Rozmawiałem o sytuacji (dotyczącej jezior, o braku części Noteci jeszcze nie było mowy) z byłym wicewojewodą sąsiedniego,do lokalizacji kopalni, województwa.
Kolega rozmawiał z jednym z posłów obecnej opozycji. Facet zna temat, pewnie lepiej od większości wędkarzy czy "ekologów", ale obecnie, znaczy ze dwa lata temu, kiedy spadek lustra wody jez. Ostrowskiego przez okres jesień-zima był najbardziej zauważalny i kiedy kolega z nim rozmawiał, nie miał najmniejszego wpływu na rozwój sytuacji. Obecne priorytety, tak rządu jak i opozycji są najwyraźniej inne niż obecność lub brak obecności jakiegoś cieku czy zbiornika, a gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Nie chcę zbytnio w politykę się wgłębiać.
Sprawa Noteci jest mi znana tylko z internetu w zasadzie, bardziej orientuję się w kwestii sytuacji ze wspomnianym jeziorem/jeziorami. Odnoszę wrażenie, że okoliczni mieszkańcy są zadowoleni. Rolnicy mają pod górę, ale mogą liczyć na pomoc finansową z różnych źródeł choćby na instalację deszczowni, zaś mieszkańcom spadek poziomu wody i powiększenie się plaż zdaje się być na rękę - zmieści się więcej plażowiczów, więcej ludzi zapłaci za parking(od 1 VI do 31 VIII w miejscowości poza krótkim odcinkiem jest zakaz parkowania, płatne, prywatne place koszą przyjezdnych równo), więcej ludzi zje coś na miejscu czy kupi jakąś plażową pierdółkę. W ośrodkach wczasowych próżno szukać wolnych domków - interes się kręci i kasa jest tu i teraz.
O spadku poziomu gadają ale raczej jak o ciekawostce niż wielkim problemie.
Użytkownik morrum edytował ten post 19 czerwiec 2019 - 15:04