Droga wędka z pracowni to wędka zbudowana od A do Z pod dyktando zleceniodawcy. Jeśli zleceniodawca wie czego chce to będzie bardzo zadowolony. Natomiast jeśli zleceniodawca swoich wyborów nie jest pewien to zdecydowanie lepiej poeksperymentować na wędkach sklepowych i używanych.
W moim przypadku jest ciut inaczej. Często gęsto, Koledzy z forum odsprzedają kije "pod siebie".
Z dowolnego powodu.
Nie wnikam.
Z całym szacunkiem do naszych Rodbuilderów, moim zdaniem, jak ktoś nie ma kasy, albo nie chce jej wydawać, nie ma sensu wywalać kasy na nowe kije z pracowni.
Zrobiłem jeden kij u Kolegi Skalek. Turbo zajebisty.
Ale w tzw. międzyczasie kupiłem 4 inne używki, na Suzuki, od Skalek i Pstągman.
Nie wiem, może moje dłonie są mało delikatne, ale nie czuję różnicy między ta dedykowanym kijem, a tymi z z second handu.
Z second handy kij kosztował 40% tego co zapłaciłem za kij pod siebie.
A serio, różnicy nie czuję.
Oczywiście blanki Suzuki robią robotę...