Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Trudny wrzesien

Napisane przez lukomat , 12 grudzień 2016 · 2418 Wyświetleń

Latwo jest pisac o polowach, ktore spelnily oczekiwania. Jeszcze latwiej, jak je przewyzszyly. Ale jak bylo slabo nad woda? No coz, pisanie idzie jak krew z nosa i wyrazy nie chca sie ukladac w zgrabne zdania. Mamy grudzien, wedkarsko za wiele sie u mnie nie dzieje i dlatego tez postanowilem zmierzyc sie z tematem rozczarowujacej koncowki sezonu lososiowego.
Po dobrej wiosnie, jak na Szkocje, i miejscami niezlym lecie (podobno, bo ja akurat prawie nie lowilem), przyszla pora na teoretycznie najlepszy okres. Tyle tylko, ze tegoroczny ciag jesienny nie pojawil sie w rzekach. I zeby jeszcze znalazla sie jakas wymowka w postacie braku opadow, z ktorymi czesco mamy do czynienia latem. Nic z tego, warunki we wrzesniu i pazdzierniku byly wymarzone. Szok i niedowierzanie!
Z coroczna wizyta przybyli do mnie starsi panowie dwaj i bardzo milo spedzilismy czas. Niestety lososie nas olaly. Raz, ze bylo ich malo. Dwa, ze nie mialy apetytu. A trzy, ze jak juz braly, to zaraz spadaly. Poczatkowo nic nie zapowiadalo katastrofy, bo spady sie zdarzaja, ale zrobila nam sie z tego regula. Delikatne branie, kilka szarpniec, czasem wyskok i do widzenia. Niepokojacy byl rowniez brak srebrniakow.

 

Dołączona grafika

Wujo Henio solo...

 

Dołączona grafika

... i w duecie z Papa Broda

 

Dołączona grafika

Posilek w chatce

 

Dołączona grafika

Widok z chatki z rzeke

 

Po dwoch dlugich dniach biczowania wody mielismy na koncie dwa stracone loski i jedna wyjeta 50cm trotke, ktora nie zalapala sie na fotke, bo po co robic zdjecia takim maluchom skoro zaraz zlapiemy cos grubszego. Ech, tak to juz bywa z lososiami.

 

Dołączona grafika

Statystki polowow na odcinku dlugosci okolo 2 km z ostatnich 40 lat, z lewej strony nazwa poolu, a czerwone kropeczki to lososie

 

Dołączona grafika

Jak widac, obecnie z calego odcinka lowi sie rocznie tyle co kiedys z jednego poola

 

Dołączona grafika

Panie, kiedys to tu byly ryby

 

Dołączona grafika

Ulatwiony dostep do dobrych miejscowek

 

Dołączona grafika

Przeciagnalem tate po sciezce zdrowia

 

Zeby nie bic glowa ciagle w ten sam mur, zamienilismy Findhorn na Dee. Rzeka ta cierpi juz trzeci kolejny sezon. Statystki polowow spadly o polowe i do konca nie wiadomo co jest tego powodem. Zreszta nie tylko Dee, bo wiekszosc rzek polnocno-wschodniego wybrzeza Szkocji cienko przedzie. Jest teoria, ze wlasnie doswiadczamy zmiany dominacji ciagow z jesiennego na wiosenny, ktory nastepuje co kilka dekad. Jak zwykle czas pokaze.
Wracajac jednak do wrzesniowych lowow, to po slabym dniu na Dee, doszlismy do wniosku, ze jednak Findhorn wcale taki zly nie jest jak nam sie wydawalo, tym bardziej, ze znowu popadalo. Moze nawet wiecej nizbysmy sobie tego zyczyli. Ruszylismy na nieznany mi odcinek powyzej wawozu. I zeby nie rozdrapywac ran bardziej, niz wymaga tego relacja, znowu zebralismy baty. Pierwszego dnia kilka skubniec/pukniec w muche, a drugiego dnia dwa stracone loski, w tym moj piekny srebrniak, ktory wypial sie po kilku minutach emocjonujacej walki. Jak pech to pech. Papa Broda i wujo Henio wyjechali troszke zniesmaczeni brakiem wynikow nad woda, bo w temacie "single malt" same sukcesy :-)

 

Dołączona grafika

Tu mialem trzy brania, ale zadna z ryb sie nie zapiela. Zaraza...

 

Dołączona grafika

Przerwa na papu i pitku

 

Dołączona grafika

Piekne ale puste miejsce

 

Dołączona grafika

A tutaj bylo branie, wyskok, i tyle go widzialem.

 

Po kilku dniach odpoczynku dalem szanse lososiom. Tym razem w towarzystwie moich synkow. Bylo ciezko, bo woda opadla, ryby przykleily sie do dna, a srebrniakow ani sladu. Ostatecznie udalo mi sie wydlubac honorowa rybke. Stojac nad poolem, gapilem sie w pudelko z muchami i moj wzrok skierowal sie na zolte nie-wiadomo-co. Nigdy na nia nic nie zlapalem i tym wieksze bylo moje zdziwienie, kiedy nastapilo branie. Przeciez wczesniej zaprezentowalem tym glupim lososiom wszystkie moje killery i je ignorowaly.

 

Dołączona grafika

W ramach Przysposobienia Obronnego zbudowalismy szalas, czyli kwatere glowna

 

Dołączona grafika

Lewa raczka tez da rade, ale wole prawa

 

Dołączona grafika

Losiek

 

We wrzesniu zostalem tez poproszony o zajecie sie grupa amerykanskich turystow, ktorzy przyjechali do Szkocji na urlop. Byli bardzo zadowoleni z wynikow mysliwskich, ale lososie nie chacialy wspolpracowac. Hmm, skad ja to znam... Znowu niska woda i stare zasiedziale ryby w kolorze szkockiej kraty. Po poludniu trzy osoby odpadly, wybierajac strzelanie do ptactwa, a ja zostalem nad woda z najbardziej doswiadczonym wedkarzem. Delikatnie zasugerowalem zmiane muchy na najmniejsza z pudelka, a ze takiej nie bylo, to wyjalem swoje pudelko i zawiazalem Stoats Tail na podwojnym haku #12. Poszlismy na pool, ktory udalo sie "oszczedzic" w porannej sesji. Kilka rzutow i "FISH ON!". Phil mieszka na Florydzie i glownie lowi tarpony, ale jak przyznal dawno nie mial takiej satysfakcji po zlapaniu ryby.

 

Dołączona grafika

Krowy przygladaja sie, kto im tu po dzielnicy lazi

 

Dołączona grafika

Mocno wybarwiony samiec, a do konca sezonu jeszcze grubo ponad miesiac

 

Pomimo tego, ze sezon lososiowy na wielu rzekach trwa do konca pazdziernika (czesc rzek jest zamknieta wraz z koncem wrzesnia), a nawet, jak w przypadku Tweed, do konca listopada, to doszedlem do wniosku, ze dla mnie te zawody juz sie skonczyly. Ryby, ktore weszly wiosna i latem, byly mocno wybarwione i powoli szykowaly sie do tarla, a jesienne srebrniaki praktycznie sie nie pokazaly. Szkoda czasu i pieniedzy. Pozniejsze rozmowy i relacje od znajomych tylko mnie utwierdzily w slusznosci tej decyzji. Tym bardziej, ze na horyzoncie pojawil sie wyjazd na kanadyjskie steelheady, o ktorym w krotce napisze.



  • Sławek Oppeln Bronikowski, peresada, Paweł Bugajski i 9 innych osób lubią to



Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
13 gru 2016 20:58

Sam dystyngowany brytyjski fly fishing - podejście, rzeki, oprawa, klimat, relaks :)

Jednak Phil wcale nie wygląda jak flyfisherman. Zdaje się przyjęliśmy zupełnie inny sznyt, obowiązuje sztywny full dress goretexowy - nawet z brzegu, nawet latem - polska klasyka !!

A tu  proszę, kalosze.. :)

Kurczę, zatrważające są te "kartkowe" raporty. Zmiana zaprawdę dramatyczna

Na tym odcinku, przy tej pogodzie, kalosze w zupelnosci wystarczyly. Stroj zalezy od warunkow i stylu lowienia. Ja czesto biegam w goretexach i butach z kolcami, bo wygodniej i bezpieczniej i sucho. Ale na sile Slawku nie bede cie przekonywal. Jak to Brytyjczycy w takiej sytuacji mowia: Let's agree that we disagree :)

Tluste lata skonczyly sie wraz z wybuchem UDN w latach 80tych. Nie wiem jaki to mialo wplyw na poglowie lososia, ale wyglada, ze rzeka po tej epidemii nie podniosla sie. Choc wciaz nie jest zle.

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
14 gru 2016 07:36

Ale gdzieżbym się Ciebie czepiał, to niemożliwe. Są jednak łatwo zauważalne, ogólne różnice stylu. Daleko mi jednak do namiętnej, goretexowej obsesji  :)

    • lukomat lubi to

Na moich rzekach w Irlandii było podobnie. Trochę ryb weszło na wiosnę, potem w połowie lipca i do końca września dłubało się zasiedziałe, kolorowe ryby. Również spotkałem się z opiniami o dominacji ciągu wiosennego. Ostatni dobry łososiowy sezon był w Kerry w 2010 roku...

Patrzac na statystyki polowow z zeszlego stulecia, zmiana dominacji ciagow trwa dobrych pare lat. Jesli wlasnie ten scenariusz sie spelnia, to mozemy spac spokojnie. Ale mozliwa jest tez opcja, ze poprostu poglowie lososia sie kurczy, a potencjalnych przyczyn jest wiele. Oby jednak tak nie bylo.

Zdjęcie
Paweł Bugajski
14 gru 2016 20:00

Fajny wpis.
Dziękuję. :)
, Czy wędkarze ograniczyli zabieranie ryb bowiem  stare(?) zdjęcia robią upiorne wrażenie.

Święty nie jestem, tez takie mam takie z Norwegii, ale to chyba już 30 lat...

pozdrawiam

Pewel, duzo sie zmienilo. Wiekszosc rzek osiaga 80-90% C&R, niektore poszly w calkowity C&R jak np. szkocka Dee (nie mylic z walijska Dee). Statystyki nie zawieraja keltow, ktore juz od dawna sa pod calkowita ochrona. Od zeszlego roku mamy ogolnokrajowy okres ochronny na springery, ktory trwa do konca kwietnia, niektore rzeki dobrowolnie rozciagnely do konca maja. Tam gdzie wolno brac od czerwca, sa dodatkowe obostrzenia, wszystkie samice sa pod ochrona oraz wszystkie kolorowe/przedtarlowe niezaleznie od plci. Mozna wziac co druga srebrna rybe, pod warunkiem, ze jest to samiec ponizej 10lb, nie wiecej niz dwie ryby na tydzien, itd itp. Trzeba sprawdzac przepisy na kazdej rzece zanim zdecydujesz sie zabrac rybe, ba nawet sasiednie odcinki na tej samej rzece moga miec rozne przepisy dotyczace C&R. Najprosciej jest nie brac.

    • Sławek Oppeln Bronikowski, Paweł Bugajski i w6i6e6 lubią to

Witam

 

Rzeczywiscie ostatnie sezony lososiowe w Szkocji sá slabsze. Dwa tygodnie okladania na Tay w pazdzierniku przyniosly mi zaledwie 10 ryb wyjétych i kilka nieudanych holi. Ja osobiscie lowilem do konca sezonu i zaliczlem dwie srebrne ryby jedna na Donie i jedná na rzece Deveron. Natomiast jesli chodzi o ilosc ryb to Deveron okazala sie dla mnie najlepszá rzeká. Ostatniego dnia sezonu razem z dwoma znajomymi zlowilismy lacznie 15 lososi. Dwie ryby byly spore 98 i 112 cm.

Kwiecień 2024

P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718 19 2021
22232425262728
2930     

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze