Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Klenie 2018


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
325 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 01 styczeń 2018 - 15:32

*
Popularny

O tej porze roku to chyba wolę lód. No ale jak się nie ma co się lubi, to się korzysta z lux pogody i łowi się to, co chce współpracować. Po trudach sylwestrowej nocy trudno wybierać się gdzieś dalej (kierowcy brak  ;) ). Chciałem się trochę przewietrzyć i "odparować" do końca, więc skazany byłem na szybki spacerek w niedalekiej okolicy domu. Prosty plan - godzinka, może dwie, między południowym rosołkiem a skokami w TV.

 

Załączony plik  20180101_130004 — kopia.jpg   74,92 KB   171 Ilość pobrań

 

Załączony plik  20180101_133758 — kopia.jpg   84,74 KB   165 Ilość pobrań

 

Sezon 2018 uważam za otwarty :) !



#2 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 01 styczeń 2018 - 16:47

Ale to nie jedna, ta sama ryba. To dwie największe z dzisiaj. Były cztery :)

Nie mierzyłem. Fajne, ale nie były jakieś giganty. Takie fotki wyszły.



#3 OFFLINE   calvuss

calvuss

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaMalbork
  • Imię:piotr

Napisano 02 styczeń 2018 - 20:50

Kluchy nie śpią...

Branie o godzinie 15.10 przynęta ,wobek łamany .Brawo Piter.

Załączony plik  Resized_20180101_151900_7942.jpg   128,91 KB   119 Ilość pobrań



#4 OFFLINE   Ciawa411

Ciawa411

    Nowy

  • Oczekujący na akcept
  • Pip
  • 27 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Paweł

Napisano 02 styczeń 2018 - 21:27

*
Popularny

To chyba przez to globalne ocieplenie tak szybko rosną :D

10440329_2017-12-30-22-15-33.jpg



#5 OFFLINE   Ciawa411

Ciawa411

    Nowy

  • Oczekujący na akcept
  • Pip
  • 27 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Paweł

Napisano 03 styczeń 2018 - 16:45

Polska Polska :) Nieco ponad 60cm.
Do Krainy Marzeń jeszcze nie dotarłem, ale na nasze wody też narzekać nie mogę :)


  • sener1986 i Micz lubią to

#6 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 05 styczeń 2018 - 17:54

Taki dublecik z dzisiaj:

 

Załączony plik  20180105_141318 — kopia.jpg   90,1 KB   111 Ilość pobrań

 

Załączony plik  20180105_151510 — kopia.jpg   74,74 KB   111 Ilość pobrań

 

Na pierwszym wybranym na dziś odcinku poległem. Ani brania.

Po obiedzie inny odcinek i trzy brania.

Ale na chodzie nie były. Brania takie "wąchane".



#7 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 05 styczeń 2018 - 18:28

Trzy brania i dwie piękne "kluchy", jak na tą porę roku - marzenie :)

Dużą miałeś przynętę? Stosowałeś jedną, sprawdzoną, czy też eksperymentowałeś?



#8 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 05 styczeń 2018 - 19:43

Grubo. Właściwie wałkowałem coś, co się od dłuższego czasu sprawdza.

Testy i eksperymenty będą jutro i pojutrze. Będzie więcej czasu i idę z dwoma zestawami.


  • Dedo, woblery z Bielska i arturek4101 lubią to

#9 OFFLINE   Kamil_D

Kamil_D

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 956 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 05 styczeń 2018 - 19:46

Jakim kijem lowisz?

#10 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 05 styczeń 2018 - 19:56

Ulubiony uniwersał - SG Titanium Spinn 2,75 10-32g.

Do tego Biomaster 4000FB. Sunline Super PE8  8lb + żyłka 0,20.

 

Ale jutro będzie lżej.



#11 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 05 styczeń 2018 - 21:05

Tadek graty wielkie graty, zawsze będę kibicował kleniarzom  w sezonie zimowym:)

Pamiętam jak pierwszy raz z 15-20 lat temu zawziąłem się na zimne klenie. To było inne łowienie niż latem, wiosną, gdzie klenia można było spotkać na każdym odcinku rzeki. Najważniejsze w porze zimowej to znaleźć zimowisko.Ułatwieniem jest jak ryby się spławiają, ale jak jest cicho nad wodą trzeba dłubać i dłubać....aż do pierwszego puknięcia:) Kiedy to nastąpiło wiedziałem, że  będzie więcej puknięć i tak jest do dzisiaj. Klenie to wdzięczne ryby nie tylko zimą.

Próbowałeś na gumę, czy tylko na woblery? Jak ryby na twoim odcinku reagują na wahania wody i temp. zimą?



#12 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 06 styczeń 2018 - 18:20

*
Popularny

Wiesz, bo to klenie z dużej rzeki a nie latanie w zawodniczej koszulce z wykałaczką i dłubanie klonków ;)

 

@ginel - póki co z efektami łowię woblerami, bo tak lubię. Małe wachania wody, takie do 0,5m mi nie szkodzą. A temperatura póki co wiosenna i różne ryby aktywne. Zastanawiające, że w jednym miejscu widać spławy, a w innym nie. A biorą i tu i tu. Nie wiem od czego zależy ta aktywność ryb na powierzchni.

 

 

 

Dziś miały być testy. No i goniłem z tymi dwoma wędkami, ale z testów niewiele wyszło. Z pierwszego kawałka trzeba było się cofnąć, bo w zasięgu wzroku konkurencja była ;) . Z drugiego sam się szybko cofnąłem. Jakoś coś nie pasowało. Traciłem tylko cenny czas. Zaleciałem na trzeci odcinek, gdzie wczoraj brały. Miały być testy, ale... Nie wiadomo kiedy nastała najlepsza godzina doby. Nie dało rady. Trzeba było postawić na pewniaka, spróbować coś złowić, a jak starczy czasu to potestować. Dziś łowiłem z wody i to było to. Pierwsze branie nie zacięte. Szybko potem drugie :

 

Załączony plik  20180106_141854 — kopia.jpg   128,87 KB   86 Ilość pobrań

 

Fotka, chwila przerwy. Wchodzę trochę niżej do wody i w pierwszym rzucie jakieś 40m ode mnie branie! Właściwie to łomot z wyskokiem na powierzchni. Tylko spory dystans i wysoko uniesiona wędka uratowała cienką plecionkę. Widać było, że kaban. Nie obyło się bez cyrku, bo zrobił mnie jak młodego i założył mi "siatę", tj. przy próbie podebrania opłynął mnie i przeleciał między nogami. No ale jakoś się udało i mój póki co największy tegoroczny kleń (56) wylądował w podbieraku:

 

Załączony plik  20180106_143051 — kopia.jpg   100,48 KB   77 Ilość pobrań

 

W sumie miałem dość. Do obłowienia został jeszcze kawał wody, ale takie miejsca trzeba szanować. Jak je kilka dni z rzędu porządnie skłujemy, to szybko się skończą. Dałem sobie spokój i wróciłem wyżej. Miały byś testy, ale... odniechciało mi się. Poszwędałem się tylko, popatrzyłem. Pogoda lux.

Takie popołudnie - pół dnia nad wodą, a łowienia 20 minut.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 11 styczeń 2018 - 10:35


#13 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 06 styczeń 2018 - 19:00

Fajny kleks😄Tadek chodzilo mi o temp. wody.Dzis pogoda wybitnie kleniowa.Ja muszę dlubac po malej rzece.Dużą rzekę mam wyłączona od paru lat zakazem.
pozdr.

#14 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 06 styczeń 2018 - 20:43

Tadek chodzilo mi o temp. wody.

 

Mnie też. O tej porze powinna być niższa, a mam wrażenie, że w grudniu woda była zimniejsza. Jak się jutro wyrwę na chwilę to zmierzę. Może stąd właśnie ta spora aktywność ryb pod koniec roku i teraz - temperatura zamiast pół stopnia spaść, pół stopnia wzrosła? Niby nie dużo, ale taki stopień różnicy (i tendencja zmiany temperatury) na pewno robi różnicę.

 

 

Dużą rzekę mam wyłączona od paru lat zakazem.

 

No i właśnie szkoda, bo lubię tam do Was wpaść :)



#15 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 08 styczeń 2018 - 11:38

*
Popularny

No i inne niedzielne plany udało sią trochę przesunąć. Stworzył się więc szybki wypad. Graty w bagażniku. Dorzuciłem tylko niedoschnięte śpiochy z butami i jazda. Czasu niewiele, więc próbuję od razu dotrzeć na najpewniejszy ostatnio odcinek. Rozpadało się więc błoto w międzywalu jeszcze bardziej upierdliwe. Jak lunie bardziej, to nie wrócę. Potem jeszcze kawał z tzw. buta i można zaczynać. Stoję po uda w wodzie i zastanawiam się czy to był jednak dobry pomysł. Dziś już dużo zimniej. Wystawiłem się na wiatr. Mżawka zacina w oczy. Rękawiczki wziąłem. Mam je w … samochodzie. Źle się łowi. Nawet nie bardzo czuć co się dzieje z woblerem. Jak cokolwiek weźmie, to musi w tych warunkach dobrze strzelić i praktycznie się zaciąć. Szansa jest, bo raz brały bardzo delikatnie, innym razem zgarniały wabia aż miło. Nie wiadomo co im się dziś umyśli. Przez pół godziny mam jedno „chyba branie”. Jak nic nie złowię to nawet się nie zdziwię. Ostatnio dobrze gryzło, ale w końcu musi przyjść dzień na zero. Po godzinie mięknę. Szkoda zdrowia. Nie żebym się całkiem zwijał. Wracam bliżej samochodu. Jest taki kawałek wody, który miał być sprawdzony, ale jakoś czasu do tej pory brakowało. Przynajmniej będzie się gdzie schować. Niby wiatr nie jest bardzo mocny, ale w połączeniu z mżawką daje w kość. Za skarpą na zakręcie bajka. Mżyć przestało, wiaterek też przycichł.Fajna woda. Powoli przeczesuję ją coraz dłuższymi wachlarzami. Prawie na środku w dość mocno płynącej wodzie daje się zauważyć spław. Potem drugi. Szarówa w środku zimy a one dają znaki życia. Ta wiosna w środku zimy poprzestawiała wszystko w poprzek. Nie wiem co to, ale raczej nie leszcze. Te okupują klatki między główkami w okolicy. Spławy dają nadzieję. W którymś kolejnym rzucie wyraźne puknięcie. Nareszcie! Po zacięciu jakby ryba dostała prądem. Przez dłuższą chwilę jazda na granicy wytrzymałości zestawu. Niby środek zimy, ale po rybach naprawdę tego nie widać. Ryba w końcu się uspokaja i daje kontrolować. Dłużej miałem już nie łowić, więc powoli schodzę do ryby. Liczyłem na klenia, ale to chyba boleń. Ale jeżeli to kleń to klamot. I na niego w duchu liczę, bo od 30 grudnia nie miałem ani jednego bolenia. W końcu się pokazuje. Kleń! Kobyła wydaje się większa od sobotniej. Zajebiście! Cały wobler na wierzchu. Trochę stresu w końcówce, ale okazało się, że był pewnie zapięty z małą szansą na spinkę. Ostatecznie okazał się ciut krótszy od sobotniego, ale masą nadrabiał:

 

Załączony plik  20180107_141741 - Kopia.jpg   73,14 KB   75 Ilość pobrań

 

I tak skończył się mój najlepszy kleniowy tydzień życia. W dodatku przypadło to w styczniu. Teraz kilka dni odwyku. Po powrocie do samochodu mierzę temperaturę wody. Przed świętami było 3,8 teraz jest … 5,3.

Sprzętowo standard – SG Titaniu Spinning 2,7 10-32,  Biomaster 4000FB, Sunline Super PE8  8lb + żyłka 0,20.

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 08 styczeń 2018 - 15:06


#16 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 10 styczeń 2018 - 17:46

Nikt nigdzie nic?

 

Nie zawsze jest różowo. Dziś nie chciały współpracować. Dwie ryby, ale trafiły się po takich flegnatycznych niby braniach.

 

Jeden mały, drugi trochę fajnieszy:

 

Załączony plik  20180110_153449 — kopia.jpg   82,6 KB   75 Ilość pobrań



#17 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 10 styczeń 2018 - 17:53

Niektórzy to zbliżyli się (umiejętnościami i łowiskiem) do wędkarskiego raju. Dla nich wędkarska bida z nędzą wygląda właśnie tak: :D 
post-50427-0-97070100-1515602507.jpg



#18 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 11 styczeń 2018 - 13:18

Poniżej Krakowa gorzej jest z innym tematem niż szaroburość. Uwidacznia się on zwłaszcza właśnie w okresie bezśnieżnej zimy. Chodzi o śmieci. Generalnie odcinek Wisły na kilku kilometrach poniżej Przewozu jest najbrzydszym i najbardziej zasyfionym odcinkiem. Dlatego go omijam. Szkoda, bo to moim zdaniem bez dwóch zdań najrybniejszy odcinek. Wisła z każdym kilometrem w dół robi się ładniejsza, próbuje się bronić i trochę jej to wychodzi. Coraz mniej widać wpływ wielkiego miasta. Gorzej z rybami. Bo żeby regularnie łowić na odcinku oddalonym od Krakowa trzeba mieć bardzo dużo czasu i zaparcia, bardzo dużo chodzić i z czasem coś tam sobie wychodzimy. Tak więc z tą szarością nie jest tak źle. Zwłaszcza jak w okolicy poluje zimorodek. Albo tak jak wczoraj – jastrząb. Pierwszy raz widziałem jak zaatakował kaczkę na wodzie. Bezskutecznie. Nawet się zastanawiałem co on by z nią zrobił na tej wodzie. Za chwilę próbował dopaść bażanta i niewiele brakło. Bażant uciekł. Zgubił tylko trochę piór. Sarny za plecami są na porządku dziennym. Jak się ma trochę szczęścia to się jelenie spotka. A jak się poszczęści, to do tego jeszcze czerwone płetwy :) . I z tą szarością naprawdę nie jest tak źle.


Użytkownik tadekb edytował ten post 11 styczeń 2018 - 13:20


#19 OFFLINE   damien79

damien79

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 436 postów
  • LokalizacjaPrzemyśl
  • Imię:Damian

Napisano 14 styczeń 2018 - 14:16

Temperatura -5°, nie było łatwo coś wydłubać. Żyłka 0.12 mm i Matagi Super Trout w delcie. Co drugi rzut czyszczenie lodu z przelotek w rozmiarze 3.5. Ale warto było 😀.

Załączone pliki


Użytkownik damien79 edytował ten post 14 styczeń 2018 - 14:18


#20 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:51

*
Popularny

W oczekiwaniu na lód :)

Coś wypadło do pozałatwiania, więc trafił się dzień nieplanowanego urlopu. Po głowie od razu chodziło, że jak się tylko wyrobię, to polecę na klenie. Wybór padł na odcinek, na którym niedawno byłem. Niestety bez brania. Woda na oko fajna i niepowodzenie tłumaczyłem sobie wtedy tym, że pora dnia była nie ta. Tym bardziej, że na innym odcinku w ten sam dzień trafiły się dwie ryby, ale już po południu. Tak to już jest, że chyba wszystko, co złowiłem przez ostatnie dwa miesiące, trafiło mi się wczesnym popołudniem. Złoty czas to tak od 13 do 15. Dziś pogoda lux. Dzień przyjemny, słonko, odwilż. Słaby wiatr i w dodatku z ludzkiego kierunku. Ciśnienie spadło i drugi dzień jest ok. Po południu miało się zachmurzyć. Lepiej nie trzeba. Woda od niedzieli trochę opadła. Nurt przez to wolniejszy. Czeszę woblerem z coraz mniejszą wiarą. Jakby coś miało wziąć to raczej kłapnęło by w pierwszych rzutach. Dlatego nie mam w zwyczaju długo stać w miejscu. Tym bardziej, że ryby mogą być wszędzie i nigdzie.Trzeba je znaleźć. Dlatego 3-4 rzuty i kilka kroczków w dół. W pół godziny bez brania przeszedłem wodą jakieś 50m. W końcu trzeba było stanąć, bo najzwyczajniej zrobiło się za głęboko. Stałem i przepuszczałem woblera po raz dziesiąty, dwudziesty.... Normalnie tego nie robię, ale po prostu fajnie się łowiło. Chyba po trzydziestym spławieniu woblera branie! Od razu widać, że jest grubo. Przez myśl przeleciała myśl o boleniu. Na szczęście kleń! Właściwie Kleń. Zapięty dosłownie za skurkę. Jeszcze trochę nerwów, bo szkoda by było, gdyby spadł. W końcu JEST!

 

Załączony plik  20180117_144048 — kopia (2).jpg   167,89 KB   64 Ilość pobrań

 

Grubaśna klucha. Więcej nie trzeba. Na więcej nawet nie liczę. Mam już dalej nie łowić, ale szkoda fajnego popołudnia. Idę niżej brzegiem. Bardziej po to, żeby go obadać niż coś złowić. Co kawałek kontrolny rzut i dalej. Branie! Zatrzepotał tylko w nurcie raz i drugi. Całkiem jak co najwyżej średni kleń. Szybki hol, ale jakoś .... z każda chwilą ryba rośnie. Gruby bełt na powierzchni i pokazuje się kolejny Kleń. Drugie 50+ :

 

Załączony plik  20180117_152531 — kopia.jpg   132,71 KB   70 Ilość pobrań

 

Nigdy nie trafiłem dwóch dobrych pięćdziesiątek jednego dnia.

Sprzętowo mała zmiana. Zamiast plecionki 0,08 była 0,23 + półtora metra żyłki 0,22. Taka gruba plecionka nie przez przypadek. Miała robić za spadochron dla woblera. Woda ostatnio niższa i przynęty trochę za bardzo orały dno. A tak to szły 20 - 30 cm wyżej. Trochę pokracznie, ale miało być skutecznie. I było.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 styczeń 2018 - 21:14





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych