Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Drwęca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
161 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1830 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 04 styczeń 2020 - 17:49

Przeciez o tym własnie pisałem twierdząc że cała restytucja to ściema. Nie da się przywrócić populacji tylko odłowami tarlaków i sypaniem smoltów, dodatkowo w dolny odcinek rzeki. Jakies ryby przez przepławkę na Dwręcy przechodziły, bo sam je widziałem powyżej. Wchodziły i do Welu, ale obecnie mają tam całkiem odciętą drogę. Może byc już tylko gorzej, bo nie sądzę by znalazł się ktoś kto stanąłby wszystkim okoniem i spróbował na wyższych szczeblać uregulować te sprawy, a potem jeszcze je wyegzekwować, i nie mówie tu o szczeblach PZW, bo ono w tej kwestii ma najmniej do gadania.


  • Jopek1971 i border river lubią to

#42 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 04 styczeń 2020 - 19:20

Ryby przez dwie przepławki (jedną młyńską, drugą na tamie przy ujęciu wody) przechodzą wyżej. Niestety napotykają przeszkody już na samym etapie forsowania tych przestarzałych urządzeń w postaci kłusowników czy niskiego stanu wody. Ile przechodzi? Nikt nie wie. Nie ma skanerów. Za to szykują się nowe przepławki w związku z powrotem jesiotra. Nowoczesne i dostosowane wielkością do rozmiarów tych ryb. Licznik też ma sie pojawić.
Bardziej martwi fakt gdzie mają się wycierać trocie powyżej tamy w Lubiczu, skoro dopływy są zablokowane MEWami, a nikt nie dba o usypanie tarlisk w korycie głównym.
Działania decydentów to zero profilaktyki, tylko leczenie doraźne poprzez sypanie smolta. Interes sie kręci, każdy zaangażowany zarabia, PZW wypełnia operat i temat załatwiony. A wędkarze? Trochę pobiją pianę przy okazji otwarcia sezonu, a potem zajmą się łowieniem czegokolwiek innego. Znów przypomną sobie o trociach około nowego roku, ponarzekają i tak w kółko.

#43 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 04 styczeń 2020 - 20:14

Krzysiu, 

 

ale jasnym jest, że rzeka jako miejsce tarła ryb wędrownych to nie tylko koryto główne, to przede wszystkim dopływy - te większe, te mniejsze i całkowite ciurki w szczególności dla troci. To nie łosoś dobrze o tym wiesz, że troć się potrafi w rów melioracyjny wpakować. Nawet jeśli byś milion ton odpowiedniego żwiru wrzucił do Drwęcy to nie wiem czy efekt będzie jakby oczekiwano. 

 

Nie wiem czy nie lepiej porozmawiać do dorzeczu Drawy i Gwdy. 

 

Jachu, tak Artur robi dokładnie to co ci Indianie, ale nie tylko w Skandynawii robi się to samo. Gdzieś widziałem film - chyba ze Szwecji o odłowach kontrolnych z chyba 100 metrów strumyczka metrowej szerokości odłowiono narybek nie znam się dokładnie i nie wiem czy to już było stadium paar czy jeszcze nie, ale tych ryb było kilkadziesiąt. 

 

Ma to chyba u nas duży minus. Arturowi jakiś debli terenówką rozjechał ostatnio jedno z takich tarlisk. Tu rozjadą, tam gnój wrzucą, ale i tak to raczej działa. O ile oczywiście nie przyjdzie kolejna kompletna susza i te strumyczki zwyczajnie nie wyschną, jak ten o którym też zapewne wiesz.  


Użytkownik AdasCzeski edytował ten post 04 styczeń 2020 - 20:49


#44 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 04 styczeń 2020 - 20:43

Adaś,

Szukam rozwiązań, skoro problem jest zdiagnozowany. Dopływy odcięte. Raczej nic w tym temacie się nie zmieni. Spróbować z korytem warto, bo lepszego pomysłu na horyzoncie nie widać. Zrobić jeden odcinek kontrolnie i zbadać co się stanie. UMK, wydział biologii, pod ręką i na pewno kogoś udałoby się zainteresować projektem.
Sugerowano PZW, żeby rozważyć pomysł wrzucenia głazów w koryto na podobę działań przeprowadzonych na Skjern. Pomysł wyśmiano. Nikt nie pochylił się nad jego sensem w kontekście dewastacji przez bobry drzew i krzaków na brzegach rzeki. Ryba nie ma wystarczającej ilości kryjówek. Dominuje płaskie zapiaszczone gołe koryto.
Wszelkie próby dyskusji kończy grymas bólu widoczny na twarzach włodarzy związku. Jakby myślenie sprawiało im ból.

Użytkownik Krab edytował ten post 04 styczeń 2020 - 20:46

  • Sławek77 i Byniek lubią to

#45 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 04 styczeń 2020 - 21:05

Wiesz, że Cie rozumiem. Nie znam Dwręcy, nie byłem. 

 

Tu kończy się możliwość wędrówki ryb: 

 

https://www.google.p...m/data=!3m1!1e3

 

Niemniej dla porównania za Wiki. 

 

Drwęca (niem. Drewenz) – rzeka w północnej Polsce na Pojezierzu Mazurskim i Pojezierzu Chełmińsko-Dobrzyńskim, prawy dopływ dolnej Wisły. Długość rzeki wynosi 207 km, a powierzchnia dorzecza 5536 km²

 

Skjern Å – rzeka w Danii. Przepływa przez centralną część Półwyspu Jutlandzkiego.

  • długość: 95 km
  • powierzchnia dorzecza: 2340 km2

By uzmysłowić sobie jaki potencjał miała by Drwęca...dla łososia i troci pewnie z 8 lub więcj krotny od Skjernu... a Skrejn to to taka kultowa rzeka. 


Użytkownik AdasCzeski edytował ten post 04 styczeń 2020 - 21:10


#46 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 04 styczeń 2020 - 21:15

Nie. Drwęca kończy się ( a po prawdzie to zaczyna) u wypływu z jeziora w Samborowie. Ale drożność przeplawek nie jest taka, jaka winna być.

Użytkownik Krab edytował ten post 04 styczeń 2020 - 21:20


#47 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1830 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 04 styczeń 2020 - 21:24

Adaś, ryby o ile im sie nie będzie przeszkadzało, potrafią tą przeszkodę pokonać. Tarliska na których obserwowane były ryby znajdują sie poniżej Golubia i poniżej Brodnicy. Były tam nawet obręby ochronne. Ryby przyławiane były i duuuzo wyżej w okolicach Nowego Miasta i w Welu gdzie też się potrafiły wytrzeć. Problem jest taki, ze nie ma co płynąć w górę, dzięki między innymi rybakom na Wiśle jak i niskim stanom wody. Szlag trafił wiosenne ciągi, szlag trafił czerwcowo/lipcowe kiedy wchodziły naprawdę grube sztuki a wraz z nimi łososie. Popatrz na wymiar ochronny troci w Wiśle... To jakaś kpina i odławiane ryb które po spłynięciu przez pierwszy rok kręcą się w ujściu i odcinku rzeki i prawdziwego morza nie posmakowały. 



#48 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 04 styczeń 2020 - 23:30

 Ok. Teraz rozumiem. Chodzi o tarliska zastępcze i poprawę drożności przepławek. 



#49 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1830 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 05 styczeń 2020 - 01:47

Miejsca o których napisałem są/były naturalnymi tarliskami. Nie zastępczymi. Znam na Drwęcy wiele miejsc z dobrym przepływem i odpowiednim dnem, widywałem tam też różne dziwne dla mnie "rzeczy" i wielkie ryby których wtedy nie znałem. Dopiero wiele lat później uświadomiłem sobie co to było i skojarzyłem obręby ochronne. Jeszcze z dobre 15-20 lat temu przy polowaniu na klenie latem piękna metrowa torpeda wyciągnęła mi prawie całą żyłkę z kołowrotka i wyprostowała kotwiczke w calowym woblerku. Duuuuużo powyżej Lubicza i kawałek w dół od obrębu ochronnego poniżej Brodnicy. Po rzece to będzie pewnie z 70km...

#50 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 657 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 05 styczeń 2020 - 02:19

Ja jestem z okolic Nowego Miasta Lub. i u nas frotki to nikt nie widział ze 20 lat. Brodnica, Golub Dobrzyń owszem. Do rejonów Lubawskich w tej chwili raczej nie ma szans na łososiowate... chociaż pstrągi się potrafią zdarzyć.
  • Franc lubi to

#51 OFFLINE   border river

border river

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 161 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 05 styczeń 2020 - 10:40

Venom wspominał: „Jeszcze z dobre 15-20 lat temu przy polowaniu na klenie latem piękna metrowa torpeda wyciągnęła mi prawie całą żyłkę z kołowrotka..”

Krzyś Krab potwierdził: „No i łososie osiągały konkretniejsze rozmiary. Kłusowano osobniki o wadze 25 kg…Rekordziści łowili 100 troci w tzw. Zakazie”.

 

Uuu…to jeszcze  nic. 20 lat temu to nie tylko na zakazie, ja nawet poza okresem  ochronnym  :)  miałem sztukę ~25 kg (ale mnie  zwiał, znaczy w stronę morza ruszył wpierw z wolna, pózniej bardziej ochoczo ruszyl, plecionki ubywało, im bliżej Wisły tym wiecej drzew po drodze było, zaś  i nogi umdleli. Tak sie to skonczylo...Tak że o! :o

Dzis zaś  w „sezonie”  też  mam co najmniej 25. Ale 25 kilo wędek i kołowrotków! 


Użytkownik border river edytował ten post 05 styczeń 2020 - 11:40

  • Krab, S.N. i TommyW lubią to

#52 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1830 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 05 styczeń 2020 - 11:35

I po co ironia z sarkazmem?? 

Ryby 70cm+ były rybami jak najbardziej normalnymi, 80+ rzadko budziła sensację, chyba że był to naprawdę świeżutki gruby odpasiony srebrniak.

 

Kolega wyżej wspomniał że jest z okolic Nowego Miasta, zapewne pamięta akcje pod zaporą w Bratianie na Welu i ekipę która tam grasowała. Czasy gdy młyn w Kaczku był przeszkodą ktora trocie mogły pokonywać. Niewiele osób wtedy jeżdziło, a 1 stycznia był jedynym czasem kiedy można było wszystkich spotkać w jednym miejscu. Niektórych naprawdę raz w roku, a później bywało że nie spotkało się nad wodą żywej duszy, bo rozjeżdżali się po rzece. Nie trzeba było pytać czy coś się dzieje nad wodą, bo trocie były całym rokiem. Srebrniaki wchodziły w marcu, potem większe ciągi były w okolicach czerwca i lipca. Było po prostu normalnie.


  • Krzysiek P i border river lubią to

#53 OFFLINE   border river

border river

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 161 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 05 styczeń 2020 - 11:55

Marianie, owszem  zamierzenie  przesmiewczo to zabrzmialo,  ale tak było. Bardzo chcialbym sie mylić, ale niestety. Czasy świetności Drwęcy pod wzgledem rybostanu, presji, ciągów letnich z  lat 90 na Drwecy nie wrócą. Osobiscie pojawilem sie na Drwecy tuż po artykule nieodżałowanego ś.p. Mariana Paruzela "Wielkanocna troć" opublikowanego w "Esoxie". Dzis z perspektywy "Drweca 2020 " widać wyraznie. To były  najpiękniejsze lata trociowe w Drwecy. Masz rację, Było normalnie. Ale wtedy nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Srebrniaki wchodzily juz w kwietniu, a kelty sie lowilo do poczatku marca.Były inne zimy, inne lata, inne ryby, inna woda i chyba inni ludzie....A dzis? Dzis sie ekscytujemy paroma rybkami  w parodniowej kumulacji  połowów -w szumnie zwanym tzw."sezonie " , który zaczyna się średnio pare dni przed 30 wrzesnia a  konczy tuż zaraz  po jego oficjalnym "otwarciu"  to jest 1-go stycznia, z wylączeniem okresu ochronnego oczywista :) I tyle nasze co tu se pogadamy przez te internety..


Użytkownik border river edytował ten post 05 styczeń 2020 - 12:50

  • Franc i Krab lubią to

#54 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 657 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 05 styczeń 2020 - 12:18

Wszystko to co piszecie się zgadza. Generalnie charakter rzeki się zmienił. Dawniej można było trafić np. ładne brzany o których w tej chwili słyszy się od wielkiego dzwonu. Nawet 15 lat temu sąsiad potrafił na ser czy białe robaki łowić po 2-3 konkretne Barbary w tygodniu. Teraz to nie do pomyślenia. Wel i Drwęca mają mega potencjał jednak zmiany jakie następują i nastąpiły powodują że rzeki płyną coraz wolniej, mają wyższą temperaturę itd. Rybostan również się zmienia.

Ps. Ciekawe jak tam jesiotry w Drwęcy które Pzw Toruń próbuje przywrócić od kiedy tylko pamiętam
  • Jopek1971 lubi to

#55 OFFLINE   W.Ziemkowski

W.Ziemkowski

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 22 postów
  • LokalizacjaPomorskie

Napisano 05 styczeń 2020 - 14:24

O tym, że naturalne tarło troci w dorzeczu Wisły praktycznie nie istnieje,to potwierdzono jednoznacznie kilka lat temu, a wyniki badań zrobiły na mnie duże wrażenie:

 

,,(...)Dr Anna Wąs poinformowała zebranych, iż prace badawcze, w których uczestniczy służą ocenie efektywności zarybień i prowadzone są metodami badań genetycznych. Próbki do badań pobrano od tarlaków, które brały udział w tarle kontrolowanym w 2001 r. Pochodziły one od 146 tarlaków pozyskanych w Wiśle (Świbno), z czego 123 szt. troci były to samice, zaś 23 szt. samce. Nie pobrano prób od 21 samic ze Świbna, które również brały udział w tarle w tym roku. Plan badań był taki, iż zostanie zbadana pula tarlaków uczestniczących w tarle kontrolowanym, następnie po 5 latach wśród tarlaków powracających do Wisły i złowionych na cele zarybieniowe zostanie określony wiek i wśród ryb o odpowiednim wieku 3 zostaną powtórzone badania genetyczne dające odpowiedź, czy są to osobniki pochodzące od tarlaków złowionych w 2001 r. (badania na rodzicielstwo). Uzyskane wyniki potwierdziły, iż 47% ryb pochodzi wprost od tych 146 zbadanych osobników, które uczestniczyły w 2001 r. w tarle kontrolowanym w Świbnie. Przeliczenie danych uwzgledniające uczestnictwo w tarle dodatkowo tych 21 nieprzebadanych samic ze Świbna, a także również uczestniczących w tarle kontrolowanym samic pozyskanych w Lubiczu (Drwęca), dało wynik, że ok. 95% ryb powracających w 2006 r. na tarło do Wisły i jej dopływów pochodziło z zarybień(...)"  ,,(...)Prof. Dębowski zadał pytanie, czy Drwęca była uwzględniona bardziej szczegółowo w tych badaniach? Ponieważ jest to w zasadzie jedyne możliwe źródło dzikich tarlaków w dorzeczu Wisły. Dr Wąs wyjaśniła, że w tych badaniach przetestowano genetycznie jedynie ryby ze Świbna, natomiast w interpolacji uwzględniono również ryby z Lubicza. Natomiast w innych badaniach pracownicy MIR-PIB pobrali również próbki od ryb z Drwęcy. W 2003 r. pobrano próbki zarówno z Wisły, jak i Drwęcy od stad letnich i badania wykazały, że pomiędzy tymi rybami nie ma zróżnicowania mamy do czynienia z jedną i tym samym stadem (populacją)(...)" (źródło: Sprawozdanie z posiedzenia Zespołu do spraw Zarybiania 26.09.2013 https://docplayer.pl...nia-2013-r.html



#56 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 05 styczeń 2020 - 16:18

Dziwne byłoby gdyby zespół ds. zarybień udowodnił, że zarybienia nie są potrzebne, bo tarło naturalne jest efektywne. Dla mnie wszędzie, gdzie istnieje konflikt interesów (czytaj czuć zapach kasy) wszelkie badania są skażone nierzetelnością i tendencyjnością. Może się mylę i rzeczywiście Drwęca nie produkuje dzikich troci. Jednak trudno mi uwierzyć, że wynik badań mógłby być inny. Przecież cała ta grupa osób sama pozbawiłaby się pracy.

#57 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 05 styczeń 2020 - 16:23

Venom wspominał: „Jeszcze z dobre 15-20 lat temu przy polowaniu na klenie latem piękna metrowa torpeda wyciągnęła mi prawie całą żyłkę z kołowrotka..”
Krzyś Krab potwierdził: „No i łososie osiągały konkretniejsze rozmiary. Kłusowano osobniki o wadze 25 kg…Rekordziści łowili 100 troci w tzw. Zakazie”.

Uuu…to jeszcze nic. 20 lat temu to nie tylko na zakazie, ja nawet poza okresem ochronnym :) miałem sztukę ~25 kg (ale mnie zwiał, znaczy w stronę morza ruszył wpierw z wolna, pózniej bardziej ochoczo ruszyl, plecionki ubywało, im bliżej Wisły tym wiecej drzew po drodze było, zaś i nogi umdleli. Tak sie to skonczylo...Tak że o! :o
Dzis zaś w „sezonie” też mam co najmniej 25. Ale 25 kilo wędek i kołowrotków!


Zbysiu, ale chodziły słuchy, że tę Twoją rybę pojmał potem IB. Miała coś koło 120cm.
Ale to już było i nie wierzę, że wróci.
Dziś były zawody C&R i na kilkudziesięciu łowiących żadnej ryby... To daje obraz rybności rzeki.
  • Franc, Krzysiek P i border river lubią to

#58 OFFLINE   Krzysiek P

Krzysiek P

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 459 postów
  • LokalizacjaŁódź/Sieradz
  • Imię:Krzysiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 05 styczeń 2020 - 16:24

Chetnie bym popatrzył na kelty bo to wspaniałe ryby i nie różnią się niczym od potarłowego majowego szczupaka

Zębaty w maju..faktycznie jak styczniowy kelt-słaba, chuda dętka..
Wątek uciekł w boczny tor ale i tak dobrze, że nie musiał byc zamknięty przez rozważania nt wstawiania keltòw. Które powinny wracać do wody. Też słyszę głosy "dla rybaków?". A skąd ta pewność? Myśląc w ten sposób żadnej ryby nie powinno się wypuszczać bo "drugi złowi i zabierze" co też często słyszę..
Byliśmy w 4kę 1,2 i 3go nad Drwęcą (pozdr Krzychu vel Krab i dzięki za pomoc). Z dnia na dzień było coraz gorzej. Ryby faktycznie były jako-tako aktywne i łowione tylko w Sylwestra. Ciśnienie swoje zrobiło. Na Pomorzu połowiono więcej srebrniaków niż keltòw co też o czymś świadczy.

Użytkownik Krzysiek P edytował ten post 05 styczeń 2020 - 16:27

  • Krab lubi to

#59 ONLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1098 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 05 styczeń 2020 - 19:07

"Ryby faktycznie były jako-tako aktywne i łowione tylko w Sylwestra. Ciśnienie swoje zrobiło." 

Mam rozumieć, że "sylwestrowe ciśnienie" nie pozwoliło niektórym wytrwać do początku sezonu? :) 

Dzięki Witku za link ze sprawozdaniem z posiedzenia Zespołu d/s Zarybień. Jakoś wcześniej nie trafiłem. Dobrego kabaretu nigdy zbyt dużo. ;) 



#60 OFFLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 05 styczeń 2020 - 19:27

W sylwestra co niektórzy zajmowali najlepsze miejscówki, by w nowy rok łowić trocie. Najbardziej spragnione ekipy świętowały nadejście 2020 nad woda. Taki folklor mamy nad rzeką od kilku lat.
  • Franc lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych