Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

wymiar szczupaka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
99 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Psil

Psil

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 195 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin

Napisano 15 maj 2019 - 08:30

Bardzo dobrze napisał to Stanisław.
Co z tego, że będą kary, zakazy i nakazy. Wymiary i inne takie.
Ryba nie ma gdzie żyć. I choćby jej tonami do wody wpuszczać to nic to nie da bo i tak większość padnie.
Równie dobrze można od razu ten narybek na śmieci wyrzucać.
Niestety u nas pokutuje cały czas PRL.
Jak mogę na czymś zarobić to wycisne to jak cytryne do ostatniej kropelki. Walić to, że tym co przyjdą po mnie nic nie zostanie. Ja mam. Ustawiłem się. Zaradny jestem.
Dobro wspólne jest tak naprawdę niczyje.
Ileż razy na moim ukochanym Liwcu płynęła piana na pół metra wysoka? Żółto brudna. Dochodziło do tego, że nawet policja jeździła brzegami i megafonem krzyczeli żeby nie wlazic do wody.
Wszyscy wiedzieli przez kogo jest taki stan rzeczy. A firma jak wywalala ścieki do rzeki tak wywalala.
Tak więc komuś musiało się to opłacać.

A teraz przenosząc to na ludzki grunt.
Wyobraźcie sobie, że ktoś wam gnojowki do domu wrzucił. Tak, że brakuje metr do sufitu.
W tym luźnym metrze łazi kupa robactwa i innego talatajstwa. Trzeba uważać gdzie się chodzi bo można zatonac w gnojowce.
W takich warunkach prowadzenie normalnego życia i rozmnażanie jest nieco kłopotliwe.
  • Fossegrim lubi to

#42 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 15 maj 2019 - 10:15

a jeszcze jedno co mnie zastanawia ilu jest wędkarzy opłacających składki w mazowieckim np?

 

bo chyba kiedyś z tego co wiem było coś koło 170 000..... jakby było 170 000 x 220 zl to jest 37 400 000 zl rocznie

 

i teraz tak jaki % z tego idzie na zarybianie rocznie to mnie ciekawi... wie ktoś dokładnie ilu wędkarzy jest i jaki % idzie co roku na zarybienia?

 

bo powiedzmy jakby to była kwota około 40 milionów złotych to niech by szło na zarybianie 20% to jest 8 milionów rocznie to gdyby ,  zarybiali w mazowieckim co roku za 8 milionów złotych rok w rok to nie wierzę żeby ryb nie było..... to nawet 10% niech by szło co roku na zarybianie to by ryba na rybie była wszędzie

 

w ogóle to kiedyś pamiętam widziałem za jakiś rok dane podane na stronie ompzw , że zarybiali nie za 8 milinów, nie za 4 miliony, nie za milion a za 80 000 zl na cały okręg mazowiecki przecież to są jakieś jaja i wcześniej pewnie tez to samo było tam tak podawali te tabelki z zarybień , że masakra albo i nie podawali wcale na nie które lata

 

powinno być na stronie podane wszystkie zarybienia na 5 lat wstecz na każdy okręg łącznie z kwota jaką wydali na to 


Użytkownik tomex11 edytował ten post 15 maj 2019 - 10:32

  • homax i S.N. lubią to

#43 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4541 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 15 maj 2019 - 10:36

Bardzo dobrze napisał to Stanisław.
Co z tego, że będą kary, zakazy i nakazy. Wymiary i inne takie.
Ryba nie ma gdzie żyć. I choćby jej tonami do wody wpuszczać to nic to nie da bo i tak większość padnie.
Równie dobrze można od razu ten narybek na śmieci wyrzucać.
Niestety u nas pokutuje cały czas PRL.
Jak mogę na czymś zarobić to wycisne to jak cytryne do ostatniej kropelki. Walić to, że tym co przyjdą po mnie nic nie zostanie. Ja mam. Ustawiłem się. Zaradny jestem.
Dobro wspólne jest tak naprawdę niczyje.
Ileż razy na moim ukochanym Liwcu płynęła piana na pół metra wysoka? Żółto brudna. Dochodziło do tego, że nawet policja jeździła brzegami i megafonem krzyczeli żeby nie wlazic do wody.
Wszyscy wiedzieli przez kogo jest taki stan rzeczy. A firma jak wywalala ścieki do rzeki tak wywalala.
Tak więc komuś musiało się to opłacać


Kapitalizm panie. Amen.

#44 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 15 maj 2019 - 10:52

a powiedzcie mi jak wpuszczają np narybek szczupaka to jakiej wielkości są to ryby...?

 

bo w tabelce ompzw podają , że w 2018 roku wpuścili prawie 19 ton narybku szczupaka i jakoś nierealne mi się to wydaję...

 

a jeszcze co do sieci to rozmawiałem kiedyś z gościem co pilnował legalnych sieci sąsiada i z tego mi mówił to , że za te sieci on płacił grosze jakieś dosłownie coś w granicach 1-2 tysie na cały rok

 

orientuję się ktoś ile kosztuje zezwolenie na legalne sieci na cały rok?

 

bo to są jakieś jaja chyba i wychodzi na to , że jest to legalny sposób na okradanie wędkarzy bo przecież pewnie każdy zezwolenia na sieci nie dostanie , tylko znajomi albo za łapówki

 

bo to tak wszyscy opłacają składki po czym pzw zarybi i wyda zezwolenie komuś znajomemu na sieci  po czym ten odłowi zarybione ryby sprzeda i podziela się kasą tak więc to idealny legalny interes jak okradać ludzi

 

ompzw podaje oficjalnie , że w 2018 roku zarybyli 106 080 kg plus wpuścili narybek to licząc 1 kg po 10zł średnio bo nie wiem po ile oni kupują te ryby do zarybień to wychodzi milion złotych plus do tego narybek niech nawet kosztował pół miliona to łączny koszt zarybień za 2018 w okręgu mazowieckim wyniósł 1,5 miliona złotych co przy kwocie 40 milionów ze składek daję jakieś 2-3 % maks poszło na zarybienie, a to rok gdzie solidnie dość zarybili jak na nich , to teraz jakby wziązc średnią powiedzmy z 5 lat to nie wiem czy by wyszło, że 1 % naszej kasy ze składek idzie na zarybianie, także jak ktoś płaci 220zl to z tego idzie na zarybienia 2, 20 zl co roku to są jaja jakieś!!!

 

co mi przyszło do głowy , że mogli by zrobić tak , że w tych opłatach byłby oddzielny fundusz na zarybienie, który tylko i wyłącznie byłby przeznaczony na zarybienie bo skoro jest 170 000 ludzi w okręgu mazowieckim płacących składki to każdy z chęcią zapłacił by głupie 10zl więcej gdyby wiedział , że ta kasa pójdzie co roku na zarybienie, a to 170 000 x 10 zl to aż 1,7 miliona i taką dodatkową kwotę na zarybienia mogli by przeznaczać co roku


Użytkownik tomex11 edytował ten post 15 maj 2019 - 11:36


#45 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4887 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 15 maj 2019 - 12:04

Przy takich rozmiarach presji, bylejakości i przy takiej mentalności jaką objawia od zawsze wędkarski świat, zarybienie są zwyczajna koniecznością.. to po pierwsze. Po drugie - rybacy są dużo mniej szkodliwi od wędkarzy, ale odpowiedzialnością obarcza się tylko i wyłącznie ich działalność. A po trzecie - zamiast zajmować się osobiście na wzór myśliwych - powierzonym nam dobrem, usiłujemy by żądającymi obsługi klientami - co dowodzi nie tylko infantylizmu, ale i gruntownej niewiedzy. Sama piana z figurami omijająca sedno.. :)



#46 OFFLINE   Psil

Psil

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 195 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin

Napisano 15 maj 2019 - 22:57

OM i jego działania to w ogóle temat na dobrą książkę.
Ja to może i głupi jestem ale kalkulatora używać umiem.
Przez ćwierć wieku płacenia składek wydałem parę ładnych złotych. W ciągu całego wędkarskiego życia kontroli miałem kilka i to też dlatego że z braku czasu skoczylem na kanał zeranski i takie tam.
Tak sobie myślę w swoim ograniczonym rozumku że mi to lepiej klusownikiem być.
Łowić będę tak jak teraz a przynajmniej będę wiedział że moja kasa nie poszła na kolejne auto prezesa.
Taka to konkluzja mnie nachodzi tą wieczorowa porą.
Bo w zasadzie komu i za co mam płacić?
Nikt wody nie broni. Mało kto jej pilnuje. Ryb w większości nie ma. A ja rokrocznie marnotrawie pieniądze na głupie opłaty.
Lepiej by wyszło jakbym sam za te 2 stówy nakupil narybku i do wody wrzucił.

#47 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3935 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 16 maj 2019 - 01:35

Jakoś przebrnąłem przez ten "bełkot"...

Jeśli chodzi o składki to nie jest to takie proste,bo część kasy zostaje w kole do którego należymy,część idzie na sport itp.

 

Ale idąc tropem Kolegi @tomex11 i licząc w drugą stronę. 170tys wędkarzy z których załóżmy 150 tys zabiera rocznie średnio 5szt szczupaka o wadze 2kg,co daje nam 10kg na wędkarza x 150 tys wędkarzy = 1,5 miliona kg ryb!-Aż  się przeraziłem!

10kg szczupaka to pewnie po cenie rynkowej z 300zł ,a składka na ten rok to 220zł , to kto tu kogo okrada?



#48 OFFLINE   S. Cios

S. Cios

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 302 postów
  • LokalizacjaPiscilandia
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:Cios

Napisano 16 maj 2019 - 06:48

a powiedzcie mi jak wpuszczają np narybek szczupaka to jakiej wielkości są to ryby...?

 

 

 

Nie wiem, jaki asortyment się wpuszcza. Zasada jest jednak taka, że robi się to z wylęgiem 2-4 cm. Przy długości 5 cm pojawia się bowiem kanibalizm i straty w hodowli byłyby ogromne (wg niektórych opracowań - do 99%), gdyby próbowano dłużej trzymać takie ryby.

W wielu miejscach w kraju zarybia się szczupakami selektami pochodzącymi ze stawów. Hodowcy na ogół nie potrzebują zbyt wielu takich ryb i chętnie sprzedają je użytkownikom rybackim rzek i jezior.


  • bartsiedlce lubi to

#49 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 16 maj 2019 - 07:53

cyprys19 a skąd masz dane , że każdy opłacający złowi 5 szczupaków w sezonie po 2 kg? bo np znam z autopsji przypadek , że ja z ojcem opłaciliśmy i nic nie złowiliśmy przez cały sezon bądź raz zrobiłem opłatę w innym roku też za dwie osoby i nie łowiliśmy w ogóle  albo sąsiad w tamtym roku złowił jednego szczupaka 70 cm z reszta sezon wcześniej tez złowił tylko jednego 60 cm wiec nie wiem skąd masz te dane o 5 szczupakach po 2 kg złapanych i zabranych przez każdego opłacającego ... z resztą takich przypadków mógłbym podać Ci  wiele co opłacali i nie łowili albo praktycznie nic nie złowili przez cały sezon, a i nie napisałem nic o innych kosztach , które pzw pokrywa z naszych opłat, tylko podałem % jaki z całej opłaty idzie na zarybienie, a jest to dramat około 1 % bo to wychodzi z 2-3 zł rocznie

 

koszt opłat , które wędkarze uiszczają do pzw jest jawny jak i ilość osób opłacających tak samo jak ilość ryb i koszt zarybienia

 

nie wiem czy pamiętacie , ale w jakimś okręgu księgową pzw nakradła pare milionów przez kilka lat i nikt nawet nie zwrócił na to uwagi , aż do momentu jakiejs przypadkowej kontroli i dopiero wtedy wsadzili ją do więzienia co jest też bardzo dziwne bo skoro kasy niby nie maja to jak to jest możliwe , że ginie parę milionów i nikt się nie kapuje, a za tyle co ona ukradła to oni zarybiają dany okręg przez 5-10 lat

 

i to tak jest , że część kasy pójdzie na pensje, część przetracona jest na złym zarządzaniu, część rozkradziona legalnie i nielegalnie

 

znajomy co działał w Pzw opowiadał jak był przy zarybieniach i wpuszczali 1/3 tego co na papierze i jeszcze kazali mu się pod tym podpisywać to powiedział, że się wypisuje od tych złodziei , później skargi pisał na które nigdy żadnej odpowiedzi nie dostał bo to były skargi do pzw na członków pzw , a wiadomo , że sami siebie osądzać nie będą bo pewnie często tak robią


Użytkownik tomex11 edytował ten post 16 maj 2019 - 08:25

  • ShadowStalker lubi to

#50 OFFLINE   Psil

Psil

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 195 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Marcin

Napisano 16 maj 2019 - 08:23

Nie pamiętam już gdzie to widziałem ale w jakimś kole na zarybianie wydano 4 tys a na materiały biurowe 3 z hakiem. Kilkanaście tys na promocję i następne kilkanaście na zawody.
A to jak dla mnie lekki bezsens. Po co zachęcać kolejnych ludzi do wędkowania skoro już teraz ryby brakuje, już teraz presja wędkarska jest duża.
No ale taki nowy wędkarz płacić musi ale coś złowić już nie koniecznie.
Problem jest taki że nikt z tym nic nie zrobi ponieważ wędkarze to jednak mały procent społeczeństwa. Może jakbyśmy byli liczącym się elektoratem to wtedy ktoś by dupe ruszył.

Ale żeby w temacie.
Dla mnie osobiście wymiar szczupaka czy innych ryb nie ma znaczenia. Przestrzegam tylko okresu ochronnego.
Wszystko i tak trafia do wody a nie jestem w stanie przewidzieć co mi się uczepi.
Lowilem już kilkunastocentymetrowe szczupaki na przynęty większe od nich.
Tylko tu nie o limit czy wymiar chodzi a o etykę i odrobinę przyzwoitości.
Ileż to razy widziałem jak ktoś mieszkający blisko wody robił kolejne kółko chałupa-rzeka. Bo już miał limit a "bioro panie jak głupie". I nawet wtedy żadna kontrola nie pomoże. Wszystko zgodnie ze sztuką bo kto mu udowodni że on już 3 raz z limitem jest?
Musiał by taki strażnik zamieszkać nad wodą.
Jestem wedkarzem od dość dawna i boleje nad tym że nasza społeczność jest tak nieetyczna. Nie twierdzę że wszyscy ale jest tego spore grono. Cwaniakow co przechytrzyli system.
A w następnym roku taki cwaniak stoi nad wodą, psioczy że ryb nie ma i gada że PZW nic nie robi.
PZW może i jest zarządcą wody ale to w 90% od nas zależy jak tą wodę traktujemy.
Smutna ale prawda.
To bardzo często my a nie ci mityczni oni, tamci.
  • Krzysiek P i Fossegrim lubią to

#51 OFFLINE   rybakaw

rybakaw

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaMarki/Warszawa
  • Imię:Artur

Napisano 16 maj 2019 - 08:35

Wystarczy że 1% wędkarzy będzie zgodnie z regulaminem raz w tygodniu zabierać po 2 drapieżniki z wody i zrobią ogromną czystkę. Znam niestety takich co z Zegrza mają taką skuteczność. Na Mazowszu 70000 wędkarzy x1%=700x32 dni=22400x2 ryby= 44800 ryb. Dajmy nawet po 1 kg to daje 44 tony drapieżnika... MASAKRA....
  • cyprys19 lubi to

#52 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 16 maj 2019 - 08:49

Psil no masz racje tych limitów nie da się upilnować w żaden sposób, a i na biurokracje tez od groma pieniędzy pewnie idzie

 

według mnie wystarczyło by , żeby każdy przestrzegał okresów i wymiarów ochronnych, ale z tego co ja widzę nad wodą to nie ma nawet na to szans

 

a jeszcze też trzeba patrzeć z punktu widzenia danego człowieka i są tacy co biorą wszystko, ale i są tez tacy co wypuszczają nie wymiarki , ale lubią wziązc wymiarową rybę i maja do tego prawo i teraz tak skoro ryb jest mało , a wymiary ochronne są podwyższane i taki gościu idzie np na ryby 10 czy 15 razy i nic nie złapie no to jest wkurwio... i później jak złapie niewymiarową rybę to tez ją weźmie

 

 

a jeszcze jeden przykład kolega przez lata robił opłaty roczne sobie , zonie i bratankowi, gdzie zona i bratanek jeździli z nim raz do roku na ryby

 

a jeśli chodzi o straż to oni pensje, chyba dostają z budżetu państwa , a nie z pzw bo przecież to państwowa straż rybacka

 

rybakaw

 

wiadomo, że wędkarzy jest dużo to i tez dużo odłowią, ale tak jak Ty policzyłeś to nie wyjdzie , trochę przesadziłeś, trzeba też jeszcze brać pod uwagę, że okręg ma sporo różnych zbiorników i w różnych miejscach ludzie łowią


Użytkownik tomex11 edytował ten post 16 maj 2019 - 09:11


#53 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6252 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 16 maj 2019 - 08:51

Ale żeby w temacie.
Dla mnie osobiście wymiar szczupaka czy innych ryb nie ma znaczenia. Przestrzegam tylko okresu ochronnego.
Wszystko i tak trafia do wody a nie jestem w stanie przewidzieć co mi się uczepi.
Lowilem już kilkunastocentymetrowe szczupaki na przynęty większe od nich.
Tylko tu nie o limit czy wymiar chodzi a o etykę i odrobinę przyzwoitości.
Ileż to razy widziałem jak ktoś mieszkający blisko wody robił kolejne kółko chałupa-rzeka. Bo już miał limit a "bioro panie jak głupie". I nawet wtedy żadna kontrola nie pomoże. Wszystko zgodnie ze sztuką bo kto mu udowodni że on już 3 raz z limitem jest?
Musiał by taki strażnik zamieszkać nad wodą.
Jestem wedkarzem od dość dawna i boleje nad tym że nasza społeczność jest tak nieetyczna. Nie twierdzę że wszyscy ale jest tego spore grono. Cwaniakow co przechytrzyli system.
A w następnym roku taki cwaniak stoi nad wodą, psioczy że ryb nie ma i gada że PZW nic nie robi.
PZW może i jest zarządcą wody ale to w 90% od nas zależy jak tą wodę traktujemy.
Smutna ale prawda.
To bardzo często my a nie ci mityczni oni, tamci.

 

:clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:



#54 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3935 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 16 maj 2019 - 09:16

@tomex11 , to,że Ty nie łowisz ryb,to nie znaczy,że inni nie łowią! Ja tylko wyciągnąłem średnią, bo bywają tacy,co łowią dziesiątki,jak nie setki kilogramów przez jeden sezon!

Jeśli nie zmieni się sposób myślenia wędkujących,to żadne zarybianie nic nie pomoże niestety.

Kolega @Psil opisał to bardzo dosadnie.



#55 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 16 maj 2019 - 09:17

a tak się np zastanawiam czy jakieś drastyczne podwyższenie opłat przyniosło by rezultat powiedzmy o 50% i myślę, że pomijając już to , że część ludzi przestało by robić opłaty i zakładając, że wszyscy co dotychczas dalej będą płacili to chyba raczej nie bo przy złym zarządzaniu te pieniądze i tak by się rozeszły na to co nie trzeba  

 

cyprys19 no tak wiem , że może się tak zdarzyć , że i jedna osoba złowi kilka set kg w jednym roku, a myślenia tych co biorą wszystko to nie zmienisz w życiu jedyne co by pomogło to wyższa kara za niewymiarowe ryby no i kontrole przynajmniej na początku po podwyższeniu kar


Użytkownik tomex11 edytował ten post 16 maj 2019 - 09:22


#56 OFFLINE   ShadowStalker

ShadowStalker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 80 postów
  • LokalizacjaBdg/Gd

Napisano 16 maj 2019 - 09:34

Haha jak czytam o jakichś kilkuset kilo ryb zabranych w ciągu roku to mi się śmiać chce. W mojej okolicy jest mnóstwo dziadków którzy zabierają wszystko jak leci, emeryci więc są na rybach nawet 3-4 razy w tygodniu po kilknaście godzin i co? I nic. Znam kilku osobiście, jak któryś złowi szczupaczka 60cm to jest przeszczęśliwy, nie raz w tygodniu, raz na 3 miesiące. Spławikowcy jak mają w siatkach 10 płotek to jest dużo. Zresztą sam przez cały zeszły sezon złowiłem (Wisła) jakieś 5-6 wymiarowych szczupaków będąc na rybach 1-2 razy w tygodniu po pare godzin więc o czym my rozmawiamy? Rybacy mniej szkodliwi od wędkarzy? To się przejdzcie na pierwszy lepszy bazar albo do rybnego w miesiącach styczeń-kwiecień. Szczupaczki od 40-100cm, sandaczyki po 30cm, u mnie nawet bolenia można kupić mimo że podobno niedobry. Co tydzień całe lodówy tego towaru wjeżdżają do sklepów. Skąd są te ryby? Wyciągają je z kapelusza? Czy może po prostu wyciągają z jezior i rzek w których my potem łowimy i nic nie możemy złowić.


  • S.N. lubi to

#57 OFFLINE   Pietruk

Pietruk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • LokalizacjaŁomża
  • Imię:Piotr

Napisano 16 maj 2019 - 09:35

Idzie chłopaki na ryby.
Czego, jak czego ale fantazji to Wam nie brakuje przy postach.
Szkoda pisania i nerw, przecież to nic nie zmieni bo władzy nie macie, mamy żadnej jako wędkarze i społeczeństwo, co pokazały ostanie protesty.
A szef szefów złowił szczupaka i zmiany nie są potrzebna, bo ryby są.

https://www.google.c...b62fiMX&ampcf=1
  • ShadowStalker lubi to

#58 OFFLINE   tomex11

tomex11

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 16 maj 2019 - 11:17

Bo tak jak liczyć 170 000 wędkarzy w mazowieckim i każdy by miał złowić 10kg szczupaka i zabrać go to rachunek wychodzi prosty 170 000 10 kg to wychodzą kosmiczne liczby to już nawet nie w tonach 1 700 000 kg milion siedemset tysięcy kilo mieli by niby odlawiac i zabierac wędkarze w rok w jednym okręgu , tyle ryb to chyba we wszystkich wodach nie ma w ogóle, a z tym , że jak ktoś zlowi coś większego typu ryba 2kg i skacze i cieszy się jak małe dziecko to prawda. Jechałem teraz nad Narew bo zaraz na ryby:) i tak na Zegrzu jedna łódka na Narwi zero...

Użytkownik tomex11 edytował ten post 16 maj 2019 - 11:22


#59 OFFLINE   ShadowStalker

ShadowStalker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 80 postów
  • LokalizacjaBdg/Gd

Napisano 16 maj 2019 - 15:31

Bo tak jak liczyć 170 000 wędkarzy w mazowieckim i każdy by miał złowić 10kg szczupaka i zabrać go to rachunek wychodzi prosty 170 000 10 kg to wychodzą kosmiczne liczby to już nawet nie w tonach 1 700 000 kg milion siedemset tysięcy kilo mieli by niby odlawiac i zabierac wędkarze w rok w jednym okręgu , tyle ryb to chyba we wszystkich wodach nie ma w ogóle, a z tym , że jak ktoś zlowi coś większego typu ryba 2kg i skacze i cieszy się jak małe dziecko to prawda. Jechałem teraz nad Narew bo zaraz na ryby:) i tak na Zegrzu jedna łódka na Narwi zero...

No ja właśnie nie wiem gdzie te setki tysięcy wędkarzy niby są, bo na moim odcinku rzeki to przez cały rok widuje regularnie MAX 10 różnych osób a bywam mniej więcej na odcinku 10-15km wzdłuż rzeki. Łódke u mnie na Wiśle widziałem 2 razy w ciągu 3 lat.



#60 ONLINE   MajKar

MajKar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaRyki
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Majek

Napisano 16 maj 2019 - 19:15

Można tylko pozazdrościć nieobleganej wody.

Poza tym można spojrzeć na zestawienia rejestrów przykładowo rzeka Wisła na odcinku Lubelskim 6890,5 kg  aw całym okręgu 42359,2 kg.  To oficjalne dane ale na pewno nie rzetelne za rok 2017 wędkarze niechętnie bawią się w biurokrację i wypełniają rejestry.  


  • cyprys19 lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych