Można próbować organizować dedykowane zawody, ale to długotrwały proces. Na pewno trzeba zapisać w regulaminie łowiska, że nie wolno wypuszczać złowionych sumów.
Chyba jedyna skuteczna metoda to wykwalifikowany rybak
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 28 październik 2022 - 09:30
Można próbować organizować dedykowane zawody, ale to długotrwały proces. Na pewno trzeba zapisać w regulaminie łowiska, że nie wolno wypuszczać złowionych sumów.
Chyba jedyna skuteczna metoda to wykwalifikowany rybak
Napisano 28 październik 2022 - 10:06
Macie pomysł, jak pozbyć się wąsa z małego zamkniętego akwenu ?
Jezioro 10,5 ha
Raczej trudne, a w zasadzie niemożliwe. Po latach radosnej twórczości i zarybianiu sumem gdzie się dało, bo stał się rybą dostępną, relatywnie tanią i jak się wydawało atrakcyjną dla wędkarzy, w Okręgu Poznań od kilku lat poza Wartą i jej dopływami limit suma nie obowiązuje. Ale obowiązuje ustawowy wymiar 70cm. Chociaż już słyszałem, że kontrolujący strażnicy okręgowi sugerowali, żeby mniejszych też nie uwalniać. Podam Tobie przykład znanej mi glinianki, mniejszej niż to wspomniane 10,5 ha. Tu akurat jak mi stali bywalcy opowiadali, pierwsze małe sumy przynieśli z Warty oni sami. Dzisiaj ci sami wędkarze przeklinają, że zniknęły sandacze, szczupaków łowi się dużo mniej niż kiedyś, jest dużo mniej okonia, zniknęły duże leszcze, piękne płocie, sam na początku 90-tych łowiłem takie po 35 cm, jest dużo mniej lina (w okresie tarła widuję takie do 30cm), podobnie z karasiami (w odciętej zatoczce złowiłem jednego, pięknego, złotego, dalej pływa). Dominuje drobna płotka, wzdręga, małe leszczyki. Łowieniem sumów praktycznie nikt nie jest zainteresowany, łowione są przypadkowo, pojedyncze. Podobnych przykładów z okolic Poznania mogę wymienić przynajmniej kilka. W obecnych warunkach sumy mnożą się praktycznie wszędzie bez problemu. Nie sądzę, żeby suma udało się całkowicie wyeliminować metodami wędkarskimi i rybackimi z wody 10,5 ha.
Brzoza, a nie uczono w szkole, że jedną z najchętniej zjadanych przez suma ryb jest szczupak? A skoro w Warcie jest go dużo mniej niż kiedyś, bo po wybudowaniu Jeziorska zniknęły jej wiosenne wylewy na łąki, zanikają w szybkim tempie starorzecza okresowo z nią kiedyś połączone, to chyba logiczne, że następny w kolejce jest i będzie sandacz. Te mniej liczne dzisiaj szczupaki zamieszkują na swoje szczęście miejsca rzadziej odwiedzane przez suma. Jakieś zastoiska, miejsca zarośnięte roślinnością. Poza tymi dużymi, które mogą być ewentualnie tylko przeganiane przez sumy. Stanowiska sandaczy podobne do tych, które obiera sobie sum. W Warcie w porównaniu do Wisły i Odry jest mniej klenia, a aktualnie też mniej niż kiedyś jazia, certy, rozpióra. Co te biedne sumy poza płotką, leszczykiem i ukleją mają jeść? Za boleniami uganiać się nie będą. Pozostaje smaczny sandacz, którego jeszcze trochę się do Warty wpuszcza, ale szanse na wyrośnięcie mają przy obecnym jej "zasumieniu" mają chyba tylko nieliczne.
Napisano 28 październik 2022 - 10:08
Dedykowane zawody Bartku przy ustawowym wymiarze nie bardzo się da przeprowadzić. Chyba, ze wojewoda wyda zgodę, ale z tym może być trudno.
Użytkownik jachu edytował ten post 28 październik 2022 - 10:11
Napisano 30 październik 2022 - 12:18
Napisano 01 listopad 2022 - 10:06
Można zamówić płetwonurków polujących kuszą. Słyszałem, ze na prywatnych wodach to zgodne z prawem, ale nie badałem sprawy
Np.nurkowie ze straży pożarnej mogą takie możiwosci mieć chyba.
Napisano 01 listopad 2022 - 14:04
Można zamówić płetwonurków polujących kuszą. Słyszałem, ze na prywatnych wodach to zgodne z prawem, ale nie badałem sprawy
Np.nurkowie ze straży pożarnej mogą takie możiwosci mieć chyba.
Potrzebna zgoda dzierżawcy wody. Na niektórych jeziorach dzierżawionych przez PZW polowanie z kuszą jest dopuszczone (płetwonurek musi posiadać kartę łowiectwa podwodnego). Przy dziesięciu hektarach dość pracochłonne i pewnie nie tanie, a ze względu na wymiar ochronny suma raczej też całkowicie się go nie wyeliminuje.
Napisano 02 listopad 2022 - 07:21
Napisano 02 listopad 2022 - 09:38
Na wspomnianym jeziorku, woda jest dosyć czysta, na pewno takie akcje, o której piszecie (polowanie z kuszą) należałoby przeprowadzać w odpowiednich warunkach. W miesiącach letnich po przekwitnięciu wody, jak się wyklaruje nie jest źle, ale kryształ to też nie jest. Najlepiej jest późną jesienią i zimą, ale z wiadomych względów te pory raczej odpadają. Kiedyś woda była czystsza, ale odkąd Towarzystwo Wędkarskie objęło tą wodę swoim zarządem, wszystko jest robione pod "karpiowanie", łącznie z zawodami na szerszą skalę (nie tylko lokalnie). Być może przez to "futrowanie", nęcenie itd. woda jest mniej przejrzysta niż kiedyś.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych