Właśnie to miałem Bruno na myśli o czym napisałeś
Wyszukujemy często jakieś małe pierdoły nie mające większego wpływu na sprawne łowienie a łowiąc znacznie poniżej możliwości w sensie mocy zestawu w którym kołowrotek stanowi i tak najmocniejsze ogniwo narzekamy na owe drobnostki nigdy nie dotykając prawdziwych wad. Ta ugruntowana "polska tradycja" (może nie tylko polska) zabiera sensowność uwag i wielostronnicowych sporów...
Jedno jest dla mnie pewne w tej całej układance od lat,- tzw najwyższe modele to najbardziej dopracowane rozwiązania na które w danym momencie stać firmę x,y,z....
Często konfrontacja mocy jest w ogóle niemożliwa i moim zdaniem nie ma nic złego w tym, tylko po co wypisywać pierdoły zaciemniające obraz?
Żeby nie być gołosłownym i nikogo nie urazić podam własny przykład:
Używam Stelli SW' 13 4000XG do długiego 9"6 - 20lb kija, łowiąc nim sandacze i bolenie,- bo taki miałem kaprys,...
Mam jednak pełną świadomość, że to bez mała wieczny zestaw w konfrontacji z takim łowieniem, ale daleki jestem od oceny technicznej owego kołowrotka z ww względów... Pewność, że dokąd nie siadzie przypadkowy, przyzwoity sum, nie będę miał okazji nawet w połowie obciążyć tego kołowrotka. Przypadek jednak nie może stanowić o ocenie. Nawet "powtarzalne przypadki' są jedynie przypadkami bo czym innym jest praca kołowrotkiem zaprzęgniętym do 20lb zestawu a czym innym do 40lb, zarówno co do przynęt, doboru linek jak i z tym związanej techniki holu....
Pozostałe wrażenia jak wyważenie zestawu, możliwość i wygoda takiej czy innej adaptacji itp,- to już zupełnie inna bajka, nie mieszcząca się w kategorii oceny sprawności i wytrzymałości owego kołowrotka...
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 30 kwiecień 2018 - 17:07