Tak tylko poddam pod dyskusję pewien pomysł...
Bo ostatnio, co w któryś wątek na giełdzie wejdę to widzę mnóstwo komentarzy totalnie niezwiązanych z chęcią zakupu. Aż się nieprzyjemnie robi od czytania. A inna sprawa to też czasem nawet nie chce mi się skrolować kilkudziesięciu wiadomości, żeby sprawdzić, czy to co mnie interesuje już się sprzedało, czy nie. W związku z tym pomyślałem, że skoro nie można komentować cen to może też zakaz takiego wodolejstwa? A może w ogóle jakieś dodatkowe punkty karne, prowadzące do niemożliwości korzystania z giełdy dla notorycznych gadułomarud?