Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

ofiary wędkarstwa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   WojtekCIN

WojtekCIN

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1170 postów

Napisano 02 lipiec 2018 - 11:41

Wtedy nie mieliśmy świadomości, że te latające szczurki będą potrafiły takie numery wywijać. 



#22 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 02 lipiec 2018 - 12:40

No potrafią, potrafią :D Z czasem człowiek zaczyna już rozróżniać pstryki z pod wody z tymi z nad wody ;)

 

A co do ofiar to w zeszłym roku miałem bobra a dwa lata wstecz łabędzia...w obu przypadkach jedynym słusznym rozwiązaniem okazało się przecięcie pletki :( Bobra bym przyciągnął ale co potem? Z łabędziem nie miałem szans, gdyż wziął na delikatnym sprzęcie... Może rzeczywiście warto chociaż zadziory zaginać.


Użytkownik G_rzegorz edytował ten post 02 lipiec 2018 - 12:43

  • WojtekCIN i Alexspin lubią to

#23 OFFLINE   Sławomir

Sławomir

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 356 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Sławomir

Napisano 02 lipiec 2018 - 17:07

Jeszcze jedna historia z początków powrotu do wędkarstwa po długiej (z 10 lat) przerwie. Ofiarą byłem tu ja. 

Kupiłem sobie wtedy taką wklejankę (fuj) Mikado Almaz Zander 2.40 do 35g ( :) ). Jedziemy z kumplem łowić sandacze "z opadu", na jeziorze. 

Stoimy po jajca w wodzie i ciskamy z takiego blatu co spadał na głębokość ok 8 m przynętami o masie różnej - przeważnie od 10 do 25g + guma. Przyszedł wieczór, zrobiło się ciemno....... i zaczęły się pstryki.

No kurde co rzut to pstryk. Zacięcie, pusto. I tak wkoło Macieju. Frustracja, co jest, kij zły, kołowrotek zły, haki nie te, gumy nie te, plecionka nie ta, szukamy winowajcy pustych zacięć. Podjarka jest, wczuta jest, oczy jak spodki, generalnie weszła faza (taki haj) na zacięcie sandacza. W końcu pstryków tyle.

Euforia opadła, gdy przy jednym z rzutów okazało się że pstrykały nam o linkę nietoperki. Futrzakom się (jak to o zmroku) zaczęło chcieć hasać, a że co chwilę coś świstało nad wodą to zaczęły się interesować. 

Sandaczy tam nie było. 

 

 

Hehehehehe  , podobna sytuacja z gackiem tylko że siedzieliśmy z kumplem nad jeziorem na  nocce , wędy zarzucone , szczytówki 50 cm nad wodą , sygnalizatory , piwko , bajerka o wszystkim i o niczym i nagle mało co sygnalizator nie dostał samozapłonu od piszczenia , kumpel dobiega do wędki , przycina i zaczyna zwijać i po chwili nie może zwijać , zacząłem świecić patrzę  na szczytówkę a tam gacelot zaplątany , na całe szczęście nie było tragedii z rozplątaniem i po chwili był wolny 



#24 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1449 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 04 lipiec 2018 - 06:07

Zdjęcie mało przyjemne, wykonane wiosną nad pstrągową rzeczką. Pomimo tego, że temat ciągle przewijany to włócząc się nad przeróżnymi wodami mam wrażenie, że wielu wędkarzy w d...pie ma pozostawione "jakieś tam" resztki żyłki, jest tego od cholery wszędzie i nie wiem skąd taki brak wyobraźni.

Tutaj na krzaku powiewało kilka metrów splątanej żyłki, wystarczyło sięgnąć szczytówką, zwinąć do kieszeni i po temacie, ale "łowca" tak był zaaferowany pstrągami, że już nie wystarczyło czasu :(

Wiem,że wielu to nie rusza ale szlag trafia widząc takie niedbalstwo i jego konsekwencje.

Załączony plik  DSC09940-2_jzzpl.jpg   40,96 KB   28 Ilość pobrań



#25 OFFLINE   fish28

fish28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2672 postów
  • Imię:Darek

Napisano 04 lipiec 2018 - 06:38

Ja na koncie mam już 4 nietoperki, kormorana, mewę i jeszcze jakiegoś dziwnego norweskiego ptaka 😂
  • Robbert89 lubi to

#26 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 04 lipiec 2018 - 06:44

(…) Może rzeczywiście warto chociaż zadziory zaginać.

Zdecydowanie jestem zwolennikiem przyginania zadziorów. Pierwszą czynnością po zakupie woblerów, haków lub główek jest u mnie przygięcie zadziorów. Nie tylko ze względu na łatwość odczepienia ryby, lub niespodziewanego "przyłowu", ale również własnego bezpieczeństwa - znacznie łatwiej wyjąć grot gdy przypadkowo wbije się w palec... :(

W temacie - dwa lata temu na zawodach w Gdańsku, sąsiad "złowił" rybitwę, darła się niesamowicie, miała dziób przebity kotwiczką na wylot, gdyby nie zagięty zadzior, pewnie miałaby znacznie bardziej uszkodzony, a tak pozostała tylko maleńka dziurka i ptak odfrunął bez większej szkody na zdrowiu. ;)



#27 OFFLINE   UTi

UTi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 138 postów
  • LokalizacjaPomorze
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 lipiec 2018 - 08:40

Pierwszy przypadek to kilka metrów dratwy uwiązanej do pomostu. Na drugim jej końcu kaczka krzyżówka z hakiem wbitym w dziób, żeby ją uwolnić konieczne było rozcięcie haczyka. Kolejną,całe szczęście niedoszłą ofiarą był mlody łabędź na skraju trzciny zaplątany w kilkanaście metrów plecionki. Udało się go uwolnić, chociaż operacja nie należała do łatwych ze względu na pilnujących go rodziców. Z miłą chęcią nogi bym z d... powyrywał tym którzy zostawili te pułapki nad wodą.


  • Pisarz.......ewski Piotr, Alexspin i SID lubią to

#28 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 7988 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 04 lipiec 2018 - 09:42

Żony... najwieksze ofiary wedkarstwa  :D



#29 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 04 lipiec 2018 - 09:49

Żony... najwieksze ofiary wedkarstwa  :D

To zależy, moja Partnerka z zapałem spinninguje wraz ze mną... :)  Żonę (partnerkę) trzeba umieć wychować... ;)


  • Paweł J, Del Toro i Sławomir lubią to

#30 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 04 lipiec 2018 - 10:37

Żony... najwieksze ofiary wedkarstwa  :D

"Moja" największa ofiara wędkarstwa, wcale nie protestuje przeciwko mojej pasji, wręcz przeciwnie. Ostatnio nawet wyraziła chęć wspólnej wyprawy, ze spinem na pokładzie.

Oprócz ryb jedyną moją ofiarą hobby, stał się nietoperz oplątany plecionką w nocnym spinningowaniu. Po odplątaniu i odpoczynku na pokłądzie, zniknął niepostrzeżenie w czeluściach nocy. Inna ofiara, ale to już kolegi na pokładzie, to mewa, także uwolniona z plecionki i gumy, dziarsko pofrunęła w przestworza. Choć darła się i próbowała dziobać z wielką pasją.

Więcej grzechów nie pamiętam, nie licząc ryb.


  • Alexspin lubi to

#31 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 04 lipiec 2018 - 10:40

"Moja" (…)

Jesteś pewien???!!! :D  :D  :D



#32 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 04 lipiec 2018 - 10:47

Jesteś pewien???!!! :D  :D  :D

Cudzysłów pozwala na użycie słowa - moja :)?!

Pewne są tylko śmierć i podatki.


  • Alexspin lubi to

#33 OFFLINE   delux64

delux64

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 482 postów
  • Lokalizacjalubuskie
  • Imię:delux

Napisano 04 lipiec 2018 - 11:39

No potrafią, potrafią :D Z czasem człowiek zaczyna już rozróżniać pstryki z pod wody z tymi z nad wody ;)

 

A co do ofiar to w zeszłym roku miałem bobra a dwa lata wstecz łabędzia...w obu przypadkach jedynym słusznym rozwiązaniem okazało się przecięcie pletki :( Bobra bym przyciągnął ale co potem? Z łabędziem nie miałem szans, gdyż wziął na delikatnym sprzęcie... Może rzeczywiście warto chociaż zadziory zaginać.Z bobrem jest ten problem że  po złowieniu trzeba go koniecznie czochrać....polecam dla starszych kolegów.... :P


  • Pietruk i Rebel64 lubią to

#34 OFFLINE   WiktorK

WiktorK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 140 postów
  • Lokalizacja

Napisano 04 lipiec 2018 - 14:27

budżet domowy- największa ofiara wędkarstwa ;)


  • Piotr Gołąb, Del Toro i pl.lures lubią to

#35 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1346 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 lipiec 2018 - 14:36

Za dzieciaka złapałem łabędzia za skrzydło (wiatr zniósł ruskiego woblera w czasie rzutu) O mało nie przypłaciłem tego palcem. Łabędz próbował wystartować a ja próbowałem urwać żyłkę. Wtedy lowiło się na 0.30~0.40 zaplątała mi się o palec...
Na szczęście wobler puścił. Ptak odpłynoł z zqkrwawionym skrzydłem. Ja zakończyłem lowienie z naciętym do kości palcem...

#36 OFFLINE   PLnK

PLnK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaWrocław-okolice
  • Imię:Krzysztof

Napisano 04 lipiec 2018 - 15:50

Za gowniarza kiedyś na gliniankach zahaczyłem traszkę (wtedy jeszcze nie bardzo wiedziałem co to) , wzięła na czerwonego robaczka. Pięknie ubarwiona z tym swoim "pióropuszem" i pomarańczowym brzuszkiem... i teraz weź pan to do ręki (miałem chyba z 11 lat nie więcej) i odczep  :) dobrze, że haki od ruskich były bez zadziorów bo ojciec pozaginał żeby sobie łebki ciuchów nieporozdzierali hehe szkoda tylko, że kasetę VHS z Godzillą nie schował  głębiej w barku  :D  po takim kinie portki miałem pełne i do dziś leję z kuzyna jak mnie błagał żebyśmy uciekali :)


Użytkownik PLnK edytował ten post 04 lipiec 2018 - 15:55


#37 OFFLINE   MajKar

MajKar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaRyki
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Majek

Napisano 04 lipiec 2018 - 20:45

Proponuję zachować szczególna ostrożność przy uwalnianiu netoperków zdarzają się przypadki wścieklizny a to już może być tragiczne spotkanie.


  • Alexspin i SID lubią to

#38 OFFLINE   Rebel64

Rebel64

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1372 postów
  • LokalizacjaStolica
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Nicki

Napisano 04 lipiec 2018 - 22:40

No potrafią, potrafią :D Z czasem człowiek zaczyna już rozróżniać pstryki z pod wody z tymi z nad wody ;)
 
A co do ofiar to w zeszłym roku miałem bobra a dwa lata wstecz łabędzia...w obu przypadkach jedynym słusznym rozwiązaniem okazało się przecięcie pletki :( Bobra bym przyciągnął ale co potem? Z łabędziem nie miałem szans, gdyż wziął na delikatnym sprzęcie... Może rzeczywiście warto chociaż zadziory zaginać.Z bobrem jest ten problem że  po złowieniu trzeba go koniecznie czochrać....polecam dla starszych kolegów.... :P


Bobry do czochrania to już gatunek na wyginieciu,teraz wszystkie gładkie.Szkoda,ale może kiedyś populacja się odrodzi.Trzeba by ostatnie egzemplarze wziąć pod ochrone.
  • Slavobeer lubi to

#39 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 05 lipiec 2018 - 09:46

Bobry do czochrania to już gatunek na wyginieciu,teraz wszystkie gładkie.Szkoda,ale może kiedyś populacja się odrodzi.Trzeba by ostatnie egzemplarze wziąć pod ochrone.

Ten gatunek (do czochrania) łatwo odtworzyć, ale dla mnie może nie istnieć :D . Jeśli chodzi stricte o bobry, to widać co ochrona gatunku potrafi. W ciągu kilku lat, populacja z małej grupy rozrosła się błyskawicznie. Teraz po kilkunastu (może kilkudziesięciu) latach, gatunek zalał całą Polskę. To samo tyczy się kormoranów i wielu innych gatunków.

Z opisów wynika jasno, przypadkowymi ofiarami bywają głównie zwierzęta latające, ptaki i ssaki, inne wypadki to rzadkość. Pocieszające jest to, że zdecydowana większość choć lekko poszkodowana, wraca w zdrowiu do domu. Oprócz ryb, nasza pasja nie przysparza naturze wielu ofiar. Większą "ofiarą" jest przybrzeżna natura. Walające się wszędzie opakowania wędkarskie, butelki, puszki itp przyprawiają o złość, a każde podniesienie poziomu wody w rzekach, roznosi śmieci na wiele kilometrów.


  • coma, venom_666 i Alexspin lubią to

#40 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1346 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2018 - 11:48

Poczekaj aż ekooszołomy dowiedzą się ile ołowiu zostawiamy w wodzie. Czepiają się myśliwych jak by wiedzieli... :)
  • coma i Alexspin lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych