Coś się zmieniło w sprawie pływadełek z Decathlona? Ma ktoś? Testował? Jakaś opinia? Żeby obejrzeć widzę że tylko na Targówku. I pytanie do użytkowników innych pływadełek: Z czego jest zrobiony "wkład" do pływadełek bo z tego co znalazłem na youtube to te z decathlona mają chyba z PVC.
NRV camo 7 BASS DESIGN z Dacathlonu
Zakupiłem taki wynalazek tuż przed wakacjami . Pływałem kilkadziesiąt razy i uważam ze to dobrze wydane pieniądze . Choć niektóre rzeczy bym zmienił .
Zacznę od minusów .
Kiepskie zaworki w balonach siedziska / takie tradycyjne wentyle jak w piłce plażowej / Napompować taki balon do zadowalającej twardości i upchnąć wszystko oraz bezpiecznie zasunąć suwak , mozolne i wymaga sporo uwagi i wyczucia . Wystarczyło by wykonać dwa otwory w poszyciu umożliwiające napompowanie balonów bez konieczności kombinowania jak to potem bezpiecznie zamknąć . Wentylki mają małą średnicę więc ich pompowanie jest powolne . Same balony trzymają bardzo przyzwoicie , i jeśli po pływaniu nie spuszczamy powietrza z belly boat to konieczność dopompowana jest raz na kilkanaście dni .
Balony boczne mogły by być lepiej wyprofilowane . Mam wrażenie ze są ciut przyduże i nie układają się podczas pompowania idealnie . Niekiedy napinały nierówno poszycie i trzeba było poświecić kilka minut żeby spuścić trochę powietrza i lepiej je ułożyć . Wyposażone w standardowe chińskie zawory bostońskie . Choć czy to wada chyba nie . W razie zagubienia lub wystrzału podczas spuszczania powietrza , bez problemu i tanio nabędziemy nowy . Moje trzymają wzorcowo zdecydowanie lepiej niż te wentylki w balonach siedziska . Chyba tylko raz dopompowywałem , po kilku tygodniach nie spuszczania powietrza .
Dolne poszycie wykonane z grubszego laminowanego materiału , mogło by być jeszcze grubsze najlepiej grubo gumowane . Przeważnie woduje się na kamiennych opaskach co powoduje powstawanie rys na tym poszyciu . Nawet jak uważam to zawsze gdzieś tam przytrę .
To teraz Plusy .
W zestawie jest wszystko co potrzebne do zabawy ; pływadełko , płetwy , pompka , duża pakowna torba /mieszczą się nawet wodery i jest jeszcze miejsce na czteropak piwa / . Pasy umożliwiające przenoszenie napompowanego pływadełka // czy przewożenie przeważnie zasuwam ze swoim skuterem , zakładam jak plecak i nie stoję w korkach jak reszta //
Wykonanie jest przyzwoite , nie zauważyłem rozchodzących się szwów czy tym podobnych . Oczywiście można się przyczepić do detali wizualnych tu jakaś niteczka a tam zameczek trochę krzywo zachodzi ale to tyle .
Całość jest dość stonowana kolorystycznie , można odnieść wrażenie ze ryby nie zdają sobie sprawy z mojej obecności . Kilka razy miałem okazje przepłynąć obok bolenia czy stadka kleni i niekiedy zdarzało się sprowokować te ryby do ataku . Przy spokojnym wachlowaniu skradamy się bezszelestnie niczym Ninja .
Płetwy w zestawie są jak dla mnie wystarczające i jeszcze nic się nie rozpadło , Choć ich zakładanie nie jest wygodne to klucz do ich stabilności jest w krzyżowym zapinaniu klipsów . Doszedłem do tego po tygodniu normalnie zapinane potrafiły się odpiąć . Nawet na tydzień miałem pożyczone płetwy nurkowe o dużo większej powierzchni . I faktycznie napęd dawały większy ale i opór stawiały znaczny co bardziej męczyło . Przede wszystkim pływam po Odrze i walka z nurtem to po prostu pomyłka . Bez znaczenia jakie mamy płetwy . Na wodzie stojącej fakt można pomyśleć o konkretnych szpachelkach , ale w moim przypadku przede wszystkim się spławiam przepływając tylko od główki do główki oraz wewnątrz klatek . Bardziej manewruje niż się napędzam .
Całość jest stabilna , żeby wywinąć fikołka trzeba po prostu chcieć inaczej sobie tego nie wyobrażam . Choć wsiadając pierwszy raz wcale pewnie się nie czułem . Założyłem rozpórkę zapiąłem siateczkowy stolik a serce miałem w przełyku . Teraz tylko sporadycznie zapinam stolik jak muszę coś na nim położyć . Zawsze mam na sobie pneumatyczną kamizelkę co daje mi dostateczny komfort i poczucie bezpieczeństwa w nawet najdziwniejszej sytuacji . Zaliczyłem już choćby burze z gradem i wiatrem który nie pozwalał wypłynąć mi z klatki . Po trzydziestu minutach wszystko się uspokoiło ale miałem jaszcze z dwie godziny do celu i mokro troszkę mi było .
Przy 95kg siedzę nad wodą , pupa sucha . Cztery niezależne komory . Dwie sakiewki na bokach na pudełka z przynętami , butelkę i kanapki wystarczą . I tak zawsze mam z tyłu małą wodoszczelną torbę z dodatkowymi gadżetami .
Widziałem już kilka pływadełek i NRV Camo // Hart // zarówno niczym szczególnym się nie wyróżnia jaki nie odstaje od tych o bliźniaczej konstrukcji . A cena jest atrakcyjna .