Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

- - - - -

Echo dna rzeki


Publikujemy piąty artykuł konkursowy (z drugiej edycji konkursu ), w której do wygrania jest udział w wyprawie grupowej do Szwecji w maju 2016 roku dla dwóch autorów najlepszych artykułów. W ramach nagrody zwycięzcy mają zapewnione : zakwaterowanie, pełne ubezpieczenie, korzystanie z łodzi z silnikiem spalinowy oraz paliwo startowe (5l), opiekę przedstawiciela biura podróży ZEW PRZYGODY na miejscu. Organizator zapewnia również możliwość skorzystania z transportu busem na miejsce i z powrotem.

Dołączona grafika

Przypominamy, że partnerem logistycznym wyprawy jest firma Unity Line organizator morskich podróży do Skandynawii. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą: www.unityline.pl

Dołączona grafika

Czy to potok, rzeczka, czy rzeka, w każdym z płynących cieków spotykamy takie same miejsca, mniej lub bardziej atrakcyjne dla ryb. Jedyną różnicą jest skala oraz prędkość przepływu wody. W rzeczce duży pień, a w potoku gałąź utworzy tamę, próg albo ostrogę, czyli konstrukcje jakie ludzie stawiają na dużych rzekach z kamieni, faszyny i betonu by ujarzmić pędzący żywioł. Woda atakująca przeszkodę, małą czy dużą obmywa ją tak samo. Przed kamieniem na dnie bezimiennej wartkiej rzeczki będzie dołek, tak samo przed kamieniem na Sanie, czy Odrze. Podobnie jest z zakrętami, które wyżłabia nurt meandrując po okolicy. Są zakręty zewnętrze zwykle głębsze, oraz wewnętrze z płytszą wodą. Poznając te ogólne zasady oraz obserwując taflę płynącej wody uczymy się czytać rzeki.

 

 

Dołączona grafika

 

W czytaniu rzeki szczególnie niezbyt dużej bardzo przydaje się też obserwacja terenu. Praktycznie nie ma takich sytuacji w Polsce, żeby rzeka żłobiła koryto w takim samym gruncie, czy też w identycznym ukształtowaniu przyległych terenów na całym swoim biegu. Do najbardziej zróżnicowanych rzek należą rzeki wyżynne i podgórskie. Rzeki takie toczą swoje wody pośród łąk, w wąwozach, przy zboczach skarp, przez leśne ostępy. Obmywają piach, ziemię, glinę, żwir, kamienne rumowiska lub tereny bagienne. Wędrując wzdłuż brzegu możemy rozpoznać charakter rzeki bez zaglądania w jej toń.

 

Powierzchnia płynącej wody jest natomiast ekranem pokazującym nam obraz dna. Gładka tafla, zawirowania, wiry, zmarszczki, garby, warkocze, zwary, czy wykwity są echem dna utworzonym przez wodę. Są sytuacje gdzie prawie niemożliwe jest poznanie ukształtowania dna, dotyczy to miejsc rozległych i głębokich o równym i niezbyt silnym uciągu nurtu, szczególnie na nizinach. W miejscach takich zaburzenia wody jakie powstają przy przeszkodach na dnie rozchodzą się zanim dotrą do powierzchni. Masa wody tłumi obraz i jedynie wprawne oko niewielu ludzi, którzy życie spędzili nad wodą jest wstanie z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, jak może wyglądać dno w takim miejscu. Doświadczałem takich sytuacji w obecności starych wyg i umiejętność tych osób jest dla mnie najwyższym poziomem jaki może osiągnąć obserwator rzeki.

 

Zanim opiszę kilka sytuacji pokazanych na zdjęciach podpowiem z własnego doświadczenia jak sobie radzić z czytaniem rzeki, a raczej jak dojść do właściwej interpretacji rzeki niejako na skróty.

 

Przede wszystkim warto przebywać nad rzeką przy najniższych stanach wody, nawet wtedy gdy nie możemy liczyć na złowienie ryby. Mamy za to możliwość oględzin dna na znacznym obszarze. Pamiętając obraz dna z niżówki, przy wyższym stanie wody możemy zapamiętać zawirowania, czy układanie się wody wokół kamienia, nad dołkiem czy zalanymi patykami. Po drugie. Po obłowieniu nieznanej miejscówki zanim pójdziemy dalej przyjrzyjmy się z bliska powierzchni nurtu oraz przyległym gruntom. Po trzecie, myślmy jak ryba. Czasami dostępność pokarmu zapewnia płytszy łąkowy brzeg, a nie leśna głębsza skarpa, innymi słowy obserwujemy pozornie nieciekawą wodę i wypatrujmy uciekających z płycizn ryb. I rzecz, która mnie bardzo pomogła w zebraniu tej wiedzy, którą obecnie posługuję się automatycznie, można by powiedzieć podświadomie, to masa notatek i prostych szkiców jakie wykonałem przez wiele lat. Do tego wszystkiego warto dodać daty oraz godziny połowu ryb w różnych stanowiskach. Poznanie miejscówek i czasu kiedy przebywają w nich atrakcyjne dla nas ryby, to połowa sukcesu.

 

Dołączona grafika

 

Oto obraz pobudzający wyobraźnię. Fragment szybko mknącej wody obmywający zarośnięty drzewami brzeg. Oczami wyobraźni rzucamy przynętę po skosie w dół, dajemy jej spłynąć w okolicę drzewa po prawej stronie i zaczynamy prowadzić pod prąd. Niestety woda w obszarze zaznaczonym na czerwono ma zaledwie 30-50cm głębokości. Widoczne małe garby oraz koła są odbiciem pofalowanego wydmowego piaszczysto-ziemistego dna. Zimą i wiosną nic w takim stanowisku nie złowimy, jednak latem - o ile poziom wody będzie podobny, o świcie lub wieczorem możemy spotkać ryby pasące się na owadach spadających z drzew czy z pobliskiej łąki.

 

Zielony obszar po lewej pokazuje dołek wymyty przy wysokiej burcie przez atakujący ją nurt. Rzeka odbija ponownie wzdłuż pochylonych drzew i przechodząc na prawą stronę żłobi rynnę. Potencjalne całodzienne stanowiska ryb albo kryjówka, z której wychodzą na żer o świcie albo wieczorem.
Przy przyborze wody, obszar na czerwono nadal nie jest atrakcyjny dla ryb. Nurt znacznie przyspiesza i bark jest miejsc przy dnie (tzw. cieni) gdzie ryby mogłaby zająć dobre stanowisko. Nadto wraz z przyborem wiele rzek niesie liście, gałęzie, czy piach, który skutecznie wygania ryby z tak odkrytych stanowisk.

 

Dołączona grafika

 

Wyżłobione zakole na łagodnym zakręcie rzeki. Wysokie stany wód atakując mały cypel z drzewem wypłukały przez lata zatokę po lewej stronie. Zielone pole pokazuje rynnę. Im bliżej drzewa powierzchnia wody jest bardziej gładka, co świadczy o znacznym zagłębieniu. Brak wstecznego prądu albo zawirowań przy drzewie oznacza często o przepływie wody pod korzeniami i tak jest w tym przypadku. Jedynie przy wysokiej wodzie zobaczymy cofkę (prąd wsteczny), większa masa wody nie zdąży się przecisnąć pod karpą.

 

Po prawej stronie zdjęcia jest widoczna sucha kępa trawy rosnąca na odsypanym przez rzekę piachu. Wyraźnie widać, że cypel ten nie jest fragmentem zwartej ziemistej burty. Czerwone pole pokazuje możliwe stanowiska ryb przy podwyższonych stanach wód. Cypel z trawą będzie działał jak filtr i wygaszacz pędzącej wody.

 

Dołączona grafika

 

Łąkowy słoneczny łagodny zakręt poniżej szybkiego kamiennego fragmentu rzeki. Jest to przykład „keltowego” odcinka. Zielona linia pokazuje rynnę wzdłuż brzegu zgaszoną od góry starą karpą z rosnącym na niej nowym drzewem. Zimą i na przedwiośniu stanowiska takie są dość głębokie i nie posiadają zwalającego z nóg nurtu. Idealne miejsce na odpoczynek dla po tarłowych salmiaków, a także stanowiska wiosenne dla jazi i kleni.
Czerwony obszar to przykład idealnych wiosennych stanowisk dla okonia i szczupaka, szczególnie przy podwyższonym stanie wody. Latem gatunki tych ryb zajmą obszar zaznaczony na zielono.

 

Dołączona grafika

 

Zwaliska oraz bobrowa tama. W zielonym polu rynna wzdłuż pnia oraz zatopiony, skośnie leżący pień. To typowe letnie stanowisko pstrąga, który może tam przybywać cały dzień. Klenie lubią stać tuż przed tamami albo zwaliskami z naniesionymi gałęziami. Trudne technicznie łowisko, wymaga szybkiego i siłowego holu. Stanowisko takie chętnie też zajmie okoń i szczupak, o ile występuje w rzece. Duża ilość kryjówek zapewnia schronienie wielu gatunkom ryb.
W czerwonym polu płytsza leniwa woda, stanowisko klenia i pstrąga przy podwyższonym poziomie wody.

 

Drzewa powalone po skosie albo leżące równolegle do nurtu są bardzo dobrymi stanowiskami. Pod nimi lub wzdłuż nich tworzą się długie rynny dające schronienie i są jednocześnie świetnym miejscem do całodziennego żerowania.

 

Dołączona grafika

 

To optycznie atrakcyjne miejsce jest płytkie zarówno przed jak i za pniem. Rzeka płynie w niskim terenie z łagodnymi spadami, brak burt. Na takich obszarach zwalnia, zwłaszcza na prostych odcinkach gdzie nurt płynie równo pomiędzy obydwoma brzegami. Obecność pól uprawnych mówi nam, że na dnie raczej nie znajdziemy żwiru czy kamieni, co najwyżej pojedyncze. W czerwonym polu widzimy pomarszczoną wodę przed tamą z powalonego pnia – płytki napływ. Pień wyhamowuje wodę i brak jest pod nim przepływu, widać nieznaczne pod piętrzenie, a za pniem obniżenie lustra wody. Ryby w takich stanowiskach pojawiają się na krótko, zwykle w trakcie wędrówek albo w czasie okresowego pojawiania się owadów, np. na polach uprawnych czy łąkach. Otwarta słoneczna przestrzeń nie daje poczucia bezpieczeństwa, w ciągu dnia możemy nie zaobserwować ryb.

 

Poniżej na lewym brzegu trzy karpy. Brzeg wokół nich ma łagodny spadek, nie widać żadnych podmyć, tam niestety też będzie płytko.

 

Dołączona grafika

 

W czerwonym polu widzimy warkocz jaki tworzy się na kancie rynny. Opuszczając leniwy leśny odcinek rzeka ścieśnia się wchodząc na żwirowy grunt. Za naturalną kamienną tamą przyspiesza i podmywa korzenie rosnących drzew na lewym brzegu patrząc z biegiem rzeki. Od rosnącego drzewa do powalanego pnia jest wąska rynna. Zarośnięta zatoczka u dołu zdjęcia jest bardzo płytka. W miejscach takich zatrzymują się małe ryby. Większe osobniki pstrągów wskoczą do takiego dołka na polowanie za strzeblą, kiełbiem, ślizem czy małym kleniem lub pstrążkiem, ale nie będą tam dłużej stacjonowały. Dobre miejsce dla miętusa o ile występuje w rzece.

 

Takie warkocze można też spotkać poniżej wysp, gdzie płytka odnoga łączy się z głównym korytem rzeki. Tworzą się też w miejscu połączenia krążącej cofki z głównym nurtem, np. w ciasnych klatkach pomiędzy główkami, a w mniejszych rzekach w głębszych zatokach wyżłobionych w brzegu pomiędzy rosnącymi drzewami. Warkoczom takim często towarzyszą małe wiry. Są to bardzo dobre stanowisko dla wielu gatunków ryb. Jeśli są niezbyt duże jak na powyższym zdjęciu stanowią przechowalnię prądolubnej młodzieży i narybku.

 

Na pniu po prawej stronie biała linia poziomu wody. Naturalne wodowskazy pokazują nam stan rzeki, bieżący oraz najwyższy. Dwudziestocentymetrowy wzrost poziomu wody może całkowicie zmienić to stanowisko. Nagle może się okazać, że duży pstrąg znajdzie tu dogodne miejsce na dłuższy czas.
W zielonym polu żwirowa płycizna porośnięta roślinnością. Wieczorne letnie stanowisko, o ile w pobliżu są głębokie dołki, gdzie w ciągu dnia chowają się pstrągi. Na podwyższonej przedwiosennej wodzie stanowisko jazi. Kamienie na dnie zwiastują ciekawy fragment wody poniżej.

 

Dołączona grafika

 

Widok płytkiej leniwej odnogi obmywającej wyspę. Latem spotkamy tu jedynie małe jazie i klenie. Na przedwiośniu może nas spotkać miła niespodzianka.

 

Dołączona grafika

 

Końcówki dopływów większych rzek, czy jak tutaj kanał pomiędzy jeziorami to wiosenne łowiska jazi, kleni, okoni i majowych szczupaków. Krainą takich miejsc jest Warmia i Mazury.

 

Dołączona grafika

 

Pędząca woda atakuje brzeg wymywając głęboką dziurę. W zielonym polu widoczne łagodne wykwity rozchodzące się w różne strony co świadczy o intensywnych zawirowaniach przy dnie na dużej głębokości. Brak wstecznego prądu, stanowiska ryb pod czerwoną linią. Gdy dziura w takich miejscach jest płytsza, zwary na powierzchni są bardziej wyraźne, czasami tworzące pojedyncze garby. Woda wiruje tu jak w pralce. Ryby zajmują stanowisko przy niższych stanach rzeki, wtedy nad dziurą będzie gładka powierzchnia lustra. Przy wyższych tak jak na zdjęciu, stanowiska ryb będą wzdłuż uskoku dna w głównym nurcie z dala od bani.

 

Dołączona grafika

 

Przełom w łagodnym wąwozie z licznymi zwałkami. W czerwonym polu gładka ciemna powierzchnia wyraźnie wskazuje dołek. Zanim opadła woda była to doskonała meta na jazia albo klenia, teraz stanowisko dla szczupaka i przedszkole dla płotek i cierników. W zielonym polu zawirowania nad rynną, stanowisko klenia lub pstrąga. Czasami nawet w tak niezbyt głębokiej rynnie przy niższym stanie wody może stać duży kleń albo pstrąg właśnie z uwagi na sąsiedztwo dołka z narybkiem. Zwisające gałęzie nad głową ryby dają jej poczucie bezpieczeństwa.

Dołączona grafika

 

Mocna zwarta skarpa przy letnim stanie wody. Brak podmyć, słabe opłukanie korzeni świadczy o małym naporze nurtu nawet przy wodzie powodziowej. Zwykle wskazuje to na płytkie stanowisko, małe szanse na spotkanie większego klenia, czy pstrąga. Duża ilość cienia i dotleniona woda utrzyma tam młode pstrągi w trakcie gorącego lata. Znajdziemy tu też głowacze.

 

Dołączona grafika

 

Przejście zakrętu w prostkę na szerokim obniżeniu terenu. Czerwony obszar zachowuje swoje walory przez cały sezon. Podmyte karpy dają schronienie nawet latem. W zielonym polu widoczny piaszczysty odsyp, co świadczy o słabej pracy pośniegowego silnego nurtu. W takim terenie rzeka ma sporo miejsca do rozlania. Jedynie spływająca gruba kra po tęgiej zimie jest w stanie wyżłobić dołki w zielonym polu.

 

Po ciężkich zimach, których dawno nie było, rzekę trzeba przejść na nowo. Nic tak nie przemeblowuje brzegów jak masy spływającego lodu. Po takim przemeblowaniu wysoka wiosenna woda modeluje dno - żłobi rynny pod nowymi powalonymi drzewami, zaczyna wypłukiwanie głębszej wnęki na zewnętrznym zakręcie, zabierze odsypy i lotne wysepki z piachu, odkryje kamienną rafę.

 

W niektórych rzekach o piaszczysto-żwirowym dnie można zauważyć ciemne plamy. Mogą to być zagłębienia, w których zbierają się osady i resztki zbutwiałych liści. Stojące w tych płytkich dołkach pstrągi nawet w czystej wodzie są słabo widoczne na ciemnym tle. Dopiero podnosząc się do pokarmu lub podanej przynęty zdradzają swoją obecność.
Pasma traw lub innej roślinności porastające dno szybszych odcinków rzeki, również są doskonałymi stanowiskami dla kleni i pstrągów.

 

Nie potrzeba wielu lat aby nauczyć się czytać wodę. Wystarczy jedynie mieć to na uwadze za każdym razem gdy jesteśmy nad rzeką, z wędką lub bez. Aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że zaledwie dotknąłem tematu, mam jednak nadzieję, że wskazałem kilka rzeczy, które pozwolą wam szybciej poznać każdą rzekę.

 

@Joker/2016

 

Dołączona grafika




70 Komentarze

Zdjęcie
michał263
18 lut 2016 22:28

Tak dobrze opisane, że brak pytań.. Super przydatny teks..Teoria to podstawa:)

    • joker lubi to

Robert...jeśli można powiedzieć,że zdjęcia "żyją" to dla mnie ta foto relacja jest adekwatna do tego stwierdzenia. Czytałem a woda płynęła...było ciepło,zimno,wiał wiaterek,śpiewały ptaki,marzły palce.

Genialny artykuł.

    • joker lubi to
Zdjęcie
Michał123
19 lut 2016 07:36

Super tekst, wydrukuję i będę z nim nad chodził nad wodę:) Wiele osób zaczynających swoją przygodę z wędkarstwem na pewno skorzysta.

    • joker lubi to

Trochę mnie martwi brak pytań, sądziłem, że ten tekst jest dość otwarty, a wyszło, że zamknięty  :blink:

 

Fajnie by było założyć oddzielny temat na forum, może być nawet pod tą samą nazwą co artykuł. Coś jak istniejący wątek o interpretacji obrazu echa, tylko bez echa :) W temacie zamiast zdjęć ekranów sond można by było wrzucać fotki interesujących miejscówek z prośbą o pomoc w ich odczycie lub z próbą własnej interpretacji. Jako, że jesteś autorem tego zacnego artykułu to Ty powinieneś mieć pierwszeństwo do założenia takiego tematu (oczywiście jeśli już nie istnieje). Tam z pewnością pojawi się masa pytań ;)

Ot taki piątkowy pomysł wpadł mi do głowy.

Świetny tekst!!!

Bardzo proszę o więcej.

    • joker lubi to

Coma, zawsze może ktoś założyć taki wątek "Moja miejscówka" i pewnie chętni do komentowania zdjęcia też się znajdą. To może być świetna zabawa :)

Coma, zawsze może ktoś założyć taki wątek "Moja miejscówka" i pewnie chętni do komentowania zdjęcia też się znajdą. To może być świetna zabawa :)

 

http://jerkbait.pl/t...oja-miejscówka/

Zrobione :) Mam nadzieję, że wesprzesz temat swoim mentorskim doświadczeniem jak już pojawią się zdjęcia ;) Zapraszam też wszystkich rządnych wiedzy forumowiczów do nauki "czytania wody" na przykładach z własnych miejscówek i wymiany spostrzeżeń.

    • joker lubi to

Dla Siweżakaka jakim jestem info pierwy sort :D 

    • joker lubi to

Swietny bardzo ciekawy material :)

    • joker lubi to
Po prostu super, aby więcej było takich opisów.
    • joker lubi to
Zdjęcie
albercik86
19 lut 2016 17:32

Wszystko wylożone jak na tacy :) bardzo ciekawy opis, ktory nawet tzw. amatorowi pozwoli zaoszczedzic wielogodzinnych poszukiwan ryb.

Zostaje tylko brac du..e w troki i leciec nad rzeke przelozyc tekst Roberta @Joker na czyny. A galeria ze zdjeciami ryb moze pekac w szwach niedlugo :)

    • joker lubi to

http://jerkbait.pl/t...oja-miejscówka/

Zrobione :) Mam nadzieję, że wesprzesz temat swoim mentorskim doświadczeniem jak już pojawią się zdjęcia ;) Zapraszam też wszystkich rządnych wiedzy forumowiczów do nauki "czytania wody" na przykładach z własnych miejscówek i wymiany spostrzeżeń.

 

Coma, już się nieźle zaczął twój pomysł, pędzi jak superekspres!

    • coma lubi to

Robercie tekst bardzo fajny, pobudzający wyobraźnię, pozwalający na wstępne lokalizowanie stanowisk specyficznych dla danych gatunków ryb. Takie doświadczenia łatwiej było zebrać w czasach, gdy presja była mniejsza i występowało o wiele więcej ryb i są one tym bardziej cenne w obecnych czasach dla nowych adeptów. Teraz, zwłaszcza w rzeczkach pstrągowych, bankowe miejsca często świecą pustkami i tym bardziej trudniej nauczyć się czytania rzeki, gdyż nasze przewidywania nie są poparte braniem, wyjściem ryby. Nieraz brak brania ryby w bankowym miejscu kwitowałem: te ryby nie czytają książek  :) . Innym powodem braku ryby w danym miejscu może być to, że przed nami już ktoś łowił i przepłoszył, złowił rybę. Nie należy zrażać się tym i konsekwentnie w innych, podobnych miejscach je obławiać. Wydaje mi się, że teraz rybą, która może nam pokazać różnice w zajmowanych stanowiskach, zgodnych z opisem Roberta jest kleń, który na szczęście nie został tak zdziesiątkowany jak pstrąg.

Podsumowując, bardzo ciekawa literatura i nie należy zniechęcać się brakiem ryb w miejscach, w których powinny stać. Najważniejsze jest przebywanie nad małą rzeczką i delektowaniem się byciem na łonie przyrody. A ryby jak to ryby raz są, raz ich nie ma  :) .

    • joker i Dokuś lubią to

Robercie tekst bardzo fajny, pobudzający wyobraźnię, pozwalający na wstępne lokalizowanie stanowisk specyficznych dla danych gatunków ryb. Takie doświadczenia łatwiej było zebrać w czasach, gdy presja była mniejsza i występowało o wiele więcej ryb i są one tym bardziej cenne w obecnych czasach dla nowych adeptów. Teraz, zwłaszcza w rzeczkach pstrągowych, bankowe miejsca często świecą pustkami i tym bardziej trudniej nauczyć się czytania rzeki, gdyż nasze przewidywania nie są poparte braniem, wyjściem ryby. Nieraz brak brania ryby w bankowym miejscu kwitowałem: te ryby nie czytają książek  :) . Innym powodem braku ryby w danym miejscu może być to, że przed nami już ktoś łowił i przepłoszył, złowił rybę. Nie należy zrażać się tym i konsekwentnie w innych, podobnych miejscach je obławiać. Wydaje mi się, że teraz rybą, która może nam pokazać różnice w zajmowanych stanowiskach, zgodnych z opisem Roberta jest kleń, który na szczęście nie został tak zdziesiątkowany jak pstrąg.

Podsumowując, bardzo ciekawa literatura i nie należy zniechęcać się brakiem ryb w miejscach, w których powinny stać. Najważniejsze jest przebywanie nad małą rzeczką i delektowaniem się byciem na łonie przyrody. A ryby jak to ryby raz są, raz ich nie ma  :) .

Święte słowa!!! "Najważniejsze jest przebywanie nad małą rzeczką i delektowaniem się byciem na łonie przyrody. A ryby jak to ryby raz są, raz ich nie ma..."   :) .

    • joker i Franc lubią to
Zdjęcie
marcino91
20 lut 2016 14:56

A najlepsze są i tak niespodzianki w postaci niezłych okazów w miejscach, w których teoretycznie nie powinno być ryby i większość owe niepozorne miejsca omija :) ale o to w tym chodzi, że nigdy nie masz pewności co i gdzie się czai ;) 

    • joker i Banjo lubią to
Zdjęcie
zzwierzak
20 lut 2016 19:02
Dla mnie bardzo wartościowy artykuł. Rzeki i rzeczki nie były dotychczas moimi łowiskami zbyt wiele razy. Teraz inaczej będę na nie patrzył.
    • joker lubi to

 Takie doświadczenia łatwiej było zebrać w czasach, gdy presja była mniejsza i występowało o wiele więcej ryb i są one tym bardziej cenne w obecnych czasach dla nowych adeptów. Teraz, zwłaszcza w rzeczkach pstrągowych, bankowe miejsca często świecą pustkami i tym bardziej trudniej nauczyć się czytania rzeki, gdyż nasze przewidywania nie są poparte braniem, wyjściem ryby. 

 

Sławku, teraz zbiera się tak samo informację jak kiedyś, częstym pobytem nad wodą, nie raz na jakiś czas. :)

Oddzielną kwestią jest bytowanie ryby w danym miejscu, żerowanie w nim i tak dalej. W przypadku pstrąga banków-ką może być płytka rafa po środku rzeki, a nie piękny ciemny dołek. W dołku to on może tylko stać i odpoczywać, a na rafie żerować jak wariat  o określonej porze dnia. "Książkowe" bankówki są czasem przereklamowane. ;)

Zdjęcie
woblery z Bielska
21 lut 2016 13:49

Ryby bywają w różnych miejscach w zależności od wielu czynników - pory roku (liście dające cień, nawisy traw, obecność sezonowego pokarmu), temperatura i związane z nią natlenienie wody, presja ("deptanie" i płoszenie ryb). Niezależnie jednak, gdzie aktualnie są i czy żerują, tylko umiejętność właściwego "czytania" wody daje szansę celowego, a nie przypadkowego połowu. Świetny artykuł Robercie :)

    • joker lubi to
Zdjęcie
camel1304
21 lut 2016 14:58

super arykuł , trafiony jak pod moja rzeczkę., patrzącn na zdjęcia dzięki 

    • joker lubi to

Możesz się pakować i wymieniać  SEK !!!

    • joker lubi to
Zdjęcie
lesiewicz
27 lut 2016 15:50
Gratulacje wygranej i połamania kija na metrówkach.
    • Friko i joker lubią to
Gratulacje, wygrali moi faworyci :) Po wyprawie mam nadzieję pokusicie się o jakiś artykulik. Np. Joker - jak rozpoznać łowisko na szkierach, Mefik - szwedzkie okonie :D
    • remek i joker lubią to

Gratulacje Robercie! 

    • Friko i joker lubią to
Zdjęcie
Karol Krause
27 lut 2016 17:49

Gratulację jeszcze raz Robert za świetny artykuł , który od początku był moim faworytem ... baw się dobrze na wyprawie i życzę samych ''tłustych mamusiek''

    • Friko i joker lubią to

Szczere gratulacje :)

    • Friko i joker lubią to