Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

K2


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
102 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4546 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 17 styczeń 2021 - 11:42

Dzięki Witek za ten post... Uzmysłowił mi jakim skur...m jestem. :blink: :blink: :blink:
Ostatnio siedziałem sobie w domu, w ciepełku, a biedny kurier z dehaela dymał w wietrze i deszczu... bo jaśnie pan sobie ku...wa szkiełka do mikroskopu zamówił. Zrobiło mi się tak strasznie wstyd..... i tak strasznie żal tego szerpy... tfu... kuriera....

Relacji z wypraw to ty nie oglądałeś. Co najwyżej jakieś fabularne gówno o wspinaczce wysokogórskiej....
Ucisk i wyzysk się tam nie dzieje. Szerpa to tradycyjny zawód - taka praca - o od wielu lat nawet regionalna dyscyplina sportowa. Nepal ma z tego pół miliarda dolców rocznie.


Czy fakt, że Nepal zarabia jakieś tam pieniądze i Szerpowie też coś z tego mają daje Ci prawo do umniejszania ich roli pisząc, że to ich zawód ? Osobiście uważam, że nie. A robią naprawdę solidną robotę oględnie rzecz ujmując. Nie śledzę na bieżąco tego co tam się dzieje, ale jeszcze trzeba zejść.

Użytkownik Sławek Nikt edytował ten post 17 styczeń 2021 - 11:47


#42 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 styczeń 2021 - 12:12

Śmieszna ta apoteoza "miejscowego" :lol: :lol: :lol: ... taka bardzo wędkarskoświatowa... :lol:  :lol:  :lol: 

Ci Szerpowie którzy weszli na K2 nie wleźli tam w laczkach z łyka, podpierając się bambusowymi kijkami. Byli tak samo wyposażeni jak wszystkie wyprawy zagraniczne. I - o zgrozo!, bo to jest dopiero "jaśniepaństwo" - mieli do pomocy takich samych tragarzy Szerpów, jak wszystkie inne, nie-nepalskie wyprawy.

Na szacunek i podziw zasługują za zdobycie szczytu - a nie za bycie "Szerpami".

 

Nie wiem @SławekNikt jakie ty kropki połączyłeś, że pisanie o czyjejś pracy uznałeś za umniejszanie mu w czymkolwiek.


  • Wojtek B., Rheinangler, Jopek1971 i 1 inna osoba lubią to

#43 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2021 - 12:27

...patrząc na tytuł myślałem że chodzi o serię blanków Phenixa i chciałem przenieść do rodbuildingu ... dobrze że zajrzałem do wątku, uff  :rolleyes:


  • mario, Sławek Oppeln Bronikowski, gaweł i 5 innych osób lubią to

#44 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4546 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 17 styczeń 2021 - 13:07

Nie wiem @SławekNikt jakie ty kropki połączyłeś, że pisanie o czyjejś pracy uznałeś za umniejszanie mu w czymkolwiek.


Na pewno nie te co potrzeba.

#45 OFFLINE   Lukas 24

Lukas 24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 154 postów

Napisano 17 styczeń 2021 - 13:38

Kilka dni temu czytałem wywiad z Ryszardem Gajewskim,himalaistą, pierwszym zimowym zdobywcą Manaslu (bez tlenu). Wyraźnie zaznaczył w nim że to właśnie Nepalczycy mają największą szansę na pierwsze zimowe wejście na K2. Szerpowie mają niesamowitą kondycję,technicznie też są znacznie lepsi niż 30 lat temu, więc uszanujmy ich osiągnięcie.
A my Polacy, cóż to już nie to po kolonie co 30-40 lat temu. Są tacy co uważają, że jak zimą weszli na Kasprowy to już mogą ruszać w Himalaje.
  • Wojtek B. i Rheinangler lubią to

#46 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2021 - 14:10

Wyczyn Szerpów nie podlega dyskusji. Trzeba oderwać się od stereotypu tubylca w sandałach, bo to świetni, profesjonalni i nowocześnie wyposażeni himalaiści. Dodatkowym atutem doskonała aklimatyzacja tak ważna w wysokich górach. Ładnych parę lat temu mój brat wybrał się na Aconcaguę. Na pięciu tysiącach metrów miał z lekka dość i poruszał się w tempie średnio rączego ślimaka. Opadły mu ręce (bardzo powoli), gdy na małym płaskowyżu dostrzegł grupę argentyńskich strażników. Grali w piłkę nożną w ramach walki z nudą.
  • Rheinangler i S.N. lubią to

#47 OFFLINE   Riqelme

Riqelme

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 338 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg

Napisano 17 styczeń 2021 - 15:09

Podziwiam. Mnie nawet jakby wynieśli śpiącego (bo świadomy nie dałbym się) chyba bym umarł ze strachu jakbym miał zejść z tej góry. Niemniej rozumiem ludzi dla których to sens życia. I szczerze, bardzo szczerze podziwiam.
  • Wojtek B. i S.N. lubią to

#48 OFFLINE   Lukas 24

Lukas 24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 154 postów

Napisano 17 styczeń 2021 - 15:56

Podkreślić należy to, że kluczem do sukcesu była dobra pogoda. Zimą na K2 to rzadkość.

Użytkownik Lukas 24 edytował ten post 17 styczeń 2021 - 15:57

  • mercoss i S.N. lubią to

#49 OFFLINE   Pawgas

Pawgas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 782 postów
  • LokalizacjaBerlin/Szczecin
  • Imię:Paweł

Napisano 17 styczeń 2021 - 16:56

Eee tam schodzili na nogach. Bargiel lepszy 🎿
  • biturbo lubi to

#50 OFFLINE   Robert91

Robert91

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 227 postów
  • Lokalizacjagdzieś w dorzeczu górnej Wisły
  • Imię:Robert

Napisano 17 styczeń 2021 - 18:00

No cóż, Bielecki złożył na Twitterze gratulacje, ale nie mógł się powstrzymać od komentarza na temat dopingu. Powinien ugryźć się w język i przemilczeć. Zalała go za to fala hejtu, moim zdaniem zasłużona. Pod tym samym postem zanegował też wejście bez tlenu jednego z Nepalczyków, pisząc że skoro szedł w grupie na tlenie i korzystał z ich poręczówek to nie jest to wejście bez tlenu. Moim zdaniem tym komentarzem sam siebie zaorał. Szczególnie, że sam zdobywając kilka lat wcześniej K2 w sezonie letnim korzystał z poręczówek zakładanych przez komercyjną ekipę na tlenie. Wtedy nie parzyły go te liny w ręce, a swoje wejście opisuje jako zdobycie K2 bez tlenu z butli. Ogólnie pojęcie sportowego wejścia bez tlenu w himalaizmie jest mocno naciągane i nie ma jasnych granic. Do tego dochodzą nowinki jak wszelakie ogrzewacze chemiczne itp. Dla jasności, jestem fanem Bieleckiego i ogólnie działalności wysokogórskiej. Czytałem jego książkę, jak i kilka innych podobnych. Miałem go za świetnego sportowca, trochę jednak stracił w moich oczach. Jako zwykły turysta chodzący po szlakach, dla którego góry wysokie nie są dostępne, z emocjami kibicowałem od grudnia wyprawom pod K2, tak jak i wszystkim w poprzednich latach (no może poza Rosyjską 🙃). Dla Nepalczyków wielki szacun, zapisali się w kartach podboju gór wysokich, po raz pierwszy własnymi imionami, mimo że pomagali w ich zdobywaniu, pozostając do tej pory w cieniu. Mieli oczywiście sporo szczęścia z oknem pogodowym, które jako że byli na tlenie okazało się wystarczające.

#51 OFFLINE   jedin

jedin

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 529 postów
  • Lokalizacjawyrzysk
  • Imię:Mariusz

Napisano 17 styczeń 2021 - 18:12

Kejtu w końcu zostało zdobyte zimą, Sherpowie przejdą do historii jako pierwsi z tlenem czy bez w tym kontekście nie ma to znaczenia teraz jest pole do popisu dla tych, którzy wejdą zimą bez wspomagania dodatkowym tlenem, od początku zaporęczuja drogę bez jego wspomagania i zrobią to do końca lutego najlepiej w małym zespole , myślę że po twicie Bieleckiego ma on teraz jeszcze większą determinację żeby to zrobić i tego mu życzę żeby to było wyjście bez jakiegokolwiek dopingu, zupełnie czyste...
  • mercoss lubi to

#52 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2021 - 19:05

...i przy tych kryteriach będzie to niemal jednoznaczne z próbą samobójczą. Podziwiam Pustelnika za to, że jako jeden z niewielu potrafił powiedzieć: dość. Czy w przypadku złej pogody, czy by pomóc zejść drugiej osobie. Kukuczka, Rutkiewicz, Hajzer...czasem można odnieść wrażenie, że ukoronowaniem kariery himalaisty jest dla niego pozostanie w tych górach. Niby własny, autonomiczny wybór, choć nie pozbawiony egoizmu, bo rzadko się zdarza, by na powrót nie czekali w kraju najbliżsi.

#53 OFFLINE   Pawgas

Pawgas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 782 postów
  • LokalizacjaBerlin/Szczecin
  • Imię:Paweł

Napisano 17 styczeń 2021 - 19:30

Odnośnie Bieleckiego to do niedawna był to mocny kondycyjnie turysta. Dopiero od niedawna zaczął się wspinać sportowo na dobrym poziomie. Jak jest taki kozak to zapraszam go na Świetlistą Ścianę na Gascherbrum IV - tutaj drugie przejście wraz z wejściem na wierzchołek będzie nie gorszym wynikiem od K2 dla Nepalczyków.

PS Doping był w górach zawsze. Herman Buchl wszedł na Nanga Parbat kompletnie naćpany. W 1980 roku na Evereście też spali na terenie.

Użytkownik Pawgas edytował ten post 17 styczeń 2021 - 19:32

  • biturbo lubi to

#54 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10142 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 17 styczeń 2021 - 19:35

Otworzyłeś Maćku ranę w moim sercu. Dla mnie od wielu lat, każda relacja z walki o zdobycie K2 to bolesne wspomnienie mojej Wspaniałej koleżanki Dobrusi Miodowicz-Wolf. Wszyscy mówili na nią "Mrówka" bo była malutka jak mrówka i tak samo pracowita i silna a przede wszystkim silna duchem. Pozostała wysoko pod K2 ratując skutecznie życie innego himalaisty (nie Polaka). Dla mnie sukces Szerpów to hołd i spełnienie dla takich ludzi jak Mrówka ...


Użytkownik BOB edytował ten post 17 styczeń 2021 - 19:35

  • Wojtek B., Rheinangler i Banjo lubią to

#55 OFFLINE   mercoss

mercoss

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 334 postów

Napisano 17 styczeń 2021 - 19:45

Gratulując Nepalczykom, w sumie bardzo się cieszę, że nie zrobili wszystkiego co tam jest do zrobienia. Zamknęli książkę pt "K2 zimą", ale jest jeszcze miejsce na epilogi: bez O2, na lekko, mały zespół, na szybko, zmodyfikowaną drogą czy bez szalika. Ludzie gór wysokich jeszcze będą tam działać i przysparzać obserwatorom i fanom trochę emocji. Kolejni będą łamać bariery, ryzykować na granicy życia i śmierci, wielu zginie,  a twierdzenie że to niemal jednoznaczne z próbą samobójczą jest bardzo obraźliwe dla tych ludzi. Jak powiedział Wielicki - Nikt nie idzie w góry umierać, każdy wyrusza z głęboką pewnością, że wróci. 



#56 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2021 - 20:03

Użyłem takiego sformułowania, bo postrzegam większość himalaistów, jako społeczność górskich narkomanów, wystawiających swój organizm na próbę wytrzymałości. W zderzeniu z ekstremalnymi warunkami często próba kończy się tragicznie. Proponuję obejrzenie odcinka "Himalaistów" o Wandzie Rutkiewicz. To ciekawy przyczynek do dyskusji na temat wyborów podejmowanych w życiu i tego, że ktoś może czuć się samotny i wyalienowany, a jednak jego brak unieszcześliwia wielu ludzi.
  • mercoss lubi to

#57 OFFLINE   mercoss

mercoss

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 334 postów

Napisano 17 styczeń 2021 - 20:35

tak, to dobre porównanie - narkotyk. Ale jak by się dobrze przyjrzeć to każda pasja jest jak heroina. Zgadzam się,

że skala poświęceń i wyrzeczeń jest ogromna, ale mechanizmy są dokładnie takie same, bo czym różnie się himalaista powyżej 8000 o wędkarza na lodzie poniżej 5cm ;-). Nie mówimy o logice postępowania, ale każdy dał by się "powiesić" za górę/rybę.


  • biturbo lubi to

#58 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 17 styczeń 2021 - 21:44

 bo czym różnie się himalaista powyżej 8000 o wędkarza na lodzie poniżej 5cm ;-).

Kosztami akcji ratunkowej.


  • Artech, Maciej1979 i korol lubią to

#59 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2021 - 22:35

...i brakiem mózgu u wędkarza, wchodzącego na taki lód. Jak widzę za oknem półtorametrowe fale, to nie przychodzi mi na myśl, że mogą nieźle brać, więc trzeba się pakować na łódź. Raczej przypominam sobie, że w domu ktoś na mnie czeka, wobec czego lepiej zrobić sobie kawę i poprzeglądać przynęty w pudełkach. Zubożona wersja mojego hobby nie wywołująca jakiegoś dyskomfortu.

#60 OFFLINE   mercoss

mercoss

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 334 postów

Napisano 18 styczeń 2021 - 09:05

Uważam, że spłycacie definicję pasji. Poziom ryzyka jest kwestią indywidualną i nie podlega ocenie. Pasja to nie hobby, pasja oślepia. Dla hobby szukasz czasu w życiu, dla pasji szukasz czasu załatwianie zwykłych egzystencjalnych rzeczy.


  • S.N. lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych