Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

OS San - doskonały zapis w regulaminie łowiska


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
139 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 14 grudzień 2018 - 04:08

Rozumiem, ze poparł byś wprowadzenie każdej przynęty na wodach P&l w połączeniu z obowiązkowym C&R? No bo już teraz, decyzja urzędnika wprowadzającego tylko przynęty sztuczne, ogranicza decyzję wędkarzy o wyborze przynęty w postaci np czerwonego lub białego robaczka...

 

Witaj Kolego.

 

Zupełnie nie o to chodzi co bym poparł a czego nie, chodzi o to, że nie zgadzam się z tym aby o moim poparciu czy tez jego braku decydował urzędnik. Pominę Twoje wtręty dotyczące czerwonych czy białych robaków, czy na prawdę postrzegasz świat tak zero-jedynkowo ???

 

post wcześniej Forest wyraził swoje stanowisko, z którym w większości się zgadzam  :)

 

Poza tym, jeśli masz ochotę podyskutować, to ponownie zapraszam na PW, ostatnia dyskusja skończyła się bez Twojego odzewu - jakiś problem, czy inna blokada ???


Użytkownik Janusz Wałaszewski edytował ten post 14 grudzień 2018 - 04:21


#22 OFFLINE   OloPe

OloPe

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1087 postów
  • LokalizacjaOtwock

Napisano 14 grudzień 2018 - 06:04

Jak ktoś poczuł się skrzywdzony czy wykluczony to może warto rozważyć skargę do Piotra Koniecznego, ministra środowiska, rzecznika praw konsumenta, prezydenta RP, komisarza UE, czy nawet samego Papieża 😉
  • Sławek Oppeln Bronikowski, Marszal i robert.bednarczyk lubią to

#23 OFFLINE   Marszal

Marszal

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 548 postów
  • LokalizacjaKarkonosze
  • Imię:Mariusz
  • Nazwisko:Szalej

Napisano 14 grudzień 2018 - 07:01

Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.

W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk. 



#24 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 14 grudzień 2018 - 07:48

No i symboliczna stówka za dzień pyknęła,co z obowiązku szczególarza zauważam.


  • miramar69 lubi to

#25 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 14 grudzień 2018 - 09:21

Jako, że zostałem wspomniany przez macka w jednym z Jego wpisów przesyłam kilka uwag:

1. Na pytanie czemu ma to służyć oczywiście najlepiej odpowie autor tych zmian czyli ktoś z Okręgu. Liczę, że Pan Piotr zabierze głos na FFF.

 

2. Proszę zwrócić uwagę na pełną nazwę łowiska OS San - to łowisko ochronne. W praktyce chodzi o to by na tym skromnym przecież odcinku chronić ryby bardzie niż na pozostałych, gdzie jak wygląda presja wędkarska to wszyscy wiemy. A jakoś tak się przyjęło, że na OS San to jedzie się po to by nałowić się do bólu ramion, natrzepać dziesiątki ryb, najlepiej pod pół metra - 9 dych ma się zwrócić w formie zapchanej zdjęciami karty pamieci - mówią króko w dupach się poprzewracało od roszczeń, oczekiwań i  w ogóle rozumienia celu i sensu istnienia tego łowiska. Często, coraz częściej, czyta się utyskiwania, że jakiś tam mistrzunio złowił przez cały dzień zaledwie kilkanaście lipieni z czego tylko, q..va TYLKO!!! trzy miały powyżej 40cm a żaden, q..va ŻADEN!!! pół metra! Naprawdę, dramat!

  

3. Piszcie, mówcie co chcecie ale żylka z wolframką na końcu jest naprawdę megaskuteczna, nieporównywalnie bardziej niż metody tradycyjne, pozwala wyłuskiwać ryby niedostępne dla tradycyjnych metod a przy NIEDOTRZYMYWANIU regulaminu łowiska polegającemu na przetrzymywaniu złowionych ryb poza wodą do sesji zdjęciowych, pomiarowych, znów zdjęciowych po prostu ZABIJA więcej ryb i szkodzi im bardziej niż inne metody i skala tego zjwiska jest proporcjonalna do różnicy w skuteczności.

 

4. Oczywiście można dywagować czy taki zapis ma sens, bo przecież, i tu się zgadzam, jest mało precyzyjny ale, jak śpiewał Staszek Sojka - na miły Bóg, czy w tym kraju naprawdę każde ograniczenie presji wędkarskiej musi być poparte i wytłumaczone Kodeksem formatu książki, by uwzględnić wszelkie możliwe luki prawne wykorzystwane póżniej przez cwaniaczków?

 

5. Forest, pytanie do Ciebie: piszesz, że podobny zakaz na Wiśle niczego nie wnosi - proszę o uzasadnienie, poparte faktami, liczbami, statystyką.

 

6. Czemu taki a nie inny okres obowiązywania zakazu? Proste. To okres letni, czas gorąca, gdzie przemielenie setek ryb połączone z duszeniem ich do zdjęć i pomiarów jest najbardziej zabójcze.

 

Na koniec apel: skończmy z tym NAPIERD...EM ryb bez opamiętania, byle zapchać swoje statystyki, foldery, profile społecznościowe tłumacząc sobe, że to przecież no-kill, który rybom nie szkodzi bo przecież żwawo odpływają, a ewentualnie jak mają z tym problem to się im zrobi reanimację, przy pomocy ruchów (frykcyjnych) przód-tył, przód-tył i  będzie dobrze.

 

 

Otóż NIE będzie dobrze, NO-KILL szkodzi, NO-KILL zabija i to tym bardziej im więcej ryb łowimy i im większe mamy parcie na szkło.


Użytkownik mart123 edytował ten post 14 grudzień 2018 - 09:27


#26 OFFLINE   Richi55

Richi55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 387 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 14 grudzień 2018 - 09:37

Panowie czytając powyższą dyskusję odnoszę wrażenie,że trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie; Jadę połapać czy złapać?W tym roku byłem tu i tam i widziałem niezadowolonych ludzi którzy łapali po 20 pare ryb dziennie,mówiąc,że beznadzieja i więcej tu nie przyjadą,ja łapałem po kilka i byłem bardzo szczęśliwy.

Wiem,że metoda żyłkowa jest b.skuteczna,ale ja wolę połapać na suchą gdzie mam mnóstwo brań ,spadów i kilka ryb dziennie niż kilkanaście ryb na żyłkę.

Dzierżawca wody ma prawo ustanowić swoje warunki,jeżeli one mi nie odpowiadają nie korzystam z łowiska.Jedyną naszą troską powinny być ryby w wodzie jeżeli ich nie ma wszystko traci sens. 



#27 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 14 grudzień 2018 - 09:38

No i symboliczna stówka za dzień pyknęła,co z obowiązku szczególarza zauważam.

 No i półtorej stówki dla obcokrajowców, jak najbardziej symbolicznej, czego wcześniej nie było.



#28 OFFLINE   Richi55

Richi55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 387 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 14 grudzień 2018 - 09:43

Mar 123 brawo,brawo i jeszcze raz brawo,oby jak najwięcej ludzi tak myślących.



#29 OFFLINE   czarny1

czarny1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 869 postów
  • LokalizacjaLanckorona/Przemyśl
  • Imię:Michał

Napisano 14 grudzień 2018 - 09:53

jak dla mnie powinno się w tym łowisku ograniczyc przynęty do muchy bez dodatkowego obciążenia poza haczykiem...

woda aż się prosi o takie łowienie:) prosty zapis i nie ma problemów z interpretacją :)


Użytkownik czarny1 edytował ten post 14 grudzień 2018 - 09:53


#30 OFFLINE   MaverikZagan

MaverikZagan

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaŻagań
  • Imię:Paweł

Napisano 14 grudzień 2018 - 10:06

Bardzo dobry zapis  :)  myślę że kolega mart dosyć jasno wyjaśnił w czym ten zapis ma pomóc, a jeśli ktoś poczuł się skrzywdzony to jak napisano pretensje można złożyć do Papieża lub zmienić metodę muchową na inną i przenieść się na dolne odcinki Sanu  :D


  • robert.bednarczyk lubi to

#31 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 14 grudzień 2018 - 11:08

Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.
W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk.


Kwintesencja - nic dodawać nie trzeba. Brawo Mario.
  • Paweł Bugajski i SID lubią to

#32 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 14 grudzień 2018 - 11:22

Witam.
Robert ... ja na ten przykład nie wiem w czym jest rzecz. Dlatego proszę o wyjaśnienie w czym ma to swoje uzasadnienie.
Bo jak ktoś będzie łowił krótką nimfą z linka zerówką i 30-to cm przyponem to już będzie łowił regulaminowo. Chociaż niczym się to nie będzie różniło od "zyły", bo końcówka linki będzie w wodzie.
Z drugiej strony ktoś, kto będzie nimfował na normalnej lince, ale na krótkim dystansie i "spod kija", lub łowił na dosyć krótkiej lince, podciągając ją w górę i imitując wychodzącego ku powierzchni owada, to nie ma siły żeby albo w całości prowadzenia muchy albo przynajmniej w części, nie łamał teraz przepisów, pomimo że nie będzie łowił "na żyłę".
Dlatego pytam czy ma to jakiś sens z punktu widzenia przyrodniczego i poprawy warunków bytowych ryb.
To nie są dywagacje czy ktoś lubi żyłę czy nie. Tylko pytanie o sens mnożenia kolejnych zakazów, które nie są tak naprawdę możliwe do przestrzegania ze względu na ich ewentualne wadliwe sformułowanie i szeroką możliwość dowolnej interpretacji.
Na odcinku no kill Skawa, jestem często jedynym łowiącym na długą nimfę czy switcha, na 20-tu chłopa. Bo akurat tam mam taką zajawkę. Podczas gdy reszta (głównie miejscowych wędkarzy) łowi na żyłę. I nikomu to nie przeszkadza, każdy mowi innym cześć, chłopaki kontrlolują i pilnują wodę (pozdrawiam) i ryba jest.
Więc poproszę o logiczną i konkretną odpowiedź w miejsce stwerdzeń w typie: Każdy wie o co chodzi.
No właśnie nie wiem i guzik mnie ochodzi czy ktoś lubi łowić na żyłę czy nie. I jaka jest sytuacja na Łupawie,Rabie i Bystrzycy. Przepis dotyczy OS San, więc grzecznie i bardzo uprzejmie proszę o rzeczowe wyjaśnienie przyrodniczego kontekst tego zakazu  :)
Bo mniemam że istnieje a ja po prostu mogę się kolejny raz czegoś nauczyć od mądrzejszych od siebie.
Pozdrawiam.



Tak prawdę powiedziawszy Ziemowicie, skoro guzik Cię obchodzi, postępujące na przestrzeni zaledwie kilku ostatnich lat „wyrobienie” przykładowo wskazanych rzek, to nie wiem czy zdołam Ci cokolwiek wytłumaczyć. Jeśli już teraz snujesz dywagacje jak ów zakaz można obchodzić, tym bardziej trudno nam się będzie porozumieć.
Postaram się jednak, choć w zasadzie wystarczyłoby gdybyś zechciał z uwagą przeczytać posty kolegów Marszala i @marta.
Zabójcza skuteczność i wyciąganie ryb z najgłębszych nawet rynien - to jest problemem i nie ma żadnego znaczenia czy masz w wodzie żyłę czy kawałek linki zerówki. W obydwu przypadkach łowisz na krótko, spod kija używając sprzętu muchowego do niemuchowej metody połowu. I jeśli koledzy muszkarza nie zrozumieją, że intencją pomysłodawcy jest ochrona rybostanu, jesli będą kombinować by jednak połowić na krótko tak, by się tego dowieść nie dało poprzez różne pokrętne interpretacje, to nic z tego nie będzie. Żadne prawo nie zastąpi etyki.

#33 OFFLINE   OloPe

OloPe

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1087 postów
  • LokalizacjaOtwock

Napisano 14 grudzień 2018 - 11:29

Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.
W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk.


Bardziej prosto i obrazowo chyba już się nie da.

#34 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1292 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Napisano 14 grudzień 2018 - 11:36

Witam.

Mariusz, Mart123 ... dziękuję za opisowe odpowiedzi  :)

Pozwolicie że z wieloma rzeczami w tej argumentacji się nie zgdzę i nie będę tego rozwijał żeby nie wywoływać zbędnej dyskusji.

Jak pisałem wcześniej - formuowanie ograniczń i zakazów nie ma najmniejszego sensu jeżeli pozostawia się ogromne pole do ich różnej, często dowolnej, ale cały czas będąej w zgodzie z prawem interpretacji.

I tak jest w tym przypadku niestety.

Łowienie ciężkimi muchami ubranymi w pół centymetrowe kaski matodą krótkiej nimfy dalej będzie na OS San możliwe i szeroko stosowane, tyle tylko że miejsce żyłki będzie zajmować linka zerówka z krótkim przyponem. I będzie to w zgodzie z przepisami.

Natomiast ogromna większość wędkarzy łowiacych prawidłowo, szeroko popularnymi metodami o których pisałem wcześniej, będzie narażona na zarzuty że łowi niezgodnie z regulaminem. I jak się taki Pan Strażnik zaczai z lornetką i zobaczy że koniec linki co jakiś czas się wody nie trzyma, to będzie miał święte prawo wlepić mandat.

Miałem nadzieję że argumentacja będzie z Waszej strony też inna (coś ktoś tam wspomniał o głowacicy, itp.).

Osobiście uważam że to niestety kolejny pusty przepis, gdzie jego legislator zapomniał że prawo i przepisy powinny służyć przede wszystkim rozjaśnianiu wątpliwości a nie dla ich dalszego gmatwiania.

Pozdrawiam.

PS. Mart ... nie ma żadnych danych co do Małej Wisły - obecny dzierżawca nie upublicznia (w odróżnieniu od PZW) żadnych regularnych danych w temacie gospodarowania rybostanem i jego faktycznego stanu (odłowy kontrolne). Poza lakonicznymi wzmiankami, jak mu się przypomni.

Ale zaryzykuję tezę że na OS San też nie ma kompletnie żadnych danych i informacji mówiacych o tym czy metoda żyłkowa ma jakikolwiek wpływ na pogłowie rybostanu ...  :rolleyes:

PS. Robert ... bardzo Cię proszę żebyś nie sugerował czy coś rozumiem czy nie i czy jestem etycznym wędkarzem. Rozumiem i to dużo bardziej niż Ci się wydaje - przez tę dyskusję chciałem pokazać jak bezsensownym jest mnożenie przepisów i zakazów, pozornie mających przynosić jakiś pozytywny efekt.

No włanie, pozornych czy nie ? O tym warto dsykutować, a nie o tym czy ktoś coś rozumie i czy jest etyczny.


Użytkownik Forest-Natura edytował ten post 14 grudzień 2018 - 11:44


#35 OFFLINE   tzienkiewicz

tzienkiewicz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 211 postów
  • LokalizacjaBielsko Biała
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 14 grudzień 2018 - 11:59

OS San bardzo ucierpiał szczególnie w tym roku. Więc każda metoda ograniczenia presji jest dobra. I tyle albo aż tyle. Oczywiście popieram te zmiany.
  • robert.bednarczyk lubi to

#36 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 14 grudzień 2018 - 12:19

Dlaczego to dobre rozwiązanie? Bo jest to metoda penetracji głębokich miejsc, które powinny zostać pozostawione w spokoju jako "mateczniki". Jest to metoda ingerująca w obszary bytowania ryb, w których one "mieszkają". To po prostu wyciąganie siłą grubych ryb z ich domu. Przy normalnym wędkowaniu muchowym te miejsca są trudno lub wcale dostępne. Łowi się ryby żerujące, wychodzące ze swoich bytowisk na jedzonko. W połączeniu z niską wodą na odcinku w okresie od czerwca do października metodą "żyłkową" można przeorać każdą rynnę do samego dna. Dlatego.

W każdej rzece powinny być miejsca niedostępne dla wędkarzy. Metoda żyłkowa znacząco zredukowała ilość tych miejsc a w wielu rzekach wręcz ich pozbawiła. San powoli zmierzał w tym kierunku, co widoczne było w sieci. Mamy trudne warunki hydrologiczne i w naszym interesie jest skuteczna ochrona ryb i ich siedlisk. 

 

Zgadzam się, jednak wprowadzanie zakazów nie wiele zmieni chyba, że ów zakaz będzie restrykcyjnie przestrzegany i kontrolowane będzie stosowanie się do tych regulacji. Równolegle z zakazem trzeba próbować aby każdy rozumiał o jakich ograniczeniach pisze @ Marszal i się do nich stosował, niezależnie od administracyjnych zakazów. Zakaz powinien być w "głowie" wędkarza a nie na papierze.


  • Marszal, robert.bednarczyk i MichałZ lubią to

#37 OFFLINE   czarny1

czarny1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 869 postów
  • LokalizacjaLanckorona/Przemyśl
  • Imię:Michał

Napisano 14 grudzień 2018 - 12:31

kompletnie nie rozumiem tytułu... pomysł jest może dobry, ale zapis jest beznadziejny... będzie działał tylko przy dobrej woli... można go obejść na wiele sposobów... np:

 

– podczas połowu (prowadzenia przynęty) linka muchowa musi mieć kontakt z wodą.

 

1. luźny sznur między kołowrotkiem a pierwszą przelotką moczy się w wodzie

2. który sznur? - można zanurzyc w wodzie kawałek innego sznura

3. jaki kontakt z wodą? - przed łowieniem moczysz kołowrotek z linką w wodzie - jak kawałek sznura jest wilgotny to ma kontakt z wodą

4.....

 

Obowiązuje zakaz połowu ryb na streamery mniejsze niż 15 cm długości od 1 września do 31 stycznia

 

- nie łowie na streamera tylko na mokrą lub nimfę:)



#38 ONLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1826 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 14 grudzień 2018 - 12:33

Tym sie różnimy od cywilizacji, że u nas nie wystarczy powiedzieć "nie wolno". Trzeba jeszcze postawić setke strażników do pilnowania...
Coś się nam elity spowszedniały i ... (autocenzura)

#39 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 14 grudzień 2018 - 12:33

Łowienie ciężkimi muchami ubranymi w pół centymetrowe kaski matodą krótkiej nimfy dalej będzie na OS San możliwe i szeroko stosowane, tyle tylko że miejsce żyłki będzie zajmować linka zerówka z krótkim przyponem. I będzie to w zgodzie z przepisami.

Natomiast ogromna większość wędkarzy łowiacych prawidłowo, szeroko popularnymi metodami o których pisałem wcześniej, będzie narażona na zarzuty że łowi niezgodnie z regulaminem. I jak się taki Pan Strażnik zaczai z lornetką i zobaczy że koniec linki co jakiś czas się wody nie trzyma, to będzie miał święte prawo wlepić mandat.

Miałem nadzieję że argumentacja będzie z Waszej strony też inna (coś ktoś tam wspomniał o głowacicy, itp.).

Osobiście uważam że to niestety kolejny pusty przepis, gdzie jego legislator zapomniał że prawo i przepisy powinny służyć przede wszystkim rozjaśnianiu wątpliwości a nie dla ich dalszego gmatwiania.

 

 

W dużej części zgadzam się również z opinią, że ten zakaz to w jakiejś części bubel. Widzę go raczej, jako dowód dostrzeżenia problemu presji i pierwszą próbę jej ograniczenia bez zmniejszania limitu wejść lub wyłączania odcinków, bo i nie ma za bardzo z czego.

A propos, na jaką argumentację miałeś nadzieję?   


  • Guzu i Pluszszcz lubią to

#40 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 14 grudzień 2018 - 12:40

 

 

1. luźny sznur między kołowrotkiem a pierwszą przelotką moczy się w wodzie

2. który sznur? - można zanurzyc w wodzie kawałek innego sznura

3. jaki kontakt z wodą? - przed łowieniem moczysz kołowrotek z linką w wodzie - jak kawałek sznura jest wilgotny to ma kontakt z wodą

 

 

 

Chłopie, wyluzuj, to nie ten poziom. Można też zaproponować posiadanie podczas łowienia w kieszeni kawałka linki muchowej w butelce z wodą - chcesz iść w takie bzdury? Jak chcesz otworzyć konkurs na flyfiszingowy idiotyzm roku 2018 to załóż nowy wątek. 


Użytkownik mart123 edytował ten post 14 grudzień 2018 - 12:40





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych