Witam,
Pomijając nic nie mówiący tytuł wątku i jak zwykle "jasną" albo nawet i "oświeconą" treść pierwszego w nim wpisu, z której poza oczywistym nawiązaniem do WŚ - swoją drogą pokazali Ci środkowy palec w tej redakcji, kiedy aspirowałeś do bycia autorem na ich łamach, czy jak, że tak Cię bezustannie żółć zalewa - to nie wiadomo o co Ci chodzi.
Zadałem sobie trudu i poświęciłem trochę czasu na zapoznanie z podlinkowaną stroną, ot, typowa, przaśna, w głownej mierze paszowo-karpiowa, marnej jakości, tak merytorycznie (z malusieńkimi wyjątkami), jak i graficznie, branżowa stronka producentów... specyficznego rodzaju tuczników.
Niektóre artykuły, m.in. o tym, jak biednemu rybakowi kormorany wszystkie sandacze wyżarły z typowo sandaczowego jeziora o głębokości maksymalnej do 4 metrów to już mistrzostwo świata ... nie tylko wędkarskiego.
Jak pisałem, nie wiem, czemu miał służyć ten wątek (odnosi się nieodparte wrażenie, że tworzysz je nie po to by coś wnieść, ale żeby mieć sosobność ku kolejnej mniej lub bardziej zawoalowanej zwałce na wędkarski świat), a dodatkowo tego rodzaju, niczym niepoparte, wtręty o "mądrzejszych" producentach rybackich (rybakach), a więc ludziach zawodowo zajmujących się hodowlą ryb, którzy z tego żyją, naprawdę słabo wyglądają na portalu, jak by nie było, hobbystycznym z pewnymi ideami i założeniami wyrastającymi ponad przeciętność wędkarskiego świata.
Jeśli ten wątek miał ukazać różnicę w zorganizowaniu, sile przebicia, rozmachu, itd. struktur organizacji, w których funkcjonujemy my i rybacy, to gratuluję, trzeba być mocno nieogarniętym, żeby nie zdawać sobie z tego sprawy, jeśli natomiast chodziło Ci o podzielenie się jakimś artykułem, to sugeruję adekwatnie zatytułować wątek i w prostych słowach polecić konkretną lekturę.
Pozdrawiam
Arek
PS. Jeśli chciałbyś polecić artykuł pt. "Wędkarstwo kontra rybactwo - niepotrzebny konflikt", to nie rób tego. Choć z drugiej strony, po chwili zastanowienia, powiem czemu nie, czytając go, będzie się miało przyjemne uczucie, że w zasadzie każdy, w miarę ogarnięty człowiek-wędkarz, może być autorem "naukowej" pracy w branżowym periodyku.