

Aktualnie posiadamy styczeń
Warszawa wyzwolona. Śnieg już jest, to i bałwanów przybywa, a ponoć nadchodzi też mróz - okrutna bestia ze wschodu. Straszne.. zwykła zima. Nie wiadomo co jeszcze klimat na spółkę z pogoda może nawywijać, co sobie mamy pomyśleć - bo jak na złość święta Greta ostatnio głosu nie daje - ale jedno jest pewne. Katalog strachów, nie ma końca - więc bójta się! Strach podstawą ładu, jest..
Czytam sobie zaległości, ale jeszcze chętniej wracam do starych, wcześniej przeczytanych książek. Bez ładu i składu, zupełnie przypadkiem brane ze sztapla - rano najstarsza księga ludzkości, a na dobranoc wspomnienia Alberta Speera. Uderzające, jak obie są aktualne, zdumiewające i zarazem oburzające, jak wiele spostrzeżeń i konstatacji Speera o władzy, mediach, polityce i gospodarce, można odnieść do współczesności. Byłby świetnym kanclerzem..
Z fishingiem jest prawie tak samo jak z czytaniem. Możliwości jak morze - od rozpłynąć się, do po łebkach, aby aby.. Większość zadowala się niezwykle skromną umiejętnością czytania pasków tv oraz gazetek reklamowych, nieco bardziej ambitni są zdolni przeczytać instrukcję obsługi, statut albo - co gdzieś w sieci niedawno widziałem - prosty przepis regulujący długość przynęty..
Bez możliwości zrozumienia
Następni to czytacze pragmatyczni, ograniczeni do bryków i wersji z treścią maksymalnie uproszczoną, typu zabili go i uciekł, czy też nap....my jak w bęben w rytuale no kill. No kill.. i wszystko jasne! Potem idą czytający wyznawcy aktualnie obowiązującego ideolo - vide popularna gazeta dla Polaków, ze stajnią autorów własnych i spisem lektur obowiązkowych ale także zasobem zakazanych. A tuż za opłotkami globalnej wiochy- rozpościerają się dzikie pola, z wolnymi kozakami. Dalej to już tylko jedna wielka niewiadoma, dość trudna do opisania słowami. Przynajmniej dla mnie. Może i Parnas.. Ale ściśle zastrzeżona dla potrafiących przeczytać cały świat, oczami własnej wyobraźni.. przy małej pomocy jaźni..
Wędkarski świat tak daleko nie sięga..
- lukomat, Marcin Rafalski, Paweł Bugajski i 4 innych osób lubią to
Obudziłem się i przeczytałem pijąc drugą kawę. Pierwsze zdanie zmusiło mnie, aby z nadzieją wyjrzeć przez okno. Potem sprawdziłem okna wirtualne. Niestety, nadal nie jest wyzwolona... I znów zaczął boleć mnie kręgosłup. Teraz już chyba wiem dlaczego. Chyba "całkiem niespokojnie wypiję trzecią kawę"...