A propos strzałów w podwodne skały to mój strzał z 2019 blekinge.Około 11000tys zł do w plecy.całe szczęście że była umowa obojętnie kto walnie idzie składka na całą ekipę która pojechała ( prawdziwy ch przyjaciół poznaje się w biedzie, coś w tym jest).
Zachowaliśmy się jak trzeba.Wypłaciliśmy odrazu.Szwed powiedział że mega ekipa za rok obiecał kupić 90km ten miał 70 km
Spora kwota! To były tylko uszkodzenia śruby, czy przez uderzenie doszło też do mechanicznych uszkodzeń silnika? W niektórych miejscach w SE używają bardzo delikatnych plastikowych śrub, żeby temu przeciwdziałać. Minus jest taki, że jak lekko zahaczysz o cokolwiek, to po śrubie. Plus natomiast - że bebechy silnika zostają nienaruszone.
My w kwietniu mieliśmy wyjątkowo pechowy wyjazd - oprócz zniszczenia 2 śrub, zalaliśmy dieslem benzynowy silnik (bez komentarza ). Wszystko zostało pokryte z ubezpieczenia. Miałem standardowe ubezpieczenie podróżne, które miało też moduł odpowiedzialności cywilnej. Musiałem trochę powalczyć z ubezpieczycielem, ale ostatecznie wszystko opłacili
Edit: my też w Blekinge - chyba 2019 był tam jakiś szczególny
Użytkownik croock edytował ten post 17 styczeń 2020 - 12:19