Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Dzikie zwierzęta,sytuacje z wypraw.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
155 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1222 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 04 luty 2018 - 17:15

A mieliście panowie może jakieś agresywne ekscesy ze strony bobrów? bo czasem sam nie wiem jak się zachować, jednak to dzikie zwierzę a odkąd przekopali im koryta to się rozeszły wszędzie... nawet w centrum na wyspie słodowej wykosiły drzewa.


  • analityk lubi to

#2 OFFLINE   analityk

analityk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1887 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 luty 2018 - 09:36

Ich najgorszą cechą jest to, że lubią wyskoczyć z nory wtedy kiedy się tego najmniej spodziewam i śmignąć najlepiej z wielkim łoskotem 20 cm od nogi  - złośliwe są ;)

Czekam (z utęsknieniem) kiedy, któryś mnie staranuje na odczepnego gryząc w łydkę ;)

 

(a tak poważniej to pozamiejskie trudno podejść i cyknąć fotkę - płochliwe są).



#3 OFFLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1222 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 05 luty 2018 - 11:02

Te miejskie kompletnie się nie boją wręcz miałem sytuację że łowiąc wyszedł na brzeg w moim kierunku... Albo sytuacja kiedy łowiłem ,przepływał jakieś 10 m ode mnie ale po chwili wynurzył się pod samymi nogami. Sądzę że są nieraz ciekawskie ale czy agresywne tego nie wiem i nie lubię takich sytuacji.To nie wielkie zwierzę ale po paru takich niespodziankach czasami wątpię czy się boją człowieka a wręcz czy nie były by wstanie przyatakować w takiej sytuacji.To chyba terytorialne zwierzę więc myślę że może bronić.



#4 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 05 luty 2018 - 20:57

bobry to "pikuś" , miłe zwierzątka  ;) , ,Wybrałem się z kolegą  na pstrągi  - w czasie jazdy samochodem    A4   kolega opowiadał jaką miał  przygodę   w jego okolicach w lesie spotkał   wilki nad zagryzioną sarna itd.. maskra brrr     :o  W  okolicach Złotoryji  rozeszliśmy się , kolega w górę  - ja  w dół  teren leśny tory , skały , bajka .... po jakimś czasie wychodząc z miejscówki  patrzę a tam powyżej około 30m, przy brzegu coś w rodzaju i wielkości wilka lub dużego owczarka  ....... decyzja ........nie ryzykuję wchodzę na pochylone drzewo ...  czekam - może ma właściciela ?  puszczony na spacer ?  ale gdzie tam  bezpański  !- po 15 minutach odchodzi w górę rzeki  i znika  ....   Uffff ....  kamień z serca ,schodzę z drzewa  -  cholera czas wracać  muszę iść w tym samym kierunku, postanowiłem  przejdę na drugą stronę  rzeki ,za plecami mam skały -nie zaskoczy mnie z tyłu jak coś , po drugiej stronie szukam jakiegoś drąga... kuźwa,,,,,,wszystko spróchniałe jak na złość  po 50 metrach patrze i oczom nie wierze - ten skur....el   jest na moim  brzegu i się otrzepuje z wody , więc z powrotem na drzewo , teraz dłuższy pobyt około 20 min - aż odejdzie dalej - mam czas zrobić przegląd w pudełkach . Po 20 min stwierdziłem  - rad nie rad trzeba wracać , całe szczęście znalazłem świeżego drąga po bobrach  - porządny  ostry ..1,5 m  już się czuję bezpieczniej ,  już nie mam ochoty na łowienie tylko bezpiecznie wrócić .  Przechodząc przez most kolejowy jakie  moje zdziwienie -  na podkładach kolejowych ślady tej bestii .... niedawno przede mną  przechodził ale już tylko 100 metrów do samochodu  -   doszedłem . cały  :ph34r:

                                        Teraz moje pytanie jak się zabezpieczyć  przed spotkaniem tego typu  , pomijam scyzoryk :D    - jakieś gazy specjalne na psy , zwierzęta dzikie  ?     



#5 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 224 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 05 luty 2018 - 21:20

Znajomy mi opowiadal, ze kiedys zostal zaatakowany przez bobra nad Odra. Ugryzl go w lydke. Z tym , ze bylo to w maju czyli w okresie kiedy bobry maja z reguly mlode i to bylo glowna przyczyna zapewne. W normalnych warunkach bobry na terenach pozamiejskich bardziej sie boja nas niz my ich.



#6 ONLINE   karpiu08

karpiu08

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 236 postów
  • LokalizacjaKłodzko
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 luty 2018 - 21:33

 

                                        Teraz moje pytanie jak się zabezpieczyć  przed spotkaniem tego typu  , pomijam scyzoryk :D    - jakieś gazy specjalne na psy , zwierzęta dzikie  ?     

 

Petardy hukowe, latarka z trybem oślepiania (na warunki nocne) i gwizdek ultradźwiękowy (ale chyba jest nielegalny, tak mi się kiedyś obiło o uszy).

No a poza tym może ten piesek wcale nie miał złych zamiarów... ;)


Użytkownik karpiu08 edytował ten post 05 luty 2018 - 21:35


#7 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 224 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 05 luty 2018 - 21:38

 

                                        Teraz moje pytanie jak się zabezpieczyć  przed spotkaniem tego typu  , pomijam scyzoryk :D    - jakieś gazy specjalne na psy , zwierzęta dzikie  ?     

Paralizator strzelajacy ale taka zabawka to koszt kilka tysiecy.



#8 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 05 luty 2018 - 21:46

Petardy hukowe, latarka z trybem oślepiania (na warunki nocne) i gwizdek ultradźwiękowy (ale chyba jest nielegalny, tak mi się kiedyś obiło o uszy).

No a poza tym może ten piesek wcale nie miał złych zamiarów... ;)

uwierz mi , po porannych rozmowach na temat wilków gacie mi falowały - nie chciałem testować jego zamiarów  , tym bardziej w lesie - raczej ultralajtem bym się nie odgonił  żadnych szans psy mam całe życie  więc nie jestem wrogo nastawiony do zwierząt , ale poczułem respekt   


  • karpiu08 lubi to

#9 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 05 luty 2018 - 21:47

myślałem o czymś małym poręcznym jak gaz - tylko jaki ?



#10 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1931 postów

Napisano 05 luty 2018 - 21:49

@oland, jeden pies to pikuś, zawsze jakoś się da radę. Kiedyś z pół kilometra wycofywałem się z kijem w reku, przed dwoma, zachodzącymi mnie jeden z jednej a drugi z drugiej, owczarkami pilnującymi  jakąś altanę nad rzeką i dałem rade :) ale jak wataha na odkrytym terenie to czarno to widzę a widziałem takie, polujące. Znam sytuacje jak suka z takiej wychowywała młode w norze. Zebrało się kilku chłopa i wykopali wszystkie, do tej pory wspominają jakie to ostre bydlaki z nich wyrosły.

Zawsze myślę aby coś na nie mieć ale zawsze zapominam kupić, pewnie dobry gaz i petardy na draskę najlepszym wyjściem.


  • oland lubi to

#11 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 05 luty 2018 - 21:55

dokładnie tak jak piszesz , wiele razy sobie obiecałem że coś trzeba kupić , ale teraz zdałem sobie sprawę  że w każdym miejscu możemy napotkać bestię - coraz więcej się słyszy o atakach bezpańskich psów   



#12 OFFLINE   Arkiewicz

Arkiewicz

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 05 luty 2018 - 22:03

Petardy hukowe, latarka z trybem oślepiania (na warunki nocne) i gwizdek ultradźwiękowy (ale chyba jest nielegalny, tak mi się kiedyś obiło o uszy).

No a poza tym może ten piesek wcale nie miał złych zamiarów... ;)

Latarka z trybem 'strobo' może okazać się bardzo pomocna!

 

Widać to na poniższym filmie, od 2min.35sek - do 3min.13sek

Gdzie sam autor  dodaje , że "była to realistyczna sytuacja z nieprzyjemnym psem. Bez inscenizacji"

 



#13 OFFLINE   analityk

analityk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1887 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 luty 2018 - 23:19

Chłopaki budzicie wspomnienia, a już zapomniałem.

Ćwiczyłem się kiedyś (co prawda nie na rybach a na porannej przebieżce wzdłuż zaporówki z domkami letniskowymi) z trzema młodymi owczarkami - przyznam, słabo było.

Najpierw się cofasz, grzecznie udając spokojnego gościa, co przypadkiem wbiegł na "ich" teren, potem stoisz przyparty do wody przez trzy! warczące zwierzaki, każdy próbuje się zbliżyć i dziabnąć a ty wymachujesz znalezionym drągiem. Brr. Młode były, ale już duże - może, dlatego jak jeden w końcu oberwał drągiem to zrezygnowały.

 

Dawno to było i żadnych drągów ze sobą nie noszę.

 

Pamiętam też jak biegałem dookoła własnego roweru zasłaniając się nim przed nieprzyjemnym "pieskiem" - na szczęście znudziło mu się po jakimś czasie. Okolice wiosek bywają niebezpieczne ale psiaki chyba nie mają wielkiego sentymentu do rzeki  rzadko nad nią chodzą.

 

Kuźwa - ponuro jest ale przyjdzie słońce - nie planują nosić ze sobą drągów ani gazu (i tak mam co nosić). Jakbym kiedyś przestał pojawiać się na forum to szukajcie pomiędzy Brzegiem Dolnym a Kwiatkowicami :).

---

W groźne psy wierzę (w końcu uczą się od ludzi), w groźne dla człowieka wilki nie wierzę (choć zdarzyło się spotkać nadgryziona sarnę), nie wierzę aby bóbr kolesia ugryzł, wierzę że można wiosną zaniepokoić lochę ale i tak najbardziej mnie wk..ą małe kleszcze.


Użytkownik analityk edytował ten post 05 luty 2018 - 23:20


#14 OFFLINE   Dedo

Dedo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 180 postów
  • LokalizacjaNad brzegiem rzeki

Napisano 06 luty 2018 - 00:00

Ok 😉

#15 OFFLINE   Milan

Milan

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 107 postów
  • LokalizacjaCiurki, siurki, strumyki
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:FishingTramp

Napisano 06 luty 2018 - 00:37

W groźne psy wierzę (w końcu uczą się od ludzi), w groźne dla człowieka wilki nie wierzę (choć zdarzyło się spotkać nadgryziona sarnę), nie wierzę aby bóbr kolesia ugryzł, wierzę że można wiosną zaniepokoić lochę ale i tak najbardziej mnie wk..ą małe kleszcze.

Mam dokladnie tak samo najgorsze jednak są strzyżaki. Te to dopiero potrafią wk...ć czlowieka w lesie.

Wilki są zupełnie nie groźne dla człowieka i chcialbym kiedyś spotkać tak odważnego osobnik jak się czasem słyszy, że się człowieka nie boi tylko stoi i obserwuje. Portrecik wilka strasznie mi się marzy, a jak do tej pory wszystko spieprza na sam widok. Dosłownie raz w mocy dłuższą chwilę mogliśmy się sobie przyjrzeć w blasku latarki ale o foto nie było niestety mowy ;( także z wilkami mam jeszcze niewyrównane rachunki.

Psy bez wyjatku czy male szczekusie czy duże wolę uważać, bo juz jeden mały szczurek biegnący obok właścicielki jadącej rowerem zamkną zęby na woderach na pięcie. Soczysty odruchowy kop odmienił jego podejscie do zielonego gumoleum. Oby na tym był koniec przygód.

Użytkownik Milan edytował ten post 06 luty 2018 - 01:01

  • *Hektor* lubi to

#16 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 06 luty 2018 - 09:45

@oland, chyba wiem, o którym odcinku mówisz... :) i wydaje mi się, że ostatnio widziałem tam spore ślady jakiegoś psowatego, odcisnięte w błocie... Hm..

Co do przygód że zwierzakami, to miałem kiedyś nad Odrą. Podjechałem w jedno miejsce. Niedaleko ogrodzonego domu. Poszedłem zerknąć nad wodę i wracając oprócz otwartej bramy wjazdowej zauważyłem wychodzącego zza garażu psa. Wielkości młodego grizzly. Zobaczył mnie i momentalnie rzucił się w moim kierunku. Byłem blisko auta i bez wędki, więc w biegu namierzyłem w kieszeni kluczyk, otworzyłem centralny zamek i wskoczyłem do środka. Spojrzałem w kierunku bramy i.... Pies stał na środku otwartej bramy. Szczekał i warczał, ale poza swój teren nie wyszedł...

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka
  • oland i eRKa lubią to

#17 OFFLINE   Arkiewicz

Arkiewicz

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 25 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 06 luty 2018 - 16:41

A mieliście panowie może jakieś agresywne ekscesy ze strony bobrów? bo czasem sam nie wiem jak się zachować, jednak to dzikie zwierzę a odkąd przekopali im koryta to się rozeszły wszędzie... nawet w centrum na wyspie słodowej wykosiły drzewa.

Zgadza się. Rozeszły się wszędzie i 'wykaszanie' drzew trwa w najlepsze.

 

Poniżej próbka możliwości z placu budowy..

Załączone pliki



#18 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 06 luty 2018 - 17:31

Bobry są nieprzyjemne ale generalnie ataki są tak rzadkie, że pomijalne. Kilkukrotnie jak łowiłem pstrągi brodząc w małych siurkach przepływały koło mnie pod wodą w odległości metra. Nigdy nic się nie stało. Kiedyś, o ile dobrze pamiętam jednemu mojemu kumplowi przepłynął taki pomiędzy nogami (albo chciał tylko szturchnął go podbierakiem) :)

W wilki atakujące ludzi wierzę tak samo jak w bajkę o Czerwonym Kapturku. Co innego zdziczałe lub pilnujące obejścia psy. Albo lochy z młodymi. Tu nie ma co kozaczyć :D


  • eRKa lubi to

#19 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 06 luty 2018 - 17:50

"Teraz moje pytanie jak się zabezpieczyć  przed spotkaniem tego typu  , pomijam scyzoryk  :D    - jakieś gazy specjalne na psy , zwierzęta dzikie  ? "

 

Bez przesady Kolego...

 

To,że widziałeś wilka nie znaczy, że chciał Cię zjeść:)

No co Ty - Czerwony Kapturek jaki???

 

Nie wiem skąd te obawy przed dzikimi zwierzętami. One się boją ludzi. Atakują w bardzo szczególnych przypadkach. Wilk - w watasze... locha z młodymi, bóbr??? chyba jak mu na ogon nadepniesz.

 

Zna ktoś potwierdzone i wiarygodne przypadki takich ataków????

Czy tylko na zasadzie - jedna baba drugiej babie....

 

Pozdrawiam Romek

 

Ps. A gaz pieprzowy - owszem warto mieć ze sobą - ale raczej przeciw dwunożnym drapieżnikom.


  • CM Punk lubi to

#20 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 06 luty 2018 - 18:58

eRKa , a  gdzie tu przesada ?  nie stwierdziłem stanowczo ,że to był to wilk  ! - bardziej bezpański pies wielkości owczarka niemieckiego  , więc myślę że o wiele gorszy jeśli  zdziczały w lesie .

"Zna ktoś potwierdzone i wiarygodne przypadki takich ataków????

Czy tylko na zasadzie - jedna baba drugiej babie....  "

 

 

 Nigdy nie słyszałeś o atakach psów ..... nawet w kilka dni temu  psy zagryzły   jakiegoś gościa (owszem na terenie ogrodzonym)- więc  nie wiem skąd te drwiny  ....ale widocznie nie docierają do ciebie takie informacje - kozak jesteś  ,albo niedowiarek  lub wędkujesz z łodzi ......  bez obrazy  :D


  • coma lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych