Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Wagary

Napisane przez lukomat , 14 czerwiec 2018 · 2050 Wyświetleń

Parafraza "Inwokacji" Mickiewicza byłaby chyba nie na miejscu, bo Szkocja ojczyzną moją nie jest, ale k... jak mi tęskno do niej! Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, szeroko nad błękitną Dee rozciągnionych... Całe szczęście, że mają kolejny gówniany sezon, bo inaczej depresja gwarantowana. Moi koledzy obronili pierwszy tydzień czerwca jednym grilsem. Sześć dni biczowania woda dla jednego gluta na czterech. Nie wiem kto bardziej cierpiał, ja w poszukiwaniu jętki na Warmii czy oni na Findhorn?
Jednak nie o czerwcowej klęsce jest ten wpis, a o kwietniowej wizycie w Szkocji, z którą zresztą zwlekałem do ostatniej chwili i kilkuktrotnie przekładałem z wielu powodów, ale głównie z braku ryb i słabej pogody. Całe szczęście, że mam ten luksus możliwości wyjazdu do Aberdeen wtedy kiedy są warunki do łowienia, zakładając oczywiście, że mam wolny czas. Całe też szczęście, że na hasło "jedziemy do Szkocji" dzieciaki robią przy drzwiach zbiórke w szeregu z walizkami w ręku i gotowości bojowej. Bez wyrzutów sumienia zabrałem ich na wagary.

 

Dołączona grafika

Zamiast do "budy" to na ryby

 

Tygodniowy wyjazd na dużym luzie i w tempie dopasowanym do Żbików. Trochę łowienia, trochę zabawy, spotkanie ze znajomymi, znowu trochę łowienia. A skoro już w tym temacie, to przejdźmy do rzeczy. Działo się, ale głównie czepiały się zeszłoroczne srebrniaki, czyli kelty, którym oszczędziliśmy wyciągania z wody i obściskiwania w zachwycie i triumfie.

 

Dołączona grafika

Maks holuje kelta trotki.

 

 

 

Dołączona grafika

Maks i Gordon

 

 

 

Dołączona grafika

Benek ze sporym keltem

 

 

Dołączona grafika

Double spey w wykonaniu Benia

 

Chłopcy dzielnie walczyli, ja głośno kibicowałem, ale widmo porażki coraz bardziej stawało się realne. Dopiero przedostatniego dnia złapaliśmy wiatr w żagle. Maks wyjął pierwszego srebrniaka wyjazdu.

 

Dołączona grafika

Coraz zgrabniejsze rzuty Maksa

 

 

 

Dołączona grafika

Hol

 

 

 

Dołączona grafika

Mamy wreszcie to po co przyjechaliśmy

 

Mina Benia, w zasadzie mówi wszystko. Wczesnym popołudniem chłopak się poddał i zmarźnięty poszedł do samochodu. Przejąłem wędkę i po 10 minutach holowałem srebrniaka podobnych rozmiarów, ale skubaniec się wypiął. Pod koniec dnia Benek dostał swoją szansę i prawie wyjął rybkę około 80cm. Prawie, bo już pod samymi nogami zrobiła ostry zryw na przyblokowanym kołowrotku. To musiało się tak skończyć, ale trzeba kilka ryb zerwać, żeby czegoś się nauczyć. Oby nauka nie poszła w las, bo kolejny wyjazd na łososie już wkrótce.

 

Ostatniego dnia wzięliśmy wolne od ryb, ale nie od rzek. Zrobiliśmy wycieczkę po mostach na Dee, przy okazji bacznie obserwując wędkarzy. I słusznie postąpiliśmy, bo tylko kilka ryb tego dnia zgłoszono z całej rzeki. Czasem warto pokierować się w wędkarstwie rozumem, który podpowiada zupełnie co innego niż serce.

 

Dołączona grafika

Lower Crathes & West Durris, najlepszy odcinek na Dee

 

 

 

Dołączona grafika

Dniówka za jedyne £200, tanioszka bo jeszcze nie tak dawno kasowali grubo ponad £300

 

 

 

Dołączona grafika

A tu już coś dla zwykłych śmiertelników, czyli ponizej £100: Banchory

 

 

 

Dołączona grafika

Sluie

 

 

 

Dołączona grafika

Ballogie, no tu stówka może nie wystarczyć, ale czasami trafia się okazja

 

Do Szkocji prawdopodobnie znów zawitamy pod koniec wakacji, ale teraz na celowniku mamy Szwecję i Norwegię. Już za chwilę, już za momencik ruszymy na północ w pogoni za laxem.






Wagary level pro :D

    • lukomat lubi to

Tak trzeba wagarować. Brawo Wy!

    • lukomat lubi to

A czy to ważne gdzie chłopaki lekcje mają? Nauka to nauka.

    • lukomat lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
14 cze 2018 19:07

No co tu można dodać.. Klasa sama w sobie!!

A Benio to tak po prostu do tego dh - bez rytualnych padów na kolana, czarów marów, ani bez burzy mózgów, tak dobrze znanych z forów ?

    • lukomat i kocmyrz lubią to

Można powiedzieć, że chłopcy mieli indywidualny tryb nauczania przez tydzień z wykładowym angielskim, co by nie zapomnieć języka ;)

 

Sławek, ja zawsze mówiłem, że DH jest proste, a powinno zaczynać sie właśnie od double spey. Benio daje radę sam, rekordów w odległości jeszcze nie bije, ale przyjdzie na to czas. Stoję z boku, pilnuję, koryguję i przypominam o oddychaniu.

Zdjęcie
bartsiedlce
15 cze 2018 11:44

Piękna wycieczka

    • lukomat lubi to

Z tym brakiem ryb w Szkocji to nie do końca prawda. Jeden z moich lepszych sezonów i wcale dużo nie jeździłem. Znajomość wody i bycie w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze zawsze procentuje.....

Piotrek bardzo się cieszę, że masz udany sezon i życzę samych sukcesów, obawiam się jednak że jesteś wyjątkiem od reguły wśród moich znajomych. Nie wiem czego brakuje w rzekach bardziej, ryb czy wody, ale wystarczy popatrzeć na statystyki połowów. Każdy z wiosennych miesięcy na Dee dał poniżej średniej. Całościowo wiosna gorsza o jakies 25% od średniej pięcioletniej, która i tak już poważnie zjechała przez ostatnich kilka lat. Na Tay wiosenne połowy chyba nawet nie osiągnęły 50% średniej, podobnie na Tweed. I tak na większości rzek. Co nie zmienia faktu, że Szkocja to łososiowa potęga w porównaniu do Polski.

Spokojnie wszystko jeszcze sie odkreci na lepsze. Troche z cen zejda jak wedkarzy nie bedzie.....
    • lukomat lubi to

Marzec 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728 29 3031

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze