Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Na zachód, tam musza być ryby!

Napisane przez Kuba Standera , 24 kwiecień 2014 · 2999 Wyświetleń

fly fishing pstragi łosoś salmon salmo adventures
Na zachód, tam musza być ryby! Po piątku wielce udanym przyszła pora by udac się na zachód, sprawdzić "stare rewiry" i spróbować połowić na Corrib.
Oczywiście oficjalnym powodem była trasa na lotnisko, a że z lotniska już tylko stówka, plus w Galway czeka na mnie nowy kij na łosie - Z Axis.
Stąd, pretekst jest, nie mogę odpuścić.
Wieczorne sprawdzenie pogody - no, może to jakoś będzie, wiatr ma byc umiarkowany.
Rano melduję się u Macieja, po Bigosie drugim koleżce, którego poznałem na wyspie. Mnie miota po całej Irlandii, a on rozsądnie mieszka w Galway i łoi ryby, co do których większość z nas ma mokre sny :D
Z resztą, postać znana, każdy kto zaglądał na Salmo Adventures zna koleżkę, gdyż jest jednym z teamu.
Salmo, salmo - woblery i zębacze. Jednak celem wyjazdu było spróbowanie złowienia pstrągów na muchę, na Corrib. Fajne klimatyczne łowienie, bardzo je lubię, jednak z racji odległości - szanse są bardzo rzadko.
Spotykamy się wcześnie rano i przepakowujemy w mój wehikuł jeżdżący wyłącznie do przodu.
Miało to swoje konsekwencje, ale o tym za chwilkę.
Suniemy wzdłuż brzegów Corrib, subtelne dziesiąt km, by odebrać łódkę. I tu pierwszy zonk - auto owszem, 4x4, ale bez wstecznego :P Khem, zrzucenie łodzi będzie level hard.
Ale co tam, radośnie jedziemy w stronę zatoczki ze slipem, nie mając pojęcia co nas tam czeka. Niby Galway i okolica są światowym centrum złej pogody, ale - bez jaj. O ile jeszcze w Galway było ok, nawet gdy odbieraliśmy lódkę było w miarę, o tyle gdy zjeżdżamy nad wodę jest juz totalny ołszyn. Wieje zimny, przeszywający wiatr. Wszędzie wiosna, nad jeziorem jeszcze zima. Fale z białymi grzywami, wicher tak mocny że ciężko rozmawiać po za autem. Wygrzebaliśmy się z auta, patrzymy na siebie i kręcimy głowami - niezbyt jest sens się wybierać w takich warunkach. Niby no pain no gain, ale bez jaj, ma być przyjemność, wspólne łowienie na luzie i szanse na pogaduchy, a nie walka z żywiołem za wszelką cenę. Niby jest szansa się zrzucić, gdzieś schować za wyspami i kisić z nadzieją że coś się uwiesi, ale dość nagłe załamanie pogody nie daje zbyt wielu nadziei, plus byłoby to na granicy bezpieczeństwa.
Dobra, odwrót, odstawiamy łódkę i spróbujemy na rzece, zobaczymy czy jakieś łosie się kręcą.
Chwilkę na zajmuje odtarabanienie się z betami, tyle dobrego, ze nie mamy daleko nad rzekę.
Szybko wskakujemy w śpiochy i suniemy wzdłuż rzeki, szukając co ciekawszych miejsc.
Załączona grafika
Maciej bierze teraz już mojego Z-Axisa by chwilkę nim pośmigać na pożegnanie. Pokazuje mi podstawowe rzuty, trochę inaczej to robi niż moja "gromadka" z Dungarvan.
Załączona grafika Załączona grafika
Ja zostaję na dole i śmigam sobie w swój pokraczny sposób, Maciej idzie w górę, zobaczyć co tam słychać.
Niestety nie wiele słychać, ryb albo nie ma, albo wyskakujace co chwilę słońce ukatrupiło łowienie
Załączona grafika
Chwilę jeszcze Maciej podszkala mnie w rzutach
Załączona grafika
Jednak słońce skutecznie prześwietlające wodę dopada i nas i padamy na górce na trawę, uskutecznić małą kimkę, piwo i ogólny reset.
Wrócimy jeszcze na chwilę na wodę, ale nic już się nie wydarzy.
Ja też chcę się zwinać wcześniej, pobudka o 3.30 nie służy, a 3h jazdy przede mną.
Jeszcze tylko sensacyja niesłychana - switch Jaxona. Daję Maciejowi pośmigać nim chwilę, co by ocenił tandetność wykonania. W zasadzie - zadowolenie, a jeśli chodzi o relację do ceny - to bardzo dobrze. Do switcha mam nową linkę - 300grainowego Rio Versitipa. Zarówno z nad głowy, jak i o wodę - świetnie się tym rzuca. Naprawdę zgrany zestaw!
Z resztą - podobne oceny wędka zgarnęła na Drowes - 3 doświadczonych "rzucaczy" - 2 było w pełni hepi, jeden uważał ze wygodniej rzucało się mu linką ciut lżejszą - 280 grain. Czyli nie taki ten Jaxon straszny :D i kilku znajomych rozważa zakupienie jako "rezerwy" ew kija dla klientów
W drodze powrotnej decyduję się pojechać przez przełęcze w górach.
Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika
Kilkadziesiat km ekstra, ale - warto nadłożyc drogi dla takich widoków
Załączona grafika




Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
24 kwi 2014 20:00

Jak już wjechałeś tak wysoko , prawie do nieba , to zapytać mogłeś Pana Boga , czemu nam tutaj drugiej Irlandii nie zafundował ?

To nie pytanie do Boga, tylko do tego, który obiecywał. ;)

 

Bardzo fajny tekst i przyjemne fotki, aż żal, że bez ryb, ale bywa i tak.

Zdjęcie
Kuba Standera
24 kwi 2014 20:20

Ryby.. To tylko dodatek ;)

Na razie jest bardzo wcześnie, jeszcze zdążą się pojawić :)

 

SOB - nie pytałem, bo znam odpowiedź.

"Bo Was k... nie lubię" :D :D :D

    • Dagon lubi to

co tam wsteczny, ciesz sie, ze skreca :P

Zdjęcie
Kuba Standera
24 kwi 2014 20:39

I nawet w obie strony (choć w lewą z oporami :D )

I najważniejsze - 4x4 działa ;)

    • Kuba Standera lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
25 kwi 2014 04:34

Ooo.. jaka szkoda .. :( Na szczęście mamy własnych cudotwórców .. dzięki którym , każdy Irlandię może sobie zobaczyć :)

    • krystiano1981r lubi to
Zdjęcie
Kuba Standera
25 kwi 2014 10:52

Nawet reduktor robi :D

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
26 kwi 2014 09:34

Dziwnym trafem  , tak jakby renesans flyfishingowej klasyki nastąpił ? Tradycyjny sprzet , techniki .. A jeszcze tak niedawno widywałem na Drwęcy gentlemanów łowiących Antropikowym leadcorem zamiast linki i tzw bele czym , prócz oczywiście Wigury I Drosda  :)

Zdjęcie
Kuba Standera
26 kwi 2014 11:32

A z tym tradycyjnym sprzętem to trochę jak nowy freelander co miałby stanąć koło klasycznego range rovera :D

Krótkie węglowe wędki, gdzie switche ważą mniej niż jednoręczny kij #8 jeszcze z 10-15 lat temu. Głowice, tipy, nowoczesne materiały muchowe, oddychające kurtki i śpiochy - jest to spory skrót i ułatwienie. Ja niezbyt wyobrażam sobie siebie z 70 stopową tonącą linką speyową i wędka 15ft.

Niemniej jednak jakieś geny przodków widoczne. Postawienie obok rzeczonego RRC tarpana wypaść musi jak wypadało, i mimo że to potężna część "naszej" historii i dziedzictwa? chyba należy się tylko cieszyć z otwarcia granic i zawitania i nad nasze wody/drogi technik/produktów pochodzących od klasyków :)

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
26 kwi 2014 14:04

Switch nie jest niczym nowym . To newspeak marketingowy , podobnie jak oddychacze . Ubierz się latem i przebiegnij , to zweryfikujesz w praktyce :) Kiedyś się cięło głowice od ręki , mniej gramotny kupował multitipa , dziś sie wykuwa tabliczki z klasami , nazwami , sytuacjami , grainami , zostając w porywach natchnionym specjalistą ;) A superlight kijaszkiem na wietrze nie powywijasz jakbyś chciał , musi ważyć .. i na ogół waży .. 

Zdjęcie
Paweł Bugajski
29 kwi 2014 22:50

Fajny Subar,cenię markę :)

Jaxon srakson, też nim rzucałem, bardzo dobry kij, w Pl dystrybucji podobno już brak :)

Zdjęcie
Kuba Standera
05 maj 2014 00:59

Na jesień sobie moze 9-10 sprawię :D

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Kwiecień 2024

P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
2223 24 25262728
2930     

aktywnych użytkowników

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych