Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Żywotność przekładni w kołowrotku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   xyzzvpc

xyzzvpc

    Zaawansowany

  • Oczekujący na akcept
  • PipPipPip
  • 1558 postów
  • Imię:Paweł

Napisano 10 grudzień 2018 - 18:35

W dyskusjach o różnych modelach maszyn do zwijania linek często przewija się temat rodzaju przekładni, materiałów itp

 

Jedne mają wycinane z jednego kawałka metalu, jeszcze inne odlewy. Dużo się pisze o trwałości tych elementów.

 

Odlew słabszy, wycinane mocniejsze tak ogólnikowo można to ująć. Kwestia samego zużycia jest mi znana ale to inny temat, nie wymagam od młynka za 50-300zł żywotności i kultury jak w tym za 2,5-3tys, i ją pomijam. Mnie interesują same awarie wszelkich typów przekładni w różnych półkach cenowych.

 

Zastanawia mnie jak często właśnie ten element ulega uszkodzeniu/zużyciu  w Waszych maszynach.

 

Przez całe moje życie udało mi się uszkodzić jedną przekładnię, ale to nieobiektywne bo podczas serwisu starej Okumy. Do dziś nic nie padło w warunkach łowiska.

 

Co mnie zastanawia dużo się pisze o trwałości, czy wyższości jednych nad drugimi ale jakoś nie pamiętam kiedy czytałem o tym żeby komuś choćby ząb wykruszył na kole czy pękła przekładnia.

 

Jak to jest w oczywistości? Często macie problemy z głównym napędem w Waszych maszynach? Jakie są to problemy / awarie ? Jakich kołowrotków dotyczą? W  jakich warunkach / okolicznościach wystąpiły ? To była wina materiału (zbyt słaby) konstrukcyjne, czy zwyczajnie wybrakowany model?

 

Aaa i nie pisze o tym że nowy Vanquish, Stella czy Exceler LT szumi :D ;)


Użytkownik gajosik edytował ten post 10 grudzień 2018 - 18:37

  • popper i coma lubią to

#2 OFFLINE   Nories

Nories

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 61 postów
  • LokalizacjaKPM
  • Imię:maciek
  • Nazwisko:d

Napisano 10 grudzień 2018 - 19:13

az jestem ciekawy kto sie odwazy

nie wiem czy to zbieg okolicznosci ale rowniez zajechalem okume V20 i to w bardzo niedlugim czasie


Użytkownik Nories edytował ten post 10 grudzień 2018 - 19:23


#3 OFFLINE   jacekp29

jacekp29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1648 postów
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Popławski

Napisano 10 grudzień 2018 - 19:25

E tam usunąć , bardzo fajny temat.. Mi jakoś się też nie zdarzyło uszkodzić przekładni a najstarszy nawijał jest ze mną 12 lat i dalej nawija . I naprawdę przez te lata przewijał setki kilometrów żyłek, puźniej plecionek . I powiem ze przekładnia jest bez najmniejszego luzu , ba składanie korby też bez milimetra luzu . Jedyne z czym się zmagam to rolka prowadząca, i nawet po wymianie razem z łożyskiem ( Mefisto) nie jest tak jak nowe

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

#4 OFFLINE   Night_Walker

Night_Walker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 993 postów

Napisano 10 grudzień 2018 - 19:26

No więc tak...Dawno, dawno temu....pewnie z 15 lat temu...miałem Shimano Catana, rozmiar bodajże 3000. Ów młynek służył dzielnie do rzucania paprochami na główkach 1,2 a w ekstremalnych przypadkach to i hoho 3g. Znosił też katusze łowienia na spławikówkę, przeważnie krąpi i płotek. Przyszła jesień oraz pierwszy wieczorno-nocny sezon sandaczowy. Nie było jeszcze przymrozków, a młynek odmówił współpracy. Rozebrałem, obejrzałem....wiedzy z zakresu serwisowania młynków nie posiadałem, ale coś jakoś nieśmiało kiełkowało w mojej głowie przeczucie, że przekładnia powinna być raczej okrągła niż kwadratowa :) Zjechało ją z jednego boku nie wiem ile, może 2 milimetry? Dużo w każdym razie. Aż sprawiała wrażenie takiej trochę kwadratowości, bo inne boki też jakoś dziwnie obgryzione były. Tzn starte, nie pęknięte. Nie wiem też czemu nie ścierało jej równomiernie, tylko wyszły takie...kanty. To tyle z awarii przekładni w moich młynkach :)


  • *Hektor* lubi to

#5 ONLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4960 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 10 grudzień 2018 - 19:31

Żywotność przekładni / kołowrotka  ???  :huh:  :rolleyes:

- Co innego jest naturalne zużycie kołowrotka poprzez długotrwałe i intensywne w rożnych warunkach wędkowanie / używanie kołowrotka ...

- co innego jest zajeżdżenie go poprzez niewłaściwe dobranie wielkości do poławianych ryb , panujących warunków łowiska lub metody...

- a co innego wypadek przy pracy tj. najechanie kołem, rozdeptanie ,upadek ...

 

... tak naprawdę trochę wiedzy w tym temacie można poczytać w wątku o "doborze kołowrotka...."  ;)



#6 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1931 postów

Napisano 10 grudzień 2018 - 19:48

 Rozebrałem, obejrzałem....wiedzy z zakresu serwisowania młynków nie posiadałem, ale coś jakoś nieśmiało kiełkowało w mojej głowie przeczucie, że przekładnia powinna być raczej okrągła niż kwadratowa :)

I tu się kolega myli, bo ten kołowrotek ma właśnie taką "kwadratową przekładnie" a w zasadzie jeden trybik jest "kwadratowym kółeczkiem"  a służy do zapewnienia poprawności nawoju.

 

A żeby być w temacie to nigdy w żadnym kołowrotku nie uszkodziła mi się przekładnia, mimo, że kilka kołowrotków intensywnie używam od ponad....dwudziestu lat :) ba, wiekszość wygląda jak nówki, wiem to bo sam serwisuję swoje maszynki.


  • jedin lubi to

#7 OFFLINE   Night_Walker

Night_Walker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 993 postów

Napisano 10 grudzień 2018 - 20:04

Gdzieś ją jeszcze mam, może uda się znaleźć to wrzucę zdjęcie :)



#8 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 10 grudzień 2018 - 20:16

Przekładnie raczej jest ciężko zniszczyć przy normalnym użytkowaniu.. Co najwyżej może się z pinionem trzeć bez smaru.. Ale żeby zęby gubiła to jakaś totalnie felerna lub wykonanana z lipnej jakości metalu..

#9 OFFLINE   woblery L.E.

woblery L.E.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1222 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Radek

Napisano 10 grudzień 2018 - 20:28

Przekładnie ciężko zajechać. Raczej zatrzeć ją na sucho bez smaru.Nawet te z gorszych stopów metali. Tutaj bardziej liczy się precyzja wykonania samej przekładni jak i pozostałych części jeśli chodzi o kulture pracy. Mnie nigdy nie udało się uszkodzić przekładni. A luzy mechaniczne z biegiem lat to norma choćby z fizycznego tarcia mechanizmów które z latami się wycieraja.Wiadomo im lepszy metal zastosowany w mechanizmie tym dłuższa żywotność bez większych luzów.

#10 OFFLINE   Kadi

Kadi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Kadi

Napisano 10 grudzień 2018 - 20:31

U mnie w młynku Dragona dokładnie Metal guide po jakichś 2 latach pojawił się luz na przekładni (kołowrotek co sezon smarowany) kołowrotek zaczął chyba "ząbkować" Czuć było w ręku jego pracę i pojawił się minimalny luz na korbce. Mogłem ją przesunąć w poprzek o ułamek minimetra. Podkładka 0,2mm pod łożysko na przekładni zniwelowała problem i młynek kręci znowu całkiem fajnie. Już 4 sezon.



#11 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 10 grudzień 2018 - 21:04

Załatwić przekładnię można szybko przez nieumiejętny serwis np. napchanie zbyt dużej ilości podkładek. Było tu swego czasu co najmniej kilka takich przypadków po serwisie u jednego Pana.
A tak osobiście to nie udało mi się jeszcze żadnej przekładni zajeździć.

Użytkownik G_rzegorz edytował ten post 10 grudzień 2018 - 21:06


#12 OFFLINE   morrum

morrum

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 640 postów
  • LokalizacjaPustynia Kujawska
  • Imię:Michał

Napisano 10 grudzień 2018 - 21:07

Zdarzyło się przekładnię zajechać. Zetrzeć ząbki niemal do zera i to w niedługim czasie, do tego stopnia, że czasem trzeba było kosz kawałek pałcem popchnąć, bo zębatki się ślizgały.

Ale to było dawno, kołowrotek który tak "działał" nazywał się Orion, a właściwie Орион. Mam do dziś sentyment do tej czarnej maszynki 😊
  • *Hektor* lubi to

#13 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 10 grudzień 2018 - 21:12

Wystarczy spojrzeć na You Tube jak niektórzy ,,ciągną " ryby lub jakiś zaczep kręcąc korbką kołowrotka zamiast pompować / czyli przekładnie pracują pod b dużym obciążeniem / . Wg mnie jest to 95 % uszkodzeń bebechów kręciołów i tyle . Jeśli się pompuje to przekładnia służy tylko do wybierania luzu linki , oczywiście dochodzi do tego masa przynęty ale jest chyba oczywistym iż kogutów np. 30 g nie będę obsługiwał kręciołem o nr 1000 . No chyba że chce sobie sprawić prezent pod choinkę ale wtedy nie mam pretensji do kołowrotka  :D



#14 OFFLINE   Kamil_Olsztyn

Kamil_Olsztyn

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 648 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 10 grudzień 2018 - 21:42

W sumie to zima idzie :)


Powie ktoś czemu Daiwy zaczynają ząbkować?

#15 OFFLINE   fish28

fish28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2672 postów
  • Imię:Darek

Napisano 11 grudzień 2018 - 07:24

No więc tak...Dawno, dawno temu....pewnie z 15 lat temu...miałem Shimano Catana, rozmiar bodajże 3000. Ów młynek służył dzielnie do rzucania paprochami na główkach 1,2 a w ekstremalnych przypadkach to i hoho 3g. Znosił też katusze łowienia na spławikówkę, przeważnie krąpi i płotek. Przyszła jesień oraz pierwszy wieczorno-nocny sezon sandaczowy. Nie było jeszcze przymrozków, a młynek odmówił współpracy. Rozebrałem, obejrzałem....wiedzy z zakresu serwisowania młynków nie posiadałem, ale coś jakoś nieśmiało kiełkowało w mojej głowie przeczucie, że przekładnia powinna być raczej okrągła niż kwadratowa :) Zjechało ją z jednego boku nie wiem ile, może 2 milimetry? Dużo w każdym razie. Aż sprawiała wrażenie takiej trochę kwadratowości, bo inne boki też jakoś dziwnie obgryzione były. Tzn starte, nie pęknięte. Nie wiem też czemu nie ścierało jej równomiernie, tylko wyszły takie...kanty. To tyle z awarii przekładni w moich młynkach :)


Nie chcę Cię zmartwić, ale przekładnia w catanie tak właśnie ma wyglądać, bo to jest przekładnia eliptyczna 🙂
Ja osobiście tylko raz zniszczyłem przekładnię, za to masakrycznie. Wysypało mi się łożysko i powyrywało mi zęby w curado 101🙂

Użytkownik fish28 edytował ten post 11 grudzień 2018 - 07:31


#16 OFFLINE   Andru77

Andru77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1779 postów
  • LokalizacjaRoztocze

Napisano 11 grudzień 2018 - 09:19

Kiedyś znajomy dał mi na częsci okumę z wytartą zębatką,buda coś na wzór prexera. Próbowałem ale nie dało się jej reanimować, używana do spławika z 5 sezonów. W ubiegłym roku wymieniałem w Daiwa Steez 103 HLA zębatkę z pinionem (jedno i drugie wytarte) raczej zajechany przez właściciela, tylko nie wiem czy za ciężko było łapane czy może nałożyło się kilka innych czynników. Ponoć odmówił posłuszeństwa w trakcie lub po holu dużego suma. Wcześniej jednak ktoś używał do jego umycia rozpuszczalników, które porobiły wżery w obudowie i może nieumiejętnie złożył skoro nawet nie wiedział czym to umyć i to było jego gwoździem do trumny?



#17 OFFLINE   Kadet

Kadet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1003 postów

Napisano 11 grudzień 2018 - 12:04

Załatwiona przekładnia to ząbkująca przekładnia, a takich jest  wiele, np. w obecnie produkowanych Spro Red Arc itp.



#18 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 grudzień 2018 - 13:03

Widziałem kilka przekładni ze startymi zębami w tańszych kołowrotkach z odlewanymi przekładniami. Załatwiał je 

najczęściej za mały lub za duży luz miedzy pinionem a przekładnia lub też nieodpowiedni kąt pomiędzy przekładnią a pinionem .



#19 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 grudzień 2018 - 13:06

Załatwiona przekładnia to ząbkująca przekładnia, a takich jest  wiele, np. w obecnie produkowanych Spro Red Arc itp.

Ząbkowanie to pikuś - niektóre starsze Daiwy tak miały moim zdaniem głównie wskutek braku podparcia piniona na końcu przez łożysko a mimo to pracowały i pracuja wiele lat.. Najgorszy jest brak zębów. Lepiej być bobasem i ząbkować niż szczerbatym dziadem  ;)


Użytkownik godski edytował ten post 11 grudzień 2018 - 13:37


#20 OFFLINE   ezehiel

ezehiel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3591 postów
  • LokalizacjaLa La Land
  • Imię:Marcin

Napisano 12 grudzień 2018 - 10:13

Metanium XT 2005 wyleciał ząb z głównej przekładni, stopu nie pamiętam, wywaliłem zęba przez własną nieostrożność przy składaniu.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych