eRKa nie daj się..
Karlinki z odpuszczonej miedzi tłukłem na sztorcu zwykłego trzonka od młotka, twardszy od miedzi mosiądz, na ołowiu, cieniowanie brzegów na kowadełku, cienką nierdzewkę na krążku hokejowym, nowe srebro na stalowej sztancy. Wgłębienie samo się pojawia.. tylko trzeba zacząć klepać..
"Popełniłem" dosłownie kilka wahadełek.
Z miedzioniklowych monet z PRL-u. Właśnie na kawałku klocka akacjowego. Bez wgłębienia, ale za to młotkiem z okrągłym zakończeniem.
Poprawka pilnikiem, szlifowanie i polerowanie. Odbiegają oczywiście od tych prezentowanych na forum, ale jakieś okonki złowiły.
Nie zniechęcam, nie zachęcam, do takich czy innych sposobów. Co najwyżej poddaję w wątpliwość, gdy widze przerost formy nad treścią...