Kategorie Wszystkie →
Szukaj w artykułach
Reklama
Ostatnie na blogu
-
Omlet ok..
Sławek Oppeln Bronikowski - 20 lis 2024 22:30
-
Koniec... i wędkarskie życie po nim
Guzu - 29 paź 2024 12:00
-
sztuka łowienia
Sławek Oppeln Bronikowski - 07 paź 2024 20:22
-
i tak dalej
Sławek Oppeln Bronikowski - 17 wrz 2024 20:04
-
Nudy
Sławek Oppeln Bronikowski - 05 sie 2024 10:00
Ostatnie komentarze
-
Najlepsze wędzisko muchowe-subiektywny ranking użytkowników
tzienkiewicz - wczoraj, 15:36
-
jerkówka ATC MU 606 vs.....???
BOB - wczoraj, 13:34
-
Znaczki i odznaki ryb łososiowatych
S. Cios - 22 lis 2024 16:29
-
Nasze muchy
Adrian Tałocha - 22 lis 2024 15:56
-
Łowienie białorybu na spinning
wilczybilet - 22 lis 2024 08:40
-
Aliexpress - sprzęt muchowy, materiały, narzędzia
Richi55 - 21 lis 2024 09:25
Tagi
- ogłoszenie
- wędki
- przelotki
- inne
- kołowrotki
- konkurs
- wodery
- śpiochy
- rodbuilding
- kołowrotek
- video
- dolnik
- catch and release
- pracownia
- motorowodne
- fly fishing
- naprawa
- catch&release
- odzież
- spacing
- blank
- phenix
- uchwyt
- spinning
- artykuł
- #pstragi
- szczupak
- rękojeść
- woblery
- serwis
- okoń
- pstrąg
- step-by-step
- sandacz
- tech
- autorski
- miasto
- street fishing
- c&r
- autorski-rb
- tech-rb
- #refleksje
- fuji
- buty do brodzenia
- mhx
- kleń
- glass
- przynęty
- tuning
- blanki
1319 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)
Bing, FoamFly, Google, Mumi, Krankfrank, adis, krez, zator, TomaszN., pawelWPR, pioros, azhek, Maniew1, Bolesław, highvoltage, toked1971, roobek, montenegro, foxy77, seba122, Facebook, Trociowy, Insektoidalny, Artur1987, Radbraw, talon, ksywa, cyprys19, Kamyk88, padmix, Guzu, hose4ras, Pluszszcz, koziol1006, Maciej W., Pablito86, 5384, Patron, DiddoR, Janek W, Karpiu95, golenia, Rybak98, Szogo636, benza, jacek.hetflaisz, Bulczenzo
Rekonesans przed Zlotem - Górzyca
O tym, że Odra na odcinku Słubice – Kostrzyn jest dobrym łowiskiem słyszałem już kilkakrotnie. Wiedziałem, że jest tam sporo drapieżnika, zarówno tego typowego – uzbrojonego w zęby jak i tzw. „białego”. Ponieważ termin II Zlotu zbliżał się wielkimi krokami postanowiliśmy sprawdzić co tam w wodzie słychać. Po wcześniejszych oględzinach pod koniec maja wiele sobie obiecywaliśmy, jednak, niemal katastrofalnie, niski poziom wody niepokoił nas trochę. W sumie nawet trochę bardzo. Niezależnie od warunków „meteo” weekend 4-6.08.2006 postanowiliśmy spędzić na bliższym poznaniu wcześniej wybranego odcinka, głownie pod kątem połowów spinningowych. Nie bez znaczenia okazała się pomocna dłoń naszego forumowicza Jacy, który postanowił przyciągnąć ze sobą łódź, która jak się później okazało pozwoliła nam spojrzeć na wcześniej już nieco poznaną Odrę zupełnie innym okiem.
Nasza łajba
Wesoła gromadka, czyli: @szpiegu
@mifek
Wesoła gromadka, czyli: @jaca
Niestety ze względu na pracowity piątek planowane spotkanie nieco odłożyło się w czasie i w Ośrodku w Górzycy, spotkaliśmy się dopiero późnym wieczorem. Tego dnia co prawda nad wodę się już nie wybraliśmy, jednak nie był to dzień stracony. Ponieważ @szpiegu mieszka od Odry kilkaset metrów informacje, które wyciągaliśmy od naszego zwiadowcy były świeże oraz sprawdzone. Być może nie bez znaczenia była tu woda rozmowna użyta do aklimatyzacji. Niestety prognozy pogody nie nastrajały nas optymistycznie. Wody w rzece jak na lekarstwo. Weekend miał być deszczowy, tylko w chwilowymi przejaśnieniami. Jedno było pewne: jeśli mimo tak ciężkich warunków, zarówno hydrologicznych jak i meteorologicznych, jakoś sobie poradzimy, to w trakcie zlotu niewiele już nas będzie mogło zaskoczyć.
Sobotni poranek przywitał nas ciemnymi chmurami. Zamiast planowanego spotkania o 5 nad ranem, ze względu na obfity deszcz, spotkaliśmy się dopiero o 9:00, a nad wodą w pełnym uzbrojeniu wyładowaliśmy dopiero po 10:00. Cóż nie było może tak jak sobie wcześniej zaplanowaliśmy, ale fakt, że byliśmy na wodzie, której wcześniej niemal nikt nie obławiał ze środków pływających powodował, że zapomnieliśmy szybko o wszelkich przeciwnościach.
Pierwsza miejscówka
Pierwsza miejscówka i pierwsze nadzieje. Pogoda mało boleniowa, więc szybko zaczynamy szukać zębatych. Ku naszemu, pozytywnemu, zdziwieniu na pierwsze brania nie musimy długo czekać.
Pierwsza ryba
Przypon stalowy 1 x 7 12 lb w otulinie (czarnej) na końcu tzw. rekinek (perłowy z czerwonym grzbietem) i… zamiast spodziewanego szczupaka – boleń. A właściwie bolek.
Pierwszy Bolek
I jego hol
Prawdziwa bestia
Zapowiada się bardzo obiecująco. Są brania, są ryby, oby tak dalej… Na razie skupiamy się głównie na dokładnym obłowieniu klatek między główkami oraz okolic warkoczy. Nagle, na końcu mojego prototypowego WR, tępe przytrzymanie i… SIEDZI!!!.
Jest!!! Gripem go, czy może do rączki???
Dla takich chwil jeżdżę na ryby
hol nawet zdrowego 70-taka w nurcie nie należy do rzeczy łatwych
Ależ on jest silny
Jeszcze chwilkę
i ...
Piękny jest!
Nieprawdaż?
Powoli zaczynamy spływać w dół rzeki. Tego dnia mamy do „zrobienia” odcinek między Owczarami a „strategiczną” w okolicach Górzycy. Kawał wody do odmachania…Mijamy po drodze wyjątkowo urocze miejsca. Liczne przelewy, rafki oraz niemal całkowicie odsłonięte, ze względu na bardzo niski poziom wody, główki pobudzają nasza wyobraźnię. Jedno jest pewne: możliwość oglądania miejscówek w takim stanie na pewno powinna zaprocentować w niedalekiej przyszłości. Co kilkadziesiąt minut każdy z nas odnotowuje kolejne brania. Trafiają się głównie małe bolki oraz szczupaki. Mijamy tak lubiane przez nas „elki”. Niestety, ponieważ były już wcześniej zajęte mijamy je, uważnie się tylko przyglądając. Na horyzoncie rysuje się „strategiczna”. To punkt końcowy dzisiejszego spływu. Postanawiamy skupić się na zapływie tej charakterystycznej główki. W ciągu kilkunastu minut każdy z nas odnotowuje po kilka trąceń lub brań. Jaca doholowuje do łodzi pięknie wybarwionego sandacza na X-rap’a. Nie jest może wielki (ok. 60 cm) ale wyjątkowo śliczny. Chwila nieuwagi i …sandał wypina się tuz przy burcie. Cóż, bywa i tak. Przynajmniej wiemy, z czym mamy do czynienia. Kolejne rzuty przynoszą nam kilka szczupaczków w przedziale 30-45 cm. Najbardziej sprawdza się nowa gumka JUMPY Delalande, w kolorze niebieskim. Łowienie kończymy ok. 16:00. Pogoda wyraźnie sprawdza naszą odporność deszczowo - wiatrową.
Następny dzień również zaczynamy z niewielkim opóźnieniem. Tym razem wodujemy się na „strategicznej” i spływamy w stronę miejscowości Ługi Górzyckie. Znowu parę kilometrów wody przed nami.
Pierwsza ryba drugiego dnia
Mały, ale cieszy
No i załóżmy, że cieszy
Przyprowadź babcie…
Kolejny…
…ładny…
…szczupak…
…znowu na gumę;
Dom szczupaka
Tu mieszka SUM…
Niski poziom wody umożliwiał dokładne obejrzenie konkretnych miejscówek
Co jakiś czas pogoda fundowała nam powtórkę z rozrywki. Ciemne chmury bez przerwy wisiały nam nad głowami.
Ale humory wciąż mieliśmy bojowe.
Już się nie możemy doczekać zlotu, tym bardziej, ze @szpiegu non stop informuje o kolejnych sukcesach…
mifek, 2006
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.
1 Komentarze