Druga fota to już ... lokowanie produktu
To tylko dla porównania, jak duży kufelek
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 05 styczeń 2020 - 17:10
Druga fota to już ... lokowanie produktu
To tylko dla porównania, jak duży kufelek
Napisano 05 styczeń 2020 - 20:20
A to mój kufelek do piwa, ze szczupakiem
A gdzie Ty się ukrywałeś z tym kuflem przez cały rok (odkąd utworzyłem temat)? Toć to prawdziwy skarb kultury rybackiej. Kto to wyprodukował?
Napisano 05 styczeń 2020 - 22:01
A gdzie Ty się ukrywałeś z tym kuflem przez cały rok (odkąd utworzyłem temat)? Toć to prawdziwy skarb kultury rybackiej. Kto to wyprodukował?
Jakoś ten temat mnie wciągnął, kufelek dostałem parę lat temu od syna, w prezencie z Anglii,
Na denku taka sygnatura, ale nie rozszyfrowałem jej.
Napisano 06 styczeń 2020 - 22:40
... pewnie z ,,miejscowej" stalowni SUtd to ,,Ostrza"...
Użytkownik bob74 edytował ten post 06 styczeń 2020 - 22:48
Napisano 07 styczeń 2020 - 12:23
... pewnie z ,,miejscowej" stalowni SUtd to ,,Ostrza"...
Poszukałem i już wiem
A dokładnie to z stąd.
https://www.wentworth-pewter.com/
Tu, ten sam co ja mam
https://picclick.co....3535371087.html
Napisano 08 styczeń 2020 - 00:09
to chyba taki ...
Super. Podaj gdzie to jest i kto jest autorem zdjęcia.
Ja jestem autorem tego zdjęcia i łowcą tej ryby.
Użytkownik pawekus edytował ten post 08 styczeń 2020 - 00:10
Napisano 18 luty 2020 - 14:24
Użytkownik rybarak edytował ten post 18 luty 2020 - 14:25
Napisano 20 marzec 2020 - 14:29
Mam prośbę o pomoc w kolejnych dwóch kwestiach, dotyczących dwóch dawnych metod połowu na błystkę:
1. Połów bez wędziska. Linka leżała odpowiednio zwinięta na ziemi, a przynętę rozbujano nad głową i rzucano. Następnie ściągano ją ręką. Czy ktoś z Was widział coś takiego? Ja to widziałem w Helsinkach ok. 2000 r. (połów na błystkę), a także na wyspie Korfu w 2010 (połów na spławik z przynętą naturalną).
2. Połów z kołowrotkiem z ruchomą szpulą. Linkę wybrano z kołowrotka i ułożono na ziemie. Następnie wędką rzucano przynętę, po czym ściągano ją tym kołowrotkiem. Ja to widziałem w 1980 nad dolną Piławą.
Prośba o szczegóły (gdzie, kiedy, itp.). Starsze osoby (55+) mogą to pamiętać z autopsji, młodsze mogą zapytać się swoich ojców lub dziadków.
Dziękuję za wszelkie informacje, bo w naszej literaturze nie stwierdziłem ich (może coś przeoczyłem).
Napisano 20 marzec 2020 - 18:55
ruchoma szpula.jpg 71,18 KB 21 Ilość pobrań
Napisano 20 marzec 2020 - 20:58
Dzięki Friko za ten film. Metoda jest interesująca, ale brak jest informacji, żeby dawniej nawijano linkę na rurkę. Byłoby to zresztą trudne, bo dawniej nie było żyłki, lecz plecionka z włosia końskiego.
To zdjęcie jest sympatyczne, ale nic nie mówi o technice rzucania.
Napisano 20 marzec 2020 - 21:53
Napisano 21 marzec 2020 - 00:15
Dzięki. I ja pamiętam taką żyłkę ze zmywaka. Mój kolega z klasy z Brzeszcz, bodajże Stanisław Bielenin (jeśli dobrze pamiętam), łowił na taką żyłkę, ale przy użyciu spławika. Było to ok. 1969 r. W tamtych czasach trudno było zdobyć prawdziwą żyłkę wędkarską.
Napisano 21 marzec 2020 - 02:10
Mam prośbę o pomoc w kolejnych dwóch kwestiach, dotyczących dwóch dawnych metod połowu na błystkę:
1. Połów bez wędziska. Linka leżała odpowiednio zwinięta na ziemi, a przynętę rozbujano nad głową i rzucano. Następnie ściągano ją ręką. Czy ktoś z Was widział coś takiego? Ja to widziałem w Helsinkach ok. 2000 r. (połów na błystkę), a także na wyspie Korfu w 2010 (połów na spławik z przynętą naturalną).
2. Połów z kołowrotkiem z ruchomą szpulą. Linkę wybrano z kołowrotka i ułożono na ziemie. Następnie wędką rzucano przynętę, po czym ściągano ją tym kołowrotkiem. Ja to widziałem w 1980 nad dolną Piławą.
Prośba o szczegóły (gdzie, kiedy, itp.). Starsze osoby (55+) mogą to pamiętać z autopsji, młodsze mogą zapytać się swoich ojców lub dziadków.
Dziękuję za wszelkie informacje, bo w naszej literaturze nie stwierdziłem ich (może coś przeoczyłem).
Co do 2-go punktu.
Były takie kołowrotki typu katuszka ,które to na swojej stopce miały możliwość obracania. I nie było potrzeby rozwijania żyłki na trawie przed oddaniem rzutu .Obracało się kołowrotek z godziny 12 na godz.9 potem do zwijania na godz.12. Miałem taki kołowrotek i pewnie gdzieś leży zakurzony.Mankamentem tego rozwiązania była dość często skręcona żyłka chyba ,że ja jako mały chłopiec coś źle robiłem.
Napisano 21 marzec 2020 - 07:06
Tak. Były takie kołowrotki. Ale mi nie chodzi o nie, bo to już jest duży krok w ewolucji w stosunku do tych z nieprzekrącaną na bok szpulą.
Napisano 21 marzec 2020 - 08:10
katuszkami spiningowano "muchowo " z wcześniej wysuniętą żyłką metoda delikatna i skuteczna lub " multiplikatorowo" cieżkimi przynętami
Napisano 21 marzec 2020 - 21:17
Osobiście używałem "metody multiplikatorowej" w dzieciństwie, tak mnie nauczył mój mentor. Korzystałem z katiuchy o dużej średnicy, która mniej skręcała żyłkę. Jej poważną wadą była duża głębokość szpuli, którą niwelowaliśmy przez nawinięcie kordonka jako podkładu. Po nabraniu wprawy dało się tym spinningować z użyciem wahadła wytworzonego z łyżki.
Z rzucaniem "z ręki" przynętą spotkałem się w Mongolii. Miejscowi potrafili wytworzyć spory moment obrotowy kręcąc nad głową odcinkiem około 2 metrów linki i podawać dość lekkie przynęty na spore odległości. Prowadzili przynętę wybierając linkę pod nogi, na ziemię, lub nawijając ją na kawałek drewienka, by znowu rozwinąć przed kolejnym rzutem.
Napisano 28 marzec 2020 - 10:22
Użytkownik MichałM edytował ten post 28 marzec 2020 - 10:23
Napisano 28 marzec 2020 - 18:05
A co to jest ta żyłka murarska? Czy chodzi o linkę stylonową (skręcaną), grubości ok. 1 mm?
Napisano 28 marzec 2020 - 18:22
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych