kombinezon wędkarski pływający- prożba o pomoc w wyborze firmy
#21 OFFLINE
Napisano 10 listopad 2006 - 18:09
Gumo
#22 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:33
kombinezony nie nadają się do chodzenia w nich po brzegach rzek czy jezior. Są stworzone do łowienia z łodzi. Są stosunkowo sztywne i ciężko się w nich maszeruje na dłuższe dystanse.
...Szukam czegoś uniwersalnego (nie tylko na łódź) na listopadową i grudniową pluchę...
- Tomek, do pieszych wędrówek nie ma nic lepszego niż neoprenowe spodniobuty, dobra kurtka gor-tex'owa z kapturem, polar i ciepła czapka
@Cezorator,
...Kombinezony są przeznaczone do stacjonarnego (leniwego) łowienia...
- chyba nie powiesz, że 12 godzin jerkowania z łodzi non stop to leniwe łowienie
#23 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 08:01
Z całą pewnością twierdzę, że 12 godzin jerkowania z łodzi non stop to leniwe łowienie, a ponadto bardzo nużące. Zwykły bark urozmaicenia. Ale to tylko moje zdanie.
Chyba, że połowę tego czasu aktywnie wiosłuję.
Aktywne łowienie to pokonanie dystansu 10 km brzegiem rzeki przedzierając się przez krzaki i pokonując bagniska.
Wybacz, ale łowienie z łódki z napędem to dla mnie leniwe łowienie. Jestem wędkarzem wychowanym na południu, gdzie są małe górskie i podgórskie rzeczki i to może dlatego taki styl wędkowania mnie najbardziej bawi.
Ale czasami także lubie poleniuchować
#24 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 09:43
Pojedz sobie na nasze Sniardwy (zostawmy juz szkiery, gdzie 1sza porzadna fala rozwalila by lodke o skaly) i sprobuj powioslowac 10km.
W razie jakichs dodatkowych, niespodziewanych mocy przerobowych proponuje poprzywiazywac do piór wiosel po 3 cegly i wyrzucic kotwice na 20m lince...
Jak jeszzce bedzie za bardzo leniwie to zawsze mozna wyskoczyc za burte i ciagnac ten majdan wplaw (z pewnoscia przyda sie do tego kombinezon-to a propos powiazania z watkiem glownym)
Gumo
#25 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 10:25
Wprawdzie nie bylo do mnie adresowane ale tok rozumowania jest na tyle....zaskakujacy, ze...
Pojedz sobie na nasze Sniardwy (zostawmy juz szkiery, gdzie 1sza porzadna fala rozwalila by lodke o skaly) i sprobuj powioslowac 10km.
W razie jakichs dodatkowych, niespodziewanych mocy przerobowych proponuje poprzywiazywac do piór wiosel po 3 cegly i wyrzucic kotwice na 20m lince...
Jak jeszzce bedzie za bardzo leniwie to zawsze mozna wyskoczyc za burte i ciagnac ten majdan wplaw (z pewnoscia przyda sie do tego kombinezon-to a propos powiazania z watkiem glownym)
Gumo
O widzę pomyliłeś wędkowanie z masochizmem.
A takie dziwne przypadki i robienie sobie na złość na to mi zakrawa.
Miałem na myśli wyłącznie zwykłe wędkowanie, bez przeżyć ekstremalnych.
Po przejściu w poszukiwaniu pstrągów Białą Przemszą od Sławkowa do Sosnowca lub Sztołą od Bukowna do ujścia to takie machanie jerkiem przez 12 godzin to pikuś i odpoczynek.
A pływając na wiosłach łodką można o wiele więcej zobaczyć, niż płynąc na silniku. Poza tym jest o wiele taniej.
A tortury, które opisałeś jakoś mi nie przypadają do gustu. Zostawiam to dla katów i oprawców.
#26 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 10:45
#27 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 15:37
To, co piszesz dowodzi, ze nie wszystkich metod i technik lowienia po prostu probowales.
A tylko przez porownanie mozna ocenic to, o czym piszesz.
Jak widac na tym przykladzie dla dwoch roznych osob to, co jest zwyklym wedkowaniem, rozbiega sie diametralnie...ale trzeba miec troche wyobrazni (z braku doswiadczen wlasnych), zeby to chciec zobaczyc...
Gumo
#28 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 15:41
@ rognis_oko
Z całą pewnością twierdzę, że 12 godzin jerkowania z łodzi non stop to leniwe łowienie, a ponadto bardzo nużące. Zwykły bark urozmaicenia. Ale to tylko moje zdanie.
#29 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 17:14
Masz rację, że nie próbowałem wszystkich technik łowienia. Zupełnie obce jest mi łowienie na laskę, koszyczek, federek, karpiowanie itp.
Nie lubię czegoś takiego.
Natomiast lubie łowić na muchę, spnnig i przepływankę.
Szczególnie lubię łowić na suchą muszkę.
Mało łowię z lodu, i na morzu.
Ale aby było na temat, to kombinezon zakładam przy połowach:
- spiningiem (w tym jerkiem) z łodzi, która posiada napęd mechaniczny,
- z lodu,
- na morzu.
Natomiasat zdecydownie odradzam używanie kombinezonu przy połowach:
- na sztuczną muchę,
- spining z brzegu i z przemarszem przy wodzie,
- spining przy brodzeniu w wodzie,
- przepływanę przy brodzeniu w wodzie,
Uważam, że pisząc te oto słowa:
miałeś siebie na myśli....ale trzeba miec troche wyobrazni (z braku doswiadczen wlasnych), zeby to chciec zobaczyc...
Gumo
Ale nie przejmuj się tym brakiem doświadczeń bo wszystko przed Tobą. Jeszcze masz szansę wyprobować wszystkich metod połowu, w kombinezonie i bez.
Chętnie poczytam reportarze na ten temat.
Pozdrawiam i życze sukcesów.
#30 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 17:20
@ rognis_oko
Z całą pewnością twierdzę, że 12 godzin jerkowania z łodzi non stop to leniwe łowienie, a ponadto bardzo nużące. Zwykły bark urozmaicenia. Ale to tylko moje zdanie.
[/quote]
[/quote]
Oj nie ma co sie dziwić.
Nie wysiedział bym w jednym miejscu jerkując 12 godzin. W tym czasie to nawet na wiosłach przepłynął bym z 15 km i wyprobował 20 miejscówek, zmieniając metodę połowu.
Jestem zbyt niecierpliwy by tak łowić.
Po prostu lubię, jak się często zmienia krajobraz podczas łowienia.
#31 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 18:32
Nie wysiedział bym w jednym miejscu jerkując 12 godzin. W tym czasie to nawet na wiosłach przepłynął bym z 15 km i wyprobował 20 miejscówek, zmieniając metodę połowu.
Jestem zbyt niecierpliwy by tak łowić.
Po prostu lubię, jak się często zmienia krajobraz podczas łowienia.
Cezorator, przecież nikt Ci nie karze siedzieć na ławce zakotwiczonej łodzi i patrzeć cały dzień na jedno drzewo. Napiszę jak takie jerkowanie wygląda u mnie. Odpalam silniczek i płynę w jakieś miejsce. Ustawiam się tak żeby wiatr niósł mnie w miar możliwości wzdłuż brzegu. Gdy są brania dryf powtarzam, jeśli nie ma to płynę w inne miejsce i tam łowię podobnie, potem kolejne i kolejne. Poza tym, poza czasem płynięcia w zasadzie cały czas stoję (jakoś nie mogę sobie wyobrazić efektywnego jerkowania na siedząco). Tak więc argument o siedzeniu w jednym miejscu przez 12 godzin jest zupełnie nietrafiony
Oczywiście bieganie po zakrzaczonych brzegach ze spinningiem (najlepiej jeszcze z obciążeniem) jest bardziej męczące i aktywne ale myślę, że nie można powiedzieć, że jerkowanie jest leniwym łowieniem.
pozdrawiam
#32 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 19:54
Jak widzę to mnie źle zrozumiałeś. Sprawa jerkowania bez przerwy 12 godzin to nie jest mój pomysł, a była to reakcja na tą wypowiedź:
@Cezorator,
...Kombinezony są przeznaczone do stacjonarnego (leniwego) łowienia...
- chyba nie powiesz, że 12 godzin jerkowania z łodzi non stop to leniwe łowienie
Nie wyobrażan sobie jerkowania przez 12 godzin bez przerwy na:
1. zmianę miejsca,
2. posiłek,
3. potrzeby fizjologiczne itp.
To było by dla mnie zbyt monotonne. Po prostu ja nie nadaję się do czegoś takiego.
A pisząc o siedzeniu przez 12 godzin w miejscu nie miałem na myśli pozycji ciała tylko pozycję łodki.
Jeśli to miało inny wydzwięk to za wprowadzenie w błąd czytelników tego postu przepraszam.
Postaram się następnym razem bardziej zadbać o celność języka i jasność wypowiedzi .
Wcale nie napisałem, że jerkowanie jest leniwym wędkowaniem. Jeżeli to tak zrozumiałeś to po raz kolejny przepraszam.
Nie to przecież miałem na myśli.
Można jerkować aktywnie i pasywnie. To zależy od tego co kto lubi. Nie wiem, która metoda jest lepsza, czy skuteczniejsza.
Dyskusja dotyczy używania kombinezonu i swoje uwagi odniosłem do przydatności tego ubioru do różnych sposobów wędkowania.
Tu chodziło mi o to, że jak łowisz w sposób który Cię męczy fizycznie (i w związku z tym się pocisz), to nie należy używać kombinezonu.
Ot i wszystko.
#33 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 20:12
Gumo
#34 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2006 - 22:26
ale bardzo dziękuję za info na ten temat i pozdrawiam
#35 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2006 - 22:59
ten drugi ktury kupilem niedawno jest od firmy mullion IMG9 .
w nim sie nie poci, jest solidnie zrobiony ma redar reflektory i feinie wyglonda. nie plywalen jeszcze w nim
jak jest zimno to jest ten penn ok. ale przy takich temperaturach jak teras, nie ma lepszego jak mullion.
markus
Załączone pliki
#36 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2006 - 23:13
#37 OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 23:19
kostuje okolo 300€
#38 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2006 - 19:20
#39 OFFLINE
#40 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2006 - 12:07
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych