W koncowce ubieglego wieku bylem jeszcze na etapie wewnetrznego sporu D czy S. Mniej wiecej po roczym uzytkowaniu wlasnie TP XT w kilku rozmiarach rownoczesnie, bedac z wizyta u kolegi w Dojczlandi kupilem pierwszego Turka Z 2500iA, tak z ciekawosci. I na tym doswiadczeniu bardzo gwaltownie zakonczyla sie moja moja przygoda z Shimano na wiele lat jak czytam u Was najlepszych lat Shimano.
Na powrot oraz z koniecznosci i bez specjalnego entuzjazmu, zdegustowany wszedobylskim Mag-Sealem wrocilem do Shimano za inspiracja Daniela.Przygoda ta zaczela sie ponownie od TP ale tym razem XD.
Efektem tego zatoczonego wieloletniego kregu jest wiele przemyslen z ktorych jedno wydaje mi sie (w jakiejs oczywiscie nie bezwzglednej formie ale jednak) prawdziwe, a minowicie ze: szukanie "perelek" w budzetowych konstrukcjach jest zadaniem zmudnym i malo efektywnym finansowo, srednia polka to cos co nalezy ominac z zalozenia bo jest wyraznie drozsza od budzetowej ale poza optyczna lepszoscia, nic wiecej nie oferuje a polka najwyzsza daje najczesciej zawod jedynie w kwesti zawiedzionych oczekiwan bo technicznie jest zawsze (poza drobiazgami) naprawde na najwyzszym poziomie, najwyzszym mozliwym w danym czasie....
Dzis uzywam kilku starych Daiw -2 kanciakow w roznych rozmiarach i Force a zarazem kilku starych Shimano np Stelli FE C3000S i 4000 oraz eksperymentuje z nowymi Shimano pomiedzy TP a Stellami, co z tego wyniknie zobaczymy ale juz teraz moge powiedziec ze zadnego wielkiego zawodu nie odczulem mimo jakichs tam drobnych problemow....
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 09 styczeń 2020 - 07:36