Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

100% C&R przy połowie drapieżników.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
485 odpowiedzi w tym temacie

#461 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15583 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2018 - 09:40

I dlatego chociaż to się wielu nie spodoba uważam że w pewnym sensie ludzie którzy wypuszczają ryby mają prawo czuć się lepsi, na podobnej zasadzie jak ci którzy wyrzucają śmieci do kosza a nie na ulicę. To jest oczywiście wyłącznie moje osobiste zdanie.

 

 

Łowiąc i kalecząc ryby dla czystej przyjemności jesteśmy barbarzyńcami, ale nawet Hunowie szanowali pokonanego przeciwnika, więc szanujmy my również.

Święte słowa :clappinghands: .


  • Alexspin i kasperek lubią to

#462 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 23 marzec 2018 - 11:04

Wracając do wątku, przyroda ma duże możliwości autonaprawy. Taki las, jeśli rośnie w miarę naturalnie, darzy nas jagodami, grzybami, można suszków lub wiatrołomów nazbierać na opał... Człowiek jest jednak pazerny. Chce siać, więc coraz większe połacie lasu wycina. Już nie tylko suszki i wiatrołomy, ale i całkiem zdrowe drzewa zabiera. Las i to, do pewnego stopnia jest w stanie zregenerować. Jednakże w ostatnich latach piły mechaniczne, duże pojazdy i t.p. wynalazki umożliwiły eksploatację na niespotykaną w historii skalę. Przenosząc to na wędkarstwo - mobilność wędkarzy, szybkość przepływu informacji, powszechny dostęp do wyrafinowanego sprzętu, to ma wpływ podobny jak wjechanie buldożerów do lasu. Przyroda nie ma szans. Jeśli nie znajdziemy mechanizmów samoograniczających naszą eksploatację, zakończymy rozdział historii pod tytułem "wędkarstwo na wodach otwartych w Polsce" z powodu braku ryb...

Pytanie nie brzmi, czy wprowadzać ograniczenia, tylko na jakie ograniczenia w spełnianiu naszej pasji jesteśmy skłonni się zgodzić...



#463 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6252 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 23 marzec 2018 - 11:41

Dodałbym jeszcze ciąg dalszy pytania - jakie ograniczenia skutecznie wesprą naturę w procesie autonaprawy?



#464 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 23 marzec 2018 - 12:11

Dodałbym jeszcze ciąg dalszy pytania - jakie ograniczenia skutecznie wesprą naturę w procesie autonaprawy?

100% no kill minimum przez 10 lat. Niestety to utopia... :(

 

Proponuję aby świadomie zrezygnować z wędkowania jak Sławomir Oppeln Bronikowski. Trzeba brać przykład od najlepszych.

Oj, idziesz po bandzie, na to się nie godzę... :angry:  ;)



#465 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 23 marzec 2018 - 12:22

 

Pytanie nie brzmi, czy wprowadzać ograniczenia, tylko na jakie ograniczenia w spełnianiu naszej pasji jesteśmy skłonni się zgodzić...

Ja na wiele ale zdaję sobie sprawę że ciężko jest napisać bardzo dobre przepisy, nie każdemu może się podobać i budzić z tego czy innego powodu wątpliwości. Czy przepis jest dobry okaże się w "praniu", zawsze można go poprawić. Wystarczy odrobina dobrej woli. Nie będę palił opon.


Użytkownik okonek63 edytował ten post 23 marzec 2018 - 12:25


#466 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 23 marzec 2018 - 12:27

Samym prawem niewiele zmienisz, znacznie większą rolę odgrywa świadomość i perspektywiczne myślenie, a z tym raczej kiepsko. :(


Użytkownik Alexspin edytował ten post 23 marzec 2018 - 12:27


#467 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 23 marzec 2018 - 12:35

Zgadzam się ale jeżeli ktoś jest "odporny" na argumenty jestem za "dobrowolnym przymusem".

#468 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1951 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 23 marzec 2018 - 12:38

Zgadzam się ale jeżeli ktoś jest "odporny" na argumenty jestem za "dobrowolnym przymusem".

A jaki wg. Ciebie jest ten dobrowolny przymus?



#469 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 23 marzec 2018 - 12:41

To tak jak z penisem u komara, wszyscy twierdzą że go ma, ale nikt jeszcze go nie widział... :lol:  :lol:  :lol:



#470 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4888 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 23 marzec 2018 - 14:18

Absurdem powszechnie akceptowanym jest sprowadzenie fishingu do ciągłego, niepohamowanego łowienia - non stop cały rok.  Dorabianie różnych ideologii tytułem samousprawiedliwienia też nie wygląda dobrze. Samoograniczenie i dobrowolna, czasowa abstynencja - do której zachęcam - jest uczciwsza.. ale niestety trudniejsza.. :)    


  • Alexspin lubi to

#471 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 23 marzec 2018 - 14:46

A jaki wg. Ciebie jest ten dobrowolny przymus?

Jest to coś występującego w relacjach obywatel-instytucja. Kolega lubi łowić ryby(nikt mam nadzieję kolegi do tego nie zmusza) to jest dobrowolność. Instytucja mówi-możesz to robić ale to my ustalamy reguły gry, akceptujesz je albo fora ze dwora. Umożliwienie wykonywania jakiejś czynności uzależniając ją od przestrzegania jakiś warunków jest pewną formą przymusu.

Absurdem powszechnie akceptowanym jest sprowadzenie fishingu do ciągłego, niepohamowanego łowienia - non stop cały rok.  Dorabianie różnych ideologii tytułem samousprawiedliwienia też nie wygląda dobrze. Samoograniczenie i dobrowolna, czasowa abstynencja - do której zachęcam - jest uczciwsza.. ale niestety trudniejsza.. :)

Przepraszam ja wykonuję tą czynność od maja do końca października. Od stycznia do końca kwietnia z uwagi na przepisy a w listopadzie i grudniu wykonywanie tej czynności mogłoby zakończyć się schowaniem butów przez żonę.

#472 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1951 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 23 marzec 2018 - 15:56

Jest to coś występującego w relacjach obywatel-instytucja. Kolega lubi łowić ryby(nikt mam nadzieję kolegi do tego nie zmusza) to jest dobrowolność. Instytucja mówi-możesz to robić ale to my ustalamy reguły gry, akceptujesz je albo fora ze dwora. Umożliwienie wykonywania jakiejś czynności uzależniając ją od przestrzegania jakiś warunków jest pewną formą przymusu.Przepraszam ja wykonuję tą czynność od maja do końca października. Od stycznia do końca kwietnia z uwagi na przepisy a w listopadzie i grudniu wykonywanie tej czynności mogłoby zakończyć się schowaniem butów przez żonę.

Pierwszą cześć wypowiedzi zrozumiałem. Zgadza się lubię łowić, a najbardziej wypuszczać i nikt mnie do tego nie zmusza. Drugą część wypowiedzi nie bardzo kumam. Mówisz o instytucji czyli PZW i ich reguł, czyli przepisów? Jeżeli tak to zrozumiałem. Tylko pytanie ilu wędkarzy tak procentowo przestrzega te przepisy? Śmiem twierdzić, że większość nie.



#473 OFFLINE   Jopek1971

Jopek1971

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 141 postów
  • LokalizacjaTaplary
  • Imię:Kaziuk
  • Nazwisko:Bartoszewicz

Napisano 23 marzec 2018 - 18:54

Mam rzeczkę na rzut kamieniem gdzie pływają spore pstrągi,mało kto wie że tam są i mają się całkiem nieźle,doszedłem do wniosku że nie będę kaleczył tak delikatnych ryb i całkowicie zrezygnowałem z ich łowienia,wystarczy że czasem zaobserwuję ładnego grubaska czekającego na spływ chruścika,to zupełnie mi wystarczy :)
  • godski i bony20 lubią to

#474 OFFLINE   gulf

gulf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2700 postów
  • LokalizacjaRoztocze
  • Imię:Mateusz

Napisano 23 marzec 2018 - 19:48



....,wystarczy że czasem zaobserwuję ładnego grubaska czekającego na spływ chruścika,to zupełnie mi wystarczy :)


Być może jest to nowy odłam wędkarstwa fishwatching ;)

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka
  • Paweł Bugajski, Adrian Tałocha i woblery z Bielska lubią to

#475 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 23 marzec 2018 - 20:25

Absurdem powszechnie akceptowanym jest sprowadzenie fishingu do ciągłego, niepohamowanego łowienia - non stop cały rok.  Dorabianie różnych ideologii tytułem samousprawiedliwienia też nie wygląda dobrze. Samoograniczenie i dobrowolna, czasowa abstynencja - do której zachęcam - jest uczciwsza.. ale niestety trudniejsza.. :)    

 

Sławku drogi... o ile zaproponujesz to samo wobec rybaków... rozważę. :) 


  • Jano i Alexspin lubią to

#476 OFFLINE   vako

vako

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1395 postów
  • LokalizacjaLoża Szyderców
  • Imię:Mariusz

Napisano 23 marzec 2018 - 23:44

Sławku drogi... o ile zaproponujesz to samo wobec rybaków... rozważę. :)

W Mazowieckim rybole na rzekach mają szlaban od 01 styczna do 31 maja. Podbijasz? ;)



#477 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1951 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 24 marzec 2018 - 06:15

Sławku drogi... o ile zaproponujesz to samo wobec rybaków... rozważę. :)

Tak, rybacy są oki, tylko wędkarski świat do bani.


  • Alexspin lubi to

#478 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 24 marzec 2018 - 08:07

Absurdem powszechnie akceptowanym jest sprowadzenie fishingu do ciągłego, niepohamowanego łowienia - non stop cały rok.  Dorabianie różnych ideologii tytułem samousprawiedliwienia też nie wygląda dobrze. Samoograniczenie i dobrowolna, czasowa abstynencja - do której zachęcam - jest uczciwsza.. ale niestety trudniejsza.. :)    

Oszalałem, kliknąłem "lubię to"... ;)

Stosuję się do tego:

- nie wędkuję pod lodem;

- nie wędkuję przy temperaturach < +5'C;

- nie wędkuję w deszczu;

- poza w/w okresami, nie wędkuję częściej niż co drugi weekend (z wyłączeniem urlopu).

Czy to wystarczy?


Użytkownik Alexspin edytował ten post 24 marzec 2018 - 08:08

  • Krzysiu lubi to

#479 ONLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 638 postów

Napisano 24 marzec 2018 - 10:59

Co ma powiedzieć emeryt , który całe życie zbierał na działkę nad jeziorem i w końcu na stare lata udało mu sie to marzenie spełnić .
Całe życie zapierdalal na dwa etaty aby w końcu mieć możliwość usiąść nad woda i resztę swego życia spędzić na tym co kocha czyli wędkowaniu na które zawsze brakowało czasu .
Jak dla mnie niech łowi nawet 24 h jak tylko da radę i cieszy sie życiem póki moze , oby tylko z darów natury korzystał z umiarem i rozsądkiem i oczywiście przestrzegał okresów ochronnych gatunków .
Czy ma wyznaczyć sobie jeden weekend w miesiącu ? Panowie każdemu z was i sobie zycze aby mógł kiedyś takie marzenie spełnić i oby nikt na stare lata nie powiedział mi " te dziadek nie wiesz ze po 70 przypada ci tylko jeden weekend w miesiącu " , bo niestety trza celebrować każdy dzien jak i po 70 roku życia także i przed nim .
Także jak tylko jest opcja i chęć uderzam nad wodę i choć nieraz presja wędkarska przyprawia mnie o ból głowy , to zdaje sobie sprawę ze każdy z nas bogaty , biedny ,ładny i brzydki ma prawo korzystać z darów natury i możliwością opcowania z jej pięknem .
Na koniec dodam jeszcze ze hasła typu " wody dla elit " , "nam sie nie należy a im nie bo np. Ich nie stać " lub " Ze ktoś czuje sie lepszy bo wypuszcza wszystko a drugi zabrał 5 sztuk w ciagu roku " nawet nie będę komentował , Świadczy to tylko o klasie a moze bardziej jej braku u człowieka .

Użytkownik Krzysiu edytował ten post 24 marzec 2018 - 11:02


#480 OFFLINE   tstg

tstg

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 22 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mateusz

Napisano 28 marzec 2018 - 21:21

Witam.

 

Panowie bardzo dużo mówią o rozwiązaniach, co trzeba a co nie trzeba. To ważny element dyskusji i w wielu aspektach się zgadzam, ale problemem ogólnym w Polsce,  w wielu aspektach życia naszego społeczeństwa (w tym i wędkarstwie), zwłaszcza jeśli chodzi o zakazy i nakazy, jest ich egzekucja.

 

- drogi. A2 oraz inne autostrady - patroli jak na lekarstwo. Mandaty - śmiesznie niskie i ryzyko już nie takie wielkie (i nie mówcie, że nie bo 500 zł maksymalny za jedno wykroczenie to dla wielu ludzi w Polsce już nie jest kwota, która jest zabójcza). Wystarczy wycieczka do Niemiec, żeby się przekonać jakie są tam możliwości mandatów. Jeżdze średnio 40 tys. rocznie, głównie trasy.

 

- straż miejska. Tylko holowanie aut (największa kasa). Brak kar za zaśmiecanie, psie kupy (tak tak, popatrzcie na swoje trawniki)

 

i tu dochodzimy do sedna naszego wspaniałego hobby i braku ryb.

 

Zgodzę się, że:

- w wielu zbiornikach wymagane by było no kill. Ba, pewno na wielu km rzek i jezior w całej Polsce lub całych okręgach :)

- zaostrzenie RAPR lub zmiana (10kg białorybu dziennie... etc.)

- zmiana prawa wodnego. Śmieszy mnie to, jak panowie z PZW wiecznie mówią "takie jest prawo, nie możemy nic", organizacja 600 tys. osób z takim kapitałem ludzkim, ELEKTORATEM bo to słowo działa na polityków, nie ma mogła by doprowadzić do zmian w prawie, na korzystne dla wędkarzy? to taka organizacja jest mega nieskuteczna albo nie spełnia swoich założeń (w nowoczesnym i sprawnie działającym państwie

- itp itd.

- kary niskie i karalność niska.

 

Ale do sedna. To wszystko pięknie, ale co z tego. Nie ma kto egzekwować. Brak strażników, mandaty niskie (brak przychodów aby zatrudnić ich więcej, karalność w sądach niska, duże przyzwolenie społeczne (e panie, to tylko ryby, nie tyle się łowiło kiedyś).

 

Każdy nasz pomysł można wsadzić go sobie w pewną część ciała, jeśli nie możemy go zrealizować z prostego i przyziemnego powodu. Nie ma zasobów do jego realizacji. Niby są, ale jak tak się zerknie, to są niewystarczające.

 

PZW nie chce zmian (bo po co, skoro jest jak jest i kasa się zgadza). Problemem też, jest Państwo bo nie widzi problemu. Nie widzi potencjału drzemiącego w wędkarstwie. 

 

Państwo ma problemy w wielu innych dziedzinach (patrz służba zdrowia) i taka kwestia jak ryby w wodach... kto by się tym przejmował, jeśli kolejka do kardiologa to 2 lata a jaskra do operowania to z 10-15 lat.

 

Mój osąd nie pije do konkretnej partii. To moje spostrzeżenia na temat nas i naszej otaczającej rzeczywistości. Ktoś w restauracji powiedział, że Państwo istnieje teoretycznie. Trudno mu nie przyznać racji, jak się patrzy na sprawy związane z wędkarstwem.

 

 

 

 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych