Trochę późno się PZW zerwało, ale należy rozumieć, że nie chce narażać swoich członków na mandaty. Różne dokumenty i z różnych powodów nam wymieniano, więc chyba nie dziwmy się, że skoro te sprawy przekazano starostom. No i chyba dobrze, bo nie każdy mieszka w Warszawie, Gdańsku, Krakowie. Do powiatu jednak bliżej każdemu. Jest wystarczająco dużo czasu i każdy może wymienić kartę na aktualną.
Adamowi Czeskiemu powiem tak. Jak kiedyś przypadkiem staniesz staniesz przed obliczem sądu i stwierdzą, że tak lubisz mandaty, to bądź pewny, że coś tam dołożą.