A wędka gdzie???? Nie będziesz żałować, jak trafisz na wędkarski raj? Ja ten błąd zrobiłem jeden raz w życiu. Do dzisiaj żałuję. Kiedyś w czasach studenckich - alpinistyczno-climbingowych zajechaliśmy stopem aż do Maroka - do wąwozu Gorges du Todra. Celem głównym była wspinaczka. Ale pstrągi jakie widziałem w płynącej wąwozem rzece do dzisiaj mi się śnią. A mogłem naonczas co najwyżej rzucać w nie kamieniami. Potem wędkę miałem już zawsze...
Nigdy o tym nie myślałem, zawsze jezdze z narzyczoną i rzeki i jeziora nie są celem samym w sobie, chodź nie raz pare dni zdążało się spedzić nad wodą. Na zeszłą jesień bylem w Maroku, ale do tego wąwozu nie dojechałem. Dobrze, że polecasz jak będe jechał kiedys do maroka to trzeba cos bedzie do plecaka wlożyc A póki co ryb takich nie widziałem, zeby zalowac... No może oprocz wielkiego baletu boleni w Rumunii w delcie Dunaju.