[Szymon82]

A rzucaj ile wlezie tylko nie pisz o największej głupocie bo to obraźliwe jest.

Godski są Święta i nie chcę kłótni - naparzasz ryby jerkami i innym żelastwem a troskliwy jesteś do granic przyzwoitości ... Wpisz sobie mnie na czarną listę , nie sprzedaj nic na giełdzie ... ale jak jesteś taki eko pro to przestaw się na podwodną fotografię

[Zbrojarz]

Nie jestem wyznawcą wyższości jednych świąt nad drugimi, więc powiem tak: jestem za wypuszczaniem wszystkich ryb, nie tylko drapieżnych.  Wyjątek stanowią tylko gatunki inwazyjne. 

[mohave]

Taka ankieta na portalu, który zdecydowanie propaguje C&R ma na celu tylko jedno: wyłowienie tych, którzy są przeciw, aby ich napiętnować. Pomysł rodem z zebrania "sowieckiego komsomołu" lat trzydziestych ubiegłego wieku, mający na celu zidentyfikowanie tzw, wrogów klasowych. No cóż, w tym przypadku nie ma przypadku.

[godski]

Godski są Święta i nie chcę kłótni - naparzasz ryby jerkami i innym żelastwem a troskliwy jesteś do granic przyzwoitości ... Wpisz sobie mnie na czarną listę , nie sprzedaj nic na giełdzie ... ale jak jesteś taki eko pro to przestaw się na podwodną fotografię

Każdy robi jak uważa. Wolę naparzać jerkami niż widłami.

Czarnej listy nie będzie.

 

Nie jestem wyznawcą wyższości jednych świąt nad drugimi, więc powiem tak: jestem za wypuszczaniem wszystkich ryb, nie tylko drapieżnych.  Wyjątek stanowią tylko gatunki inwazyjne. 

Pełna zgoda co do niektórych gatunków inwazyjnych jak np. sumik karłowaty.

 

Taka ankieta na portalu, który zdecydowanie propaguje C&R ma na celu tylko jedno: wyłowienie tych, którzy są przeciw, aby ich napiętnować. Pomysł rodem z zebrania "sowieckiego komsomołu" lat trzydziestych ubiegłego wieku, mający na celu zidentyfikowanie tzw, wrogów klasowych. No cóż, w tym przypadku nie ma przypadku.

Tak jak napisałem, żadnego piętnowania. Kto chce niech zabiera oby tylko zgodnie z RARP albo lepiej ze swoimi ostrzejszymi kryteriami.

Użytkownik godski edytował ten post 25 grudzień 2017 - 12:58

[Rodu]

Takie proste pytanie , a tyle kontrowersji wywołało . 

I to jakich ostrych , na pograniczu .

Idę do sklepu kupić rybę , bo uważam , że tak powinno się robić.

Tak jak ser , mięso itd.

Tam jest miejsce na ich zakup .

[Andru77]

Ja tam zapłaciłem składkę C&R. Od kiedy wprowadzone zostały rejestry nie zabrałem ani jednej ryby. Zaczęło się od wypuszczenia pstrągow i lipieni.Jakoś tak się przyzwyczaiłem, że nawet bialoryb wypuszczam. Nie czuje się ani lepszy ani gorszy z tego powodu.

[cyprys19]

Andrzeju jaki jest cel tej ankiety?

Wychwyćmy rybo-żerców?

Poklikajmy w klawiaturę ?

I dlaczego tylko drapieżne?

[godski]

Andrzeju jaki jest cel tej ankiety?

Wychwyćmy rybo-żerców?

Poklikajmy w klawiaturę ?

I dlaczego tylko drapieżne?

Nie sądziłem że tak proste pytanie wywoła tyle kontrowersji na forum propagującym C@R i No Kill.

 

Nie ma żadnego celu, żadnych badań socjologicznych nie prowadzę.

Wychwycić i co ? Na pal ich ?

Przymusu pisania czy deklaracji też nie ma.

 

Dlatego że mamy ich zdecydowany niedobór w polskich wodach w porównaniu do białorybu a  zachwianie tych proporcji jest bardzo niekorzystne dla środowiska wodnego.

Drapieżniki potrafią też lokalnie napędzić gospodarkę - patrz Szwecja , przecież niewiele osób jeździ tam na duże płocie czy też leszcze.

Oczywiście jak ktoś wypuszcza białoryb to nie mam nic przeciwko temu.

[Kozi]

Pytanie co nazywasz białorybem? Płotki po 15 cm i krąpiki? Bo jeśli tak to równie dobrze można stwierdzić, że drapieżnika jest za dużo (okoni po 15 cm). Według mnie mówiąc o białorybie powinno się mieć na myśli liny, leszcze, karpie, duże płocie a nie chwast a ich raczej więcej od drapieżników nie ma.

Użytkownik Kozi edytował ten post 25 grudzień 2017 - 16:47

[_Junak_]

Jestem za

[mariuszwf]

A ja jestem za.. zamknięciem tego tematu

[czebaczek1]

Z moich tego rocznych obserwacji najwięcej ryb złowionych i zabranych zostało przez ludzi na łodziach z echo sondami i super sprzętem, tak działają nowocześni kłusownicy . Ja zabieram trzy ryby drapieżniki rocznie i jestem na NIE !. 

[Krzysiu]

Panowie po co te nerwy jak już ktoś zauważył święta sa , kolega Andrzej pomimo ze chyba sie nie zgadzamy w 100% jeszcze mnie nie nawiedził z kolegami w czarnych garniturach " chcesz zabrać kilka ryb w sezonie ? To pakuj sie do bagażnika pojedziemy nad wisle " miał prawo zadać pytanie każdy ma prawo na nie odpowiedzieć lub nie i każdy według tego jak uważa za stosowne .
Także wesołych świat. Pozdrawiam tych 100 % c&r jak i tych co czasem rybke wezmą a w stosunku do łowiska podchodzą z należytym szacunkiem , zapalonych miesiarzy nie pozdrawiam .

[Jamjest]

Do wszystkiego trzeba podchodzić z głową. Jeśli by na "moim" łowisku wprowadzili 100% zakaz zabierania drapieżników to bym się ucieszył.Mimo tego nie mam zamiaru rzucać kamieniem w nikogo, kto łowi drapieżniki i je zabiera, póki nie kłusuje. Nie mogę za to ścierpieć rybaków, cały system dzierżaw, rzekomych zarybień i rabunkowej gospodarki rybnej usankcjonowanej prawnie uważam za porażającą i obrzydliwą patologię wyniszczającą nasze wody. I mam nadzieję, że prędzej czy później ktoś za to mocno beknie. I owszem, wtedy pójdę i dołożę drewienko do stosu. Wędkarze, a nawet kłusownicy nie mają żadnych szans nawet zbliżyć się do tej skali.

Ostatnio obejrzałem na youtube relację z jakiś zawodów. Zawodnicy na uklejówki wyciągnęli po kilkanaście kilogramów uklejek. Które potem jakby to ziemniaki były wrzucali do misy żeby zważyć. Wątpię, żeby to te ryby przeżyły.I jeszcze można się naczytać, że najlepsi osiągają prędkości rzędu chyba 6 rybek na minutę i to świetny sposób na wygrywanie zawodów. Takie coś wg mnie powinno być karalne. W sumie przepis to by się znalazł, ale jak to zawsze bywa - kogo obchodzą jakieś tam ryby i jacyś tam wędkarze.

 

Jaki to głos?Na tak, na nie czy na neutral? 

[olabo]

Przez długi czas byłem za 100% CR ale dotarło do mnie że to jest paranoja że wedkarz nie ma prawa zjeść sobie 3-4 rybek do roku-musi je kupić w sklepie.W tym roku postanowiłem złowić i zjeść sandacza zamiast karpia na Wigilię.Skończyło się na seabassie ze sklepu

Łowię poza PL i pomimo że jest tam wiecej ryb staram się zaspokoić moje popędy będąc w Hiszpanii czy Skandynawii.Myśle że nie powinno zabierac sie ryb na łowiskach ubogich w drapieżniki.Zabieranie ryb (kilku rocznie jako delikatesu)powinno być przywilejem wędkarzy płacących licencje a ryby do rybnego powinny trafiać wyłącznie ze stawów hodowlanych.

Jestem na nie.

[pit1982]

Czas świąteczny jak widzę wyżej kolega jest za mną 😉 uf nie byłem sam odważny
Kolego podsumuj wątek ile za ile za nie 😉

[rybson]

Możesz kogoś obrazić wpychając wszystko do jednego wora
Godski a kiedy będziesz wyciągał wnioski co w jerku siedzi może dzisiaj ? a może na początku 2018 ???Jeśli chodzi o tą ankietę podaj jeden powód dla którego ktoś ma Ciebie utwierdzać w ocenie jaką już wystawiłeś dla Jerka . Jak na moje oko już po kilku latach obecności na tym forum też widzę zmiany tylko ile jest w naszym społeczeństwie na + a ile - sam potrafię ocenić jak coś kwiatów na pożegnanie nie oczekuje
To nie jest atak na Twoją osobę tylko moje zdanie

Każda ryba powinna wracać do wody !!!

Użytkownik rybson edytował ten post 25 grudzień 2017 - 19:56

[eRKa]

Witam

 

W dzisiejszych realiach jestem za wypuszczaniem i wypuszczam wszystkie drapieżniki. Od trzech lat.

[HaDe]

Dłuuuugo się broniłem ....ale do rzeczy:

Od minimum trzech lat nie pamiętam, kiedy wziąłem rybę z akwenu PZW. Ale pamiętam, kiedy płynąłem w tamtym roku w samych gaciach za pływającym do góry brzuchem 40 cm okoniem, którego złowiłem kilka minut wcześniej. Pamiętam sandacza, z którego wyciągnąłem hak wbity w łeb tak mocno, że dopiero w domu przy użyciu kombinerek wyjąłem przynętę, pamiętam przegraną walkę z sumem (a pływa ich 2), dzięki którym - obserwując to organoleptycznie - rybostan z roku na rok jest prawie zerowy... Dlatego za 100 % c&r jestem na NIE, bo życie mnie nauczyło, że może to być marnotrawstwem zasobów kosztem idei. Dla mnie bez sensu.Tam gdzie zostanę zakwalifikowany, to proszę o dopisek PRAGMATYZM.

Podsumowując - w tym roku nie kupowałem karpia.

 

EDYTA : nie bójcie się, to nie były ryby z akwenów PZW. Acha, pisanie o rybach drapieżnych jest czystym egoizmam. Dbaniem tylko o swoje prywatne potrzeby. A feederowcy, tyczkarze, etc. Gorsi jacyś?

Użytkownik Młody wędkarz edytował ten post 25 grudzień 2017 - 20:15