Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Trout & Salmon Magazine


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
91 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   baca

baca

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 208 postów
  • LokalizacjaZurych
  • Imię:Bartek

Napisano 18 kwiecień 2013 - 20:08

chodziło mi bardziej za jakie rzeczy go wyróżnili, co napisali.. - trochę niefortunnie sformułowałem pytanie ;)

 

 

ok mam:

 

“It certainly performed all the casts and threw all the loops you would need when fishing. In fact, it did better than some of the more expensive rods in the test and would be an excellent choice for an angler on a budget.”
“It’s a nice looking rod, better than some of the more expensive rods. A perfectly usable rod and great value for the money.”


Użytkownik baca edytował ten post 18 kwiecień 2013 - 20:54


#42 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 18 kwiecień 2013 - 20:36

Witam,

 

Kuba- Zenit Sintrix byl w zeszlym roku, Angole nie byli nia tak zafascynowani jak Jankesi. Wygralo z tego co pamietam Sage ZXL ( od dawna gadalem jakie to swietne wedy). Nawet paru kumpli na nie namowilem wlaczajac Borute :)

 

Bigos,

 

Ale kto jak nie wedkarze moze wymoc chociazby wieksze standardy w hodowli lososi. Czy triploidy to cos strasznego, jaki bedzie ekstra koszt na kilo? Zaden. Czesto rozmawiam z riverkeeperem znad Test, bardzo chcialby aby w rzece plywaly dzikie ryby ale nie jest to mozliwe, lud chce duzego miesa i za takie chce placic, od paru lat triploidy, odrodzenie dzikich ryb nie jest mozliwe, dziesiatki lat zarybiania byle czym zrobily swoje. Aby nie stalo sie tak z lososiami w Europie czego wszystkim, Tobie i sobie serdecznie zycze.

 

Bujo



#43 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 18 kwiecień 2013 - 21:02

Witam,

 

Kuba- Zenit Sintrix byl w zeszlym roku, Angole nie byli nia tak zafascynowani jak Jankesi. Wygralo z tego co pamietam Sage ZXL ( od dawna gadalem jakie to swietne wedy). Nawet paru kumpli na nie namowilem wlaczajac Borute :)

 

Bigos,

 

Ale kto jak nie wedkarze moze wymoc chociazby wieksze standardy w hodowli lososi. Czy triploidy to cos strasznego, jaki bedzie ekstra koszt na kilo? Zaden. Czesto rozmawiam z riverkeeperem znad Test, bardzo chcialby aby w rzece plywaly dzikie ryby ale nie jest to mozliwe, lud chce duzego miesa i za takie chce placic, od paru lat triploidy, odrodzenie dzikich ryb nie jest mozliwe, dziesiatki lat zarybiania byle czym zrobily swoje. Aby nie stalo sie tak z lososiami w Europie czego wszystkim, Tobie i sobie serdecznie zycze.

 

Bujo

 

Wedkarze powinni zachowac czujnosc - tutaj sie zgodze i o tym pisalem. Natomiast z tymi triploidami to nie jest tak hop w przypadku lososia. Dluga historia. Streszczajac - badania i doswiadczenia w tym zakresie sa w toku, ale zanim triploidy zaczna byc wykorzystywane w hodowli na masowa skale( o ile beda) to troche jeszcze wody w lososiowych rzekach uplynie..

Pozdro,

Bigos



#44 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 18 kwiecień 2013 - 21:20

chodziło mi bardziej za jakie rzeczy go wyróżnili, co napisali.. - trochę niefortunnie sformułowałem pytanie ;)

 

 

ok mam:

 

Nalezy pamietac jednak, ze dana wedka dla jednego bedzie idealem a drugiemu nie bedzie pasowala. Test w T&S mial wylonic wedke najbardziej uniwersalna wedlug testujacych ( ci w przeciwienstwie do Amerykanow  zupelnie nie lubia wedek szybkich i nazywaja je casting tool). Dla nas moze byc inaczej bo np. lowimy na niewielkich rzekach i rzucamy max 10 metrow badz odwrotnie czyli potrzeba nam rzucic jak najdalej. W tym momencie taki test niewiele nam daje.

 

Bujo



#45 OFFLINE   baca

baca

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 208 postów
  • LokalizacjaZurych
  • Imię:Bartek

Napisano 19 kwiecień 2013 - 19:54

Nie no jasne Bujo, że to tylko test i żaden z nich nie będzie "przebijał" własnych doświadczeń czy wniosków, ale patrząc z perspektywy początkującego jest to w sumie pomocna informacja gdy trzeba coś wybrać z Dragonów Millenium, Kongerów WC czy Taimenów. A tutaj mamy 4 składy razem z tubą plus zbrojenie na jednostopkowych (nie na snejkach). Wiadomo wykonanie to zapewne mała loteria (podobnie jak w innych wędkach z entry level), ale kijek na angielskim Ebay kosztuje 55-60 funtów z przesyłką po Europie.



#46 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 08 maj 2013 - 21:38

Numer majowy

 

Calkiem nie tak dawno spieralismy sie na forum o sens skagit’u. W majowym wydaniu Topher Browne, przewodnik, instructor, pisarz i producent filmowy, podjal podobny temat. Metoda zostala stworzona do zimowo-wiosennych lowowo na steelhead’a, ale znalazla tez zastosowanie w Europie, wzimniejszych okresach kiedy chcemy zejsc z przyneta blisko dna (zima, wczesna wiosna, jesien). No bo na chlopski rozum, po co szarpac sie kijem 15ft #10 lub 11, skoro tak samo skutecznie polowimy 13ft #8, a na koniec dnia rece nie wisza nam do kostek. Autor nie jest fanem skagit’u, ale widzi jego zalety i docenia mozliwosci, ktore sie otwieraja przy tej metodzie. Streszczajac, wysoka woda, tonace przypony, duze i ciezkie much, zdecydowane TAK dla skagit’u; niska letnia woda, plywajacy zestaw z mala much, zdecydowane NIE; wszelkie stany posrednie zaleza juz od indywidualnych preferencji. Statystyki sprzedazy linek przez Rio i Airflo wykazuja jednak miazdzaca przewage skagit’u na rynku amerykanskim, 70%, a w Europie skagit i skandi maja po 40%. Wyglada wiec na to, ze za oceanem lapie sie glownie na skagit nie zaleznie od pory roku, co by sie zgadzalo z tym co czytam na necie i wynosze z rozmow ze znajomymi. Nawet muchy powierzchoniowe podaje sie skagitem, wiec mozna na lekko. Moda czy wygoda? Raczej to drugie.

 

Na Wyspach nie jest tak do konca rozowo. Niby rzeki rybne, wedkarstwo jest postrzegane jako zrodlo dochodu dla lokalnych spolecznosci, ale jak ryby nie dostana po d… od farm lososia, to jakis inny kwiatek wyskoczy w postaci turbin wodnych lub sciekow z fabryk. W ramach ograniczenia naszego wplywu na zmiane klimatu (climate change) Agencja Srodowiska (Environment Agency) postanowila rozwinac skrzydla i zidentyfikowala 26,000 potencjalnych miejsc na turbiny wodne w Anglii i Walii. Mark Lloyd z Angling Trust and Fish Legal opisuje jakie szkody dla srodowiska wyrzadzaja proponowane mini elektrownie i jak ciezko ich sie pozbyc w momencie kiedy operator otrzyma zezwolenie na budowe. Umowy czesto sa tak formulowane, ze pomimo turbiny przerabiaja migrujace ryby na mielone, nie ma punktu zaczepnego aby wnioskowac o ich zmkniecie lub przebudowe. We wspolpracy z lokalnymi klubami wedkarskimi stowarzyszenie powoli zaczyna odnosic sukcesy na tym polu i zacheca do kontaku zainteresowanych problemem.

 

Nie mialem jeszcze czasu, zeby obejzec film dokumentalny pdt. “Salmon Confidential”. Jest on dostepny na www.salmonconfidential.ca i opowiada historie o probie wyjasnienia spadku poglowia lososia w Kolumbii Brytyjskiej na przestrzeni ostatnich 20 lat. Glownym podejzanym jest chorobsko przywleczone z norweskiej akwakultury. Rzad Kanady jednak nabral wody w usta, a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze. Podkreslam, ze filmu nie widzialem, ale jak tylko znajde chwilke, to rzuce okiem I sam ocenie.

 

W kwietniu bylo o pstragach z River Spey, tym razem Ronnie Glass przypomina inna rzeke, gdzie w cieniu lososi ukrywaja sie piekne potokowce. Tweed, najwieksza rzeka w Szkocji, slynaca z lososi, jest tez domem dla pstragow. Pierwsze kluby wedkarskie powstaly w polowie XIX wieku. Podobno wtedy to byly ryby, ale autor przyjzal sie blizej wynikom zawodow i okazalo sie, ze owszem ilosciowo lapano wiele, ale glownie male i bardzo male ryby. Dla przykladu zwyciezca zawodow z 1860 roku zlapal 30 pstragow o lacznej wadze 12lb 12oz, a zdobywca drugiego miejsca przyniosl 42 ryby o wadze 8lb i 7oz, czyli jego zdobycze srednio wazyly po 3oz. Nic dziwnego skoro wymiar ochronny w tamtych czasach to 5 cali czyli 12.5cm! Kazdorazowo kiedy wymiar ochronny byl podnoszony ilosc lapanych ryb spadala. Obecnie pstragi maja sie bardzo dobrze, co nie znaczy, ze sa latwe do zlapania. Autor twierdzi, ze Tweed jest jedna z trudniejszych rzek w Szkocji. Przedstawia tez zestaw swoich much na rozne okazje i tlumaczy jak na nie lapie.

 

“Best in test”, tym razem DH kije 15ft #10/11 czyli armaty. Testerzy starali sie wybrac wedke, ktora poradzi sobie w kazdej sytuacji z nastepujacymi linkami: Rio PoweSpey 68ft, Rio AFS 38g + Type 6 Rio Versi leader, MacKenzie DTX 44g + Type 8 Rio Versi leader, Rio Skagit 650gr + 15ft T14. Rekomendacje T&S uzyskaly: Shakespeare Oracle Scandi za £150, Vision Atom za £219.99, Snowbee Diamond II za $299, Guideline LXi za £599, oraz uznany za najlepszy kij Loop Cross S1 za £929. Ku mojemu zaskoczeniu G. Loomis NRX im nie podszedl, bo za szybki (najlepszy kij moim zdaniem jaki mialem w rekach) oraz Sage One z blizej nie okreslonych powodow (miesiac temu kiejek obrzucalem ze skagitem i powiedzialbym, ze najfajniejszy Sage z jakim mialem przyjemnosc) i MacKenzie DTX Perflex, bo tez za szybki.

 

Z nowosci sprzetowych w oko wpadly mi nowe linki Airflo z serii Super DRI. Zrobione z nowego material o tej wlasnie nazwie, ktory jest oczywiscie lepszy od wszystkiego co do tej pory wymyslono. Chetnie bym wyprobowal model Xceed na 9ft pstragowce, ale wyglada na to, ze linki jeszcze nie sa dostepne, a cena nie najgorsza bo £29.99.


  • Kuba Standera lubi to

#47 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 31 maj 2013 - 17:24

Numer czerwcowy

 

Wezme was tym razem z zaskoczenia i przed czasem przedstawie recenzje czerwcowego T&S. Wedkarze muchowi, szczegolnie ci od salmonidow, lubia sobie przypisywac prawa do odkrycia nowych skutecznych patentow, metod i lowisk. Z wlasnego podworka znamy batalie o dolna nimfe. Z kolei na Wyspach twierdza, ze krotkie glowice rzutowe spopularyzowane przez skandynawow juz dawano temu byly w uzyciu na dolnym Tay. Itd, itd, itd... Tym razem na lamach magazynu Chris Newton stara sie udowodnic, ze to jego ziomal ze Szkocji sprowadzil pstraga potokowego do Ameryki Polnocnej a nie Fred Mather z Niemiec. Jock Martin, bo wlasnie jemu autor przypisuje owa zasluge, byl zapalonym muszkarzem. Los rzucil go do Nowej Funlandii i zeby umilic sobie czas zarybil Polwysep Avalon potokowcem, zwanym ”najwpanialszym darem od Europy dla amerykanskich muszkarzy”. O tym jak bardzo pochlanialo go hobby, moze swiadczyc fakt, ze odmowil pojscia na pogrzeb innego wedkarza (splawikowca), tlumaczac sie: ”Nae mon, ye dinna catch me goin’ to the funeral of ony damn bait fisher” (No man, you don’t catch me going to the funeral of any damn bait fisher).

 

Robert Brown specjalizuje sie w duzych potokowcach i wedle jego teori bankowym miejscem jest koncowka plani (tail of pool), ktora oferuje idealne warunki: natleniona woda i duzo robactwa gromadzacego sie tam ze wzgledu na krotsza droge do powierzchni. Nie jest to jednak latwe miejsce do lapania, bo przyspieszajacy uciag wywiera napor na linke i sciaga muche. Aby sobie z tym poradzic przy lapaniu na sucha muche autor stosuje francuski przypon (French leader) skladajacy sie z 3m tippet, 9m Hends Camou leader, linka w klasie 2 i do tego wedka w tej samej klasie 10ft Maxia. Zestaw zapewnia delikatna prezentacje tak niezbedna na plytkiej wodzie. Robert lapie z wody. Stara sie podejsc, czesto na kolanach, jak najblizej ryb i zajmujac pozycje na ich wysokosci oddaje rzuty w poprzek rzeki, aby mucha i linka splywaly z ta sama predkoscia. Hol 50-taka delikatnym zestawem to czysta przyjemnosc. Schody zaczynaja sie, gdy ryba ma o 10cm wiecej.

 

Jonathan Franklin podzielil sie swoja historia z tygodniowego pobytu na Kola. Przez 6 czerwcowych dni bezowocnie mieszal mucha wody Varziny. Ostatniego dnia wyprawy doczekal sie nagrody w postaci 41 lb (114cm) jesiennego lososia (osenka). O ile sie orientuje, na Kola sa dwa ciagi: wiosenno-letni – mniejsze ryby odbywajace tarlo tego samego roku, jesienny – ryby zimujace w rzece i przystepujace do tarla na jesieni nastepnego roku.

 

Sporo miejsca jest poswiecone jetce majowej, ale mnie temat niestety nie dotyczy, bo na szkockich woda owad ten praktycznie nie wystepuje. Mozliwe, ze gdzies blizej branicy z Anglia trafiaja sie rojki? Nie wiem. Niemniej jednak milo jest popatrzec na zdjecia duzych imitacji much, bo przynosza one mi wspomnienia polowow na warminskich rzeczkach... Moja uwage zwrocilem na artykul o klasycznej nimfie. Kto teraz lapie na pojedyncza Pheasant-tail nymph, podawana na dlugiej lince pod prad? Klasyk opracowany przez legende i pioniera w tej dziedzinie, Frank’a Sawyer’a. Autor artykulu cholduje pieknej tradycji i slutecznie lapie pstragi ta metoda wiazac nimfy #16-18 do konicznych przyponow do sucharka. Brania sa rozpoznawane po ruchy przyponu, ale to wymaga oczywiscie troche wprawy. Sprawa rozwiazuje sie sama, gdy lapiemy w krystalicznie czystej wodzie i podajemy przynete namierzonej rybie. Czyli dokladnie tak jak Frank Sawyer lapal swoje potokowce w kredowych strumieniach przeszlo 100 lat temu.



#48 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 31 maj 2013 - 17:29

Facet do wędki w klasie #2 używa 12m przyponu? Dobrze zrozumiałem? 40ft w sumie jakoś?



#49 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 01 czerwiec 2013 - 09:58

Tak by jakos wyszlo. Jesli da rade rzucac nimfa w metodzie francuskiej, to tym bardziej sucharkiem.



#50 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 01 czerwiec 2013 - 10:21

Luko, 

 

Takie male dopowiedzenie- Frank Sawyer opracowujac ptn czy killer buga zupelnie nie mial pstragow na mysli. W owych czasach zreszta jak dzisiaj w potokach kredowych bylo bardzo duzo lipieni. Nie postrzegano ich jako ryby sportowe zas Frank  jako opiekun nad Avon szukal najlepszych sposobow by je wyplemic :)

 

Angole czesto o tym pisza ale ani to takie trudne ani te nimfy jakos strasznie skuteczne, w realnym porownaniu z perelkami z Polski wypadaja dosc blado ale mam je tez w pudelku i czasem na nie lowie.

 

Kuba- takie podawanie suchara ma sens na plytkich i dobrze przeswietlonych miejscach, kolega na #2  JMC praktycznie na moich oczach wyjal dzika szkocka 60-tke czyli sie da, nastepny sp....il w krzaki ale i #6 by nie pomogla, to jednak nie moj swiat :) 



#51 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 01 czerwiec 2013 - 17:16

Masz calkowita racje, metoda opracowana w celu wyczyszczenia rzek ze szkodnika, za jakiego wowczas uwazano lipienia. Troche sie spieszylem i juz nie wchodzilem w szczegoly. Prawdopodobnie PTN jest duzo mniej skuteczne od polskich i innych nimf, ale autor akurat tego tematu nie podejmowal, a dla mnie jak dla zenka bo na nimfe praktycznie nie lapie.



#52 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 22 lipiec 2013 - 13:33

Numer lipcowy

 

Lato na calego zagoscilo na Wyspach. Nie padalo od miesiaca, temperatury w ciagu dnia utrzymuja sie powyzej 20 stopnie C. Woda w rzekach tak niska, ze od patrzenia oczy bola. Ostatni raz takie poziomy widzialem 7 lat temu. Ryby pochowaly sie w mysich dziurach i dobrac sie do nich jest niezwykle ciezko. Szczegolna nedza dotyczy lososi. Srebrniaki nie wchodza, a starsze modele totalnie olewaja wedkarzy. Co robic, aby dac sobie szanse na kontakt z salmo salar? Michael Ewans przypomina stare metody, czyli zbombardowac pool kamieniami albo wykompac w nim psa, co moze wywolac chwilowa agresje u zasiedzialych ryb. Sa to sztuczki malo eleganckie i alternatywa dla nich moze byc szybkie oblowienie odcinka duza mucha typu Sunray Shadow/Collie Dog. Albo ja ryba chapnie albo przynajmniej rozbudzi z letargu. Druga rundke po pool’u autor zaleca z mniejsza muchu prowadzona mozliwie wolno i jak najdluzej prezentowana lososiowi przed pyskiem.

 

Andrew Flitcroft odwiedzil Bourne Rivulet, doplyw Test. Kilkumetrowej szerokosci strumien kredowy (chalk stream) slynie z dorodnych i dzikich, co wazne, pstragow teczowych. Ludzka ingerencja w otaczajaca dzika przyrode jest minimalna, wrecz niezauwazalna. Cos w sam raz dla koneserwo, bo muchowanie w takich warunkach zapewne nie jest latwe. Calosci dopelnia krysztalowo czysta woda i plochliwe ryby. Mozna rzucac tylko pod prad sucha mucha lub nimfa. No i oczywiscie C&R. Ceny na rzekach lososiowych juz nie robia na mnie wrazenia, ale przy pstragach wciaz krece z niedowierzaniem glowa. W tym przypadku dzien kosztuje 135 funciakow. Rozumiem, ze na brak klientow nie narzekaja...

 

Bardzo ciekawy artykul na temat polowu labraksa w Kornwalii popelnil Chris Ogborne. Prawdopodobnie dla osob wtajemniczonych to nic nowego, ale dla laika, ktory co roku sobie obiecuje wakacyjne lowy w morzu, tekst zawiera sporo ciekawych informacji. Autor wyruznij dwie typowe miejscowki. Pierwsze to piaszczysta plaza lub brzeg estuarium. Bassy wybieraja dobijaki ze zmaconej wody przez fale i plywy morskie. Aby zaprezentowac muche jak najlepiej i co wazne blisko dna, faworytem jest Airflo Ridge Clear fast intermediate i oczywiscie mucha imitujaca dobijaka. W zmaconej wodzie przyneta koniecznie powinna byc z dodatkiem koloru dla lepszej widocznosci. Podobno zasada duza mucha – duza ryba ma jak najbardziej zastosowanie w tej sytuacji. Druga miejscowka jest skalisty brzeg, najlepiej przy spokojnej wodzie. Jest to polowanie na pojedyncze duze okazy z szybko tonacym zestawem. Nie latwe zadanie, ale podobno nagroda warta gry.

 

Bylo o lososiach w lecie, a teraz cos o potokowcach. Paul Procter przypomina ze w czasie nizowek  wcale nie jestesmy skazania na kleske. Ryby przeciez musza jesc, a najlatwiej jest sie do nich dobrac w szybkiej i dobrze natlenionej wodzie. Pomarszczona powierzchnia oferuje schronienia, a prad powinien zanosic pstragom pokarm prosto do pyska. Oczywistym woborem jest nimfa, ale jesli woda nie jest gleboka, to potokowiec chetnie sie podniesie do tlustego suchara w postaci Elk Hair Caddis. Bankowa pora jest oczywiscie wieczor kiedy to mozna sie spodziewac rojek, ale wczesny poranek takze potrafi obdarzyc grubym pstragiem.



#53 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 22 lipiec 2013 - 13:39

Bardzo ciekawy artykul na temat polowu labraksa w Kornwalii popelnil Chris Ogborne. Prawdopodobnie dla osob wtajemniczonych to nic nowego, ale dla laika, ktory co roku sobie obiecuje wakacyjne lowy w morzu, tekst zawiera sporo ciekawych informacji. Autor wyruznij dwie typowe miejscowki. Pierwsze to piaszczysta plaza lub brzeg estuarium. Bassy wybieraja dobijaki ze zmaconej wody przez fale i plywy morskie. Aby zaprezentowac muche jak najlepiej i co wazne blisko dna, faworytem jest Airflo Ridge Clear fast intermediate i oczywiscie mucha imitujaca dobijaka. W zmaconej wodzie przyneta koniecznie powinna byc z dodatkiem koloru dla lepszej widocznosci. Podobno zasada duza mucha – duza ryba ma jak najbardziej zastosowanie w tej sytuacji. Druga miejscowka jest skalisty brzeg, najlepiej przy spokojnej wodzie. Jest to polowanie na pojedyncze duze okazy z szybko tonacym zestawem. Nie latwe zadanie, ale podobno nagroda warta gry.

Luko, dla tego artykułu pewnie kupię :D

A co do wakacji nad morzem - zapraszam, jakbyś miał wolną chwile i nie wiedział w co ręce włożyć. Może we 2ch uda się rozpracować miejscowe ryby muchami.



#54 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 23 lipiec 2013 - 20:52

Dzieki za zaproszenie. Pewnia na obiecywaniu sobie bassowych lowow sie skonczy, ale nigdy nie wiadomo. W Szkocji ich jest jak na lekarstwo na wschodnim wybrzezu, ale udalo mi sie kiedys zlapac i bylem pod wrazeniem walecznosci, a przeciez na wasze standarty to byly przedszkolaki. Mieszalem przez dwa dni wode w estuarium, ale tylko trotki. Dawno jednoreczna #8 nie machalem, troszke lapka boli :wacko:



#55 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 05 sierpień 2013 - 23:01

Numer sierpniowy

 

Peter Gathercole wybral sie z kilkudniowa wizyta do Islandii na najwieksze naturalne jezioro, Thingvellavant, o powierzchni 84km2 i sredniej glebokosci ~35m. Jezioro slynie z olbrzymich pstragow potokowych. W zeszlym roku najwiekszy wyjety mial 15kg i skusil sie na obrotowke. Ze wzgledu na rozmiar lowiska, autor zaleca wynajecie lokalnego przewodnika, ktory zna miejscowki i dojazd do nich, ktory wcalnie nie jest latwy. Podczas wyjazdu wedkarz z przewodnikiem zlapali duza ilosc ryb od 2kg do 4kg z jednym rodzynkiem o wadze 6.2kg. Oczywiscie wszystko na muche, z brzegu na wedki w klasie 5-6. Trzydniowy pakiet z domkiem dla trzech osob kosztuje 850 euro na glowe. Jedzenie i dolot do Islandii nie jest w cenie.

 

River Tay, szkocka rzeka lososiowa, miala niewiarygodna wiosne. Podczas gdy polowy na Dee, Spey i Tweed osiagnely 50-75% normy, wedkarze na Tay doswiadczyli powtorki z lat swietnosci tej rzeki. I nie tylko ilosciowo, ale takze jakosciowo ze znaczna liczba ryb powyzej +30lb. Zarzad rzeki zastanawia sie, co mialo wplyw na tak wspaniale wiosenne polowy. Niestety jest za wczesnie i na odpowiedz trzeba bedzie poczekac przynajmniej do konca sezonu.

 

Europejskie lososie maja ciezkie zycie, jak nie farmy to sieci, zanieczyszczenia, pasozyty, przegrody na rzekach, itd.  Ostatnio wedkarzy zszokowala wiadomosc o planowanym wznowieniu polowow sieciami u wybrzezy Grenalndii, gdzie znajduja sie zerowiska lososi z calej Europy. Sprawa jest troche skomplikowana i ciezko ja strescic w kilku zdaniach. Pozarzadowej organizacji NASF (North Atlantic Salmon Found) wina za sytuacje obarcza NASCO (North Atlantic Salmon Conservation Organisation), ktore od 30 lat spotyka sie i debatuje nad ochrona lososia, ale zachowuje dosyc bierna postawe. W miedzy czasie NASF wraz z amerykanskim odpowiednikiem , ASF, zbierali kase dla rybakow jako rekompensata za zaprzestanie polowow w morzu. Lacznie rozdali przeszlo 50 milionow dolarow ratujac okolo 10 milionow lososi. W tym roku grenlandczycy stwierdzili, ze skoro w Szkocji i Norwegii rybacy bez przeszkod polawiaja sieciami, to dlaczego niby oni maja sie powstrzymywac. Zobaczymy jak 3-miesieczne odlowy, ktore zaczynaja sie w tym miesiacu, wplyna na ilosc ryb powracajacych na tarlo w przyszlym roku.

 

Jesli chcielibyscie kupic sobie kawalek dobrej lososiowej rzeki w Szkocji, to wlasnie jest na to okazja. Za jedyne trzy i pol miliona funtow (cena wywolawcza) mozna nabyc posiadlosc Upper Dryburgh. 106ha ziemi, jakies domy i 1.6km rzeki na srodkowym Tweed z roczna srednia 163 lososi i 18 troci. Ja akurat tyle nie mam, ale jak kiedys wygram na loterii kilka baniek, to wlasnie w ten sposob je zainwestuje.


  • Kuba Standera lubi to

#56 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 15 sierpień 2013 - 15:55

Numer wrzesniowy

 

Tworca Sunray Shadow jest Ray Brooks. Mucha ta powstala w latach 60-tych gdzies nad brzegiem norweskiej rzeki Laerdal z mysla o imitacji wegorza. Dlaczego akurat wegorz? Nie mam pojecia. Ze wzgledu na swoj rozmiar (12-15cm) i gresywny styl prowadzenia S.S. polaryzuje srodowisko muszkarzy. Albo ktos ja uwielbia albo nienawidzi. Niektorzy ghillie doslowanie zabraniaja na nia lapac na swojej wodzie twierdzac, ze mucha ploszy lososie. Inni z kolei uwazaja, ze jak nic sie nie dzieje, to warto przegonic S.S. po pool’u aby rozbudzic ryby. Sa rowniez fanatycy, ktorzy zaczynaja i koncza dzien z ta mucha. S.S. jest wiazany na plastikowych lub aluminiowych tubach 1-4cm. Krotki przepis na klasyczna wersje: underwing – white bucktail, wing – black goat, overwing – peacock herl. Proscizna, sam dalbym rade, gdyby nie fakt, ze tata wiaze szybciej, ladniej i na dodatek z przyjemnoscia. U mnie sprawdzila sie na lososiach i trociach w Szkocji oraz paliach, teczakach i lipieniach na Alasce.

 

Odcinek na Tweed za trzy i pol banki jest dalej do wziecia. Jesli jednak wolicie cos bardziej na polnoc, to na North Esk sa na sprzedaz dwa najlepsze odcinki, Morphie (srednio 550 lososi rocznie) i Canterland (300). Do tego 62 akry ziemi i kilka domow. Cena wywolawcza £4.25m. Taka okazja, a ja jak na zlosc znowu nie wygralem na loterii…

 

Bardzo ciekawy artykul napisal Micheal Evans. Dotyczy on pielegnacji brzegow i zmian w korycie rzeki, po to aby podniesc atrakcyjnosc lowiska. Po angielsku to wszystko sie nazywa “improving beat”. Nie wiem czy po polsku znajdzie sie jakis odpowiednik, bo jedyne z czym sie spotkalem nad polskimi rzekami, to melioracja, choc zapewne znajda sie jakies chlubne wyjatki. Najwazniejszy wniosek jest taki, ze bardzo latwo jest zepsuc wode, przez nieodpowiednie dzialania. Wszystkie ulepszenia natury powinny byc dobrze przemyslane. Np. poglebienie odcinka w celu stworzenia lepszej kryjowki, w ktorej ryby chetniej sie zatrzymaja, moze spowodowac, skutek wrecz odwrotny, lososie i trocie wcale sie nie zatrzymaja, tylko wykorzystaja glebsza wode do przyspieszenia wedrowki, itp.

 

Miesiac temu swoja premiere na rynku zaliczyla nowa brytyjska firma, The Fly Reel Company Ltd, produkujaca wysokiej klasy kolowrotki muchowe. Historia jest dosyc prosta. Mlody inzynier mechaniki przy pomocy profesora z uniwerku zaprojektowal kolowrotek. Aby wystartowac z produkcja wciagnal do biznesu udzialowca w postaci wlasciciela sklepu wedkarskiego. W ten sposob wyprodukowano pierwsza serie kolowrotkow Reel Britannia. Cena rynkowa to £599 za sztuke, a wszelkie szczegoly techniczne i zdjecia znajdziecie na http://www.theflyreelcompany.co.uk/


  • Kuba Standera lubi to

#57 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 16 wrzesień 2013 - 14:35

Numer jesienny (bonus)

 

Moze zaczne od tego, ze w lipcu na norweskiej Alcie zostal zlowiony na muche olbrzymi losos atlantycki. Ryba miala 130cm i 26.2kg (58lb). Szczegoly w linku: http://www.fishandfl...ctor´s-fly.html

 

Kiedy wiekszosc wedkarzy w Wilkeij Brytnii narzekala na nieskie poziomy wod w rzekach i brak lososi, Robbie Douglas Miller wraz z paczka przyjaciol trafil w idealne warunki i zaliczyl wspanialy tydzien. Miejscem polowow byla River Shin, niewielka rzeka w Szkocji 30 mil na polnoc od Inverness. W tej okolicy najlepszym lowiskiem jest River Oykel, ktora jednak w tym okresie tez ucierpiala zewzgledu na brak opadow. Tajemnica Shin polega na tamie w gorze rzeki, ktora reguluje poziom wody. Wedlug autora ryby braly praktycznie na wszystko i czterech wedkarzy w przeciagu 6 dni zlapalo 75 srebrniakow o sredniej wadze 12lb, czyli wyszlo mniej wiecej po 3 lososie dziennie na wedkarza, co jest swietnym wynikiem.

 

Tony Deacon przeprowadzil test nastepujacych kolowrotkow lososiowych (w kolejnosci cenowej od najtanszego za £425 do najdrozszego za £895): Orvis Mirage V, Lamson ARX4+, Kingpin Spey, Ross F1 5.0, Hardy Wide-Spool Perfect 4 ¼, Sage 6012, The Fly Reel Company RB1, Nautilus NV Spey, Loop Classic 1013, Hardy Fortuna X3, Abel Super Series 12W, Hatch Finatic 11 Plus LA, Lamson V-series LT, oraz Saracione MkIV 4 ¼. Lista jest dosyc zaskakujaca, bo brakuje w nich takich lososiowych klasykow jak chocby Einarsson czy Danielsson. Wedlug subiektywnej opinii autora zwyciezca jest The Fly Reel Company RB1 ze wzgledu na anty-rev system (jako jedyny w tej stawce, a gdzie jest Vision Varioverse?), ciekawy system hamulcowy i zapewne fakt , ze jest produkowany w UK, o czym wspomnialem miesiac temu. Wyroznione kolowrotki to Orvis Mirage V i Lamson ARX4+.



#58 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 20 wrzesień 2013 - 21:07

Numer jesienny (bonus)
Kiedy wiekszosc wedkarzy w Wilkeij Brytnii narzekala na nieskie poziomy wod w rzekach i brak lososi, Robbie Douglas Miller wraz z paczka przyjaciol trafil w idealne warunki i zaliczyl wspanialy tydzien. Miejscem polowow byla River Shin, niewielka rzeka w Szkocji 30 mil na polnoc od Inverness. W tej okolicy najlepszym lowiskiem jest River Oykel, ktora jednak w tym okresie tez ucierpiala zewzgledu na brak opadow. Tajemnica Shin polega na tamie w gorze rzeki, ktora reguluje poziom wody. Wedlug autora ryby braly praktycznie na wszystko i czterech wedkarzy w przeciagu 6 dni zlapalo 75 srebrniakow o sredniej wadze 12lb, czyli wyszlo mniej wiecej po 3 lososie dziennie na wedkarza, co jest swietnym wynikiem.


Jak to? Przecież zapory są bee :huh:

I to w Trout & Salmon napisali? Oni chyba nie są "trendy"?


Użytkownik Mari edytował ten post 20 wrzesień 2013 - 21:13


#59 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 05 listopad 2013 - 15:30

Numer pazdziernikowy

 

Hare’s Ear weszla do kanonu muszkarskiego dawno temu. Louis Noble przesledzil literature i nazwa ta po raz pierwszy pojawila sie w 1800 roku, a w 1886 przedstawiono przepis na klasyczny Gold-ribbed Hare’s Ear (GRHE) znany do dzis. Oczywiscie mamy rozne modyfikacje, wariacje itd ale nie o to chodzi. Hare’s Ear jest uzywana jako nimfa, mokra, sucha mucha i wszystkie stany posrednie. Autor prezentuje rowniez wersje Sakasa Kebari (tenkara). Do artykulu jest dolaczone duze zdjecie maski zajaca ze wskazowkami i zastosowaniem poszczegolnych czesci futra.

 

Jim Forrester zrelacjonowal wizyte w Islandii na najpiekniejszej lososiowej rzece w tym kraju, Nordura. Lista krolow, generalow i innych znamienitych gosci, ktorzy lowili na tej rzece jest dluga, ale oczywiscie nie to wyroznia ja sposrod innych lowisk w tym kraju. Dziennie lapie 12 wedkarzy, sezon lososiowy trwa od 5 czerwca do 9 sierpnia i poza fatalnym 2012 co roku zglaszaja ponad 2000 zlowionych ryb w nieco ponad 3 miesiace. Oczywiscie cena licencji jest adekwatna i w zaleznosci od miesiaca wynosi od £280 do £1100 za dzien. Reszte informacji mozna znalezc tu: http://www.fishpal.c...rduraI/?dom=Pal

 

Sage wypusicil nowa serie jednorecznych muchowek o nazwie Response. Kije sa opisane jako fast action, ale wedlug testerow T&S przyjemne w uzytkowaniu, a timing nie musi byc super precyzyjny, bo kij duzo wybacza. Do wyboru sporo opcji od 7’ #3 do 9’ #10. Cena w UK to ok $350, za oceanem $395.

 

Temat drazliwy, czyli zagrozenie dla dzikich lososi i troci plynace z farm lososi. W styczniu Ireland’s Marine Institute (MI) opublikowal wyniki badan przeprowadzonych przez Dr Dave Jackson. Dotyczyly one przezywalnosci lososi zaatakowanych pasozytem sea-lice. W skrocie badania trwaly 9 lat i w tym czasie wypuszczono 350000 znakowanych smoltow do osmiu  rzek w Irlandii. Polowie z ryb podano srodek pasozytobojczy chroniacy przed przywrami. Z odlowu powracajacych oznakowanych ryb z morza wyciagnieto wnioski, ze zaledwie w 1% przywry odpowiadaja za smierc ryb. Jednak dane z przeprowadzonych badan zostaly poddane szczegolowej analizie przez grupe miedzynarodowych ekspertow w dziedzinie sea-lice prowadzonej przez Martin Krkosek z University of Toronto. Eksperci udowodnili olbrzymi blad prowadzacy do niewlasciwych wynikow. Wedlug nich prawdziwa liczba zgonow spowodowanych przywrami to 34%. Trzeba teraz poczekac na odpowiedz z irlandzkiego MI.



#60 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 27 listopad 2013 - 21:09

@Mari, umknal mi twoj komentarz, wiec dopiero teraz odpowiem. Osobiscie jestem przeciwko wszelkim zaporom, hydro-elektrownia itp... Najczesciej stanowia one zapore nie do przejscia dla ryb wedrownych pomimo przeplawki, a przykladow jest nadmiar.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych