Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

cienie i blaski C&R i nokilizmu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Jarpo

Jarpo

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 52 postów

Napisano 01 luty 2007 - 15:04

Wycofuje się z ataku. Nie rozeznałem sprawy do końca.

#22 OFFLINE   Stachu

Stachu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 235 postów

Napisano 01 luty 2007 - 15:09

Wycofuje się z ataku. Nie rozeznałem sprawy do końca.


:D Tym bardziej, że daleki jestem od narzucania komukolwiek czegokolwiek...

pozdr,


#23 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2007 - 15:24

@Czarek,

może w ten weekend pojedź na ryby, na pstrągi... :D
Zrelaksujesz się połowisz...


Wracając do tematu postu, mam podobne podejście jak Robert i Andrzej. Łowię dla przyjemności i czasami zdarza się tak, że ryby danego dnia biorą dużo lepiej, niż np. przez ostatni miesiąc. Jeżeli ryby biorą dobrze i je wszystkie wypuszczam, to dlaczego miałbym odpuścić takie miejsce i dlaczego miałbym przestać łowić...
Innym przykładem jest namierzenie stada boleni. Jeżeli w łowisku są duże ryby i jest ich kilka, to bardzo chętnie dobiorę się im do skóry, a głównym celem staje się ta największa z całego stada. Chcę ją złowić i bardzo często przyłowem są mniejsze bolenie. Czy po złowieniu i wypuszczeniu 2-3 sztuk mam iść do domu, jeżeli na moich oczach wali w wodę jeszcze większa ryba...
Wolę złowić i wypuścić kilka ryb, niż złowić komplet i go zabrać. Wydaje mi się to bardziej rozsądne.



#24 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 01 luty 2007 - 15:29

Z całym szacynkiem dla twórców tego wątka, ale ta dyskusja jest skrajnie bez sensu. Pisanie, że rybę boli wbicie haczyka w pyszczek też jest sporym nadużyciem, gdyż takie badania też już były robione i publikowane. Receptory czuciowe są zupełnie inne u ryb i u ludzi, więc nie nadawajmy ich naszych cech. Stres owszem, ale ból...

Czy łowiąc nawet kilka większych ryb mam przestać? A może 10 kolejna będzie moim kolejnym życiowym okazem? A może 5 kolejny szczupak pobije rozmiarowo swego poprzednika. Co to za bzura wogóle...
Czy łowiąc w dobrej pstrągowej rzece, nawet większym wobkiem i przerzucając 20-30 mniejszych pstragów mam czuć się winny tego że przebrałem tyle ryb? nastawiałem się na dużą rybę, a że ze zwałek wychodziły i zapinały się same 30cm pikuty?
Inny przykład. Jeżeli łowią sto okoni dziennie i trafiają one do wody i najmniejsza krzywda im się nie dzieje, to co jestem jakimś zboczonym pazerniakiem?

Proponuję kolegom pójście na ryby, bo chyba zima zaczyna się wam udzielać i nie macie o czym pisać! :lol: :mellow: <_<



#25 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1185 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 01 luty 2007 - 16:11

Czarek właśnie uzmysłowiłeś mi że jestem sadystą :(
Trzy razy w zeszłym roku złowiłem na Goczałach około 10 szczupali w przeciągu dwóch godzin .
Raz złowiłem na Goczałach około 60 70 okoni w przeciągu trzech godzin.
Raz trafiłem na rujke chruścika na Wiśle i złowiłem w przeciągu dwóch godzin tyle pstrągów ile nie złowiłem w całym roku.
Wszystkie rybki cieszą się dobrym zdrowiem ,przynajmniej ja ostatni raz takie je widziałem. :mellow: :mellow:
Więcej grzechów nie pamiętam. :D

#26 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 01 luty 2007 - 16:18

Zgadzam się z tobą baloo.Pisanie przez wędkarzy o tym czy kłucie ryby jest dla niej bolesneczy nie,niema najmniejszego sensu.W końcu poto sie jest wędkarzem żeby łowić ryby,a nie żeby się zastanawiać czy ją to boli czy nie.A jeśli chodzi o wypuszczanie czy zabieranie ryb to zdań jest tyle ilu wędkarskiej braci.Moje skromne zdanie jest takie,jeśli zabierać to tylko tyle,żeby starczyło na kolacyjkę i to małą(ja osobiście nie jem ryb złapanych przez siebie więc niezabieram z wody nic).Ajeśli chodzi o wypuszczanie to nie każdy wędkarz potrafi to zrobić dobrze i wiele ryb ginie bez sęsu.Podam przykład:Pewnego słonecznego dnia na jeziorze którym często łapie widzę dwóch ziomków na łajbie ,jeden ciągnie jakąś niezłą sztukę.Ten drugi podbiera ją chwytakiem i wciąga do łodzi.Łowca unośi ją do góry i kumpel robi zdięcie,nagle ryba się wyrywa i spada z łoskotem do łodzi. Razem podnoszą rybe (a muszę wspomnieć że był to szczupak na oko 5-6kg.)oczywiście gołymi suchymi rękoma i z łoskotem wpuszczają do wody.Co było źle?
Jak dla mnie wszystko posząwszy od podbierania tak wielkiej ryby chwytakiem a na WRZYCANIU z łoskotem do wody kończąc.Uf ale się zmęczyłem.

#27 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 01 luty 2007 - 16:25

@Czarek,
może w ten weekend pojedź na ryby, na pstrągi... :D
Zrelaksujesz się połowisz...


No pewnie, że pojadę bo juz jestem umówiony.
Wypościłem sie troche za połowami kropków bo tydzień temu zamiast łowić miałem czyn społeczny
ps. Mamy już młode z jesiennego sadzenia
oto fotka wykonana przez Piętka :D



Jest piękniejszy niż niejeden 40-stak

Załączone pliki

  • Załączony plik  kropek.jpg   84,63 KB   485 Ilość pobrań


#28 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 01 luty 2007 - 16:26

nie rozumiem pytania ???

To widze. A rozumiesz to, co sam piszesz? To przeczytaj swój post rozpoczynajacy watek, potem przeczytaj go drugi raz, potem wróc do postu na który sie powolujesz i wtedy bedziesz wiedzial.

#29 ONLINE   marcinesz

marcinesz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2007 - 16:30

Podzielam zdanie baloo. Z całym szacunkiem, tego typu tematy dyskusji niewiele moim zdaniem wnoszą, a sprzyjają podpalaniu się rozmówców, a i tak jeden drugiego nie przekona.

Wędkarstwo jest wszak na wskroś osobistym hobby - takoż i podejście do tego, co jest etyczne, a co nie.

#30 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2007 - 16:34

@Czarek,

...Mamy już młode z jesiennego sadzenia...

- i to mi się podoba. Gratuluję! :D



#31 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 01 luty 2007 - 16:46

Czarek właśnie uzmysłowiłeś mi że jestem sadystą :(
Trzy razy w zeszłym roku złowiłem na Goczałach około 10 szczupali w przeciągu dwóch godzin .
Raz złowiłem na Goczałach około 60 70 okoni w przeciągu trzech godzin.
Raz trafiłem na rujke chruścika na Wiśle i złowiłem w przeciągu dwóch godzin tyle pstrągów ile nie złowiłem w całym roku.
Wszystkie rybki cieszą się dobrym zdrowiem ,przynajmniej ja ostatni raz takie je widziałem. :mellow: :mellow:
Więcej grzechów nie pamiętam. :D


Tomku :D
Jak widzę to nie jest jeszcze tak źle bo po 2- 3 godzinach przestałes łowić i byłeś nasycony. :D
Ale wyobraź sobie takie łowienie 14 lub 15 godzin czyli 80 szczupaków lub 180 okoni.
Wiedziałeś, że trzeba przestać i mi sie podoba :D

A sprawa łowienia i holowania ryb to nie tylko problem spawiania jej bólu.
Ryba osłabiona holem jest łatwiejszą ofiarą dla wydry lub kormorana.
Nie wspomne o innych drapieżnikach jak tu widać http://svt.se/svt/pl...eo.jsp?a=564154
i o konsekwencjach dla wędkarza :D :D :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



#32 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 01 luty 2007 - 16:59

[quote]
nie rozumiem pytania ???
[/quote]
To widze. A rozumiesz to, co sam piszesz? To przeczytaj swój post rozpoczynajacy watek, potem przeczytaj go drugi raz, potem wróc do postu na który sie powolujesz i wtedy bedziesz wiedzial.
[/quote]
W pośpiechu pisałem ten tekst i faktycznie był mało stylistyczny i dlatego niezrozumiały.
Dokonałem drobnych poprawek może teraz będzie lepiej.



#33 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 01 luty 2007 - 17:17

Dla mnie temat tak do końca bez sensu nie jest, bo jak ktoś łowi długo to zna sytuacje kiedy ryby są bezbronne i łowienie ich do bólu jest nadużyciem. Nie wiem jak jest na innych odcinkach Wisły ale u mnie jak gdzieś biorą drobne sandacze to na większego nie ma co liczyć. Ryba to delikatna i łowienie w takim miejscu z premedytacją jest nieetyczne. To samo dotyczy boleni . Młode osobniki często tworzą duże stada i zwłaszcza pod koniec lata trafiam na takie zgromadzenia. To są ryby na granicy wymiaru i nie ma co liczyć na dużą sztukę bo stare egzemplarza nie lubią tłoku i zamieszania. Jest jednak jeden znaczący a mało znany pożytek z C&R. Częste łowienie i wypuszczanie ryb dosyć szybko uodparnia je na nasze przynęty i złowienie ich staje się dużo trudniejsze. To dotyczy prawie wszystkich gatunków. Myślę, że to jest jedyny element dzięki któremu jeszcze zdarzają się okazy w naszych wodach.

#34 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 01 luty 2007 - 19:52

Mamy już młode z jesiennego sadzenia



Gratuluję udziału w czynie społecznym, mam nadzieję że jak podrośnie da sie obejrzeć.

#35 OFFLINE   Slouli-kaznodzieja Fryc

Slouli-kaznodzieja Fryc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • LokalizacjaUnited Kingdom

Napisano 01 luty 2007 - 23:17

Jako jeden z wspolzalozycieli watku postaram sie pogodzic pewne kwestie i spory.
1 Podejmujac temat nawiazywalem do przepisu obowiazujacego na Orawie( dwa zlowione i zabrane wymiarowe sandacze obliguja do zakonczenia lowienia i splyniecia) to nie jest przepis obowiazujacy na naszych wodach. Zostal wymyslony przez slowakow. Domyslam sie ze kierowali sie pobudkami wlasnie etycznymi, oraz faktem, ktory porusza bodajze przedostatni wpis, dotyczacy bardzo slabej kondycji sandacza i jego wyjatkowej podatnosci na wszelkie zaburzenia skorne spowodowane holem i trzymaniem w reku. Dotyczy to glownie ryb mniejszych i srednich, duze sztuki sa bardziej odporne i
malo wrazliwe na mlodziencze bolaczki. Osobiscie lowie sandacze na spining okolo 14lat, zarowno w rzekach jak i zbiornikach, z brzegu jak i z wody, w polsce i w wielu krajach Europy. Jedno zjawisko powtarza sie wszedzie i jest regola. Po przeciaganym holu i nadmiernej zabawie z rybami malymi, araz ladowaniu reka sandaczyki czesto gesto nie dochodza juz do siebie. Zaznaczam pisze o jednym gatunku!!!!! dla kontrujacych. Caly czas rzecz ma sie o sandaczu. W niektorych krajach ichtiolodzy dostrzegli ten broblem i wprowadzili przepisy podobne do tego z nad Orawy...
2 W wiekszosci krajow Europy obowiazuja tzw widelki. To rozwiazanie nastepnego poruszanego sporu, dotyczacego przebijania sie przez ryby male. Chroni sie ryby mlode, ktore nie osiagnely jeszcze wymiaru ochronnego i wieku rozrodczego, oraz tzw.selekty czyli dojrzale plciowo,zdrowe i duze osobniki majace za soba wiele pokolen narybku wydanego na swiat w doskonalej kondycji. Zabiera sie ryby srednie. Rzecz caly czas tyczy sie gatunkow na ktore polujemy czyli drapieznikow.
3 Ostatnia kwestia i chyba najwazniejsza, by wszystko bylo jasne,
oczywiscie lowie takze na powaznie i kazda ryba stanowi jakis cel niezaleznie od wielkosci. Tak jak juz ktos napisal polska nie nalezy do krajow, gdzie mozna wybrzydzac, bo biednie u nas jest i temu nikt nie zaprzeczy, mowie o rybach i wodzie. Nie licytujmy sie ile zabic ile wypuscic i jakie. Rzecz w tym o czym pisalem juz wiele, wiele razy na lamach prasy ogolnopolskiej. Skandale nad naszymi wodami odgrywaja sie praktycznie co dziennie. Nic nie denerwuje mnie bardziej niz narzekania na brak ryb tych, o ktorych wiem, ze jesli tylko nadarza sie okazja bo trafili na dzien, jak slepa kura na ziarno, np. odpowiednie warunki pogodowe, odpowiedni stan wody, wlasciwy tydzien w roku itd. Oczywiscie przypadkiem bo sami do tego nie doszli, oraz nie posiadaja takiej wiedzy wedkarskiej, ze ryba poprostu gryzie, gryzie na potege, to beda katowac do tad az nie wypadnie im lokiec ze stawu. Takie zdarzenia obserwowalem dziesiatki razy. Stodwadziescia sandaczy dziennie na leb np. w czerwcu na Otmuchowie. Ryby wydarte zywcem z gniazd czarne jak smola z poobcieranymi do krwi ogonami od wachlowania ikry na gniezdzie. Serce sie kroi na taki widok. Czy jesien -okonie liczone na wiadra nie na sztuki sprzedawane do pobliskiej smarzalni za marne grosze przez ludzi z lodziami za ktore mozna kupic dobrej klasy samochod. To polacy. Sol tej ziemi. O to mi chodzilo odpowiadajac do watku Orawa i piszac o splywaniu. To kto ile zabil a ile wypuscil to jego prywatna sprawa. Jestesmy lowcami a lowca poluje, zabija i zadaje bol nie sposob tego ominac! Ale wytrawny lowca zabija tylko tyle, ile musi do zaspokojenia podstawowych potrzeb, tak jest w calym swiecie natury od pradawnych czasow, gdy czlowiek siedzial jeszcze na drzewie i wpierd...banany, a ryby dawno juz plywaly w wodzie. Wiec jako wytrawni lowcy zabijajacy nie dla przezycia ale dla sportu robmy to z nalezytym szacunkiem i etykom, ktore naleza sie slusznie pokonanemu przeciwnikowi.


#36 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 01 luty 2007 - 23:26

Jezeli intencja bylo, abym po zlowieniu (i wypuszczeniu - bo takie mam glupie przyzwyczajenie) x ryb walnal weda o glebe i oddal sie innej rozrywce, to przykro mi, nie ma zgody. Ani regulaminowo, ani moralnosciowo, ani etycznie.
Idac tym torem dalej, mozna zakwestionowac lowienie ryb jako zajecie w ogóle.

#37 OFFLINE   Grego

Grego

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 312 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2007 - 23:49

@Slouli-kaznodzieja Fryc - przepraszam za wtręt off topic, ale mam małą prośbę. Zauważyłem, że pisząc nazwy własne,takie, jak Orawaczy Europa używasz wielkiej litery, a w przypadku Polski i Polaków nie. Może komuś wyda się to śmieszne, albo patetyczne, nie mniej jednak bardzo byłbym wdzięczny, gdybyś zechciał to zmienić.
Z góry dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam Cię z Polski,

#38 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 luty 2007 - 23:55

Gdybym byl ciekawy to bym zapytal: a tak w ogole to o co sie rozchodzi???
Ale nie jestem. Nie w tym watku...
Gumo

#39 OFFLINE   Slavecky

Slavecky

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 251 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 02 luty 2007 - 00:09

nokilizm jest... modny, jest trendi, ale gdzieś są chyba granice hipokryzji... <_<

http://www.fishing.p...ekordy/bolen__2


Cóż, na różnych portalach trafiają się tacy właśnie zwolennicy nokilizmu, prezentując na zdjęciach sztywne - czasami zakrwawione - ryby trzymane pionowo za skrzela, czy za oczy, które oczywiście wróciły do wody...



No może przeszły mutację i poprzez mielone, stolec i kanalizację wróciły wreszcie do wody... Tyle, że w zmienionej formie
Sorry za obsecnizm!


#40 OFFLINE   Slavecky

Slavecky

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 251 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 02 luty 2007 - 00:21

Nie rozumiem dlaczego ludzie zabierają bolenie. To raczej nie jest jadalna ryba.


Jak nie!??? A mielone z cebulką z bolenia nie jadłeś?
Można jeszcze podsmażyć i w weki z octem - w sam raz na zimę!
S.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych