Dla mnie i hit i kit. Hit przerobilem ich juz troche i zaden inny wobler nie dal mi tylu sandaczy co model vision one ten , pierwszy egzemplarz posluzyl mi ponad rok i dal grubo ponad setkę sandaczy. Skończył ze złamanym sterem po uderzeniu w betonowa konstrukcje (ciemnosc i silny boczny wiatr) Kolejny + to ze da się go poprowadzic bardzo płytko, mimo ze np max jego pracy to1,7m , to mogę go poprowadzić na 0,3 wodzie. Nie urwalem zadego mb na zaczepach mimo ze robiłem to z innymi woblerami tych samych miejscach, o mniejszej gebokosci schodzenia. Przynajmniej wedlug producentow.
Na minus to właśnie łamiące się stery, raz miałem przypadek ze po złowieniu pierwszego szczupaka na świeżo rozpakowany wobler byl on juz bezsterowcem. Druga sprawa to kotwice które w visionach sa co najwyżej średnie, mam kilka podróbek z ali firmy bearking i tam sa zdecydowanie lepsze.W Magnum czy lates sa bardzo dobre. A na koniec jakby ktos mial podobny problem jak ja, jak zwykle sluza pomoca bracia ze wschodu 
. Ремонт лопатки на воблере. Ремонт воблера. - YouTube
Przyda się nie tylko do megabass-ów. 
. Wizualnie są takie same, wydaje mi się że idą trochę głębiej niż oryginały. W pracy też jest jakaś subtelna różnica. Z tym że ja częściej nimi łowię nocne sandacze, jednostajnie zwijając, niż "twiczujac". No i mają lepsze kotwice niż oryginały. Mowa oczywiście o produktach Bearking 
