[hi tower]

Hi Tower w takim razie szkoda że Cię nie zaprosiłem na okoliczny staw przed jego przebudowa, czabaczkow czy tam jak to się nazywa było w bród, wylowilbys się za wszystkie czasy, aż by Ci te ręce opadły... A Ja tam dalej będę bardziej cenił inne gatunki niż jazgarze

Jeśli nie lubisz jazgarzy to po prostu zmień łowisko i po problemie... Roszczeniowe podejście do wędkarstwa to ścieżka na "ciemną stronę".

[bari89]

Moim zdaniem to poprostu przerost formy nad treścią, wiadomo że małe ryby są potrzebne ale tragizowanie odnośnie zmniejszonej populacji jazgarza... A to że ktoś woli łowić gatunki o większych gabarytach grzechem chyba nie jest, choć szanuje każda rybe nawet ukleje czy kolucha, co nie znaczy że będzie mi żal jak znikną z danego łowiska przy zachowaniu lub wzroście populacji drapieznikow. Jeśli to jakieś zle czy roszczeniowe to trudno, najwyżej nie pójdę do wędkarskiego nieba jakem grzesznik poglądowy. Ale koniec gównoburzy, niech wątek leci dalej właściwym torem, chyba nikogo nie uraziłem, a jeśli ktoś tak to odebrał to przepraszam, koniec tematu, ja już milknę

[Adrian Tałocha]

Drapieżniki muszą mieć co jeść.

[Kmicic]

Jeszcz jedno pytanie.
Co to jest "kuloch"? Wikipedia podpowiada mi rzepę 🤔

[cobrax]

Jeszcz jedno pytanie.
Co to jest "kuloch"? Wikipedia podpowiada mi rzepę

Koluch - potoczna nazwa sumika karłowatego.

[ŁukaszGD]

To oddaje trochę podejście większości wędkarzy dla których liczy się tylko rozmiar i ilość... A potem taki mój Okręg PZW sypie do rzeki w grudniu selekta pstrąga żeby na rozpoczęcie sezonu Członkowie mieli co łowić. Szkoda tylko że połowa tych ryb ma pleśniawkę i kto wie co jeszcze za inne choroby. No ale lokalne Koło zadowolone bo widać że jest ryba w rzece... Ręce opadają...

Pozwól, że zapytam. Piszesz o sytuacji z zeszłego roku, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz ktoś powtórzył takie zarybienie...?😀😀😀

Użytkownik ŁukaszGD edytował ten post 10 styczeń 2021 - 17:21

[hi tower]

Pozwól, że zapytam. Piszesz o sytuacji z zeszłego roku, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz ktoś powtórzył takie zarybienie...?😀😀😀

Niestety temat nie dotyczy jednej rzeki. Tak, zrobiono to w końcówce poprzedniego roku ponownie na pewno na jednej rzece. Nie jestem w stanie zrozumieć sensu pakowania w zimie do rzeki dużych ryb które całe dotychczasowe życie spędziły w hodowli karmione granulatem. Może PZW ma dopłatę do karmienia wydr i norek? Bo jeśli chodzi o wędkarzy to lepiej było by po prostu te ryby rozdać prosto z samochodu...

[jachu]

Niestety temat nie dotyczy jednej rzeki. Tak, zrobiono to w końcówce poprzedniego roku ponownie na pewno na jednej rzece. Nie jestem w stanie zrozumieć sensu pakowania w zimie do rzeki dużych ryb które całe dotychczasowe życie spędziły w hodowli karmione granulatem. Może PZW ma dopłatę do karmienia wydr i norek? Bo jeśli chodzi o wędkarzy to lepiej było by po prostu te ryby rozdać prosto z samochodu...

Takich przypadków z historii pamiętam dużo. Jest sens i sens.   Co taki hodowca ma zrobić z tarlakami, które ze względu na ich wiek stały się nieprzydatne do dalszego trzymania? Do sklepu to nie trafi, na mączkę też nie, okręgi miewają w końcówce roku gotówkę do wykorzystania, a dla wielu wędkarzy taka "zdobycz" jest atrakcyjna i cieszy. Kogo obchodzi, że pora kiepska i grzybki akurat chętnie dobierają się do takiej potarłowej, osłabionej ryby? Norki, wydry i kormorany najczęściej nie załapią się nawet na takie "rarytasy". Szybciej trafią na patelnię.

[Voiteh]

Jedna ryba,dwie strony dyskusji 

[smokwelski]

Postawienie jazgarza i czebaczka w jednym rzędzie jest bez sensu. Rodzime, nieużytkowe gatunki ryb są cenne dla ekosystemów w których żyją, obce i częstokroć inwazyjne wręcz przeciwnie.

Dodałbym jednak "zazwyczaj" lub "generalnie". Oczywiście zasadą, od kilka lat nawet regulowaną prawnie, jest eliminacja z naturalnych ekosystemów gatunków obcych. Jednak część z nich obecna jest u nas kilkaset lat i zdążyła już się wręcz zadomowić. Czasem zasięg gatunku zmienia się na przestrzeni wieków i niekoniecznie gatunek pierwotnie obcy dla danego środowiska musiał być tam wprowadzony sztucznie. Powiedzmy, że karp jest kontrowersyjny, więc jako przykład podajmy głowacicę w Dunajcu.

[korol]

W Dunajcu obca, miała zastąpić łososie, ale historyczne występowała w Czarnej Orawie i jeszcze w dorzeczu Dniestru, tylko granice się przesunęły.

Użytkownik korol edytował ten post 11 styczeń 2021 - 12:12

[rybarak]

Dodałbym jednak "zazwyczaj" lub "generalnie". Oczywiście zasadą, od kilka lat nawet regulowaną prawnie, jest eliminacja z naturalnych ekosystemów gatunków obcych. Jednak część z nich obecna jest u nas kilkaset lat i zdążyła już się wręcz zadomowić. Czasem zasięg gatunku zmienia się na przestrzeni wieków i niekoniecznie gatunek pierwotnie obcy dla danego środowiska musiał być tam wprowadzony sztucznie. Powiedzmy, że karp jest kontrowersyjny, więc jako przykład podajmy głowacicę w Dunajcu.

Zgadza się, tylko w ostatnim czasie, niestety coraz częściej napotykam czebaczka w wodach w których jeszcze kilka lat temu go nie było. Dwukrotnie w sklepach wędkarskich widziałem czebaczki sprzedawane jako żywce. Gatunek ten jest obecny w wielu gospodarstwach produkujących zarybieniówkę z którą doskonale rozprzestrzenia się po wodach całego kraju. W przypadku tego gatunku - cytując klasyka, działa zasada człowieka z wiaderkiem. W jednej z rzek, gdzie wędkuję na dobre zadomowiły się babki: gołogłowa i szczupła, ostarnio doszła jeszcze rurkonosa. Babki akurat przemieszczają się Narwią i wchodzą do dopływów tej rzeki zasiedlając coraz wyższe ich partie. Sumiki, również stają się mieszkańcami coraz większej ilości jezior. Te gatunki są u nas stosunkowo krótko a stały się obecnie stałym składnikiem ichtiofauny.

[Miro 85]

A myslalem ze juz mnie nic nie zaskoczy..


W ramach ciekawostki mysle ze administracja dopuści zdjecie..
Proporcje 13cm vs ok 45cm
Kolec przebity na wylot..

Załączone pliki

•  IMG_20210221_114756_copy_1514x1514.jpg   157,64 KB   72 Ilość pobrań

[Voiteh]

Miro to jaziu z linem w pyszczku? 

[Bułka]

Chyba z sumikiem.

[bartosz311287]

Miro to jaziu z linem w pyszczku? 

 

Wojtku to bardziej podchodzi pod drapieżnego leszcza który zasmakował w sumiku karłowatym 

Użytkownik bartosz311287 edytował ten post 21 luty 2021 - 17:56

[Miro 85]

Wojtku to bardziej podchodzi pod drapieżnego leszcza który zasmakował w sumiku karłowatym

Dokładnie, sumik zablokowany na amen, oba kolce(piersiowe) wbite tak ze szczypcami byl problem ich rozdzielić..

[Artek]

Teraz nad wodą taka bida, że leszcze będą szczupaki i sandacze atakowały.

[krakus]

Miro - Przynętę miał na pysku czy za bety ?

[Voldemort]

W małopolsce są już sumiki ?

Pytam, bo na serio nigdy ich nie spotkałem.