Łukasz ma rację. Starsze daiwy, turkowe i emblemowe powinny mieć większy luzik niż np. R4 .
Idź rzesz chłopie w końcu na ryby z tym kołowrotkiem, chociaż na godzinkę albo dwie jak masz mało czasu,a zobaczysz, że jest wsio OK .
Pzdr
Rozmiary podkładek do kołowrotków i problem Emblem X300iA rotor odstaje od korpusu.
#41 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2014 - 13:18
#42 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2014 - 13:18
Fakt, moczyłem łożyska w benzynie, przyznaję się bez bicia... Jednak po ponownym ich smarowaniu (HSW100) wszystko chodziło idealnie. Na jak długo, nie wiem... Na sezon (20-25 użyć danego kołowrotka) wystarczało
Ale obiecuję, że nie będę już nic kombinował... ze smarowaniem łożysk
#43 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2014 - 13:27
nie wiem czy dobrze zauważyłem ale wszystkie za ścisło spasowane emblemy / turki zaczynają zgrzytanie na wstecznych obrotach.
#44 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2014 - 08:50
Tulejka teflonowa z przodu worma wymieniona na łożysko 6x3x2.5, pasuje idealnie
Jakby ktoś chciał podmienić, to wklejam fotkę z tulejkami i wymiarami pasujących łożysk. Z tym, że ten rozmiar 7x3x2.5 jest nie do końca dokładny, suwmiarka pokazuje 7.13, a nie równe 7.0
Nie mam pomysłu jak podmienić bez większych kombinowań tą tulejkę na dole worma, tak więc zostanie bez zmiany
Użytkownik Żbiku edytował ten post 03 lipiec 2014 - 08:53
#45 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2014 - 14:33
No faktycznie, trochę kombinatoryki jest i żeby efekt zabiegów był jaki piorunujący, to też nie powiem ale jak się już kto koniecznie uprze...
Szkoły są dwie, pierwsza trudniejsza ciut ale "na zawsze" czyli trzeba sobie wygiąć i wypiłować podobną blaszkę jak ta na obrazku (czyli dłuższa jak w turkach i "od tyłu" omijająca wystające gniazdo śrubki od dupki). Blacha, najlepiej stalowa, 0,7 - 0,8 (oryginałki 0,8) i wio... Uwzględniamy ciut grubszą ściankę budy w emblemowatych przy wyginaniu, potem troszkę trza spiłować górę ścianki aby się z blaszką zlicowały i już możemy se nawtykać łożysk do bólu i będzie się wszystko trzymało kupy...
Druga szkoła, to pójście na spore skróty czyli wywalamy tulejkę, wsadzamy se 3x6x2,5 potem oryginalną blachę (jako element dystansowy), potem następne (i bardziej zasadnicze) łożysko, 3x6x2,5 z odpowiednią tulejką ustalającą je w dziurze, albo 3x7x3... I teraz pozostaje tylko "na odpowiedniej wysokości wkleić do wnętrza dupki "jakiś element" dolegający do łożyska po dokręceniu dupkowego plastiku i gotowe... Tyle, że w przypadku konieczności wymiany dupki trza wklejanie powtarzać..
t 015.jpg 41,88 KB 2 Ilość pobrań
#46 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2014 - 15:46
Jak zwykle Pan Zorro jest nieoceniony!
Też myślałem o podwójnie zagiętej blaszce, na wzór Turaska, która będzie blokować worm "od d*py strony". Z tym, że moje zapędy zablokował otwór na śrubę dupki, który znajduje się centralnie w świetle przebiegającej blaszki i trzebaby ją odpowiednio nawiercać i "modelować".
Pisząc o piłowaniu ścianki, masz na myśli wypiłowanie rowka w "przegrodzie" korpusu Emblema, aby wsunięta blaszka zlicowała sie z krawędzią (tak jak zaznaczyłem na Twoim zdjęciu)?
Użytkownik Żbiku edytował ten post 07 lipiec 2014 - 16:58
#47 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2014 - 16:02
No o tej ściance pisałem..
#48 ONLINE
Napisano 20 wrzesień 2014 - 17:57
Jakiej grubości jest oryginalna podkładka na koło napędowe? u mnie jest 0,5 wydaje mi się że za sztywno siedzi, ciekaw jestem czy tak z fabryki wyszło.
#49 OFFLINE
Napisano 23 październik 2017 - 10:27
Cześć.
Pewnie zaraz się sypną gromy i zostanę laureatem złotej łopaty.... Ale:
Nabyłem ostatnio emblema S 2500 iA i okazało się, że choć "nasi tu byli" bo ktoś dołożył łożysko głównej przekładni - to smarowanie chyba nie było najmocniejszą stroną poprzedniego właściciela i sucho jak w kieliszku nad ranem...
Młynek na sucho kręcił idealnie, problem pojawił się pod niewielkim obciążeniem (no bo jak inaczej nazwać główkę 4 gr + ripper 7cm?). Mianowicie - stukało coś w środku. Być może to to "mityczne" ząbkowanie
Nie wiem, nie znam się bo za mało kręćków przeszło mi przez ręce by wiedzieć... fakt natomiast taki, że stuka coś dziwnie i niepokojąco, przy czym - to nawet nie chodzi o odgłos, bo kręciek nie wydaje żadnych jęków, szumów czy klekotania - to taki "stukot" bardziej odczuwalny prawą dłonią - trzymającą wędkę Coś, jakby co jakiś czas ząb na ząb trafił w przekładni...
Oczytałem się wszystkiego co znalazłem w polskich (i nie tylko internetach). Rozkręciłem, wymyłem, skontrolowałem łożyska i stan przekładni. Wszystko gra! Obstawiałem że sprawcą była wygnieciona podkładka pod łożyskiem piniona - odkształciła się od zębów, przez co rotor miał lekkie luzy na boki. Spasowałem, nasmarowałem, złożyłem i chodzi....na sucho idealnie. No właśnie - na sucho. Bo pod obciążeniem dalej coś stuka (choć mniej).
I teraz mam kilka pytań:
Czy, jeśli mimo dołożenia podkładeczki pod łożysko piniona (dobrana na styk - o 0.05 grubsza powodowała już powstawanie oporów obrotu piniona), na rotorze nadal jest delikatny luz boczny (da się "kolebnąć" na boki o ułamki mm) to jest oznaka walniętego łożyska? Tuleja podpierająca pinion wygląda ok, nie ma tam luzów. Jaki w swoich emlemach macie luz boczny na rotorze? On tam jest dopuszczalny, czy szukać łożyska?
Czy nastąpiła pomyślna realizacja tych podkładeczek dystansowych opisywanych w temacie? Są one dostępne tu/gdzieś?/gdzie?. Ewentualnie, od czego pasują i gdzie zdobyć odpowiednie?
Drugie pytanie - czy jeśli zarówno koło główne, jak i pinion oraz zębatka wormshafta nie noszą jakichś nadzwyczajnych oznak zużycia - to czy da się kołowrotek doprowadzić do porządku samym spasowaniem przekładni (za pomocą podkładek)? Czy są jakieś czary i egzorcyzmy potrzebne?
I ostatnie - rozbierałem kołowrotek wczoraj, dziś patrzę na schemat... i myślę, i przywołuję obrazy z pamięci.... i za chiny ludowe nie mogę sobie wyobrazić operacji dołożenia łożyska na ośce wormshafta (o czym było w tym temacie wspominane). JAK? Przecież te tulejki podpierające pinion i warmshaft są tak cienkościenne, że nie mieści mi się w głowie że mogło by zamiast nich być tam łożysko! Jak? Chyba że chodzi o wstawienie łożyska na końcu - od dupki strony. Ktoś może mnie pokierować do jakiegoś tutoriala z taką przeróbką? Albo choćby wrzucić fotkę jak to powinno wyglądać?
U mnie wormshaft z przodu podparty jest w tulei, a z tyłu - po prostu w korpusie kołowrotka (nie ma elementu 63 ze schematu - " worm shaft collar"), bez żadnych podkładeczek, tulei. Ale luzu tu nie ma. Dodam, że nawijanie żyłki jest perfekcyjne... Szpula ma ok 1-1,5 mm luz pionowy. Czy to ok? Czy też może zużyty jest wodzik i to on stuka na przecięciach rowków wałka?
Pytam o to, bo spotkałem się z wpisami, że to właśnie mechanizm posuwu szpuli może w dupę dawać i powodować różne dziwa i stuki.
Na tą chwilę nie mam pomysłów... przekładnia wygląda na solidnie podpartą. Jedyny luz - to minimalny boczny rotora (łożysko piniona). Gdzie jeszcze szukać ?
Z góry dzięki i pozdrawiam, Andrzej
#50 ONLINE
Napisano 24 październik 2017 - 09:05
Mityczne ząbkowanie ustaje pod obciążeniem. Tzn jest mniej wyczuwalne, a w moich wraz ze wzrostem obciążenia się zmniejsza do nawet zaniku efektu. Ten stukot to powtarzalny? W tym samym położeniu korbki, rotora?
#51 OFFLINE
Napisano 24 październik 2017 - 09:57
Mityczne ząbkowanie ustaje pod obciążeniem. Tzn jest mniej wyczuwalne, a w moich wraz ze wzrostem obciążenia się zmniejsza do nawet zaniku efektu. Ten stukot to powtarzalny? W tym samym położeniu korbki, rotora?
Właśnie nie. Usiłowałem znaleźć prawidłowość jakąś - bo wtedy łatwiej by było diagnozować problem... Zwłaszcza pod kątem wormshafta - bo gdyby stuk był w określonym układzie rotora/korby to bym wiedział że trzeba szukać po zębach albo rowkach układu wodzika. Ale tam nic złego się nie dzieje po bebechach...żadnych uszkodzeń/zadr.
Stukanie pojawia się pod obciążeniem. Im większy opór przynęty - tym częściej "chrupie". Bez jakiejś regularności.Kręcąc na sucho - idzie idealnie.
Znów rozebrałem kołowrotek, i stwierdzam dalikatny luz na tulei podpierającej pinion. Łożysko piniona też ma odrobinkę za duży jak na moje oko luz. W efekcie rotor nie jest na sztywno i ma lekkie luzy boczne. W pionie siedzi sztywno (ale dołożyłem podkładeczkę na pinion). Dołożyłem małą podkładeczkę z teflonu na wałek wormshaft, poskręcałem na nowym smarowidle i kręci super - bez jakichkolwiek oporów czy szumów. Prace pod przynętą sprawdzę dopiero w weekend.
Mam teorię, że winny jest luz boczny rotora. Jak przynęta/ryba stawia opór - rotor jest "ciągnięty" w górę i układ pinion-koło główne jest "koszony" przez co zmienia się kąt natarcia zębów przekładni.
Dziś pomierzę i spróbuję nabyć odpowiednie łożysko na pinion. Większy problem jest z tulejką podpierającą - jest szansa to w kraju dostać?
Ewentualnie - czy uskuteczniał ktoś wsadzenie łożyska zamiast tej tulejki? Teoretycznie było by to do zrobienia przy rozwierceniu gniazda, choć pewności nie mam czy jest wystarczająco materiału by tam stabilnie posadzić łożysko...
#52 ONLINE
Napisano 24 październik 2017 - 12:46
O jakiej tulei piszesz? Na pinionie jest łożysko w każdym razie być powinno.
#53 OFFLINE
Napisano 24 październik 2017 - 13:45
pinion podparty jest w dwóch miejscach - łożyskiem pod rotorem/oporówką, oraz na końcówce - siedzi sobie końcem w teflonowej tulejce (mam model emblem s 2500 ia) osadzonej w jakby "przegrodzie" korpusu. Nie wiem jak nowsze/wyższe generacje... ale u mnie jest tak właśnie.
U mnie, samo łożysko ma delikatny luz (na moje oko może zbyt duży), do tego - wydaje się, że tulejka stabilizująca pinion jest już wypracowana, przez co ma on w całości lekki luz. W efekcie - cały rotor ma lekki luz boczny.
A pisząc o tulei - mam na myśli część 65 z tego schematu: http://schematics.mi...lem-Z_2500i.pdf
Użytkownik milczacy edytował ten post 24 październik 2017 - 13:49
#54 ONLINE
Napisano 24 październik 2017 - 14:06
Nie wiem czy wszystkie(z ery R4) ale niektóre miały sprężynującą podkładkę. Może by coś pomogło. Ja np miałem taką w turku Airity jak ją zgubiłem i zamówiłem u Mefisto to przyszła taka grubsza czerwona. Może spróbuj takiego zabiegu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych