[Artek]

Jeżeli istnieje podobny temat lub wątek proszę o przeniesienie. Do napisania tego tekstu zainspirowały mnie posty z tematu okonie 2019. Wiadomo, że jeszcze w wielu okręgach okonie nie mają okresu ochronnego, a klenie i jazie nie mają go w ogóle. Wielu wędkarzy twierdzi, że są etycznymi, a jednak łowią te ryby krótko przed tarłem lub w czasie tarła. Nie ma  przepisu zabraniającego łowienie tych ryb. Natomiast szczupak, sandacz lub boleń okres ochronny mają i ich nie łowimy. Przynajmniej teoretycznie. I teraz pytanie, czy gdyby znieśli ochronę na te trzy wymienione gatunki, to byśmy łowili, czy nie? Z pewnością każdy by do tego podszedł indywidualnie. Właściwie okres ochronny dla ryb jest po to, żeby ryb nie łowić, czy żeby ich nie zabierać? Proszę o dyskusję.

[Adrian Tałocha]

Żeby nie łowić i dać jej się w spokoju wytrzeć.

[DanekM]

Gdyby okres ochronny na cenniejsze niż okonie drapieżniki został zniesiony byłoby tak jak i z okoniami. Nie łudźmy się. Z resztą w innych krajach, gdzie okresu ochronnego brak, nasi rodacy łowią w najlepsze.
Ja osobiście staram się nie łowić ryb przedtarłowych choć zupełnie wykluczyć to trudno. Od dawna mam tak że od lutego do września są pstrągi a od września do grudnia szczupaki. Latem i czasem wiosną sporadycznie klenie i jaśki z wyłączeniem tarła tych ryb.

[Artek]

Żeby nie łowić i dać jej się w spokoju wytrzeć.

Też tak to rozumiem. Ale moim zdaniem przepisy o ochronie są za bardzo ogólne.  Nie ma zakazu, żeby nie  łowić. Czy łowiąc rybę w okresie ochronnym i ją natychmiast wypuszczając łamiemy przepisy?

[Paweł J]

Etyczne takie łowienie nie jest ,od dawna już kończę okoniowe łowy z początkiem stycznia (lub wcześniej jak zamrozi wodę) i zaczynam mniej więcej dwa tygodnie po końcu okoniowego tarła. Takie niby przypadkowe , czy celowe łowienie tarlaków to tak jak byś kobietę w ósmym miesiącu ciąży na maratonie gonił.

[Sailfish]

Należy się zastanowić, czy ryby chcą chwytać nasze przynęty w okresie tarła. Z mojego doświadczenia wynika, że sandacz i kleń - tak, szczupak i boleń -nie, okoń - tylko przedstawiciele jednej płci ale sporadycznie.

[ISAR]

Żeby nie łowić i dać jej się w spokoju wytrzeć.

 

popieram calkowicie 

[S.N.]

Nie ma o czym dywagować i się zastanawiać. Adrian i Paweł rozsądnie napisali. Ja dodam, że jak już wczoraj napisałem szanujący się wędkarze dbają o to co mają, a pod pojęciem dbanie rozumiem też nie przeszkadzanie rybom podczas tarła. Są inne równie ciekawe zajęcia na ten na pewno trudny dla wędkarzy czas.

Użytkownik SlawekNikt edytował ten post 06 marzec 2019 - 19:37

[Woytec]

Należy się zastanowić, czy ryby chcą chwytać nasze przynęty w okresie tarła. Z mojego doświadczenia wynika, że sandacz i kleń - tak, szczupak i boleń -nie, okoń - tylko przedstawiciele jednej płci ale sporadycznie.

 

Chcą i chwytają. Może nie tak dynamicznie i intensywnie ale drapieżniki żerują w okresie tarła. W ostatnią niedzielę złowiłem samicę szczupaka z wielkim brzuchem ikry, ryba zaatakowała wolno prowadzony wobler kleniowy i była prawidłowo zapięta. 

 

Narzekamy na brak ryb ale co roku coraz głośniej słychać o "no-killowcach" łowiących konkretne gatunki w czasie okresu ochronnego pod pretekstem "bo ciepła wiosna i już po tarle ... bo wypuszczam" itp / itd. Na Fb krąży ostatnio historia naszych rodakach, którzy narobili bydła na Rugii łowiąc bez opamiętania szczupaki, które nie zawsze wracały do wody tylko zmieniały się w filety ...

[Krzysiek P]

..tu tylko o krok (niektórzy już go zrobili łowiąc "te cholerne szkodniki", sumy  na ciepłych zbiornikach)   od ŚWIADOMEGO i z PREMEDYTACJĄ  łowienia ryb w ich okresie ochronnym BO PRZECIEŻ I TAK WYPUSZCZAM...   zaiste, okrutna to zabawa, wędkarstwo..

[Artek]

Nie ma o czym dywagować i się zastanawiać. Adrian i Paweł rozsądnie napisali. Ja dodam, że jak już wczoraj napisałem szanujący się wędkarze dbają o to co mają, a pod pojęciem dbanie rozumiem też nie przeszkadzanie rybom podczas tarła. Są inne równie ciekawe zajęcia na ten na pewno trudny dla wędkarzy czas.

Oczywiście, że tak, szanujący się wędkarz dba o ryby i nie łowi ich w trakcie tarła. Jest jedno ale, dlaczego szanujący się wędkarze łowią okonie, klenie, jazie w okresie tarła? Bo co? Bo nie mają okresu ochronnego? Celowo się na nie nastawiają i jeszcze się tym chwalą.

[eRKa]

"Gdyby okres ochronny na cenniejsze niż okonie drapieżniki został zniesiony byłoby tak jak i z okoniami."

 

Wcześniej Kolega napisał...

Nie ma ryb dla wędkarza cennych i mniej cennych - wszystkie powinny być traktowane jednakowo. Po coś one w tej wodzie w takiej ilości gatunków przecież są....

 

A takie przeniesione z rybactwa klasyfikacje niestety pokutują w naszych głowach(fakt - już nie wszystkich) i głowach ustawodawców.

 

Kiedy łowić to co nie chronione? To już sobie każdy sam musi odpowiedzieć.

[Krzysiek P]

..i jeszcze odp na pyt Artka "czy gdyby znieśli ochronę na te trzy wymienione gatunki (szczupak,sandacz,boleń), to byśmy łowili, czy nie?" 
one nie byłyby łowione- one byłyby WYŁOWIONE.  Już teraz ledwo można upilnować nagminne łowienie sandacza w maju (np na Sulejowie), czy łowienie szczupaków, wprowadzajć DODATKOWĄ ochronę ponad okres ochronny np zakaz połowu na żywca czy trupka w maju czy min wymiar przynęty. I jakie larum sie podnosi, ile stron na jerku  o prawidłowym mierzeniu przynęty ? A bolenie? co się działo (wiem od kolegów znad Odry) jak zniesiono okres na bolka? od razu znalazł się kolejny cygan do powieszenia (po sumie) winny "wyżerania" ryb, i sto przepisów kulinarnych , na poprawienie walorów smakowych bolenia...ehh, ręce opadają. 
Zresztą, co my tu o "ważniejszych" gatunkach , mi płotek szkoda i innego drobiazgu masakrowanego teraz na zimowiskach..zgodnie z RAPR, że nie wspomnę o kłusowniczym podcinaniu na bolonkę na odc gdzie zabroniono spiningu, np poniżej tamy na Warcie.. "wędkarz" zawsze się dostosuje...

Użytkownik Krzysiek P edytował ten post 06 marzec 2019 - 21:56

[vako]

Też tak to rozumiem. Ale moim zdaniem przepisy o ochronie są za bardzo ogólne.  Nie ma zakazu, żeby nie  łowić. Czy łowiąc rybę w okresie ochronnym i ją natychmiast wypuszczając łamiemy przepisy?

Kolego nie znasz RAPR-u jak i UoRŚ i aktów pokrewnych. Napisane jest tam:

3.2. Zabrania się łowić ryby w ustalonych dla nich okresach i oznakowanych miejscach ochronnych, takich jak tarliska, krześliska, zimowiska, mateczniki. Zabrania się połowu ryb w obrębach ochronnych i hodowlanych.

Co definiuje się jednoznacznie jako zakaz połowu(a nie patologiczną możliwość złowienia i wypuszczenia tej ryby, usprawiedliwianą w chory sposób ,,i tak ją wypuszczę"). Etycznie Łowiący jeśli ,,przyłowi" więcej niż jeden raz w danym miejscu rybę w okresie ochronnym, ma obowiązek opuścić bez zwłoki dane miejsce połowu. Połów kolejnych ryb w okresie ochronnym traktowany jest przez PSR i SSR jako złamanie tego przepisu, który został wyróżniony.

Użytkownik vako edytował ten post 06 marzec 2019 - 23:57

[HaDe]

 

A ja tam bym wolał dołożyć stówę, może dwie i być skontrolowanym przez straż choć co trzeci wyjazd na ryby. Śmiem twierdzić, że to lepiej pomogłoby populacji okonia.

 

Dziś zapewne uda wyskoczyć mi się nad wodę... za jaziem, ciekawe ile złowię okoni?

Użytkownik Koincydencja edytował ten post 07 marzec 2019 - 06:30

[MajKar]

Także bym dołożył stówkę czy dwie by kontrole były codziennością a nie 29 lutym. 

Niestety to są pobożne życzenia.

[ShadowStalker]

Można zakazać spiningu na pół roku i podnieść opłaty nawet o 300zł, tylko pytanie kto będzie wtedy płacił, bo napewno nie ja. Mamy XXI wiek i ludzie łowią na spining nie tylko szczupaki, sandacze czy bolenie. Oczywiście że są potrzebne okresy ochronne, ale nie popadajmy w paranoje. Podstawą są kontrole i odpowiednie przepisy, a nie wprowadzanie w życie absurdów typu mierzenie przynęt suwmiarką. Szczupaki można łowić na przynęty 5cm, a nawet na mormyszkę, a problemem nie jest to że ktoś przyjdzie i przypadkiem jednego złowi, tylko dziady leśne które z premedytacją łowią na żywca i duże gumy (10cm) i ZABIERAJĄ te ryby do wora bo wiedzą że nikt im nic nie zrobi. Inna sprawa że jest wielu wędkarzy którzy traktują wędkarstwo jak zwyczajne hobby i chodzą na ryby gdy mają czas. Nie wszyscy biorą tydzień wolnego bo "ŁOOO MAJÓWKA!" i cały tydzień siedzą na rybach. Są ludzie którzy chcą sobie wyskoczyć w lutym i połowić okonia, ich prawo! Są tacy co łowią w kwietniu bo u nich nie ma zakazu - i dobrze, płacą, nie łamią regulaminu - ich sprawa. Jak się to komuś nie podoba to niech leci zmieniać przepisy, a nie wylewa gorzkie żale i pretensje. U mnie już pozmieniali, właśnie min. okres ochronny okonia w kwietniu i ceny w góre oczywiście. Nie dość że i tak ludzie łażą za okoniem, to gość który mi sprzedawał zezwolenie w PZW śmiał się że jestem pierwszym klientem od miesiąca w tym okręgu.

[eRKa]

Kolego wyżej - za prawo łowienia - niech opłaty pozostaną jakie są, lecz już za prawo do zabierania ryb, to ja osobiście bym je podniósł co najmniej 5X

 

Myśliwy jak chce upolowanego dzika zabrać to płaci jego wartość, a wędkarzowi - co ? Karta sie musi zwrócić???

[MajKar]

Niestety także paliwo, wędki, przynęty  itp kosztują i czas poświęcony bo gdyby pracował to by zarobił.

[cyprys19]

Kolego wyżej - za prawo łowienia - niech opłaty pozostaną jakie są, lecz już za prawo do zabierania ryb, to ja osobiście bym je podniósł co najmniej 5X

 

Myśliwy jak chce upolowanego dzika zabrać to płaci jego wartość, a wędkarzowi - co ? Karta sie musi zwrócić???

A to ja nie wiedziałem Romku,że myśliwi "wypuszczają " upolowane dziki