Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

kłusują!!!!!!!!!!!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   klubklen

klubklen

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 85 postów

Napisano 26 maj 2007 - 11:12

Czasem mam dosyć wedkarstwa.......
Dobija mnie widok tego, ze zabiera sie wszystko co rusza, nocami łowią z kolei elektrycy i sieciarze.
W ciagu tych kilku lat intensywnego lowienia, spotykalem sie z setkami przejawow chamstwa i zerowym strachem przed np policja i Straza rybacka.
Ostatnio wybralem sie nad kanal obrzycki mialem zamiar lowic jazie ale po 30min przedzieraniu sie przez krzaczory aby dostac sie do ujscia malego kanalu, ujrzałem siec zastawiona w bialy dzien tak ze blokowala w 100% wplyw kanalu, mialem ja zdiac i spalic, ale kawalek dalej zobaczylem klusoli siedzacych na brzegu (pewnie pilnowali sieci) bylo ich 5 a ja sam. Postanowilem udac ze nie widze sieci i zadzwonic po straz rybacka ale nie moglem sie dodzwonic (nikt nieodbiral a mialem kiloka nr do nich) potem wkurzony zadzwonilem na policje a tam z koleji zostalem wysmiany....(bo przeciez oni lowia tylko rybki).
Juz wiecej nie pojade tam na ryby, tym bardziej ze od znajomego doweidzialem sie ze normalka tam jest liowienie na sieci i agregat w bialy dzien!!!!!
Z koleji kiedys na mojej wiosce przy sklepie slyszalem jak to jeden z rozmowcow chwalil sie ze zlowil na siec na rozewisku nad odra po wysokiej wodzie zlowil kilka set kg leszczy, i mowil ze niechcialo sie mu ich az tyle skrobac wiec zakopal wiekszosc w ogrodku!!!!!!!!!!1
Powoli brakuje mi sil do wedkarstwa choc jest to moja pasja co roku widuje takie rzeczy ktore w cywilizowanych panstwach byly by niedopuszczalne.
Najbardziej zbulwersowalo mnie jak widzialem na tarlisku leszczy jak kilkanascie osob na szarpaka wyciaga cochwile za grzbiet ryby ponad polmetrowe.....
Wszystkie moje proby zgloszenia tego typu sytuacji byly nieowocne bo albo straz nie przyjezdzala, albo jak przyjechali to bylo zapozno lub nawet bali sie klusownikow. Nie ma sie co dziwic bo w dzisiejszych czasach klusownictwo jest bezkarne...
Jestem zdania ze nalezy mowic otwarcie o takich sprawach a nie udawac ze to tylko wyjatki, w dzisiejszych czasach pewnie niema wod gdzie by nocami chordy klusoli nie kradly nam ryb
Na prawde zastanawiam sie nad zmiana hobby :(
Na dodatek czesto zostawwalem wyzwany nad woda lub wysmiany ( ogrozbach slownych nie wspominam...)ze np wypuszczam ryby lub potrafie powiedziec w twarz ze niepowiino sie zabierac 30cm sumka ktory lykl az do przelyku rasowke na gruntowce...
Boje sie ze kiedys zabraknie mi sil to znosic....polamie wtedy wedki i zaczne moze zbierac znaczki lub jezdzic na zagraniczne lowiska......

Nie wahajcie sie wyrazac wlasnych opini i domagac sie aby panowal porzadek nad naszymi wodami, sa nas setki tysiecy, a pomimo tego kazdy moze sobie pojsc np noca z agregatem na rybki i czuc sie bezkarnym..!!!!!!!!!!

P.S. Ja bym do takich ludzi proponowal strzelac.....

#2 OFFLINE   Arek Kubale

Arek Kubale

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 26 maj 2007 - 11:39

To, że kłusują to wiadomo nie od dziś. I jeszcze długo będą, bo to taka nasza narodowa mentalność Kalego, brak ochrony, kary niskie, a w powszechnej świadomości społeczeństwa to nic złego, mała szkodliwość, etc. To smutne, ale taka jest rzeczywistość w IV RP i to nie tylko w kwestii wędkarstwa.

A na wędkarskich forach już tyle o tym było, że mimo wiary w Twoje dobre chęci, post który napisałeś nie robi już na mnie żadnego wrażenia. Ile byśmy o tym tu nie pisali (a pisze się już od kilku ładnych lat), to sytuacja nad wodą jest wciąż ta sama.

Też mógłbym przytoczyć wiele takich historii - nawet niedawno jeden jegomość, koło trzydziestki, na pierwszy rzut oka wielki fan wędkarstwa, bez mrugnięcia okiem w ferworze przechwałek chlapnął mi, cyt.:

-Na tych gliniankach to był czas, że nawet i 100 szczupaków z kolegami wyciągaliśmy w lutym spod lodu...

Widząc moją niewyraźną minę dodał:

-Oczywiście to było kłusownictwo (!), ale kto o to dba...?

W ten oto sposób całość spuentował pytaniem retorycznym i miał rację, bo kto o to dba? Przecież nie nasz jedny związek. Że zdarzają się chlubne wyjątki? Cóż, porzekadło mówi: Wyjątek potwierdza regułę.

Tu trzeba czegoś więcej, Mateuszu, niż naszej opinii. Ta jest niezmiennie taka sama.

PS.
Dziwi mnie tylko, że Policja nie przyjęła Twojego zgłoszenia - odrobina upierdliwości oraz stanowczość powinna załatwić sprawę. Gorzej z czasem ich dojeżdżania ma miejsce przestępstwa, ale od czegoś trzeba zacząć.

#3 OFFLINE   warciak

warciak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów
  • LokalizacjaJarocin

Napisano 26 maj 2007 - 16:41

WITAMY W POLSCE KLUBKLEN :lol: :lol: :lol:

Niedziela południe siedze z ojcem nad jednym z jak nam się wydawało ładniejszych małych starorzeczy wtem przychodzi 4 chłopa z drgawicą i rozkładają ją 10 m od spławików. <_< <_< <_<
bez komentarza

#4 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 26 maj 2007 - 18:55

Dzisiaj dowiedziałem się o największym skłusowanym sumie przez jednego szarpakowca. Miał ponad 80kg i został zamordowany na zimowisku. Poza tym skłusowanie 100kg brzan przez tego kłusownika zostało określone jako kiepski dzień. A człowiek cieszy się z jednej rybki. Na pocieszenie kłusole boja się już kłusować w dzień, robią to w nocy, ale marna to pociecha :angry: .


#5 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 30 maj 2007 - 10:14

Niedawno na swojej miejscówce natknałem sie na pupe , dawno nie widziałem czegos takiego w okolicy. Miałem szczescie bo własnie przepływał partol policji. Na moje znaki panowie zawrócili i zajeli sie tym. Porozmawialismy sobie dłuzej, własnie o kłusownictwie. Bardzo mi sie podobało zaangazowanie tego duetu st. prawa. Takze ich metod działania na miedzywalu i samej rzece. Tak jak @ wujek napisał, szczegolny nacisk kłada na noc. Niestety na szarpakowców niema rady, choc według rozmowy cierpliwosć w obserwowaniu delikwenta sie opłaca. To tyle moze tytułem, ze czasem cos komus sie chce w tym kierunku zrobic...





Załączone pliki



#6 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5784 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 30 maj 2007 - 10:19

Tak chłopaki z policji starają się gonić kłusoli, ale jak kłusuje ileś osób z danej miejscowości to trudno ich złapać. Poza tym najgorzej jest z szarpakowcami. Patrol widać z daleka więc zawsze można zmienić szarpaka na normalną przynętę.

#7 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 30 maj 2007 - 10:46

wkurzony zadzwonilem na policje a tam z koleji zostalem wysmiany....(bo przeciez oni lowia tylko rybki).


Poproś o numer zgłoszenia oraz dane osoby przyjmujacej (choc powinna sie przedstawic). A potem zadzwoń i dowiedz się, co z nim sie dzieje (ze zgłoszeniem). Zawsze też skargę napisać mozesz... Nie jesteś bezsilny...





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych