Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

WYSOKA WODA (łowienie w czasie przyboru)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 15 czerwiec 2007 - 21:54

dzisiaj bylem 3 godziny nad moja rzeczka, pada od czetrech dni, wczoraj to lalo jak z cebra, przez cala noc, bez ustanku ...
co tu duzo mowic, woda jak kawa z mlekiem i wysoka :unsure:
mialem kilka bran, ale strasznie anemicznych i zlapalem kleksa troche wiekszego od woblera ;)

ryby staly bardzo blisko brzegu, przyklejone go jakichs konarow albo zielska lub krecily sie letargicznie w pradach wstecznych, przy podmytych burtach

mysle, ze to ciekawy temat do wymiany doswiadczen? jak w takich warunkach lowic?

#2 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 15 czerwiec 2007 - 22:08

Nie wiem. Wiem natomiast co pisal Jacek Józwiak, który lowienie w rzece zna jak malo kto. Otóz zaleca on lowienie na upatrzonego - siada sobie przy interesujacym go fragmencie (rzeke zna) i czeka. Jak cos sie uaktywni wizualnie to...no, wiadomo. Jak nie - idzie dalej i apiac.

#3 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 16 czerwiec 2007 - 09:26

dokladnie, ja tez tak robie, ew. znam miejsca, w ktorych chowaja sie ryby i te dostaja wertykalnie serwowana gume ...

ale to chyba nie wszystkie mozliwosci?

#4 OFFLINE   SzymusS

SzymusS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1061 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 18 czerwiec 2007 - 10:51

@pitt

Odnośnie łowienia w czasie przyborów, moje doświadczenia są oparte na zeszłorocznych jesiennych przyborach na warszawskiej Wiśle.

Podczas nagłych przyborów szczupaki podpływają bardzo blisko do brzegu, zwłaszcza preferując tzw. cofki oraz kamienne rafy (a jeśli obie rzeczy występują w tym samym miejscu to jeszcze lepiej).

Mi sprawdzały się w takich przypadkach nieduże woblery (salmo minnow, 8cm perch'e), prowadzone równolegle do linii brzegu.

W/g mnie szczupaki zachowują się tak dlatego że:
- unikają porwania przez prąd/ zbytniego wysiłku wynikającego z próby utrzymania się w miejscu przy przyspieszonym nurcie
- tutaj polują na małe rybki, które uciekają w takie miejsca, również aby uniknąć silniejszego nurtu oraz ew. aby podjeść coś na świeżo zalanych miejscach

Niestety moje uwagi tyczą się szczupaczków raczej niewielkich rozmiarów (max 60cm - większych nie udało mi się złapać w takich sytuacjach)

#5 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 czerwiec 2007 - 20:24

Podczas dużego przyboru na rzece, ryby koncentrują się blisko brzegu lub w miejscach osłoniętych od nawału nurtu.
W miejsach ze spowolnionym nurtem, czyli tam gdzie są jakiekolwiek przeszkody, które zatrzymują prędkość nurtu.
Tam warto szukać ryb.
Podczas małych przyborów, ryby często zajmują miejsca, które wcześniej np. podczas niżówki były mniej atrakcyjne ze względu na znikomy przepływ wody i były zbyt płytkie. Podczas przyboru, dobrymi miejscami są np. przelewy, kamieniska i przykosy. Niektóre tego typu miejsca podczas niżówki są w ogóle nieatrakcyjne, natomiast podczas przyborów stają się ostojami dla wielu gatunków ryb.
Delikatny przybór jest dobrym okresem na bolenie, a nawet gwałtowne przybory są bardzo dobrym okresem do poszukiwania sumów. Wówczas ryby te koncentrują się w pojedyńczych miejscach i nadarza się szansa pochwycenia kilku solidnych ryb z jednej miejscówki. :D



#6 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 czerwiec 2007 - 21:57

Dzięki Sebastian,

powiem szczerze że w czasie przyboru na rzece... zawyczaj szedłem na jeziorka albo starorzecza po prostu :unsure: a tu widzę że nie ma co sobie odpuszczać.

Ja mam pytanie trochę bardziej specjalistyczne - słyszałem że na odcinku warszawskim/miejskim, po opadach jak kolektory zaczynają rzygać syfem z kanałów, podobno ryba ewakuuje się, nie żeruje itp - masz na ten temat jakieś swoje zdanie?



#7 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 czerwiec 2007 - 22:24

Ja mam pytanie trochę bardziej specjalistyczne - słyszałem że na odcinku warszawskim/miejskim, po opadach jak kolektory zaczynają rzygać syfem z kanałów, podobno ryba ewakuuje się, nie żeruje itp - masz na ten temat jakieś swoje zdanie?


Myślę, że jest w tym trochę prawdy. Czasami bywam nad rzeką po dużej burzy i wówczas na Wiśle włączone są wszystkie burzowce. A co nimi spływa można zobaczyć np. na załączonym zdjęciu.



Załączone pliki



#8 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 20 czerwiec 2007 - 19:08

Kolejne pytanie rzeka. Myślę, że wiele zależy od tego jaka to rzeka i jaki to przybór. Ja np. poluje na przybory. Najmilej wdziane te gwałtowne po długiej niżówce. Zimna i natleniona woda daje potwornego kopa. Na pierwszej fazie przyboru połowiłem niesamowicie wiele razy. Aby to wykorzystać trzeba wiedzieć gdzie są ryby przed przyborem. Bez tej informacji będzie klapa. W drugiej fazie, kiedy woda zaczyna mętnieć, często widać spławiające się sumy. Są one jeszcze wówczas w nurcie. Potem większość ryb ucieka pod brzeg gdzie wolniejszy nurt wytrąca zawiesinę. Jeśli jest jej bardzo dużo, ryby biorą to na przetrzymanie. Jeśli nie następuje zamulanie skrzeli to niektóre ryby żerują. Tak jest z boleniami, chociaż akurat na moim odcinki przybór oznacza koniec zabawy w rapowanie. Jest to spowodowane tym, ze szerokie płytkie koryto przy byle przyborze zmienia się diametralnie. Powierzchnia użytkowa rośnie i ryby się bardzo rozpraszają. Całkiem inaczej jest na odcinkach z głębokim korytem. Tam przybór oznacza więcej wody nad głową. Bardzo często niewielkie przybory bardzo uatrakcyjniają łowieni bo przybywa przelewów i ogólnie robi się ciekawiej. Ostatnia faza, to opadanie. Tu znowu poluje na moment kiedy wygłodzone ryby ruszają do nadrabiania zaległości. Dobre żerowanie trwa krótko więc trzeba się spiąć. Potem z dnia na dzień wszystko siada. Jest jeszcze jeden aspekt przyboru. Wysoka woda potrafi zmienić koryto, więc warto je spenetrować w poszukiwaniu nowych miejsc. Zwłaszcza głębokie dołki i wlewy rokują dobrze na przyszłość.
  • analityk lubi to

#9 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5790 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 20 czerwiec 2007 - 21:33

Można połowić przy wysokiej wodzie, ale często wiąże się to z dobrą znajomością danego odcinka rzeki. Jednymi z lepszych miejsc są przelewy które tworzą się na wysokich główkach. Gdy nastąpi to w okresie maj-czerwiec na kamienistych główkach można trafić na tarło ukleji. To plus wysoka woda która zgania ryby pod brzegi oznacza że możemy trafić na swój najlepszy dzień w roku. Niestety taka sytuacja nie trwa długo, dwa, trzy dni i po krzyku.
  • joshikaru lubi to

#10 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 21 czerwiec 2007 - 15:46

wczoraj stwierdzilem, ze woda choc nadal wysoka (z wyrazna tendecja do opadu ... choc dzisiaj takie nawalnice przeszly, ze pewnie jeszcze tydzien bedzie sie kotlowac) to ryby przeniosly sie w gelbsze rynny (przejzystosc wody byla znacznie wyzsza niz np. trzy dni temu) lub po prostu blizej gruntu, ale zdecydowanie dalej od brzegu
nie stwierdzilem tez wiekszej ilosc bran, szkoda, bo do przynet wychodzily ladne ryby, niestety obwachiwaly tylko kotwice i odplywaly obrazone

#11 OFFLINE   klubklen

klubklen

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 85 postów

Napisano 30 czerwiec 2007 - 14:41

Ja przy wysokiej odrze jak chce cos zlowic konkretnego najwiekszy nacisk klade na miejscowke......gdy jest w miare cieplo to pewnym kleniowym miejscem zawsze jest rozlewisko na lace z 0,5m woda szeroko polaczone z odra, klenie uwielbiaja takie zacisza przy wysokiej wodzie lowie tam najczesciej na owadziaki chyba ze jest troche chlodniej to wtedy sprawdzaja sie ledwo zanuzajace sie wobki o dl okolo 2,5cm
Drugim super dobrym miejsce przy wysokiej wodzie i cieplej porze roku, sa wyrwy z spokojniejsza woda graniczace z rwacym nurtem najlepiej aby byl to urywisty brzeg, w takim mijescu do doslownie wszystko moze walnac w przynete od suma po jazia,w takim miejscu to super sa 3,5 cm wobki nurkujace od 0,5m do 2m, jezeli polujemyna grubszego zwierza to kopyto lub wobler sdr jest killerem tyle ze trzeba sie liczyc z wieloma zaczepami...

W chlodniejsze miesiace przy wyzszej wodzie na odrze niema co kombinowac bo ryba skupia sie najczesciej w dolach za glebokimi glowkami najlepiej aby w poblizu znajdowalo sie piaszczeste wyplycenie na ktore chyba codzien zapuszczaja sie drapiezniki na male co nieco gdy slonko jeszcze potrafi przygrzac, ja lowie glownie wtedy sanadacze i szczupaki, klasycznie czyli na kopyta lub duze twistery na ciezkich glowkach z kolorem zawsze sporo kombinuje....

Lubie lowic przy wyzszej wodzie bo ryby czesto gromadza sie w wieksze stada tyle ze nalezy wiedziec jak je namierzyc....

Tak ja lowie przy wysokiej wodzie :mellow:


  • analityk lubi to

#12 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 25 październik 2017 - 23:26

Wisła wysoka,kawa z mlekiem, mimo to dwa brania. Ktoś jeszcze odwiedza rzeki podczas gwałtownych przyborów?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych