U mnie to jest tak różnie.
Kocham od zawsze Daiwę, Certatek mam trochę i katuję niezmiernie, nic się nie dzieje.
Kupiłem kiedyś Stelle 2500AR, w sumie fakt masło maślane, cicha jakaś taka fajna, jednak to ona w tym roku jako pierwszy młynek przykaprysiła (w sumie pierdoła bo oporówka jak jest zimno to puszcza).
I teraz najlepsze wcale nie powiem, że to szmelc, przepracowała swoje i tyle
Dość powiedzieć, że ostatnie moje zakupy to dwa Shimaniaki i jedna Certatka, w tym jeden Vanquish chce zobaczyć jak daleko jest od Stellek.
W parku maszyn kiedyś królowały tylko Daiwy teraz nawet sporo jest Shimano, dość powiedzieć że niebezpiecznie blisko liczby Certatek
Generalnie nadal kocham te moje Certaty, ale i Stella dla mnie to wzór.
Użytkownik nyny edytował ten post 05 listopad 2019 - 10:20