[Woytec]

Tymczasem wygląda na to, że to nie UE ocenzuruje internety ale nasz Rząd ukochany.  

 

Pod pretekstem walki z dopalaczami, nielegalnym handlem, hazardem, porno i innymi strasznymi zagrożeniami minister finansów, infrastruktury, zdrowia, UOKIK, KNF, Sanepid i kilku innych będą mogli blokować dostęp do wybranych stron.

 

Także ten tego, zaczynamy larum mości panowie jak już onegdaj w tym temacie bywało ... chyba, że nasza własna Białoruś jest nam bliższa bo nasza

 

Źródło: Gazeta Prawna

Użytkownik Wojtek2016 edytował ten post 17 lipiec 2018 - 22:26

[Maciej W.]

I to cenzura i to cenzura. Ważne są intencje. Jeśli cenzura w walce z zagrożeniami w postaci łamania prawa, to... kto rzuci kamieniem? A może w ramach kasowania cenzury dajmy przyzwolenie na pedofilię w sieci? Skoro to komuś sprawaia frajdę, a zakazywanie jest zamachem na wolność jednostki. Jeśli cenzura łamie wolność słowa i poglądów w ramach wymyślonej przez grupę samozwańczych autorytetów moralnych poprawności...Czy nie powinno się rzucić kamieniem? Przywołuję casus cenzury w Facebooku. Z czasem ogarnie całą sieć.

[Marcin Rafalski]

(...)Przywołuję casus cenzury w Facebooku. Z czasem ogarnie całą sieć.

Może bardziej nadawało by sie do watku "j.pl  smieje się"  Przypomniało mi się - algorytmy FB uznały Amerykańską Deklaracje Niepodległości jako.... mowę nienawiści 

[venom_666]

Widzisz Macieju, jest drobna róznica między zablokowaniem stron pedofilskich (przykładowo), a np. stron pokazujących fakty niewygodne dla władzy. Jedno jest walką z przestępczością, a drugie właśnie ordynarną cenzurą.

Obawiam się patrząc na obecną sytuację, że pod szczytnymi hasłami, zostanie przemycone to drugie.

Utrudni napewno korzystanie z sieci, jak również dostęp do informacji. Co spowoduje?? Rozkwit szeroko pojetego "podziemia" i wymierne straty w gospodarce.

[Maciej W.]

Na razie mowa o zawartości internetu łamiącej prawo. Zamiast gdybać i snuć teorie poczekajmy. Są trzy drogi: pierwsza jak wyżej, druga to nagięcie prawa do stosowania cenzury niewygodnej dla decydentów i trzecia cenzura na chama bez naginania prawa. Jak wystąpią dwa ostatnie przypadki to pogadamy. A co do Facebooka to wpisał się w standardy białoruskie, a Białorusią bardzo lubimy straszyć tykając zupełnie innych rzeczy. Wtedy jest be, a tutaj cacy. Zamiast dawać się ponieść histerii grup interesu, może trochę przewietrzmy głowy i spójrzmy na sprawę zawieszeni ponad tym bagienkiem.

[Lepton]

Na razie mowa o zawartości internetu łamiącej prawo. Zamiast gdybać i snuć teorie poczekajmy. Są trzy drogi: pierwsza jak wyżej, druga to nagięcie prawa do stosowania cenzury niewygodnej dla decydentów i trzecia cenzura na chama bez naginania prawa. Jak wystąpią dwa ostatnie przypadki to pogadamy. 

 

To jak wtedy będziemy gadać ?

Znaki dymne wysyłać ?

Telepatia szeptana?

Inne ... pomysły ?

[venom_666]

Macieju, to nie Fejs się wpisał w standardy białoruskie, tylko pokazał niestety czym grozi ACTA i automaty do oceniania treści.

Słowa i zwroty kluczowe, rózne inne zaimplementowane automaty, a do tego owa ACTA między innymi zobowiązuje.

Jeśli wejdzie, to większośc treści z portali zniknie, bo "ochrona praw autorskich" będzie automatyczna i dojdzie do paranoi gdzie teledysk na kanale autora/wykonawcy został usunięty, bo wcześniej został opublikowany na stronie wydawnictwa...

Na JB sobie będziemy mogli pogadać, owszem, ale już podanie linku jakiegokolwiek może zostać "ocenzurowane" i wymagać wniesienia opłaty.

Czy w tej chwili autorzy i wykonawcy zgłaszają zastrzeżenia do muzyki na YT ?? Raczej cieszą się z ilości udostepnień i wyświetleń, bo to wskaźnik popularności i darmowa reklama. Po wejśćiu ACTA serwis w 99% powinien usunąć udostępnione treści.

A jeśli chodzi o "trzy drogi" to nie takie rzeczy ida teraz "na rympał". Pierwsza będzie tylko legalizacją takich działań...

[Maciej W.]

Co do wykonawców i ich udostępniania na YT, to początkowo buntowali się, ale wnet spostrzegli, że życie w symbiozie z tego typu dystrybutorami ich twórczości też przynosi zyski. Ręka rękę myje. Co do aspektu praw autorskich w ACTA to staję w obronie autorów. Jeśli ZAiKS pilnuje ściągania tantiem dla wszelkiej maści artystów, to sieć nie może być równolegle medium dystrybuującym ich dzieło bez podziałkowania się z autorem. To kradzież czyjejś twórczości. Nad tym musi być sprawowana pełna kontrola w ramach przepisów o ochronie praw autorskich. W tym wypadku nie mamy do czynienia z cenzurą tylko z kontrolą ściągania należności za udostępnienie utworu. Jeśli pod pretekstem w/w działań dojdzie do tłamszenia swobody wypowiedzi czy naciągania przepisów definiujących pojęcie twórczości w celu cenzurowania sieci, wtedy wyjdą na jaw intencje twórców przepisu. A co do białoruskich inklinacji FB to czym innym jest filtrowanie treści ewidentnie nawołujących do łamania prawa, albo wprost je łamiących, a czym innym doprowadzanie do nerwicy zapalonych rowerzystów, którzy mogą dostać bana za wymienienie jednej z części swojego środka lokomocji.

[S.N.]

Na chwilę obecną fejs jest jednym z największych o ile nie największym kontrolerem neta i długo takim pozostanie (patrz wyśmiewana nasza klasa ..., szybciutko się łupem stała ... czyim też wszyscy wiedzą i powody znają)  Także ... ten tego ... wiadomo o co kaman, a piąta kolumna cały czas jest darzona sympatią choć wielu zauważa (co cieszy mnie osobiście niezmiernie), że to po prostu ściema i dezinformacja

[Marcin Rafalski]

A jednak ! Parlament Europejski przyjął dyrektywę na temat praw autorskich potocznie zwaną ACTA 2. 

[Woytec]

A jednak ! Parlament Europejski przyjął dyrektywę na temat praw autorskich potocznie zwaną ACTA 2. 

 

Nastaną czasy mroczne, ponure i smutne ... dostęp do pornoli będzie ograniczony lub o zgrozo płatny, to samo czeka muzykę i filmy, za które trzeba będzie w oparach lamentu zapłacić zamiast jak do tej pory swawolnie ukraść  I tylko lud prosty, co z internetów zwyczajnie korzysta nie wie otumaniony o co cała ta awantura bo różnicy nijak nie widzi? 

[Marcin Rafalski]

Nastaną czasy mroczne, ponure i smutne ... dostęp do pornoli będzie ograniczony lub o zgrozo płatny, to samo czeka muzykę i filmy, za które trzeba będzie w oparach lamentu zapłacić zamiast jak do tej pory swawolnie ukraść  I tylko lud prosty, co z internetów zwyczajnie korzysta nie wie otumaniony o co cała ta awantura bo różnicy nijak nie widzi? 

To akurat mnie nie martwi ! Martwi mnie natomiast że własnie ukręcono bicz na myślących inaczej niż decydenci. Obojętnie jacy i z jakiej strony. A najbardziej martwi mnie to że prawo w tym obszarze  staje się nieprecyzyjne, co pozwala na interpretacje wedle życzenia onych decydentów. Jako żywo zaczynają mi sie przypominać czasy w których żyłem kilkadziesiąt lat.

[MIGOTKA]

 Pozostaje jeszcze wiele serwerów poza eurokołchozem

[Maciej W.]

Wojtku, ściąganie muzyki i filmów nie było zgodnie z obowiązującym prawem kradzieżą. Kradzieżą było wrzucanie do sieci. Stąd różnica między zasysaniem z sieci umieszczonych tam dóbr, a korzystaniem z torentów. Te ostatnie są połączeniem ściągania i udostępniania, dlatego niezgodne z prawem. Reklamy typu "ściągasz - kradniesz" były ściemą wynikającą z nieumiejętności zablokowania spryciarzy wrzucających. Co do cenzury , wszystko zależy jak zostanie ustawiony filtrujący algorytm. Jeśli tak jak na FB, trzeba będzie kupić stadko gołębi pocztowych, albo rozpalić ognisko i machając kocykiem dawać sygnały dymne. To drugie grozi sankcjami za emisję ciepła i wywoływanie smogu. Ale co tam. Polak potrafi...

Użytkownik Maciej W. edytował ten post 13 wrzesień 2018 - 12:41