Czy na polskich wodach jest to dozwolona technika?
#21 OFFLINE
Napisano 19 styczeń 2021 - 17:50
I suchej muchy...
Ryb nie ma bo są zabijane. A ryby nie grzyby...
#22 OFFLINE
Napisano 19 styczeń 2021 - 20:03
Przeczytaj jeszcze raz uważnie całość mojego posta, zwłaszcza drugą część...
#23 OFFLINE
Napisano 19 styczeń 2021 - 20:58
#24 OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2021 - 18:01
---------"Nie nimfa wyrypała lipienie tylko ludzie którzy ja stosowali i zabijali złowione ryby. Zgadam się, że pewne metody znacznie upraszczaja złowienie ryb. Tylko idąc tym tropem należałoby np. wyrzucić wszystkie przynęt silikonowe bo kiedyś ich nie było. Ba woblerów i obrotówek pewnie też nie. I plecionek i fluorocarbon...
I suchej muchy...
Ryb nie ma bo są zabijane. A ryby nie grzyby..."
Dokładnie. Ryby wybili ludzie zgodnie (lub mniej zgodnie) z ustalonymi przez "gospodarza" przepisami. A że gospodarze to my to ....
Skoro gospodarz pozwala zabić tyle czy tyle lipieni, pstrągów czy głowacic to trudno się dziwić że na ok 40 mln Polaków znajda się tacy którzy zgodnie z przepisami przyjdą prędzej czy później i wyczyszczą, choćby resztki. Dotyczy to każdych ryb i miejsc na świecie bo ... wolno.
I wprowadzanie jakiś bzdetnych ograniczeń typu "presja wędkarska na wodę, limit wejść, itd, itp" nic nie zmieni dopóki będzie wolno legalnie zabijać czy zabierać ryby. Choćby po jednej sztuce. Gdy ryby będą pod całkowita ochroną to bynajmniej odpadną ich smakosze i ludzie którzy tylko ze względu na smak ich mięsa kupują zezwolenia. Kombinatorów wystarczy bardzo solidnie karać i zostaną jedynie ci których wędkarstwo cieszy podobnie jak spacery po górach, lesie, pływanie czy jazda na nartach. Będą chodzili z kijem jedynie dla chwilowej przyjemności i miłego spędzenia wolnego czasu.
- luis, Richi55 i tobifly2 lubią to
#25 OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2021 - 19:06
I wprowadzanie jakiś bzdetnych ograniczeń typu "presja wędkarska na wodę, limit wejść, itd, itp" (...)
Dla Ciebie może i "bzdety", ale ja uważam takie ograniczenia za jak najbardziej uzasadnione i właściwe.
- Sławek Oppeln Bronikowski, Pumba, Zed Zgred i 1 inna osoba lubią to
#26 OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2021 - 21:12
Limity na zabieranie ryb są dalece nieaktualne. Wędkarzy jest więcej, łowisk jest mniej. Presja wędkarska jest zajebista do tego wyzbyta tradycji i zwykłej kultury. Nasze PZW powinno zaczerpnąć z PZŁ pewne zasady. Tam kandydat nie dostaje dwururki po opłaceniu znaczka. Musi frycowe zapłacić a i pewne zasady współżycia nabyć od starszych. Oj przydało by się rok wakatu na tarliskach i zarybieniach. Edukacja adeptów bynajmniej nie przez internet.
- Guzu i strary lubią to
#27 OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2021 - 21:39
------"Dla Ciebie może i "bzdety", ale ja uważam takie ograniczenia za jak najbardziej uzasadnione i właściwe."
Chyba zacznę walczyć o to aby wszyscy w Polsce mieli "uzasadnione i właściwe" po równo. Dlaczego tylko to wzorcowe (niby) PZW Krosno. Tyle pięknych rybnych rzek i ryb które nie mogą się odgonić od polujących na nie z kolejnymi pomysłami, metodami czy przynętami.
#28 OFFLINE
Napisano 20 styczeń 2021 - 21:45
#29 OFFLINE
Napisano 21 styczeń 2021 - 23:40
Wszystko to prawda.Dlatego trzeba przejąć jak najwięcej akwenów od,po PZW,i wprowadzić tzw.cywilizowane zasady panujące na danym akwenie,nie wykluczając nikogo.Mówi się kilkanaście lat o wprowadzeniu dolnego jak i górnego wymiaru ochronnego ryb i co i nic.Myślę,że taki przepis choć w częśći załatwiłby problem z pogłowiem ryb w Polsce.I oczywiście,wysokie kary z zawieszeniem(zabraniem licencji)karty wędkarskiej np.na 1-rok.To dla rasowego wędkarza byłoby katorgą,że kumple pakują sprzęt do auta,a On nie może.Wtedy każdy rozsądny wędkarz dwa razy się zastanowi.Limity na zabieranie ryb są dalece nieaktualne. Wędkarzy jest więcej, łowisk jest mniej. Presja wędkarska jest zajebista do tego wyzbyta tradycji i zwykłej kultury. Nasze PZW powinno zaczerpnąć z PZŁ pewne zasady. Tam kandydat nie dostaje dwururki po opłaceniu znaczka. Musi frycowe zapłacić a i pewne zasady współżycia nabyć od starszych. Oj przydało by się rok wakatu na tarliskach i zarybieniach. Edukacja adeptów bynajmniej nie przez internet.
Pozdrawiam Wojtek.
#30 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 11:25
Ja nie widzę problemu w kształcie naszego stowarzyszenia. Kto niby miałby przejąć te akweny? Hmm? Prywatne ręce? Kto da gwarancję że te prywatne łapy zrobią to czego oczekujesz Ty albo ja?
Problem jest w podejściu wędkarzy do swoich obowiązków. Większość z nas wnosi opłaty z przekonaniem że tym właśnie sposobem spełnił swoje statusowe obowiązki.
Niektórym nawet doopy nie chce się ruszyć na zebranie. Tylko lament słychać że wszystko musi się zmienić ale najlepiej jakby się samo zmieniło.No i żeby dalej nic nie trzeba było robić bo przecież płacę składkę. A najlepiej gdyby była opłata na cały kraj. Wtedy mogę łowić tam gdzie komuś się chce coś zrobić.
Istna paranoja...
Pozostają limity, ograniczeni i inne bzdety.
- Guzu, Darek P, hi tower i 1 inna osoba lubią to
#31 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 11:49
#32 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 12:00
Na cały kraj i za dwie stufki
Morska na cały kraj!
#33 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 12:11
Na cały kraj i za dwie stufki
Opłaty rzeczywiście sa oderwane od rzeczywistości. Może powinna być jakaś niewielka dniówka płacona przez aplikację lub sms....
Użytkownik krys edytował ten post 22 styczeń 2021 - 12:13
#34 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 12:26
-------"Ja nie widzę problemu w kształcie naszego stowarzyszenia. Kto niby miałby przejąć te akweny? Hmm? Prywatne ręce? Kto da gwarancję że te prywatne łapy zrobią to czego oczekujesz Ty albo ja?
Problem jest w podejściu wędkarzy do swoich obowiązków. Większość z nas wnosi opłaty z przekonaniem że tym właśnie sposobem spełnił swoje statusowe obowiązki.
Niektórym nawet doopy nie chce się ruszyć na zebranie. Tylko lament słychać że wszystko musi się zmienić ale najlepiej jakby się samo zmieniło.No i żeby dalej nic nie trzeba było robić bo przecież płacę składkę. A najlepiej gdyby była opłata na cały kraj. Wtedy mogę łowić tam gdzie komuś się chce coś zrobić.
Istna paranoja...
Pozostają limity, ograniczeni i inne bzdety."
Po co chodzić na zebrania jak jakiś sensowny pomysł (wniosek) umiera już w Kole. Dlaczego? Ano dlatego że mamy demokracje i większość ma racje. Skoro większość woli walić w łeb bo płaci i do tego mieć żądania że wszystko im się należy "za opłatę" to niech większość rządzi. Ja się odsunąłem od min. kilku lat wstecz. Dlaczego, między innymi dlatego że "ktoś stwierdził że 40 wyjść na wodę (wszystkie wody górski w Okręgu) jest za dużo i stwarza to presję". Można za to walić pstragi, głowacice i inne rzeczne (i nie tylko) ryby w łeb bo... może ludzie przestaną płacić.
Problemem jest to że w PZW mamy ludzi takich którzy nie zasługują na to by mieć zezwolenie na łowienie ryb i nikt nie chce nic z tym zdobić. Wolałbym płacić 3 tysie za "kartę" i mieć dobrze zarządzaną wodę niż płacić grosze i mieć bardachlo. Czym w tych czasach jest 300PLN? Mając to co oferuje dzisiajsze PZW wolę mieć z nimi jak najmniej wspólnego i dlatego płacę tani "wjazd" i mam w dupie co się dzieje z moimi groszami i tym co za nie oferuje "gospodarz" wody. Nie czuje się już właścicielem i gospodarzem owej wody. Mam jeszcze odrobine skrupułów i gdy widzę jakieś zło które dotyka wodę i to co w niej zostało to reaguję. Prawdę mówiąc wolałbym miec daleko w dupie PZW i płacić jako niezrzeszony ale wtedy te "złamane dziady" mieli jeszcze więcej niż wspomniane "grosze".
Co do zebrań, jeżeli zgłaszasz i tłumaczysz jakie zyski i korzyści można mieć choćby z wprowadzenia zakazu zabijania ryb to "płaczki płaczą" że nie bo nie będą mieli co zabić i zjeść. A to że nie ma co zabić bo nic nie ma, to im nie przeszkadza, przecież PZW wrzucić przed zawodami pstrąga, może jakaś ocalała głowacica się zaplącze i już będzie na co zapolować. Z takimi ludźmi mam rozmawiać czy dyskutować na zebraniach? Czy z przedstawicielami Okręgu którzy nie rozumieją że jak nie ma w wodzie ryb to żadne "ograniczenie presji" nic nie pomoże bo presji nie ma. Na co presja? Na fotkę? Na kamienie?
Szkoda się denerwować i szkoda słów. Wolę być tym "złym" i zostawić wszystko innym niech rządzą lub niech to wszystko rozpirzą jak kraj po PRL-u. W ostateczności można przestać łowić bo i tak nie ma za czym chodzić a ktoś ci liczy ile razy wlazłeś do wody z kijem. Porażka.
- sierżant lubi to
#35 OFFLINE
Napisano 22 styczeń 2021 - 22:51
Dobry Gospodarz.Ja nie widzę problemu w kształcie naszego stowarzyszenia. Kto niby miałby przejąć te akweny? Hmm? Prywatne ręce? Kto da gwarancję że te prywatne łapy zrobią to czego oczekujesz Ty albo ja?
Problem jest w podejściu wędkarzy do swoich obowiązków. Większość z nas wnosi opłaty z przekonaniem że tym właśnie sposobem spełnił swoje statusowe obowiązki.
Niektórym nawet doopy nie chce się ruszyć na zebranie. Tylko lament słychać że wszystko musi się zmienić ale najlepiej jakby się samo zmieniło.No i żeby dalej nic nie trzeba było robić bo przecież płacę składkę. A najlepiej gdyby była opłata na cały kraj. Wtedy mogę łowić tam gdzie komuś się chce coś zrobić.
Istna paranoja...
Pozostają limity, ograniczeni i inne bzdety.
Przykładem niech będzie Dorzecze Parsęty,zrzeszające gminy wzdłuż jej biegu.
Kłusownictwo prawie wyeliminowane,profesjonalna Straż Rybacka,częste kontrole,
odcinki złów i wypuść,brak sieci rybackich w ujściu Parsęty do morza w okresie
jesiennej migracji troci itp. itd.Można? Można.
#36 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2021 - 13:03
Witam.
Wracając do tematu - coś do przemyślenia dla wszystkich, którzy uważają że jakieś androny w swoich wywodach poczyniam.
https://www.cortland...nymph-mono-core
"Linka" znanego producenta, do tego co na całym świecie powszechnie nazywane jest "euro nymph".
Grubość 0,17'', a nie jak to do tej pory zwyczajowo było (0,22''), przekrój na całej długości "level", czyli całkiem prosty, materiał sam producent określa jako "monofilament" w specyfikacji linki.
Czyli mówiąc wprost - zwykła żyłka o stałej średnicy, barwiona na jakiś tam kolor i pewnie dosyć miękka jak na swoją grubość.
To że jest to linka muchowa, wynika tylko z tego że sobie tak to nazwał producent i ubrał w zgrabne opakowanie.
Idę o zakład że w kolejnych latach będą pojawiać się jako nowości coraz to mniejsze średnice. Bo aż prosi się o to od strony marketingowej ...
Pozdrawiam.
#37 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2021 - 14:09
#38 OFFLINE
Napisano 31 styczeń 2021 - 01:01
Witam.
Tak jak we wszystkich żyłkach fluorocarbonowych, barwionych lub nie
Powłoka tego rdzenia (żyłki) służy po prostu do tego żeby ta linka pływała w tym przypadku, w odróżnieniu od ww.
Ale to nieistotne - chodzi o to że ubiera się przepisy w definicje rzeczy, które tak naprawdę są ... nieokreślone ...
Pozdrawiam.
#39 OFFLINE
Napisano 01 luty 2021 - 11:05
Jedyną skuteczną metodą ochrony ryb przed wyginięciem jest zdelegalizowanie wędkarstwa i wprowadzenie wart obywatelskich nad zbiornikami (w tym rzekami) by już nikt się do wody nie zbliżył. Oczywiście składki na rzecz PZW należy pozostawić na dotychczasowym poziomie.
Mnóstwo ryb ginie w męczarniach łaskawie zkaczandrelajsowanych przez tzw. "sportowców" z krwią na rękach.
Na ryby można chodzić do TESCO (po uprzednim nałożeniu maseczki- BO PRZEPISY SĄ OD TEGO BY ICH PRZESTRZEGAĆ).
Użytkownik Kaziq edytował ten post 01 luty 2021 - 11:11
- kumak lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych