Witam , szukam porad odnośnie zarybienia małego stawu ciężko na razie mi określić jego wielkość gdyż dopiero ma powstać zakładam że wymiary coś około 20 m / 15 m głębokość 1.5 m . Mam w planach aby zamieszkały w nim rybki teraz pytanie jakie najlepiej wpuścić ? Myślałem nad pstrągiem ale jaki gatunki jeszcze powiązać aby jeden drugiego za bardzo nie wykluczał , proszę o porady chętnie wysłucham .
Mały stawik - jak go ożywić ?
#1 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 20:11
#2 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 20:35
Przyducha zimą, to problem
Ja w stawie pozarowym miałem karasie, okonie, szczupaki, liny i karpia koi
ładnie się to trzymało, choć nie wiem jak ta zimę przezyło.
Ale całą zimę rąbane przeremble
#3 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 20:48
Chyba najbardziej popularne jest trzymanie karpia z pstrągiem. Amur tez znalazł by swoje miejsce. Co do gatonkow drapieżnych tj. szczupak czy okoń trza uwazac na ich ekspansje. Co do gł. 1,5 m wystarczy, jednak jesli sie obawiasz zbyt duzej przyduchy i strefy przmarzania polecam zrobic w jednym punkcie zagłebienie np wstawiając ponizej 1,5m wanne żeliwna ktora mozna odkupic na zlomowisku. Co do przyduchy i zeby sie nie meczyc z przereblami wystarczy dac materiał pływający na powierzchnie wody np styropian.
#4 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 21:00
Fajnie wszystkie uwagi porady notuję i będę dumał dalej czekam na więcej
- Ferret lubi to
#5 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 22:14
z subiektywnych doświadczeń amatora:
1. niezależnie od planów w takich stawikach prędzej czy później zagości karaś srebrzysty
2. wszelkie starania o trwałe wyeliminowanie tego gatunku są bezowocne
3. z karasiem nieźle współżyją liny, podobno także karpie
4.w moim przypadku skutecznym sposobem naturalnego ograniczania populacji okazało się wpuszczenie szczupaka i następnie odłowienie samic ( znacznie szybciej rosną). Dzięki temu, pozostałe samce w liczbie około 8 sztuk, trzebią głównie drobnicę, pozwalając cieszyć się połowem większych sztuk na wędkę.
5.najlepszym sposobem walki z przyduchą jest zastosowanie sztucznego przepływu wody z wykorzystaniem zwykłem pompy zanurzeniowej. Używać zwłaszcza gdy lód jest przykrty śniegiem, wystarczy raz na kilka dni. Im mniejsza jej wydajność tym dłużej powinna być uruchomiona. Dla utrzymania niewielkiego przerebla wystarcza także większa pompka akwariowa. pobiera niewiele prądu a bombelki powietrza utrzymują powierzchnię około metra średnicy bez lodu.
6. raczej nie ma sensu zarybiać stawu na terenie nieogrodzonym i niepilnowanym
#6 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2013 - 22:49
Z tą pompką napowietrzającą się zgadzam. Niewiele pradu pobiera. Tylko musi chodzić cały czas. Bąble powietrza nie pozwalaja wodzie zamarznąć.
Szczupaka raczej bym nie wpuszczał. Lepiej trochę okonia.
Jak wpuściłem 6 szczupaczków , to po 4 latach został sie jeden. Z 80 cm. miał. I prawie wszystkie kolorowe karasie mi zeżarł. Myslałem , że żona mnie zamorduje.
Tylko mój stawik to takie oczko. 4x10m. 1,80 m głębokości. Ale przynęty pod domem mogę testować
Użytkownik godski edytował ten post 17 kwiecień 2013 - 22:50
#7 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 15:16
przyducha to tylko jeden z problemów.nie znam się na tym zbytnio ale stawek trzeba co jakiś czas wapnem i innymi pierdołami poczęstować inaczej pleśniawka murowana.dowiedz się dobrze co i jak.
#8 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 15:35
Co do pstrąga - zarybianie w nim ma sens wyłącznie w stawie przepływowym, ma duże wymagania tlenowe i woda musi płynąć, natleniać się. Możesz sobie zobaczyć jak takie stawy wyglądają guglając gospodarstwa pstrągowe.
Co do innych gatunków, to klasykę stawową już podano, karasie ("japoniec" i nasz zapomniany już trochę złocisty), liny, płocie, z drapieżników szczupak, okoń. Proponowałbym nie wpuszczać ryb od razu po napełnieniu wodą, nawet poczekałbym może z rok.... (eee... chyba nie dałbym rady), chodzi o to żeby w stawie zaczęło się jakieś życie, zaczęły rosnąć glony, rośliny, pojawiły się jakieś robale do jedzenia.
Jak załatwiłeś formalności związane ze stawem? Pytam, bo też myślałem o wykopaniu jakiejś sadzawki, ale jak usłyszałem o maratonie urzędniczym do przebiegnięcia, w którym przy każdym punkcie kontrolnym trzeba uiścić stosowną opłatę to trochę mi przeszło.
#9 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 16:48
Ja proponuje puścić tam krokodyla, na pewno się będzie działo i życie bedzie widać gołym okiem. Jeden warunek trzeba by było tylko spełniać - brak dzieci i psa.
Sory !!! - za ofa.
Dużo zachodu i pracy przy takim czymś jest. Tez miałem ale przez ostatnie lata stawik stał się bardzo okresowy jak rzeki w Australii. Raz wylewał a raz znikał całkowicie wszystko za bardzo było zależne od poziomu wód gruntowych. Oczywiście zależy to od terenu ale trzeba wziąć to pod uwagę.
Użytkownik miramar69 edytował ten post 18 kwiecień 2013 - 18:46
- Kuba Standera lubi to
#10 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 18:14
A jakby teściowa wpadła?
Nie przepadam za krokodylami, ale zawsze szkoda zwierzaka.
Wybierając miejsce na staw trzeba najpierw sprawdzić poziom wód gruntowych - wykopać dół tak z 1,5m głębokości i zobaczyć czy się napełnia. Jak w lecie będzie sucho i pusto to pozostaje zabawa z folią, albo żelbetowy basenik.
#11 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 18:18
Podpytam przy okazji - węgorza też można w takim stawiku trzymać?
#12 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 19:14
Pewnie można, jakiś szczególnie wygórowanych wymagań tlenowych nie ma, byleby miał co jeść i nie miał chętnych do zjedzenia jego. Problemem może być kupienie narybku.
Tylko stawik stawikowi nie równy, jeden to muliste bajoro, inny zarośnięty roślinnością, inny staw hodowlany spuszczany co roku, jeszcze inny goły piaskowy basen. Trzeba pamiętać, że taki staw to mały ekosystem, żeby dobrze funkcjonował trzeba w miarę dokładnie odtworzyć sytuację występującą w jeziorach.
Są fajne strony ludzi urządzających swoje hobbystyczne stawy, niektórzy naprawdę robią z nich małe cudeńka, polecam poszukać i poczytać.
#13 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 19:26
A po mojemu wygląda to tak...
Albo stawik z karpiem albo z drobnicą i szczupakiem.
Karpie przeżyją i urosną do wielkości dłoni z narybku jesiennego, w zupełnie nowo wykopanym stawie. Kolega myślał, że mu koty wyłapały i zupełnie nic z tym później nie robił. Jesienią stadko dłoniaków grzało się w słoneczku.
Takie same, dokarmiane odrobinkę w basenie pożarowym, dorosły do wielkości półtorej dłoni.
Szczupak wpuszczony do takiego stawu zacznie kaleczyć nawet duże karpie.
Druga opcja to drobnica i szczupaki. Za dwa lata szczupłe mają po 60-70 cm.
Pośrednie opcje raczej nie przynoszą efektu. Za mały areał aby się bawić we "wszystko".
#14 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2013 - 19:35
Pracy za wiele u mnie nie było, a był to betonowy zbiornik o ile pamiętam 1,8 głęboki, naście długi i coś 7 z czymś szeroki.
Karasie kolorowe, japońce i złociste w 1 roku, bez drapieżników rozmnożyły się na potęgę, jak zupa to wyglądało I to był czas kiedy przejąłem jakąś tam kontrolę nad tym co się tam dzieje. Najpierw okonie, później szczupaczki co się mi w akwarium już nie mieściły. Do tego klenie, liny, karasi kilka.
Po pojawieniu się szczupaków większość wkurzającego drobiazgu wyparowała, jakby ktoś atomówką przysadził
Szczupaki nawet odlowić miałem i do Wisły przenieść, niestety przed wyjazdem nie dałem już rady. Musiały myślę ładnie podrosnać
A karp co mi się w akwarium nie mieścił, tam się super odnalazł. W ciągu roku dorósł do rozmiaru "świątecznego" i majestatycznie sunął pod powierzchnią (był całkiem bialy)
#15 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2013 - 20:09
Jak załatwiłeś formalności związane ze stawem? Pytam, bo też myślałem o wykopaniu jakiejś sadzawki, ale jak usłyszałem o maratonie urzędniczym do przebiegnięcia, w którym przy każdym punkcie kontrolnym trzeba uiścić stosowną opłatę to trochę mi przeszło.
Wiesz u mnie to inna skomplikowana sytuacja i ja tych spraw nie załatwiam a kto inny więc nie wiem dużo na temat , ale nie ma lekko ..
Ps. wszystkie odpowiedzi skrupulatnie czytam i powoli wyciągam wnioski wszystkim dziękuję za rady i spostrzeżenia
Użytkownik rekin175 edytował ten post 19 kwiecień 2013 - 20:10
#16 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2013 - 12:15
wrzuć wiadro karasi i ze 3 sumy i będzie zabawa jak podrosną.
#17 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2013 - 14:50
Tak na pewno będzie zabawa , tylko niestety krótko
#18 OFFLINE
Napisano 21 kwiecień 2013 - 15:16
potem kolejne wiaderko karasi:)
#19 OFFLINE
Napisano 21 kwiecień 2013 - 17:40
pamiętaj o najważniejszej rzeczy , ryby rosną i rozmnażają się , jak będziesz miał za dużą obsade to w żaden sposób nie poradzisz sobie z przyduchą .
#20 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2013 - 13:15
Jak załatwiłeś formalności związane ze stawem? Pytam, bo też myślałem o wykopaniu jakiejś sadzawki, ale jak usłyszałem o maratonie urzędniczym do przebiegnięcia, w którym przy każdym punkcie kontrolnym trzeba uiścić stosowną opłatę to trochę mi przeszło.
Zależy czy staw przepływowy czy nie. Druga opcja łatwiejsza do załatwienia. Ktoś z uprawnieniami robi projekt budowlany z elementami operatu wodno-prawnego (dla małych stawów wystarcza) do tego pozostałe pozwolenie z gminy czyli warunki zabudowy. Składasz to wszystko do Wydziału Ochrony Środowiska i czekasz na opinię. Po jej otrzymaniu dołączasz ją do pozostałych dokumentów i składasz do Wydziału Budownictwa. W między czasie pisemnie odpowiadasz na dziesiątki głupich pytań (najczęściej kierowanych z ochrony środowiska) co skutecznie wydłuża oczekiwanie, aby w końcu otrzymać upragnione pozwolenie na budowę. U mnie to trwało ok. 7 miesięcy, ale rekordziści czekają nawet rok. Koszty "urzędnicze" są niczym w porównaniu z kosztami inwestycji.
Użytkownik michał34 edytował ten post 22 kwiecień 2013 - 13:17
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych