Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Okuma Black Rock Cast – coś lekkiego, coś taniego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 sierpień 2012 - 16:37

Ostatni minimalny nadmiar gotówki spowodował, że przy większych zakupach stwierdziłem, że zaszaleję i kupię sobie UL jak na mnie kij do casta. Wybór padł na kij ładnie wyglądający na zdjęciach, wg opisu coś „w sam raz na morze, na lekko”. Czyli – Okuma Black Rock Cast, 10-35 gram, 16lb, 7 stóp. Dwie części. I przede wszystkim – taniość, wędka nie przekracza 250pln, więc – można spróbować, tym bardziej że premier 25lb którego posiadam, to do niektórych przynęt troszkę zbytnia armata, która mniejsze pollocki wyrywa z wody z 2 prędkością kosmiczną...


.

Załączone pliki

  • Załączony plik  b.jpg   98,46 KB   985 Ilość pobrań
  • Załączony plik  a.jpg   98,43 KB   981 Ilość pobrań

  • mifek lubi to

#2 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 sierpień 2012 - 16:38

A że na ambit trochę mi wjechał kolega kajakarz ze wschodniego wybrzeża, łowiąc piękne ryby dość delikatnym sprzętem, stwierdziłem, że i ja spróbuję, co mi tam, może rzeczywiście, ryba na troszkę lżejszym sprzęcie nie będzie takiego kręćka dostawać? Sporym ułatwieniem w decyzji było też trochę nowych gum, które trudno było zaprezentować na grubej plecionce i ciężkich główkach.
A że zakupy klikaniem są najłatwiejsze – kij został zamówiony i już 2 tygodnie później przyszedł wielką paczką.
.

Załączone pliki

  • Załączony plik  d.jpg   96,47 KB   966 Ilość pobrań
  • Załączony plik  c.jpg   98,36 KB   982 Ilość pobrań

  • mifek lubi to

#3 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 sierpień 2012 - 16:40

Pierwsze wrażenia

Bardzo pozytywne. Kij ładny, czarna pianka, pomarańczowe metalizowane wstawki, uchwyt „prawie że fuji”, no... widać że ktoś się megabassów naoglądał i chciał ułowić wędkarzy wyglądem. Wygląda to ładnie, niestety, im bliżej się przyjrzeć, tym bardziej wychodzi badziewność wykonania. Przelotki pozalewane lakierem, z bliska niestety trochę traci. Ale, przecież nie do oglądania kij kupiłem, ma łowić ryby, jakbym chciał mega śliczny to bym kupił z pracowni za 5 razy tyle.
Multi przykręcony – spróbujmy jak to działa. Z braku laku na początek idzie revo inshore, dedykowany revo SX jest ciągle jeszcze w drodze, będzie sparowany z plecionką 15lb.
Kij jest szybki, bardzo lekki. Sprawia wrażenie, jakby się trzymało podlodówkę w ręce, nie wędkę 210cm. Przyjemnie pracuje pod wabiami ok 6gr, jednak tu multik nie puszcza, ale też i wg zamierzeń minimum czym będę łowił tym kijem to 10gram. SX powinien dać bez problemu radę. Oczywiście da się i longiem 2 rzucać, ale ani to przyjemne, ani sensowne, z dopiętym morski multikiem i linką 20 lb. Ale już kopyto i 10gramowa główka śmiga bez problemu. Kij jest bardzo czuły, wrażenie, jakby trzymało się plecionkę w palcach.

.

Załączone pliki

  • Załączony plik  f.jpg   98,21 KB   877 Ilość pobrań
  • Załączony plik  e.jpg   98,4 KB   880 Ilość pobrań

  • mifek lubi to

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 sierpień 2012 - 16:42

Pod obciążeniem szybko zaczyna działać cały kij, ugina się 2/3, dając zaskakująco dużo mocy na podniesienie ryby. Myślę, że szczupak ok 80cm, mniejsze ryby morskie, okonie czy też wreszcie np. sandacze – spokojnie da się nim obsłużyć. O dziwo – bez problemu kij radzi sobie zarówno z 30g wahadłówką jak i z gumą podobnej wagi przy jigowaniu. Mały slider – tonąca 7 – bez problemu. Myślałem, że cięższe przynęty będą go przerastać, ale – działa bez problemu. Myślę, że może to być dobre rozwiązanie do lekkiego szczupakowania, łowienia sandaczy z opadu, okoni z na troszkę cięższe przynęty.
U mnie będzie działać z carolina i texas rig, z mniejszymi sandeelami, krabami, krewetkami. Ale też i lekkie wahadłówki, do łowienia jak pilkerami, do łowienia poziomkami.

.

O tym jak kij spisywał się z pierwszymi rybami, czy dał radę wielkiemu pollockowi, czy łowienie nim makreli to przyjemność – dowiecie się już w następnym odcinku.

Załączone pliki

  • Załączony plik  h.jpg   97,4 KB   933 Ilość pobrań
  • Załączony plik  g.jpg   97,1 KB   926 Ilość pobrań

  • mifek lubi to

#5 OFFLINE   tofik

tofik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2132 postów
  • LokalizacjaPyrlandia
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Adamek

Napisano 21 sierpień 2012 - 18:18

no teraz to mnie REDAKTOR KUBA zadziwił,że też okuma może zrobić coś dobrego ....tego się nie spodziewałem w tym dziale :D no może i ja pokuszę się ichni multi troszku opisać....nie, wciąż obawy linczu publicznego odwodzą mnie od tego pomysłu :(

#6 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 21 sierpień 2012 - 18:29

Na ostatni dzień urzędowania mnie złapałeś
Weź pod uwagę, że opisywany kij jest z kategorii chrustów. Podobnie jak mars cast, zalt etc. Sprzęty po 2-3 stówki, nierealistyczne byłoby oczekiwanie bóg-wie-czego od wedki kosztujace tyle co lepsza plecionka. Jednak - są zastosowania, ale tez i zastosowujacy, nie wymagające wypasionych rozwiazań. Bo jak by wyglądał megabass łuskami makreli dożywotnio skalany? Jak wyglądała by zbrukana szorowaniem o zastygłą lawę, po której niczym kozica-jumbo się przedzieram do wód słonych, lustrzana powierzchnia antaresa DC?
Któż mógłby aż taką perwersję tym cudnym tworom małych żółtych rączek uczynić?
A swoją drogą, może to takie odczynianie uroku, ze można tylko wypasem, hendmejdem, customem...

#7 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 22 sierpień 2012 - 01:31

Kuba, ja tam nie będę czytał Twoich recenzji, bo odkąd na powrót chrust kupujesz, to się wszystko Tobie podoba ;)
Dopływ gotówki to zaraz na zakupy, normalnie jak baba. Motywacja chęci posiadania też dla kobiet typowa, a mianowicie zazdrość i ambicja. :lol:

A tak serio to fajnie, że się Tobie chce skrobnąć parę słów, wlepić fotki, coś od siebie i mi to nie zgrzyta, że to nie półka Ever-Never, MegAss-Bass, rezo-piezo-super-chruper :mellow:
Przy okazji puszkowania tych sardynek weź proszę rozłożony na dwie części kij i pokaż składy w przekroju. Jakby udało się Tobie zrobić zdjęcie ugiętego kija pod wiszącym pilkerem i takiego przygiętego siłą na 3/4 gwizdka, to prawie wszystko będzie już wiadomo dla potomnych :D To nie jest moja estetyka i wątpliwe, że kupię jakikolwiek kij, zanim ukręcę sobie samemu, ale ciekawi mnie mocno jak to robi, co to robi - w praniu - za tę kasę.



A na poniższym zdjęciu, to ja nie wiem jakie zagięcie czasoprzestrzeni nastąpiło, czy też fatamorgana, że na split-gripie gołym okiem wchodzi zbieżność lewostronna (to jest model specjalnie na Wyspy?) B)

.




Pozdrawiam
Grzesiek

#8 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 23 sierpień 2012 - 09:48

To tylko początek, będą kolejne odcinki.
Wczoraj wziąłem kij z lekkim multikiem - super łowienie. Dobrze rybę trzyma

#9 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 sierpień 2012 - 11:32

Jak za tą cenę to rzeczywiście wyglada na uczciwego Chinola - jesteś pewnien że uchwyt to jednak nie oryginalne Fuji? Bo wygląda mi na normalny ACS

#10 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 23 sierpień 2012 - 11:37

Ciężko powiedzieć, nigdy nie interesował mnie rodbuilding do tego stopnia, bym rozróżniał komponenty wędzisk. Widziałem podobne na innych kijach, stąd wiem że chyba własnie fuji robi coś takiego, ale - co to jest - nie wiem i nie chcę zgadywać.

#11 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 sierpień 2012 - 11:40

Ja to jest fuji to gdzies bedzie mialo wytloczona nazwe, musialbys dokladnie i z bliska obejrzec :D

Tak czy siak kije cieszy oko o fajnie ze jest w dwuskładzie - tutaj z kijami handmade byłby pewien problem bo blanki dostepne w tej klasie dlugosci i mocy to przewaznie jednoczesciowki


#12 OFFLINE   RBTS

RBTS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 577 postów
  • LokalizacjaŚrodkowa Wisła

Napisano 23 sierpień 2012 - 20:19

A jak leży w dłoni (a raczej między palcami) ten uchwyt? Pytam, bo mnie taki gruby pazur trochę uwiera. Zdecydowanie wolę te cieńsze, nie mam między palcami aż takich prześwitów.

#13 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 23 sierpień 2012 - 20:43

Po kilku razach mi się trochę posypał, te aluminiowe dodatki trzeba spinać na gluta.

http://img515.imageshack.us/img515/7410/p82300441.jpg

#14 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 sierpień 2012 - 22:52

z daleka wyglada na nie wklejony tylko wlozony na wcisk i moze dlatego wyopadl

#15 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 24 sierpień 2012 - 07:00

Dokładnie tak było, nie był wklejony. Cała konstrukcja jest całkiem przyjemna, blank jest dość czuły z akcją szczytową, złowiłem na niego kilka sandaczyków. Z zacięciem i holem nie było problemów ale całość sprawia wrażenie dość ciężkiego kija chociaż przy 2,13 i cw 5-25g waży 142gr. Ładuje się odpowiednio od 8-9gr. Reasumując; jeśli ktoś akurat ma do wydania 250zł i ani grosza więcej to jest dobra opcja seryjnego patyczaka do lekkiego łowienia natomiast jeśli można zacisnąć zwieracze i drugie tyle dołożyć to lepiej jest ulepić coś u rodbuildera na jakim batsonie czy mhx'ie. Szczerze mówiąc pokusiłem się na nią wyłącznie po to żeby sprawdzić co taka Okuma może nam zaprezentować w tej cenie. Okuma idzie pod młotek a następna z cyklu niewiadomocoto będzie MAX Insygnia Cast 1,98m 4-18g w cenie 201zł :D

#16 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 sierpień 2012 - 22:38

Dzisiaj miałem możliwość dobrego przetestowania kija.

.

Łowienie - poemat. Czuć każde pyknięcie, ataki drobnych polloczków co nie potrafią się zapiąć, elektryczne brania makrel - super sprawa, szczególnie że makrele walczą zacnie na lekkim dość kiju, a akurat trafiłem na stado ryb w rozmiarze L, czyli coś jak u nas wędzone. Makrele pojawiają się na trochę spokojniejszej wodzie, natomiast jeden z rzutów w samą kipiel i pierdut, czuję że tym razem ryba jest nielicha. Trochę obawiam się o kijek, czy da radę, bo jednak to tylko 16lb, w dodatku w chruście, więc niezbyt wiadomo co z tego wyjdzie. Kij gnie się ostro, od pierwszej przelotki dość ładnie pracuje. O ile udaje się mi rybę oderwać i udaremnić pierwszy odjazd, to pod kajakiem ostro nurkuje i... no wóz lub przewóz, zatrzymam albo pójdzie w pomidory... Blokuję hamulec kciukiem i drę gada w górę, na ile pozwala sprzęt. A ten o dziwo pozwala na bardzo wiele. Ja w górę, ryba w dół, po chwili odjazd - walka trwa już kilka minut, a ryb ciągle merda ogonem. Jednak, cudów nie ma i po chwili rybie uchodzi stamina i widzę ją przy burcie - piękny, miedziany błysk. Fuck sake, siadła duża blać tym razem. Byle nie zesrać podebrania, mruczę pod nosem. Ale - nie ma strachu, z pyska sterczy wahadełko, kotwica w mordzie głęboko, wisi na 3 grotach. Przy samej burcie szybki chwyt za przypon i płynnie wyfruwam ją w kajak. Ładna, grube karczycho, wielkie gały, morda jak kubek, no, może kieliszek. Mimo 16 lb kijek dał radę! Rybę odczepiam, zaczyna się przekopywanie za aparatem i wtedy dzieją się dwie rzeczy. Najpierw, biorę przez burtę falę - jednak dosięgła mnie moc ołszynu, w tym samym momencie ryb dostaje extra mocy, podskakując uderza w kij wywalając go za burtę a sam odbiwszy się jeszcze od dna nurkuje w drugą stronę. Z jednej strony cały czas przetwarzam to co zobaczyłem, z drugiej łapie znikający za burtą kijek - udało się, niestety na rybę już nie styknęło super-mocy. Z drugiej strony, gdzie jest Warszawski Spider-Man gdy go naprawdę potrzeba? Trochę oniemiały spoglądam, jak rdzawe cielsko spokojnie odpływa... No trudno, foty nie będzie...
Zły na siebie, świat i ocean, a najbardziej na cholerne zwierze, rzucam kolejny raz. Ten sam wzór - blacha wpada w kipiel na granicy skał, czuję wyraźnie na kiju jak się wibruje w opadzie, kilka, kilkanaście sekund walczy z przewalającymi się tonami spienionego szmaragdu i.. mocne szarpnięcie kijem. Siedzi kolejny. Idzie ostro, od razu nurkuje w skały. Tego nie dałoby się zatrzymać nawet mocnym santkrusiem zaparkowanym za plecami w uchwycie. Oczywiście ryba wbija się w krzory i po sprawie. Choć... Jest nadzieja, mimo że wlazła między skały, czuję gdzieś tam na końcu żywe pulsowanie. Na chwilę luzuję, później napinam i wyrywam zdezorientowanego dziada z kryjówki na otwartą wodę - jest mój. Ten jest trochę mniejszy - ok 60cm. Bez wielkiego cudowania udaje się go dotarabanić do łodzi, gdy błyska się bokiem jak zawsze pozwalam na ostatni odjazd i - jest mój. Ledwo sklarowałem sprzęt, kolejny rzut, zdążyłem już przedryfować dobre kilkadziesiąt metrów, więc zamiast w pralkę, za skałami, w miejsce gdzie spływa spieniona woda po przetoczeniu się po ostrych krawędziach, blacha ląduje na napływ, tam gdzie uderzają fale. Tam jest kocioł potworny, jeszcze kilka miesięcy temu nie powiedziałbym, ze może tam przetrwać coś żywego. Teraz jednak wiem, że warto i tam śmignąć. Znowu opad - blachą miotają fale, czuję jak jej wibracja przyspiesza i zwalnia i pierdut - siedzi kolejna ryba, prawie identyczna jak poprzednia.
Skracając długą historię - kolejne dryfy przynoszą w sumie kilkanaście sztuk. Do odstrzelenia na wietrze - wszystko na jedną blachę, później próbuje sandeelem, ale zdecydowanie mniejsze zainteresowanie, jeszcze na próbę inne, lżejsze wahadełko, ale to już nie to samo - subtelniejsza akcja i ryby reagują słabiej.
Później obrabiam jeszcze i skały, i kotwiczę przy bojce krabowych klatek, ale po za inwazją makreli i jednym średnim pollockiem więcej już się nie dzieje. Czas na powrót, nie wiem kiedy spędziłem w tej kipieli dobre 4 godziny. W dodatku gdzieś zgubiłem kotwicę, więc dryfuję beznadziejnie, lekko spowalniany torbą z ikea robiącą za dryfkotwę. Stąd po 4h ręce mam jak obite, a tu jeszcze droga powrotna. Niby nie jest źle - 500-600 m, ale niestety pod wiatr i pod prąd odpływu... Czas zdaje się stać w miejscu, ciągle przy tych samych skałkach, kawałek dalej, ręce płoną, grzbiet płonie, boki płoną, a tu dopiero do brzegu się zbliżam, przede mną jeszcze kilkaset metrów wzdłuż, z falami chcącymi mnie wpakować na ostre skały.

Załączone pliki


  • mifek, Luckyguliver i Alexspin lubią to

#17 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 26 sierpień 2012 - 22:40

Do porciku XXS dopływam wyrypany jak sandały mojżesza, ale, jeszcze raz rzucę, co mi tam, ostatni rzut, może będzie szczęśliwy. Rzut pod sam beton, krótki opad i pierdut, ryba siedzi, pożarła sandeela w całości, bez litości. Kwiczę ze szczęścia niczym dziecko na gwiazdkę, wytarabaniam ją na kajak i do brzegu - niech mam jakieś zdjecia z rybą z dzisiaj. Ryba w kajaku się wypina, więc pozuje z sandeelem wciśniętym w paszczę jeden ze średniaków dzisiejszych, ale miłe zakończenie.
.

Załączone pliki

  • Załączony plik  a.jpg   98,36 KB   677 Ilość pobrań

  • mifek i Alexspin lubią to

#18 OFFLINE   @slider@

@slider@

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2730 postów

Napisano 27 sierpień 2012 - 01:11

Kuba próbowałeś może rzucać przynętami trochę cięższymi niż jest c.w tego kija? Szukam czegoś taniego do woblerów max 45gram :D

#19 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2289 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 27 sierpień 2012 - 01:33

ładnie Kuba!
taki rdzawiec to już niezła jazda!
uważaj tylko na siebie.
z oceanem nie ma żartów :D
pozdrówka

#20 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 27 sierpień 2012 - 07:24

Kuba próbowałeś może rzucać przynętami trochę cięższymi niż jest c.w tego kija? Szukam czegoś taniego do woblerów max 45gram :D

Max to 40g co rzucałem i daje radę
  • Alexspin lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych