

Elegancja
Rosyjski wyż nas właśnie chłodzi. Nic dziwnego, Azja jest tuż, tuż - na wyciągnięcie ręki.. Azja na wschodzie.. na zachodzie euro Azja..
Wreszcie można usłyszeć ciszę, a smakując ją w pełnym szacunku milczeniu, w pełni docenić dobroć żywego ognia. W idealnej ciemności. Poczuć boskie tchnienie wszystkich bez wyjątku emisji Las i pole nasłuchują z takim samym, nabożnym skupieniem, a wszystko to przy płonącym ogniu nad wszelki wyraz jasne jest, i proste..
Stworzeni dla siebie jesteśmy..
Namawiam na biwak pod gołym niebem - dajcie sobie czasem siana, ludzie..
Lektura forum nie przynosi podobnej błogości. Wrzaski i swary to porządek dzienny. Tak jak w przyrodzie, najbardziej agresywne i najgłośniejsze są młode jelenie. Jak to w zwyczaju młodej dziczy bywa, ponad wszystko na świecie pragną być zauważonym. Co i rusz przepełnieni poczuciem misji, tudzież własnej niezbywalności, co młodsi dorobkiewicze - standardowo wypasający intelekt w sieci, a uformowani życiowo przez tesco, atakują oczy i uszy znudzonej publiki - ale czemu zaraz moje!? - swoimi kolejnymi epokowymi odkryciami..
W ogóle bym nie pomyślał, że flyfishing może być polem jakiejkolwiek walki! A przecież za sprawą kilku nawiedzonych misją leszczy i pojedynczych jelonków, ryczących w gorączce, uprawiających tylko i wyłącznie prymitywny autolans - takim właśnie miejscem się stał..
Dowodzą tego dobitnie uchodźcy z ogarniętego głupkowatymi walkami portalu ff..
Ale nie to mnie boli. Kindersztuba którą za młodu odebrałem, bardzo duży nacisk kładła na obycie z wędką, sprawność i użytkową elegancję fly fishermanów. Tej kompletnie nie widzę - zdaje się, że także i tu też zaszła kolejna, niedobra zmiana. Zanikła elegancja na zawsze?
Powszechnym, masowym dziś widokiem, są człowieki wymachujące tak szlachetnym, wręcz totemicznym dla nas kijem, w sposób tak beznadziejnie siłowy, żywcem zerżniętym z ruchów chłopa mozolnie młócącego gumno cepem, albo małego chłopaczyny zabawiającego się patyczkiem. Nawet muchowi instruktorzy tego stylu uczą. Zero polotu i klasy. A fuj..
Łokcie, czyżby tylko łokcie - vorwarts!! .. ??
- Guzu, lukomat, Marszal i 10 innych osób lubią to
Twoje agresywne wpisy w wątkach dotyczących fizyki wędkarstwa muchowego nie mają nic wspólnego z elegancją. Masz tylko przewagę w większej przychylności moderatorów, którzy kulturowo są dalej ode mnie i być może czują się urażeni terminem teletubiś - co oznacza wędkarza sterownego przez rynek.
Nie da się ukryć, że formy zawarte w materiałach marketingowych firm muchowych, przekładają się na zbiorowe naśladownictwo tychże. Łowić szczupaki na Vision Big Daddy i być jak Bauer z filmiku na YouTube - podobne jest do zachowań dzieci, które są celem reklam korporacji. Infantylizacja wędkarstwa muchowego w zakresie sprzętowym i zupełnie niezrozumiałe spoważnienie w połowach ryb, objawia się powszechną pogardą do łowienia mniejszych ryb oraz wyolbrzymioną uwagą dla sprzętu, szczególnie jego drugorzędnych, akcesorycznych cech. Na tym zbudowany jest Jerkbait, na pogardzie Standerusa do łowienia małych rybek zbudowany jest regulamin, na agresywnej promocji Vision swego czasu zbudowany jest charakter pisania o sprzęcie po dziś dzień.
To nie jest rozwojowe, bo żaden młody chłopak, który w wieku 16 lat złowi lipienia 25 cm i będzie skakał ze szczęścia, nie będzie mógł się tym podzielić na forum. Z definicji średnia wieku poważnych panów z Jerka rośnie, ponieważ okopali się oni na pozycjach i będą ich bronić nie wiadomo przed czym i nie wiadomo po co...
P.S. Postrzeganie młodszych wędkarzy od siebie jako młodych jeleni, robiących wiele szumu na rykowisku wiele mówi o piszącym. To znaczy, że nie współpraca, tylko rywalizacja? A zatem będziesz się bronić i atakować? Jak jeleń, który nie chce zejść ze sceny?? Przecież to w przypadku muszkarstwa darwinistyczny absurd.
Pozdrawiam wiecznie młody Dmychu
http://flyfishing.pl....php?f_id=17675