Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Discovery i Matt Hayes


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 październik 2005 - 14:35

Kilka dni temu obejrzałem na Discovery kolejny odcinek z nowej serii wędkarskiej prowadzonej przez znanego wędkarza Matt'a Hayes'a.
Tym razem był on gościem naszego znajomego Bertusa Rozemejiera.

Bertus zaprosił Matt'a na swoje łowiska sandaczowe.
Matt jest przez 3 dni w Holandii i chłopaki łowili na przybrzeżnych zatokach Morza Północnego, korzystając z łodzi, sprzętu i doświadczenia holendra.

Z programu można dowiedzieć się kilka ciekawostek na temat łowienia sandaczy metodą vertical jiging, nie mówiąc już o samych sandaczach, których średnio łowią 35 sztuk w ciągu paru godzin dziennie.

Osobiście, bardzo mnie zaskoczyło to, że sandacze łowili także na takich głębokościach, jak 60 metrów!! Dla mnie to szok.

Kolejnym szokiem było to w jaki sposób Bertus prosił aby Matt wypuszczał sandacze złowione na bardzo dużych głębokościach.
Otóż należy obchodzić się z nimi, nie tak jak z wypuszczaną rybą, czyli delikatne włożenie do wody, natlenianie skrzeli, itp.
Sandacza wyłowionego z dużej głębokości, należy rzucić z dużej wysokości z powrotem do wody!
Robi się to po to aby sandacz wyłowiony z kilkudziesięciu metrów ocucił się i nie doznał szoku związanego z szybkim wyciągnięciem go z dużej głębokości (ma to związek z uszkodzeniem pęcherza pławnego).

Polecam obejrzenie tego programu bo na prawdę można się z niego dużo dowiedzieć ciekawych i nowych rzeczy.

#2 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18562 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 październik 2005 - 14:47

Ciekawe czy w taki sam sposób możnaby uwalniać dorsze na bałtyku?
Niedługo (pierszy raz w życiu) wybieram się na dorsze właśnie, do Władysławowa. Z tego co się dowiedziałem na tamtych łowiskach łowi się tak głęboko że wszystkie złowione dorsze trafiają na pokład (zastanawiam się czy takie maluchy też ?) Podobno w Kołobrzegu, gdzie łowi się płycej, dorsze można wypuszczać.

Może ktoś z forumowiczów ma jakąś wiedzę/doświadczenie związane z tematem wypuszczania ryb złowionych na dużych głębokościach?

POzdrawiam

#3 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 24 październik 2005 - 14:53

.
Sandacza wyłowionego z dużej głębokości, należy rzucić z dużej wysokości z powrotem do wody!
Robi się to po to aby sandacz wyłowiony z kilkudziesięciu metrów ocucił się i nie doznał szoku związanego z szybkim wyciągnięciem go z dużej głębokości (ma to związek z uszkodzeniem pęcherza pławnego).


albo zeby ostatecznie upewnić się, zę ten [pęcherz pękł i sandacz dostojnie sopłynie na dno nie tarmosząc sumienia łowcy....

Sebek to nie wygląda na rzeczywisty powód.

Moge się jednak mylić...


#4 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 październik 2005 - 15:07

@Friko,

z tego co wiem, a mówił mi o tym A.Zdun, można rozpoznać dorsza, który nadaje się do wypuszczenia, a który się nie nadaje.
Część czarniaków i dorszy łowionych na dużych głebokościach, na Lofotach jest zabieranych, a część wypuszczanych.

Zresztą pooglądaj sobie wędkarskie programy na Discovery, gdzie wędkarze też łowią morskie ryby na dużych głebokościach. Z tego co zauważyłem większość wraca z powrotem do wody i to w dobrej kondycji.


@Marek,

tak mówił Bertus. Oni w Holandii dbają o życie i zdrowie łowionych ryb. Dlatego też mają ich tak dużo.

#5 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 24 październik 2005 - 15:10

Niewykluczone. Jednak trudno mi w to uwierzyć.

#6 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 24 październik 2005 - 18:37

... Oni w Holandii dbają o życie i zdrowie łowionych ryb. Dlatego też mają ich tak dużo. ...
tu to ja bym byl ostrozny, nie tak dawno, w holandii przebijali (po takim holu jak wlasnie opisales seba) sandaczom pecherz plawny, dluga igla, zeby ryba mogla 'zdrowiej' dojsc do siebie
ja uwazam, ze to blad w mysleniu, taka ryba powinna trafic na patelnie a nie spowrotem do wody
bardzo duzo ryb nie jest w stanie wyrownac zmiany cisnienia i tak czy owak zginie

#7 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 październik 2005 - 19:07

Jednak, z tego co wiem nie zauważono aby ryby umierały, gdy się je tak wypuszcza. Bo gdyby się tak działo to na pewno robiliby to zupełnie inaczej.

Zresztą nie przypuszczam aby taka sława jak Bertus Rozemejier propagowała cokolwiek niekorzystnego dla życia ryb.

A w Holandii jest bardzo dużo drapieżnika, sporo dobrych wędkarzy, a ryb jakoś nie ubywa.
Właśnie dzięki wypuszczaniu łowią piękne ryby, za każdym razem kiedy robią wypad nad wodę i można im tylko pozazdrościć.

#8 OFFLINE   kuzyn

kuzyn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 26 październik 2005 - 11:48

Mnie bardziej B) podobał się odcinek z Polski!!!
Specjalne łowisko... początek - wysokie C, czy też burza, jak u mistrza gatunku - szczupaki na MUCHĘ! Wynik - NIC!!! Póżniej... spinning, troling - NIC!!!!!!! Jeszcze chwila... zakupy i dawaj na... karaski :lol: nęcenie 4godz - NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rzut na taśmę - chyba dzień trzeci :D - niewymiarek na spinning!! HURRRRA!!!!

#9 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 październik 2005 - 12:14

@Kuzyn,

też to widziałem. Extra, super, hiper łowisko (zresztą co tu dużo kryć - Unichowo) i zero wyników.
Trochę to smutne, iż wiedząc że przyjeżdża taka sława i to jeszcze z Discovery bierze się ją na łowisko, na którym aktualnie nie biorą ryby. Przypuszcam, że na byle jakim mazurskim jeziorze połowiliby dużo lepiej.

#10 OFFLINE   kuzyn

kuzyn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 26 październik 2005 - 13:48

Mogli choć załatwić, żeby nie emitowali tej żenady B)
Panowie gdzie my łowimy!!!???

#11 OFFLINE   shogun

shogun

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 89 postów
  • Lokalizacjalegnica

Napisano 26 październik 2005 - 13:50

Hej chłopaki nie dziwi was to że nic. Przecież to u nas w Polsce. Jak w tym dziwnym dowcipie że wszyscy biorą tylko nie ryba. a tak poważnie to udało mi sie wyrwać w ten weekend na rybki na zaporówkę. I co- ano 5 godzinek i nic nie licząc dwóch puknięć okonka. Ale nie przejmuję się bo ludziska obok też nic nie łapali - było ich na brzegu tak może koło setki. Więc jak nie ma ryby albo nie chce brać to i sam Matt Hayes nie pomoże.
Pozdrawiam.

#12 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 październik 2005 - 15:52

Ogladalem fragmenty zarowno programu o Unichowie , jak i z Holandii.
Uderzajacy kontrast!
Jak gdzies napisalem, w przypadku Unichowa smiech wygladalby tak jak jaja z pogrzebu...

Co do wspomnianego sposobu wypuszczania to juz wczesniej switalo mi, ze to moze byc lepszy sposob niz delikatne. Ryba ma natychmiast przewentylowane skrzela...kto wie czy nie jest to lepszy sposob niz dlugotrwale wentylowanie ryby przy burcie?
Przynajmniej jezeli chodzi o wybrane gatunki...
Gumo

#13 OFFLINE   kuzyn

kuzyn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 26 październik 2005 - 16:38

@Gumo

Czyli jesteśmy zgodni - żenada!!!
A oglądałeś sumy z Ebro na pelet :lol:
Gratuluję wyprawy! Szczególnie, że daliście radę na spinning ja bym się złamał i rzucił karpiem B)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych