Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

100% C&R przy połowie drapieżników.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
485 odpowiedzi w tym temacie

#481 ONLINE   Krzysiek P

Krzysiek P

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 459 postów
  • LokalizacjaŁódź/Sieradz
  • Imię:Krzysiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 25 lipiec 2018 - 11:31

NIE pozdrawiam "zaawansowanego i znającego RAPR", światowca "jeżdżącego na trocie i łosiosie". Pseudo wędkarza a raczej KŁUSOWNIKA, który na zb. Smardzew (mini zaporówka w okręgu sieradzkim) zabił i zabrał w tamtym tyg 93cm szczupaka. Pomimo górnego wymiaru ochronnego - 90cm obowiązującego na wodach tego okręgu oraz świadków którzy zwracali mu uwagę i nagrywali telefonem.
Może skoro taki nowoczesny i zaawansowany to tu egzystuje albo ma kolegów którzy mam nadzieję go odpowiednio docenią..
"Biedak" potrzebujący mięsa jezdzi czarnym suvem na łaskich blachach..

Użytkownik Krzysiek P edytował ten post 25 lipiec 2018 - 11:31

  • Alexspin lubi to

#482 OFFLINE   adatom

adatom

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 07 październik 2018 - 23:35

No i właśnie odpowiedziałeś nieświadomie wszystkim czym jest C&R. Jestem częściej przeciwko temu niż za. Słyszy się głosy, że jak ja nie wezmę to inny weźmie. Oczywiście to błędne koło. Odpowiedź jest inna. "jak ja nie wezmę to kupię ją w sklepie, a raczej Ty wolisz ją kupić w sklepie niż zabrać złowioną przez siebie, choć tą co kupujesz, to może jest z tego samego łowiska". Tylko już nie tak świeża. C&R to bardzo mądra metoda, ale trzeba ją też mądrze stosować. Wszystko zależy od tego kto dzierżawi wodę i jak o nią dba. Większość z nas nie dzierżawi żadnej wody. Kiedy złowię sandacza na wodach w mojej okolicy to zawsze go zabieram, bo to ryba handlowa a rzekł bym, że przemysłowa (przestrzegam ograniczeń). Jest  na nią popyt szczególnie w USA i na zachodzie i dzierżawcy chętnie ją wpuszczają do dzierżawionych jezior. Czekają 3 lata  a potem zostawiają wędkarzom 25 -35 cm sndaczyki. Oczywiście w trzecim roku jest eldorado, ale zaraz po zimie jak by ryba zginęła. Okoń natomiast często jest odławiany, szczególnie ten duży, i sprzedawany do komercyjnych łowisk NO KILL. Na przykład do Wersminia i myślę, że to dobry pomysł, bo tam może dożyją do starości. Choć kłusownictwo wędkarskie na tego typu wodach, jak słyszałem od właścicieli takich łowsk, jest ogromne... Byłem w klubie pstrągowym, sami płaciliśmy za narybek pstrąga, sami je odławialiśmy do tarła, sami je wycieraliśmy i wszyscy o nie dbaliśmy. Tutaj C&R ma istotne znaczenie i to popieram. Ale nie rozumiem tępego i bezmyślnego powtarzania kwestii o której nie ma się pojęcia ichtiologicznego i rynkowego. Może to brutalne i znajdą się przeciwnicy mojego zdania, ale PZW też odławia i sprzedaje ryby, tylko że "po cichu". Choś zgodnie z założeniam to tylko tam powinno się stosować C&R i na wodach tego typu jak pstrągowe o które równiez dbałem. Na wodach dzierżawionych przez "firmy", uważam, że nie ma takiej potrzeby. Łowię na jeziorze, którego dzierżawca kocha ryby i robi to bardziej dla przyjemności. Czeka aż wędkarze zakończą sezon i kilka razy stawia siatki. Robi to szybko, żeby nie zabić ryb. Osobniki cenne dla jeziora wypuszcza (np. sandacze powyżej 70 cm, a część lecz nie wszystko poniżej zabiera na handel, bo z czegoś musi żyć. Na tym zbiorniku stosuję C&R ze względu na niego, bo to wyjątkowy człowiek). Będą hejty na pewno i będzie ich mnóstwo :) i pewnie porównacie mnie do byłego ministra szyszko (celowo z małej). A i jeszcze jedno. Nie znam dokładnych źródeł, ale wiem od Szweda, że ryba złowiona z głębokości powyżej 7 m nie przeżyje jeśli się ją wypuści. Wspominam o tym bo UWM w Kortowie z Olsztyna miał prowadzić badania na temat głębokości i przeżywalności ryb po ich wypuszczeniu, ale w Szwecji wędkarze o tym podobno wiedzą, bo już takie badania przeprowadzono w ich kraju....

100 % za .

Ja natomiast uważam ,i  wiem , że jest to wbrew niektórym tu wypowiadającym się , jak chcę zjeść rybę to idę i kupuję ją w sklepie .

Za mało ich w naszych wodach , za granicą także populacja drastycznie się zmniejsza .


Użytkownik adatom edytował ten post 07 październik 2018 - 23:53


#483 OFFLINE   gulf

gulf

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2700 postów
  • LokalizacjaRoztocze
  • Imię:Mateusz

Napisano 08 październik 2018 - 10:10

Ryba złowiona na/powyżej 7m i wypuszczona w dobrej kondycji tzn normalnie odpływa , nie jest uszkodzona etc... przeżyje na 100%  , o ile nie zeżre jej po drodze większa ryba  :P   


Użytkownik 'mat edytował ten post 08 październik 2018 - 10:11

  • Alexspin lubi to

#484 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 08 październik 2018 - 11:24

Jeśli taki odmieniec jak ja wypuszcza wszystkie złowione ryby (nie tylko drapieżne) to pozwólcie mi to robić i nie straszcie, że jeśli ją wyciągnąłem z 7m1cm to umrze, a jeśli z 6m99cm to przeżyje, bo ani nie będę mierzył głębokości na jakiej wzięła, ani nie będę jej pytał.

Gdy przepisy prawa pozwalają zjeść złowioną rybę, to nie kamienujmy amatora świeżego okonia lub szczupaka, a nawet obrzydliwego bolenia lub klenia, chce niech sobie zje.

Rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek powinien kierować naszymi poczynaniami.

 

Ps

Przypominam, że wcześniej opowiedziałem się za 100% No Kill i podtrzymuję swoje zdanie, co nie stoi w sprzeczności z moim zdaniem o zjedzeniu złowionej ryby, bo jak dotąd przepisy na to pozwalają i mam 99,999999999 % pewności, że nic w tym zakresie się nie zmieni. Tutaj nie Anglia inna kultura, inna mentalność, inne pochodzenie etniczne... ;)


Użytkownik Alexspin edytował ten post 08 październik 2018 - 11:31


#485 OFFLINE   Dawido

Dawido

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 204 postów
  • LokalizacjaŚwiat daleki
  • Nazwisko:W.K.

Napisano 18 październik 2018 - 14:37

Od dziesięciu lat, czyli od kiedy zacząłem wędkować, bardzo się przykładam do wypuszczania ryb... Było dla mnie oczywistym, że większość z nich ma się dobrze, jeśli tylko trafiała później na właściwych wędkarzy... Przed tygodniem zostałem wprost wynagrodzony, w ciągu godziny zaliczyłem tego samego trzydziestaka. Nie sądziłem do tej pory, że okoń potrafi się tak rychło zresetować, wciąż się człowiek czegoś nowego uczy... :))

https://scontent.fpo...705&oe=5C4106E8 - lepsza jakość

 

Załączone pliki


  • jacekp29, malinabar i Rodu lubią to

#486 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 19 październik 2018 - 05:35

post-49884-0-49282200-1539869520_thumb.j

Jaka szkoda, że nie ma przycisku "nie lubię tego"... :angry:


  • Xeo lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych