Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.


Szukaj w artykułach


Reklama


Ostatnie na blogu


728 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)

614 gości, 8 anonimowych

Durzy, Kamyk88, przemo201, KrystianS, kubek79, seba122, venom_666, Damian Knieja, Bing, MARIO87, skampi, tato1, Karpiu95, pablo23004, drChlubicz, nevis, Google, Tomsi, Acho, PGS21, hotpoint, Maciek Rożniata, Piotrek6767, Felcyś, mario, daczsan, welfron1, russian80, BodzioPT, kondzio 77, Bolen30, milczacy, wedkarz-w2, adis, M@W9, Tomasz eS, bassy, wildriver, Wesol, JerryM, Maciej 77, dante, Tokarz 2000, cobrax, wojciech1919, qaya, haja1978, Luciano, SzczupakRzeczny, kacperek993, dzas, Anonymous, siatkaz, pawelWPR, adriano, bartosz_lukasiewicz, Guzu, Kaczor Marki, ninja05, andrutone, Jacques, Ahaw, jarekbialapodl, Bartek_C, smużak, krzk1234, ObraFM, lesnypatataj, siarq, Alexspin, Przemek SzN, _Junak_, adamooo, gumowy, TomekSudety, ŁYSY0312, Licus, jakub75, pe-te-ro, BartiX_77, coma, Popej, Czoper, Streetart90, PePe., Tomek2303, Sławek77, Crazy_Pike, Delbanka, sslonio, LASOTA1974, pointman, Kcpsp, perching, homax, Greg Greg, daniel., c00per, Niusio99, Umbra, martek, XTR, Marceluss89, MarcinW85, gracek, krzysztof1983, Wariacik, Maciej_K


- - - - -

Shimano Metanium MG7 - rewolucja czy ewolucja?


Tradycyjnie, jak co roku w Japonii podczas wiosennych targów wędkarskich International Sportfishing Show 2007 najwięksi producenci sprzętu zaprezentowali swoje nowości. Moją uwagę zwrócił jeden z kołowrotków Shimano: Metanium MG/MG7. Jego specyfikacja wskazywała na to, że doczekaliśmy się multiplikatora o wszechstronnym zastosowaniu. Również przez wielu niezależnych obserwatorów był on oceniany bardzo wysoko. Chcieliśmy na naszym portalu przeprowadzić test tego multiplikatora jednak tradycyjnie kołowrotek ten był początkowo produkowany tylko w wersji dla praworęcznych. Znając realia naszego polskiego rynku wędkarskiego postanowiliśmy poczekać na wersję leworęczną, po czym przeprowadzić szczegółowy test użytkowy by w końcu podzielić się z czytelnikami naszymi odczuciami. Koniec końców otrzymaliśmy jeden egzemplarz do testów. Zapraszam do lektury światowej i polskiej premiery Shimano Metanium Mg7.

 


 

Ewolucja, czy rewolucja?

Niespełna 2 lata temu pod wędkarskie strzechy polskich miłośników metody castingowej dotarły pierwsze egzemplarze multiplikatora Shimano Metanium XT 2005. Model ten szybko zdobył swoją popularność i stał się podstawowym kołowrotkiem do średnio ciężkiego castingu. Niekiedy stanowił on również skuteczne wyposażenie ekwipunku miłośników jerkowania. Oczywiście jego zastosowanie było znacznie szersze. Sam osobiście wykorzystywałem ten multiplikator jako wszechstronny kołowrotek do połowu szczupaków. Łowiłem nim przynętami w zakresie 10-70g. O XT 2005 można napisać wiele, ale chyba to co należy szczególnie podkreślić to fakt, że to świetny multiplikator za bardzo dobrą cenę.

Historia Metanium sięga jednak lat wcześniejszych. Dokładnie 7 lat temu na rynku pojawił się pierwszy multiplikator z tej serii. Nazwano go wtedy 00 Metanium Mg, później skrócono nazwę i ostatecznie w katalogach pozostało samo Metanium Mg. Jest to lekka 190g konstrukcja magnezowa. Sprzedawana zresztą do dnia dzisiejszego. Parametrami niewiele różnił się od XT. Posiada mocniejszy hamulec walki (4.5 kg, XT 4 kg) oraz jedno łożysko mniej.

Co skłoniło inżynierów z Shimano by wprowadzić nowy model Metanium? Z pewnością można przypuszczać, że z jednej strony postanowili oni kontynuować tradycję wprowadzając na rynek kolejny już model Metanium z drugiej natomiast chcieli skorzystać z wiedzy, doświadczeń i rozwoju technologicznego. Widać bowiem już na pierwszy rzut oka, że wieloletnie doświadczenie ekspertów Shimano zaowocowało połączeniem najlepszych cech poszczególnych produktów tej firmy. W Metanium Mg7 wprowadzono szereg sprawdzonych już rozwiązań z innych konstrukcji jak i całkiem nowych reagując na obecne światowe trendy. Czy rzeczywiście zwiększą one wartości użytkowe multiplikatora? Czy Metanium Mg jest tylko ewolucją, kolejnym potomkiem rodziny czy istną rynkową rewolucją? Przekonajmy się!

 


 

Pierwsze wrażenie

Kiedy otrzymałem pudełko z MG7 myślałem, że ktoś zrobił sobie ze mnie żarty. Pierwsze wrażenie – pudełko musi być puste. Prawdopodobnie ktoś z kraju kwitnącej wiśni przesłał mi gazetę zapakowaną w pudełko. Tak właśnie myślałem. Było jednak inaczej. Kiedy bierzesz do ręki Mg7 od razu wiesz, że przedmiot, który aktualnie trzymasz jest nadzwyczajny. Waga, można powiedzieć bliska zeru. Gazeta, którą otrzymałem razem z pakunkiem ważyła chyba więcej niż pudełko z multiplikatorem.

Drugie pytanie, które zaświtało mi w głowie to czy Metanium Mg7 będzie na tyle uniwersalnym multiplikatorem bym mógł pozwolić sobie na połów nim trzech ulubionych przeze mnie gatunków ryb: bolenia, szczupaka i pstrąga. Co do tych pierwszych nie miałem żadnych wątpliwości. Przełożenie 7:1, stosunkowo duża średnica lekkiej szpulki, mocny hamulec walki powinny mi zapewnić uniwersalizm w połowie boleni. Jeśli chodzi o szczupaki to również nie widziałem żadnych zastrzeżeń tym bardziej, że sprzętowo ta ryba jest zdecydowanie mniej wymagająca. Już po samej specyfikacji multiplikatora Metanium Mg7 widać, że może być to konstrukcja bardzo uniwersalna, pozwalająca na łowienie szerokiego wachlarzu ryb. Czy tak będzie?

 


 

A co zatem z pstrągami? Czy da się rozpędzić szpulkę małymi wabikami pstrągowymi? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.


Specyfikacja

Multiplikator Shimano Metanium Mg7 został tradycyjnie już wyprodukowany w dwóch wersjach. Pierwsza oznaczona Mg cechuje się przełożeniem 6.2:1 (długość linki ściągniętej podczas jednego obrotu korbką to 66cm), druga oznaczona jako Mg7 przełożeniem szybkim 7:1 (75 cm). Mimo przełożenia takiego samego jak Antares DC7 długość ściąganej linki jest nieznacznie mniejsza (4 cm) co związane jest z różnicą średnicy zewnętrznej szpulki.

 


 

Oprócz typowej dla rynku japońskiego wersji praworęcznej dosłownie kilka dni temu udostępniono pierwszą partię multiplikatora w wersji leworęcznej. Bez względu na deklarowana przez producenta masa Metanium Mg to około 170g. Jest to obecnie najlżejszy multiplikator Shimano (5g lżejszy niż Scorpiona Mg). Podczas testów porównawczych z Antaresem AR (250g) wydaje się być reprezentantem wagi piórkowej. Jest to o tyle istotne, że mimo zwiększenia rozmiarów mechanizmu przekładni (główna zębatka HEG 40mm - zwiększenie przełożenia) jego waga jest rekordowo niska. Jak zapewnia producent wszystkie jego elementy zostały pocienione tak by w efekcie uzyskać produkt o dużej wytrzymałości mechanicznej ale za razem bardzo lekki.

 


 

Dodatkowo nadmienić należy, że obecnie nie ma odpowiednika przeznaczonego na rynek amerykański. Pojawiła się co prawda wersja Shimano Core jednak multiplikator ten klasyfikowany jest przez Shimano jako inny model.

Multiplikator, jak deklaruje producent może został przystosowany do połowu w słonej wodzie poprzez specjalne warstwy antykorozyjne oraz zastosowanie łożysk A-RB. My jednak nie polecamy go do takiego użytku.

 

Typ kołowrotka

Przełożenie

Moc hamulca [N/kg]

Waga [g]

Długość linki ściąganej [mm]

średnica szpulki [mm]

Mg

6.2

49.0/5.0

170

66

34/22

Mg7

7.0

49.0/5.0

170

75

34/22

 

Zawartość pudełka

W zasadzie Shimano przyzwyczaiło nas do pewnych standardów. Przede wszystkim postanowiono kontynuować formę pudełka wprowadzoną przy okazji Antaresa DC. Srebrne pudełko z przezroczystą obwolutą. Przekonałem się osobiście, że takie rozwiązanie jest bardzo praktyczne. O ile dbamy o zawartość (multiplikator) o tyle pudełko często traktujemy po macoszemu. Po roku przewożenia multiplikatorów w pudełkach stają się one mało czytelne lub wręcz ulegają uszkodzeniom. Obwoluta stanowi skutecznie zabezpieczenie.

 


 

Na zewnętrznych ściankach pudełka możemy uzyskać pełną informację na temat zawartości. Już przed otwarciem uzyskujemy bardzo cenną informację – MADE IN JAPAN. Zawartość pudełka tradycyjna. Instrukcja obsługi oczywiście w języku japońskim. Schemat złożeniowy, olejek, kluczyk, komplet bloczków oraz podkładki pod stopkę multiplikatora. Ten ostatni element świadczy o charakterze japońskich konstruktorów i podejściu firmy Shimano do wędkarzy. Czy ktokolwiek z nas chciałby zostawić choć jedną rysę na uchwycie swojej wędki mocując multiplikator? Zabezpieczenie jest podwójne – zarówno uchwyt jak i stopka multiplikatora nawet po dłuższym użytkowaniu powinny wyglądać jak nowe.

 

 


 

Oprócz wymienionych wyżej elementów oczywiście jest i nasz bohater – Shimano Metanium Mg7 wraz z dużym, idealnie pasującym do multiplikatora, neoprenowym pokrowcem.

 


 

Zaczynamy oglądać

No cóż, na pierwszy rzut oka widać, że Shimano stanęło na wysokości zadania. Multiplikator jest po prostu bardzo ładny. Po raz kolejny chciałbym podkreślić, że jest ultra lekki i z pewnością złożenie go w parze z lekką wędką castingową będzie podnosić komfort wędkowania. Na panelu bocznym widnieją napisy określające model multiplikatora. W moim przypadku jest to „Metanium Mg7 Shimano” oraz „7.0:1 Gear Ratio”.

 


 

Potwierdzają się również nasze spostrzeżenia z oględzin pudełka. Na stopce widnieje napis, że multiplikator wykonano w Japonii. Zobaczymy czy rzeczywiście deklarowana jakość jest w stylu japońskim.

 


 

Od samego początku widać, że multiplikator wykonany jest perfekcyjnie. Stalowy kolor, z czarnymi elementami korbki, pokrętła hamulca walki oraz docisku szpuli. Gdzieniegdzie drobny chromowany akcent uzupełniony złotem. Zderzenie nowoczesności zachodu i japońskiej tradycji. Multiplikator nie świeci jak Antares AR czy DC, które co tu ukrywać mogą służyć jako lustro. Zrezygnowano ze srebrnego wykończenia tego spotykanego w kołowrotkach magnezowych takich jak Chronarch Mg, czy chociażby Skorpion Metanium Mg. Wielokrotnie, bowiem spotykałem się z odczuciem wędkarzy, że Chronarch Mg przez swój srebrny kolor i lekkość konstrukcji kojarzy się z tanim, odpustowym plastikiem. Tutaj jest inaczej. Przez zastosowanie stalowego koloru nie ma tego odczucia. Jest wręcz odwrotnie – sprawia on wrażenie solidnej konstrukcji. Myślę, że właśnie w ten sposób próbuje się kontynuować pewne pomysły wprowadzone w XT 2005. Stalowa powierzchnia multiplikatora została polakierowana. Tutaj mam pewne wątpliwości. Czy w deszczu nie będzie ona zbyt ślizga? Mam wrażenie jakbym dotykał jakąś zimną obślizgłą rybę (tak sobie żartuję).

 


 

Krótka regulacja multiplikatora i przekręcenie korbką. Tak. Nie mam więcej pytań. Jak w Shimano wszystko chodzi idealnie płynnie. Nie słychać żadnych szumów, trzasków, oznak ocierania – po prostu idealnie, jak po „maśle”. Nadal jestem pod wielkim wrażeniem, mimo, że nie wykonałem nim jeszcze żadnego rzutu.

 

Konstrukcja

Korpus multiplikatora Shimano Metanium Mg7 wykonano z pocienionego magnezu. Odlew skonstruowano w taki sposób by najmniej obciążone elementy multiplikatora były jak najcieńsze. Dzięki takiemu podejściu, mimo większego mechanizmu przekładni HEG zdołano uzyskać niewielką wagę konstrukcji - 170g (wartość deklarowana przez producenta). Odlew wraz ze stopką stanowią jedną całość. Nasze pomiary masy wykazują, że multiplikator jest jednak cięższy.

 


 

W następnej kolejności szukam plastikowych elementów. Brak. Właściwie znajdujemy jeden przypadek, który jest uzasadniony – mocowanie wodzika. Pozostałe podzespoły multiplikatora wykonano z magnezu lub lekkiego metalu. Zastosowano jedynie gumowe elementy, które mają poprawić komfort użytkowania kołowrotka. Zaliczyć do nich możemy: uchwyt korbki oraz spust szpuli.

 


 

Czarna korbka multiplikatora została wykonana z lekkiego aluminium. Dodatkowo, by zmniejszyć masę została ona nawiercona. Długość 80mm. Na pewno wpłynie to na komfort zwijania przynęt. Gwiazda hamulca walki ta sama co w Antaresie DC. Rzeczywiście z moich doświadczeń wynika, że podczas walki taki jej krój jest uzasadniony. Regulacja jest płynna i pewna. Podczas ustawiania hamulca walki słyszymy klik. Nowością w Metanium Mg jest moc hamulca walki. Dzięki zwiększeniu przekładni HEG (40mm) zwiększyła się również powierzchnia cierna krążków hamulca. W Metanium XT 2005 jak i w Antaresie AR to 4 kg, w nowej wersji Metanium Mg postanowiono ją zwiększyć. Obecnie to 5 kg.

 


 

Rączki multiplikatora wykonano już tradycyjnie z tworzywa nazwanego Septon. Tym samym tworzywem pokryto spust szpuli. Zastosowanie tego rodzaju gumy ma na celu zminimalizowanie efektu poślizgu. Rączki multiplikatora zostały dodatkowo odpowiednio wyprofilowane oraz łożyskowane.

 


 

Docisk szpuli zrealizowano tradycyjnie bez wodotrysków. Brak kliku. Jednak regulacja jest bardzo płynna i pewna. Podczas wędkowania nie ma możliwości przypadkowego rozkręcenia docisku.

Tak jak w przypadku Metanium XT 2005 dostęp do hamulca rzutowego uzyskujemy po odpięciu panelu bocznego korzystając z tzw. „escape hatch”. Panel boczny, po odpięciu, nadal przytwierdzony jest do korpusu multiplikatora, co zabezpiecza przed jego przypadkowym upadnięciem do wody. Poza tym całość operacji można wykonać za pomocą jednej ręki co w warunkach łowiska ma duże znaczenie. Niestety w przypadku tego rozwiązania mam subiektywne uczucie, że mimo ustawienia przełącznika na „off” nie jest on do końca zamknięty.

Hamulec rzutowy tradycyjny odśrodkowy SVS. W komplecie z multiplikatorem otrzymujemy bloczki zapasowe. Podobnie jak w poprzedniej wersji szpulę zabezpiecza specjalna chromowana nakrętka.

 


 

Wodzik już tradycyjnie pokryto tlenkiem tytanu. Poza tym wejście do wodzika od strony szpulki jest szerokie i gładkie co wg Shimano ma zminimalizować drgania linki przechodzącej przez otwór podczas rzutu. Pod wodzikiem zamontowano gustowny napis Shimano natomiast na czole multiplikatora widnieje napis Metanium Mg7.

 


 

Stopka multiplikatora została zmodyfikowana. Nowością są rowki wzdłuż stopki. Rozwiązanie to ma zapewnić większą stabilność kołowrotka po zamocowaniu go na uchwycie wędki. Nie zapomnijmy również o podkładkach, które są dostępne w pudełku.

 


 

Idąc nieco w głąb multiplikator wyposażono w 8 łożysk kulkowych klasy A-RB oraz jedno wałeczkowe. Zastosowane łożyska są zabezpieczone przed rdzewieniem nawet w warunkach słonej wody.

 

Szpulka

Tutaj możemy zaobserwować największe zmiany jeśli chodzi o model Metanium. Tym razem, zamiast aluminiowej szpulki A7075 wprowadzono szpulkę Magnumlite. W nowym Metanium Mg grubość ścianki szpulki wynosi zaledwie 0,3mm co wpłynęło na jej finalną masę. Zapytacie ile ona waży? Zobaczcie na zdjęcie – 11,4g. Co to oznacza?

 


 

Szpulka Metanium Mg7 obecnie należy do najlżejszych na rynku. Oczywiście jeśli chodzi o multiplikatory produkowane seryjnie przez firmę Shimano. Jest lżejsza od szpulki zastosowanej w Scorpionie 1001, Antaresie AR czy nawet w Conquist 51SS. Tutaj wielki plus dla Shimano. Czy to zapowiedź uniwersalnego multiplikatora? Czy będzie nim można rzucać zarówno małymi 5g przynętami jak i tymi większymi?

 


 

O właściwościach rzutowych multiplikatora decyduje nie tylko masa szpulki. Pod uwagę należy wziąć również jej średnicę zewnętrzną oraz pośrednio pojemność. W przypadku Metanium Mg średnica jest taka jak w Antaresie AR czyli 34 mm, szerokość odpowiednio 22mm. Porównując z tak popularnym w Polsce Scorpionem 1001 szpulka Metanium Mg7 jest większa. Jednak nie zapominajmy, że Metanium Mg7 to konstrukcja, która do tej pory znana była z średniociężkiego castingu. Rozmiary szpulki przemawiają na korzyść Scorpiona, ale zauważmy jednocześnie, że przy takich samych rozmiarach co Antares AR jest ona lżejsza o 1,2g od AR. Czy to wystarczy by Metanium sprawowało się lepiej w testach rzutowych niż AR?

 


 

Na szpuli oczywiście nie ma żadnych łożysk. Konstrukcja typowa dla SF (Super Free). Oś niewielkich rozmiarów. Praktycznie można powiedzieć, że idealne rozwiązanie Shimano. Czy można coś ulepszyć? Pojemność! Z pewnością tak. Konstruktorzy odpowiedzieli na to błyskawicznie. Wraz z wprowadzeniem Mg do sprzedaży firma Yumeya wprowadziła do swojej oferty jeszcze lżejszą szpulkę (10,9g) oraz znacznie płytszą PE0.8-200m. Czy jesteście ciekawi co z tego wyniknie? Nie omieszkam Was o tym poinformować. Można tylko przypuszczać, że jakość operowania niewielkimi przynętami wzrośnie.

 


Pojemność oryginalnej szpulki jak już wspomniałem jest taka sama jak w Antaresie AR oraz poprzednich wersjach Metanium. Wynosi ona odpowiednio 3(0,28mm)-120m, 3,5(0,3mm)-100m, 4(0,33mm)-85m, 5(0,38)-70m. W porównaniu do Scorpiona 1001 jest ona głębsza co nieznacznie wpłynie na obciążenie szpulki po wypełnieniu linką.

Ergonomia użytkowania

Po nawinięciu linki na szpulkę postanowiliśmy wykonać pierwsze testy nad wodą. Łowiliśmy wykorzystując kilka wędek na różnych akwenach (jeziora oraz Wisła). Od momentu założenia multiplikatora na wędkę nie chcieliśmy się z nim rozstawać. Idealnie pasował do wędek lekkich np. st. Croix Elite.

 


 

Multiplikator Metanium Mg7 leży wręcz idealnie w rękach. Od rączek nie chce się odrywać rąk. Poza tym nowy korpus multiplikatora został idealnie wręcz wyprofilowany. By być bardziej obiektywnym testy wykonałem razem z Friko, który ma mniejsze dłonie. Obydwaj stwierdziliśmy, że w swojej klasie multiplikator ten może być wzorem do naśladowania.

 


 

Jednym z testów był połów boleni. Niestety niska woda oraz niesprzyjająca pogoda pokrzyżowała nasze plany. Mimo braku ryb kołowrotek świetnie spisywał się w roki goleniowej wyciągarki. Szybkie prowadzenie przynęty, dzięki wysokiemu przełożeniu było komfortowe.

 


 

Testy rzutowe

Najważniejsze dla nas to odpowiedź na pytanie: jaka jest najmniejsza masa przynęty, którą można rzucić za pomocą Metanium Mg7? O górną granicę praktycznie nie trzeba „walczyć”. Multiplikator ten jest solidną konstrukcją, więc przynęty z zakresu 10-50g nie powinny dla niego stanowić żadnego problemu. Oczywiście zakres ten jest umowny. Większa masa też będzie obsługiwana jednak pamiętajmy, że multiplikatory niskoprofilowe nie są skonstruowane do obsługi bardzo ciężkich przynęt. To zadanie wykona dla nas zdecydowanie lepiej konstrukcja okrągła. Zatem jak nisko zejdziemy podczas testów?

 


Najpierw postanowiliśmy zrobić rozgrzewkę. Łowiliśmy nad jeziorem wykorzystując wędki od 12lb-25lb. Obsługa przynęt powyżej 10g dla tego multiplikatora nie stanowi ŻADNEGO problemu. Rzucanie jest komfortowe, a wabiki lecą w punkt tam gdzie chcemy. Następnie wykonaliśmy szereg testów nad rzeką przy okazji połowów boleni oraz sandaczy (te drugie raczej przypadkowo, ale podczas testów złowiliśmy jednego). Tutaj też nie było żadnego problemu. Przynęty nie latały może tak daleko jak z Antaresa DC jednak uzyskiwane odległości były bardzo satysfakcjonujące i wystarczające.

 


 

Kontynuując nasze wspólne rozmowy na temat testowanego multiplikatora postanowiliśmy przejść do castingu lekkiego. Wędka 8lb. Pierwsze testy wykazały, że 8g nie jest żadnym marzeniem do osiągnięcia. Ale myc chcieliśmy iść dalej. Postanowiliśmy operować przynętami 6g. Multiplikator nadal sprawował się wyśmienicie. To oczywiście zasługa bardzo lekkiej szpulki multiplikatora i stosunkowo niewielkiej jej średnicy.

 


 

Nasze testy postanowiliśmy zakończyć na 5g. Stwierdzamy co następuje. Metanium Mg7 lepiej radzi sobie z przynętami w okolicach 5g niż Antares AR. To wręcz niesamowite jednak zważywszy na fakt, że rozmiary szpuli są takie same a masa tej użytej w Metanium Mg7 jest o 1,2g mniejsza nie jest to zaskoczeniem. Zejście poniżej 5g (4g) jest również możliwe wymaga jednak zdecydowanie większej uwagi podczas rzutów. Już teraz można powiedzieć, że Metanum Mg7 jest z pewnością ewolucją w stosunku do swoich przewodników. Ale czy jest rewolucją? Za chwilę podsumujemy całość testów.

 


 

Porównujemy teraz z Chronarchem 51 Mg. Widzimy inną prawidłowość. Łatwiej operować przynętami około 5g Chronarchem. Jednak odległości uzyskiwane przez Metanium Mg7 są większe. To inna zasada castingu. Przy porównywalnej masie szpulek na odległość rzutuje średnica zewnętrzna szpulki. Nasza teoria po raz kolejny zostaje potwierdzona w praktyce.

 


 

Podsumowanie

Na początku artykułu zadałem sobie pytanie: czy możliwe by za pomocą jednego multiplikatora można było łowić szczupaki, bolenie oraz pstrągi. Po dokładnych testach Metanium Mg7 można powiedzieć, że na pewno szczupaki i bolenie. Jednak, jeśli potrzebujemy kołowrotka bardziej precyzyjnego do połowu pstrągów polecałbym multiplikatory specjalizowane np. Chronarch Mg, Scorpion 1001, Curado 101D czy multiplikator typu round Conquist 51SS. Moim jednak zdaniem zastosowanie Metanium Mg7 do połowu pstrągów jest jak najbardziej możliwe przy założeniu minimalnej gramatury około 6g. Opisywany multiplikator wydaje się być jednym z najbardziej uniwersalnych na rynku. Ponadto jego specyfikacja stanowi, że jest on bezkonkurencyjny w swojej klasie.

Czy Metanium Mg7 jest rewolucją czy ewolucją? Z pewnością to ewolucja. Jest zdecydowanie lepszy od Metanium XT 2005 oraz Metanium Mg 00. Znacznie go udoskonalono, ma ładniejszy wygląd i co najważniejsze ma najlżejszą szpulkę z wszystkich multiplikatorów Shimano.

 


 

Aby odpowiedzieć na pytanie czy jest on również rewolucją postanowiliśmy porównać go z topowym modelem Shimano Antaresem AR. Na korzyść Metanium Mg przemawiają praktycznie wszystkie parametry: waga (175g – 240g), moc hamulca (5kg – 4kg), masa szpulki (o 1,2g mniejsza), przełożenie (7:1 – 5.8:1), cena (280 USD – 350 USD – ceny netto z eBay). Jedyną przewagą Antaresa AR w stosunku do nowego Metanium jest możliwość połowu w słonej wodzie. Mimo zapewnień Shimano o odpowiednim zabezpieczeniu Mg mam tutaj pewne wątpliwości. Zatem czy to rewolucja? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to kolejny topowy multiplikator Shimano. Swoimi parametrami bije na głowę inne modele Shimano i zważywszy na fakt, że za 280USD możemy mieć kołowrotek, którym będziemy łowić przynętami 5g jak i cięższymi w żadnym przypadku nie jest to cena wygórowana.

 

Pozdrawiam 
Remek, 2007

 

Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.


2 Komentarze

Lubię takie starsze konstrukcje. Po DC 7, które mnie niemalże zachwyciło stałem się właścicielem MG 7  :) Mój waży 180 gram z nawiniętą plecionką PE 1.0 zgodnie ze sztuką, a może nawet troszkę więcej. Daleko odsunięty wodzik sprawia, że te 5 gram to no problem dla tego multiplikatora. Mało tego, jak będę miał trochę więcej czasu na wędkowanie to nawinę egi albo varivasa, którego jeszcze nie miałem w rozmiarze PE 0.6 i sprawdzę jak nisko można na nim zejść tak bez obaw o bródki :)

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
27 wrz 2018 06:35

Bardzo miły i wszechstronny kołowrotek, o wykwintnej, wyrafinowanej konstrukcji - choć aluminiowy napęd mnie wcale nie cieszy i zamienię go niebawem na przekładnię od Core 101. Z płytkim Availem jest na granicy ultralekkiego łowienia.. choć  Scorpion 1001 jest moim zdaniem odrobinę sprawniejszy rzutowo i z Availem też jest  lepszy. Wypada mieć.. :)

    • S.N. lubi to