Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Raczki - wydzielone z tematu Nasze muchy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4353 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 16 czerwiec 2018 - 15:59

Takiego "raczka" spokojnie zaimitujesz emergerem...
Bedzie wisiał w filmie na skrzydełku z cdc.


Rzeczywiście, ciekawy pomysł. Nie pomyślałem. :)

#62 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 16 czerwiec 2018 - 17:24

Arku, temat jest wydzielony z innego i w sumie dotyczy historii powstania muchy, ale muchy która na dobrą sprawe jest zwykła "złotogłówką" (choć kolory główki rózne), a więc i dość cięzką w stosunku do swojego rozmiaru. Jej "genialność" polega na dołozeniu skrzelotchawek tylko że "Ale to już było..." i w małych nimfkach osiagane prostszym sposobem, jakim było choćby umocowanie przewijką z cienkiej zyłki promieni strusia po bokach tułowia.

Sposób prostszy, choć wymagał "mania" odpowiedniego koloru promieni.

Opatrzy się rybom na OeSach i ktoś na nowo odkryje inną muchę :)

Skąd teraz skuteczność ?? 

Raz że coś nowego..

Dwa (moje spekulacje oparte na innych wzorach) skrzelotchawki sa elementem kontrastowym a to często powoduje zwiekszenie skuteczności (np. fluodupka w PT)

Trzy - mucha mimo swojej "nieruchomości" z racji prostoty i cięzkiego jednak łba, zyskuje dzieki tchawkom na mobilności w nurcie i płynie ciut inaczej, pewnie bardziej naturanie niż cięzarek podwieszony na żyłce.

Często o sukcesie decydują niuanse, jak np. jezynka z żeńskiego koguta zamiast kury w ostrzejszych nurtach - po prostu pracuje a nie klei się do tułowia.

Patrzę czasem dośc krytycznie na ten nasz rozwój postep, gdzie poszukiwanie gotowej recepty na sukces, zamiast chwilki zastanowienia przynosi zupełnie odwrotny skutek i naraz okazuje się ktoś z doświadczeniem i czterema wzorami much łowi lepiej i wiecej niż miłosnik gotowców zaopatrzony w 10 pudełek z 400 wzorami "killerów"...



#63 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4353 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 16 czerwiec 2018 - 19:50

Wszystko się zgadza.
Ja staram się wiernie imitować naturalny pokarm płynący wodą i spożywany przez ryby. Dlatego żadne cukiereczki choinkowe mnie nie interesują.

Szkoda tylko że "najszły" takie czasy że zawodowcy (zawodnicy) ustalili że każdy łowić powinien łowić w takim a nie innym czasie, w taki a nie inny sposób bo .... oni tak łowią i "dają radę". Odpada wiec najlepszy czas suchej muchy jakim są późno popołudniowe czy wieczorne rojki. Wystarczy cały dzień "jechać kaskiem, robakiem, cukiereczkami" i a nuż ryba jakaś się trafi.
Słuchając narzekań "zawodowców" że na zawodach międzynarodowych nie mamy wyników i szans aby dogonić świat bo tam łowią ryby 15-18cm a u nas jest krzyk i zakaz "ćwiczenia" sprawności w szybkim ich poławianiu, odechciewa mi się łowić. Gdyby łowili oni na prywatnych wodach nie miałbym nic przeciwko temu, ale wprowadzając swoje przepisy do otwartych wód ograniczając jednocześnie normalnemu człowiekowi normalne łowienie, stawiają wszystko na głowie nie poprawiając tym nic w rybności wód, ucząc jednocześnie patologi fly fishing'u. :(

#64 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 16 czerwiec 2018 - 20:23

Temat rzeka i nie na temat, więc wróćmy do raczków, czyli pedałków z tchawkami ;) .






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych