Kupiłem nowiutką Ultegrę c3000FB. Przyszła pocztą. Pierwsze wrażenie. Kręci "jak szalona", Drugie: "coś jakby lekuteńko ząbkuje". Ale żeby nowa? Nie jest to mój pierwszy kołowrotek. Miałem 3 zauberowate, Biomastera mgs, jest Twin Power, Sephia BB, nowa Sedona, kilka czarnuchów do matcha... mam porównanie i nie było z Ultegrą tak jak być powinno. Nawet tania Sedona była znacznie bardziej kulturalna! Przeczytałem wszystko co jest na Jerku o tym kołowrotku i trafiłem na taki post:
Smokwawelski
Zgadzam się, jednak wraz ze wzrostem ceny coraz rzadziej możemy trafić na szumidło tudzież rzęzidło lub obcieradło. Wyraźny przeskok jakości następuje od twina. Wsród nich i vańków rzadko trafiają się wspomniane wyżej kartofle, a stella wg moich obserwacji jest praktycznie bezpieczna. Krążą jakieś legendy że ktoś tam trafił nową felerną, ale raczej to znajomy słyszał, że sąsiada szwagier ma ma kuzyna który o tym gdzieś czytał. Przy tej średniej półce, tj. od ultegry do sustaina lepiej zakręcić własnoręcznie przed zakupem. Tu rzęchy i suchotniki atakują licznie.