Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Lekki zestaw castingowy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
76 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18578 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 05:38

Hej kompanieros,
Aż nie chce mi się wierzyć, że nie było jeszcze na tym forum dyskusji sprzętowej (ktoś dopominał się o pyskóweczkę?)
Proponuję zatem prowokacyjnie rozpocząć dwa wątki, które niewątpliwie często będą poruszane, a mianowicie wątek o zestawie castingowym dla początkującego oraz o lekkim zestawie castingowym.
Być może @Remek zdecyduje się przykleić te wątki, tak iż dopisując się do nich z czasem stworzymy w ten sposób coś na kształt ewoluującego kompedium wiedzy, jak na forum pionierów castingu przystało

Mam nadzieję iż głos w sprawie zabiorą Koledzy bardziej doświadczeni i bardziej kompetentni ode mnie w „dziedzinie”. Prosiłbym tylko o uwzględnienie, iż nie dyskutujemy o kwestiach życia i śmierci ale o sprzęcie do łowienia rybek :mellow:

Pozdrawiam


#2 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18578 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 05:39


Tytuł niniejszego wątku chciałbym uzupełnić pytaniem „ i dlaczego” ?
O ile bowiem celowość miotania przynętami od 40 gr w górę za pomocą krótkiej wędki z multiplikatorem nie budzi racjonalnych wątpliwości, i wiele już na ten temat napisano, o tyle lżejszymi wabikami można przecież łowić – i jeszcze do niedawna większość z nas łowiła a część łowi nadal – za pomocą klasycznych zestawów spinningowych. Chciałbym zatem zapytać Kolegów łowiących „lajtami” i niskimi profilami jakie wymieniliby racjonalne przyczyny (poza własnym zamiłowaniem do castingu rzecz jasna) stojące za zastosowaniem castingu do lżejszych wabików oraz jakie zestawy (kij, multik, plecionka) polecaliby w tym względzie na europejskie wody.

Pozdrawiam


#3 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 26 sierpień 2005 - 06:49

1. czułość zestawu - niektórzy w to wątpią, ale niech sobie wezmą w rękę i porównaja, to zauważą różnicę w odczuwaniu pracy przynęty gdy żyłka bez dodatkowych tłumików (rolka kabłąka) i bez załamań dochodzi do szpuli...
2. precyzja rzutu - tu z Markiem Szymańskim się nie zgodzę. Po opanowaniu lowprofila rzucam gdzie chcę, a jak przeholuje to kciukiem płynnie wyhamuję...
3. precyzja prowadzenia typowego dla jerka

Zestaw? Mam Lamiglaska z Krokusa (ca 300 zł - po znajomości) 6'6'' do 5/8 oz i Daiwę Procaster 100 HL. Przydałoby sie coś w tym samym wymiarze do 1 1/4 (1 1/2?) oz. plus np. lowprofilek Pflueger Trion...


#4 OFFLINE   HighRider

HighRider

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 676 postów
  • LokalizacjaGdańsk Osowa
  • Imię:Darek

Napisano 26 sierpień 2005 - 07:08

Dlaczego lekki zestaw castingowy, a nie średni spining ze zwykłym kręciołem?
Uściślijmy:
Po pierwsze - mówimy o przynętach typu jerk (waga 10-30 g.), które należy szarpać w dół a do tego zwykły kij spiningowy (nawet krótki)się nie nadaje.
Po drugie - na zestawie castingowym mam przynętę pod kontrolą cały czas (nawet natychmiast po szarpnięciu) - niech coś takiego uda sie komuś na zestawie spiningowym.
Po trzecie - Tego typu jerki (wbrew opiniom niektórych producentów i spiningistów) wymagają o wiele wiekszej precyzji w prowadzeniu (krótsze szarpnięcia, duża powtarzalność i regularność ich amplitudy)
Podsumowując - można (ze względu na wagę) miotać Sliderem 7, czy Gremlinem lub Foxem Micro z zestawu spiningowego, ale moim zdaniem aby prawidłowo i precyzyjnie takie przynęty poprowadzić należy użyć lekkiego zestawu castingowego.
Gadda

#5 Guest__*

Guest__*
  • Guests

Napisano 26 sierpień 2005 - 11:25

Friko chyba miał na myśli lekki zestaw castingowy zastępujący spinningowy a nie pod jerki.
Ja osobiście używam Premiera 1/2oz i do tego Shimano Scorpion 1001. Łowi się fenomenalnie. Gdyby nie fakt, że kij ładuje się dość wysoko mógłby bez problemu rzucać H2S. Nawet z tego kija oddawałem rzuty H3SRS na szerokość pstrągowej rzeczki. Chodzę z tym zestawem na pstrągi i okonie. W zależności od potrzeb nawijam linke od 4 do 7lb.
Jakie są atuty? To co wspomniał marek_k84 - dużo wyższa czułość (szczególnie jeśli masz blank pod palcem), dużo lepsza celność (zobaczcie, że zawodnicy rzucający do celu rzucają multikami a tylko na odległość stałą szpulą), lepsze prowadzenie przynęty (w moim przypadku takie ustawienie dłoni na kiju pozwala na lepsze operowanie nim), możliwość operowania jedną ręką przy rzucie i podawanie przynęty w iście ekwilibrystyczny sposób, to chyba dla mnie najważniejsze. Lekki casting (a może być jeszcze lżejszy) to naprawdę nic strasznego. Przy dobrze dobranym zestawie rzuca się prawie tak dobrze jak jerkami
Czy zestaw 3/4oz to dla Ciebie Friko też L czy chodziło Ci już o stricte lekki?
Pzdr
Bartek

#6 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 12:00

Zmodyfikowałem swoją wiadomość.

Do najmniejszych przynęt szczupakowych posiadam taki zestaw castingowy (zaznaczę, że używam go tylko na szczupaki i czasami zabieram na bolenie)

- kij castingowy St.Croix Premier 1,85 m , 3/4 oz.;
- multiplikator typu low profile Daiwa TD-X;
- plecionka 8 lb.

Aha i jeszecze jedno. Mój lekki zestaw castingowy nie zastępuje zwykłego spinningu, jest tylko uzupełnieniem moich potrzeb i upodobań.

#7 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18578 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 13:35

@Buri

Tak Bartek, to głównie miałem na myśli. Chodziło mi o formę podsumowania, zebrania argumentów przemawiających za używaniem sprzętu castingowego do wabików, którymi z powodzeniem można łowić zestawem spinningowym. Nie chodzi mi oczywiscie o udowodnienie wyższości jednej metody nad drugą, ale o to by usłyszeć co stoi za coraz powszechniej prezentowanym wśród przyjaciół poglądem: przerzucam się ze spinningu na casting. Czy moda zza oceanu, na która zawsze bylismy podatni? Czy zauroczenie multiplikatorem? Czy moze sa jakies bardziej mierzalne, racjonalne i nie-subiektywne przyczyny dla ktorych siegnac po lekki casting, zamiast po lekki spinning, po prostu warto?

Argumenty jakie odnotowałem do tej pory jako powtarzajace sie to przede wszystkim lepsze czucie przynety [wieksza czulosc zestawu] spowodowane brakiem zalamania linki na rolce i specyficznym ulozeniem wedziska ktore pozwala dotykac blanku palcem. Ten argument na razie brzmi najmocniej, bo wskazuje najbardziej oczywista roznice miedzy castingiem a spinningiem.

Zobaczymy co napiszą kolejni forumowicze.

Pozdrawiam i dziekuje za dotychczasowe wypowiedzi



#8 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 26 sierpień 2005 - 13:42

@Buri

argumentów przemawiających za używaniem sprzętu castingowego do wabików, którymi z powodzeniem można łowić zestawem spinningowym. (...) Czy moda zza oceanu, na która zawsze bylismy podatni? Czy zauroczenie multiplikatorem? Czy moze sa jakies bardziej mierzalne, racjonalne i nie-subiektywne przyczyny dla ktorych siegnac po lekki casting, zamiast po lekki spinning, po prostu warto?




Friko,

wszystko po trochu... Sa sytuacje gdzie zestaw castingowy sprawdzi sie lepiej, i sa sytuacje odwrotne...

Chodzi o to by z przyczyn pozamerytorycznych nie głosic prawd objawionych...

#9 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18578 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 13:45

Dlatego szukam przyczyn merytorycznych Marku :mellow:

#10 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 26 sierpień 2005 - 13:50

jak widzisz, są i merytoryczne...

Warto jednak czasem się zastanowić, czy gra wart świeczki. My sa po prosti deko walnięci wiec się bawimy. jak ktoś nie ma zamiaru wchodzić w ciężki casting to i nie ma potrzeby by juz zaraz dziś się przezbrajał... NIe znaczy to, zę ma się też okopać jak Redaktor pewien na swej reducie B)

#11 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 26 sierpień 2005 - 14:15

do Marka
Przestrzegałeś przed prawdami objawionymi. I tu mała niekonsekwencja. Kiedyś, dawno temu na takim jednym forum grupa ludzi uwierzyła i próbowała wmówić innym swoją ewngieliczność w castingu. Twierdziła, że przez nich, od nich i dzięki nim wszystko się zaczeło.
W latach czterdziestych ubiegłego wieku był taki minister od propagandy w sąsiednym kraju. Powtarzał w kółko różne tezy, aż sam w nie uwierzył.
Więc nie Kolego. Casting istniał w kraju już przedtem. On wcale nie był ciężki w rozumieniu wspomnianej grupy. Był normalny 15-30 gram. Gnom, większa guma na główce i woblery. I może Cię to zdziwi, ale długo już przez Sliderem były wobki, które latały dobrze i wcale nie musiały tyle ważyć żeby lecieć prosto.

pozdrawiam

#12 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 26 sierpień 2005 - 14:28

jakoś nie bardzo mogę się połapać w tej kierowanej do mnie wypowiedzi....

#13 OFFLINE   HighRider

HighRider

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 676 postów
  • LokalizacjaGdańsk Osowa
  • Imię:Darek

Napisano 26 sierpień 2005 - 14:40

Panu Andrzejowi chodzi zapewne o to, że ewangielizację castingową prowadził jeszcze w czasach kiedy Salmo specjalizowało się w lekkich wobkach pstrągowych i nawet nie wiedziało, że kiedyś Slidera wymyśli... hihihiiii
Sam znałem kilku ludzi, którzy łowili multikami od początków lat 60siątych, tylko nikt tego castingiem nie nazywał...
Zajrzyjcie przy okazji do Wędkarstwa jeziorowego Tadeusza Andrzejczyka. On łowił przede wszystkim Ambassadorami! W tych czasach koszt ABU C3 to była równoważność 4miesięcznej pensji, a Rilech Rex 64 kosztował jej 20%...
Pozdrawiam młodzież,
Starzec Gadda
  • SID lubi to

#14 OFFLINE   marek_k84

marek_k84

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaZielonka

Napisano 26 sierpień 2005 - 14:45

o tym to ja wiem, tylko chodziło mi o jakąś niekonsekwencją związaną ze mną :D

#15 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 26 sierpień 2005 - 15:02

do Darka
Wpomiałeś o wspaniałej książce, która była jakby biblią dla naszego pokolenia. zdjęcia zestawu castingowego Abu ze szczupakiem na pomoście jeziora śniły mi się po nocach przez bardzo długo.
Obecnie jak te zestawy są prawie dostępne to z koleji te duże szczupaki gdzieś się pochowały..... .

pozdrawiam
  • SID lubi to

#16 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18578 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 sierpień 2005 - 15:03

Mam cos co pogodzi i ewangelików i prawowiernych - Linda Evangelista (w załączeniu) :mellow:

Załączone pliki



#17 OFFLINE   Marek

Marek

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 113 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 26 sierpień 2005 - 15:11

Darku,

ale multiki nie staniały w ciągu ostatniego roku, dwóch a jak sądze większość z użytkowników nieistniejacego już forum Salmo nabyła swoje pierwsze multiki własnie w tym czasie.
Chyba nie dlatego, że własnie przeczytali Wędkarstwo Jeziorowe Andrzejczyka.

serdecznie pozdrawiam,

Marek

#18 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 26 sierpień 2005 - 15:34

Witam,
Kiedy chwyciłem pierwszy zestaw castingowy byłem troszkę zmieszany. Kołowrotek, jak u amerykańskiego turysty, kij jakiś taki dziwny, przelotki inaczej zamontowane. Wszystko inne.
Generalnie moją przygodę rozpocząłem od zestawu ciężkiego. C4, rozemeijer, pleciona 50 LBS. Byłem zachwycony nowymi możliwościami. W zasadzie łatwe i celne rzuty przyszły bardzo wcześnie. Później przyszły też i wyniki wędkarskie. Wtedy to rozkoszowałem się rybami i holami mniejszych i większych ryb.

Później jednak coś mnie tknęło by spróbować połowić troszkę lżej. Delikatniejszy kijek, mniejszy młynek. Kupiłem low profile. Założyłem go do troszeczkę delikatniejszej wędki i ... zaczęło się. Okazało się, że pasjonujące nie jest już wyciąganie ryb (nadal jest), ale każdy oddany rzut, każde drgnięcie szczytówki. Tak rozpoczyna się nowy rozdział w moim wędkarstwie castingowym. Mój zestaw castingowy (lekki), choć może dla niektórych będzie ciężkim to:
- st.croix legend elite - czekam właśnie na taki kijek i już nie mogę się doczekać,
- shimano metanium xt,
- plecionka 10 - 15 lbs.

Ostatnio oglądałem dwa filmy Ito (tego gościa od megabassa - http://www.megabassusa.com) i byłem zafascynowany jego umiejętnościami łowienia bassów na casting. Lekkie wędki tonkinowe (!!!), kołowrotki Daiwa TD-Z, Shimano Conquest i ... malutkie woblerki np. popx, griffon rzucane z perfekcyjną dokładnością i lekkością. Aż miło było popatrzeć. Oprócz wędek zbudowanych ze sklejki bambusowej, używał i innych już bardziej tradycyjnych. Amerykanie podobnie, niejaki King, który jerkuje małymi woblerkami. Casting, delikatny sprzęt itd.

Czułość zestawu? Hmmm ... wspomniany megabass zrobił dla wędkarza coś więcej niż blank osadzony w dolniku. Wyobraźcie sobie, że wędka ta zaprojektowana jest jak instrument muzyczny. W dolniku wędki jest swego rodzaju pudło rezonansowe, którego zadaniem jest dostarczenie wędkarzowi pełnego spektrum doświadczeń Oprócz tego wędki z tej serii mają niekiedy spiralnie ułożone przelotki tak by efekt czułości jeszcze bardziej podkreślić.

Osobiście uważam, że jerki są fajne. Łowienie na mocne wędziska też i uwielbiam to, jednakże nie wyklucza to w zupełności lekkiego łowienia, którym ostatnio jestem zafascynowany. Zobaczymy jednak co z tego wyniknie

Pozdrawiam
Remek


  • SID lubi to

#19 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 26 sierpień 2005 - 16:08

lekki zestaw castingowy, to troche bardziej skomplikowana historia, niz temat takowego zestawu dla poczatkujacych, musimy sobie najpierw zadac pytanie, jakimi przynetami chcemy lowic, potem sprwadzic ktore sa dostepne na rynku a dopiero potem zabrac sie za wybieranie sprzetu;
dlaczego tak mysle? oczywiscie dlatego, ze odmienne sa potrzeby wedkarza, ktory bedzie lowil malymi jerkami od potrzeb wedkarza, lubujacego sie soft jerkach lub crank baitach ...

ja kompletuje swoje wyposazenie castingowe (uzupelniam je 'wagowo w dol') od dobrego roku i juz jestem prawie gotowy, w sumie brakuje mi tylko jednej, dwuskladowej wedki, wiem nawet ktora kupie, ale to juz w nastepnym roku - co za duzo, to nie zdrowo ...

obecnie posiadam dwa lekkie kije castingowe, do dwoch roznych technik polowu:
- SPRO bluewave baitcaster, 2.0 m, jeden kawalek, cw. do 40 gram
- shimano carbomax, 1.95, dwa kawalki, cw. do 3/4 OZ i do 17lb

tego pierwszego uzywam do lowienia malymi jerkami twardymi (slider 7, seria fox micro), topwaterami, twichbaitami, obrotowki i gumy, natomiast drugi kijek sluzy mi do polowu na soft jerk baits, srednio-male woblery, mniejsze obrotowki i do drop shota;

SPRO jest szybka i zdecydowanie sztywna, ma bardzo duzo mocy i nadaje sie swietnie do przyspieszania klockow, akcja jest klasyczna dla tego typu wedek, sztywna na calej dlugosci ale progresywna i w holu praktycznie semiparaboliczna,
shimano jest duzo mieksze, akcja wybitnie szczytowa, wedka jest szybka i pieknie sie ugina, prowadzenie woblerow sprawia prwadziwa przyjemnosc, ale wedkowanie przy pomocy soft jerk baitow, to jest wlasciwy powod, dlaczego ja kupilem, blank przenosi wszystkie informacje do reki wedkarza i jest czuc kazde pukniecie czy tez zatrzymanie, swietnie odroznia sie brania od zaczepu;

obydwie wedki sa wyposazone w komponenty fuji, sa lekkie i dobrze leza w dloni

do tego typu wedek pasuje low profile plus plecionka, shimano dostalo daiwe advantage i 20 lb power pro a SPRO ozenilem z daiwa procaster, do tego dojdzie power pro 30 lb (bo gra w klocki, to jednak gra w klocki)

#20 OFFLINE   kuzyn

kuzyn

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 270 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 29 sierpień 2005 - 10:54

Myślę, że problem light castingu nie leży w niemożności sprzętowej a w umiejętnościach wędkarza, od którego wymaga się znacznie dłuższego treningu nawet przy wybitnych zdolnościach. Przy braku znających temat nauczycieli czas ten może się dodatkowo znacznie wydłużyć
Sam kombinuję... i mam jeszcze kilka lat kiedy będę mógł się znacząco poprawiać. Czekam na kasety od Remka (Yuki Ito Megabass)... żeby coś podejrzeć.
Wiem na pewno, że można precyzyjnie i daleko posłać (dobrze wyważony) pływający kleniowy woblerek na grubej twardej żyłce a nawet lince fluorocarbonowej... a dalej to także poezja...
W swojej książce Jak złowić - Kleń John Willson wyróżnił light casting jako najprzyjemniejszy (jego zdaniem) sposób połowu kleni wśród najrozmaitszych technik nawet tak ciekawych jak łowienie na gniazda os :D
Proponuję również zrobić kiedyś spotkanie forumowiczów w pobliżu tzw. b.... łowiska specjalnego z mnogością brań... i popróbować.
Co do celności rzutów z takiego zestawu, widziałem w necie zawody... rzuty wykonywano z symulatora bujającej łodzi rzucano przynęty do dołków golfowych oddalonych o 20m i ulokowanych pod nawisem z krzaków... też tak kiedyś chcę!!!!!!!!! (może być bez symulatora)

P.S.

Z wielkości mierzalnych - multiki nie skręcają linki... ale to wszyscy wiedzą




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych